Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

podoba mi się A a ja Jej koleżance B - jak wybrnąć ?

20 posts / 0 new
Ostatni
Krisss
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-01
Punkty pomocy: 4
podoba mi się A a ja Jej koleżance B - jak wybrnąć ?

#sądziłem że zmarnujecie na mnie max 2 minuty czasu - problem tego typu
chyba nie wystąpił wcześniej - jak już to b. rzadko /pobieżnie
przeszukałem forum i nic nie znalazłem/ dla tych co się przełamią i
skomentują już teraz wielkie dzięki#

sprawa prosta wręcz banalna Tongue

dwie znajome - A i B.
A
znam od dawna - jak dla mnie bliska koleżanka - nic więcej (znam Ją od
czasów kiedy była ze swoim ex - obecnie samotna). Mi osobiście podoba
się B. Próbowałem
niejednokrotnie zainteresować Ją sobą - naprawdę dla mnie wymarzona
dziewczyna (przez ten okres odkąd znam tą stronę poznałem kilka ładnych
i interesujących panien jednak to nie to samo co B) A wie o tym że mi się podoba B - przez to już nie raz wychodziły różne hece.. (wiem że źle jest że A wie o tym ale wierzcie mi - to było nieuchronne) obecnie - nie odzywam się do A
- z Jej winy - przedstawiałem nie raz sytuację że nie chce psuć tego co
jest - akceptowała to a jednak zawsze coś tam. Żeby nie było - nie
robiłem niczego w sposób jawny aby A
widziała to i żeby Ją to bolało - naprawdę cenię tą dziewczynę. Były
również takie rozmowy aby zerwać ze sobą kontakt jednak ani mi a Jej
(A) tym bardziej nie było to na rękę

Pytanie do Was:
co mogę zrobić aby przekonać B
do siebie - aby zaczęła zgadzać się na wyjścia - aby stworzyć jakiś
fundament do tego aby mnie poznała takim jakim jestem ? - a myślę że
mam do zaoferowania dużo Smile mało tego myślę że byłbym dla Niej dobrym
kandydatem - co ciekawe sama A to stwierdziła (i co gorsza - próbowała nas nawet swego czasu zeswatać :/)

Wiem
- arcytrudne (jak to określił mój znajomy;) ale ja lubię wyzwania, tym
bardziej jak mi się podoba dziewczyna (charakterem) o wyglądzie już nie
wspomnę ..
 
Sytuacja z dzisiaj - zapraszam Ją na jutro na spacer
- wiem, że będzie jutro w okolicy (mieszka dość daleko od miejscowości
w której studiujemy) jednak Ona tłumaczy się wizytą u rodziny - jakoś
podejrzana dla mnie sprawa...

Główcie się moi drodzy - mi już powoli brakuje pomysłów :/

z
góry dzięki za pomoc - czytaj jakieś pomysły na sięgnięcie po to co
najlepsze (dla mnie to B Smile a nie zaspokajanie się towarem z średniej
półki - typu "idź poszukaj sobie innej"
POZDRAWIAM!

Krisss
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-01
Punkty pomocy: 4

z ostatnich newsów:
pokłóciłem się z A - miała ostatnio jazdy na spotkaniu z alkoholem - nie chce się zakładać z jakiego powodu...  ale jakoś tam powoli się prostuje to.
nie chcę Jej krzywdzić, ale też chciałbym spróbować z B - tyle że Ona jako dobra przyjaciółka wręcz nie bierze opcji bliższej znajomości ze mną :/
sprawa wg. mnie psuje się - jakieś pomysły na to? jeśli w ogóle na to można jeszcze mieć pomysł

MasculinePickUp
Nieobecny

Dołączył: 2009-04-29
Punkty pomocy: 5

Przeanalizuj i zastanów się czego brakuje w Twojej relacji z B. Atrakcyjności? Raportu? Mając głęboką świadomość będziesz wiedział jak działać.

Jeżeli one są dobrymi znajomymi, prędzej czy później pewnie będzie miała miejsce impreza (możesz trochę pomóc szczęściu), na której znajdziecie się w trójkę, czy razem z B. Postaraj się wzbudzić zazdrość B. To się nasuwa od razu po przeczytaniu Twojego wpisu. Co jeszcze - dużo cierpliwości z Twojej strony. Której Tobie życzę. Przy jakimkolwiek zainteresowaniu ze strony B postaraj się zastosować intensywny push and pull.

ps. Jeżeli A prawdziwie zależało na Tobie, to myślę, że to jej 'swatanie' Ciebie z B mogło być 'krzywe'.. i mogło popsuć sytuację. Jak to wyglądało z Twojego punktu widzenia?

Krisss
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-01
Punkty pomocy: 4

ciężko mi oceniać Jej zamiary i nie wiem jak się o mnie wypowiadała A dla B /mieszkają razem :/
ale sądzę że podświadomie chciała stworzyć zły obraz mojej osoby
ciężko jest rozgryźć B - to specyficzna kobieta - jakby udało mi się coś zdziałać w stosunku do Niej to zapisałbym sobie potem to w CV w rubryce "Szczególne osiągnięcia" Tongue a tak na poważnie to cholernie cieszyłbym się jakbym wzbudził w Jej zainteresowanie swoją osobą

MasculinePickUp
Nieobecny

Dołączył: 2009-04-29
Punkty pomocy: 5

Miałem jakiś czas temu częściowo podobną sytuację i poradziłem sobie właśnie na prywatce: na dzień dobry zarzuciłem celnego nega pod jej adresem (nie w twarz, ale tak, żeby usłyszała), potem zbudowanie atrakcyjności w towarzystwie przyjaciół było jak chleb z masłem. Następnie stopniowy pull.. Ten wieczór był początkiem naprawdę długiego związku. 

Zazwyczaj na tego typu imprezach panuje fajna, sprzyjająca atmosfera i jest gdzie pogadać. Niezależnie od miejsca, tak jak mówi marso, musisz wywołać w niej duże emocje..

Krisss
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-01
Punkty pomocy: 4

marso czytasz w myślach Smile
od wczoraj chodzę z myślą aby zadzwonić i wcisnąć gadkę że potrzebna mi pomoc przy kupnie prezentu dla znajomej i że uważam że dobrze się nosi B więc dlatego proszę o pomoc...
a potem połazić gdzieś po centrum... ale jak potem wyskoczyć ? hmmm
wyciąnąć to już nie problem ale jak wywrzeć to większe niż zwykle wrażenie.. jak zrobię coś z "pompą" to wyjdzie że się uganiam i po ptokach - bądź mądry i wiersze pisz... Tongue

Krisss
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-01
Punkty pomocy: 4

no właśnie - tyle że ja jasno i otwarcie powiedziałem że "z tej mąki chleba nie będzie"
nie pozwalam na bliskości z A - nie że ze względu na B ale po prostu aby nie robić pustych nadziei dla A - jak dla mnie jest super osobą, ale po prostu brak tego czegoś i nie przeskoczę tego...

Krisss
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-01
Punkty pomocy: 4

masz rację - jestem na dobrej stronie - czytaj : mam większe szansę na to że nie spartolę sprawy, bo nikt mi nie da złotego środka - ludzi = charakterów jest od groma przez co bardzo trudno trafić w TO miejsce by zadziałał plan Tongue
idą wakacje - może próbować coś podczas nich coś działać - jak będą od siebie daleko /nie będą widzieć się codziennie/ tylko jest jedno ale - mieszkam od Niej 150 km... he
trzeba pompować rower - hahaha

Krisss
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-01
Punkty pomocy: 4

mam przeczucie że mój wpis znów wywoła "burzę umysłów" i komentarzy taką ilość, że nie zdołam przeczytać wszystkiego...

B mieszka z 70 km od miejscowości w której studiuje - postanowiłem pożyczyć autko i do Niej skoczyć na herbatę - dzwonie - krótka rozmowa - wychodzi że właśnie czeka na autobus do miasta z którego ja dzwonie(:/) i mówiła prawdę bo słyszałem jakby stała przy jakiejś ruchliwej trasie.
Dziś prawdopodobnie spotkam się z A i B ale nie idziemy na żadne party... zaraz koniec roku akademickiego - czas mnie nagli - sam jeszcze mam zaliczeń nie mało na karku

Czy dalej mam kombinować?
Zależy mi na Niej ale jak to wychodzi w ten sposób to słabo ja to widzę... Sad
A czemu zależy?
bo właśnie jak gdzieś ktoś w komentarzach na stronie napisał w jednej sprawie: "zapomnisz o swojej byłej jeśli spotkasz taką dziewczynę co da Tobie więcej niż poprzedniczka" no więc moja ex postawiła wysoko poprzeczkę...
póki co tylko B prezentuje wyższy poziom - początkowo uznawałem to za uśmiech losu że Ją poznałem, że tak się fajnie złożyło - tu zostałem sam i dzień dwa po poznaję B a teraz nie wiem czy się cieszyć już z tego tak

Pomóżcie

Krisss
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-01
Punkty pomocy: 4

porażka moi Drodzy...
dziś widziałem się z B.
ogólnie rozmowa tak sobie szła..
potem jak doszła rozmowa do tematów konkretnych wyszło, że miło Jej się ze mną rozmawia i fajny jestem ale .. brak tego czegoś
buhahahahahahahah
super fajnie
i zaczynamy od początku

Krisss
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-01
Punkty pomocy: 4

nie wiem czy to to - że za sprawą braku tych emocji... cholera
mam ciekawe pomysły - wolę robić coś szalonego, innego niż biernie patrzeć sobie tylko w oczyska - jednak nie miałem szansy nawet pokazać się z tej strony :/
zdołowałem się.
tak do mnie podobna a tu klops

Krisss
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-01
Punkty pomocy: 4

hmmm co do tego to bym polemizował...
wyczytałem gdzieś w jakiejś książce o tematyce psychologicznej, że człowiek szuka za znajomych, również jako partnerów osób bliskich charakterem, zachowaniem czy jak to jeszcze można nazwać...
a to o tych biegunach - myślę że nie pokrywa się z prawdą . .
możemy mieć inne poglądy na jakieś tam tematy ale w sumie szuka się człowieka takiej nazwałbym "kopii siebie" - zastanówcie się się czy nie otaczacie się ludźmi podobnymi do siebie bądź takimi jakimi sami chcielibyście być ?

Krisss
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-01
Punkty pomocy: 4

tak wyczytałem - ale powiedz mi - nie czujesz się najlepiej w gronie osób bliskich (czytaj podobnych do Ciebie) oj widziałem już takie kwiatki, że dwóch chce rządzić - prawda - cienko to wygląda