Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Podrywanie - cel czy środek do celu

Nie mam zamiaru tym artykułem rozpoczynać debaty, ale coś czuję, że odpowiedzi może być dużo. Zobaczymy.

Pisałem wczesniej na blogu "Kobieta - człowiek nie przedmiot" żeby nie popaść w samouwielbienie itp. Pisałem, że owszem jesteśmy nagrodą dla kobiet ale bez przesady. Ostrzegałem, żeby nie traktować tego za bardzo na zasadzie: "Znaj łaskę Pana, bo jestem z Tobą". Pisałem, że bardzo cienka linia dzieli podryw od wykorzystania. Kto się z tym zgadza, a kto nie to już sprawa każdego człowieka z osobna i szanuję wszystkie opinie, nawet te zaprzeczające. Po prostu ja tak to widzę.

Czytam Wasze blogi, forum, odpowiedzi, i zauważyłem, że w dużej ich części dotyczących porzucenia, przewijają się właśnie motywy niech zobaczy co straciła, niech zatęskni itp. Odpowiedzi są wtedy bardzo podobne - tak trzymaj, dobrze robisz itp. Niech wie, że za nią nie tęsknisz. Umawiaj się z następnymi, najlepiej miej kilka dziewczyn naraz na celowniku itp.

I tu widzę paradoks, pewną sprzeczność.
Otóż artykuły: "Jak odzyskać dziewczynę..." czy "Jak rozkochać w sobie kobietę..." wiodą prym popularności. Czyli z jednej strony czytam na forum, jak to mnie rzuciła, ja jej teraz pokażę żeby żałowała, a z drugiej strony artykuł o powrocie i szczęściu jest najczęściej czytany! Więc o co chodzi? Chodzi o to, że wszyscy chcemy związku ale wstydzimy się przyznać do tego? Cofając się myślami wstecz wiem, że ja tak też postępowałem. Mimo, iż cierpiałem po stracie, to jednak na zewnątrz twarda poza, która z czasem na długo zadomowiła się w mojej psychice.

I tu warto zadać sobie pytanie - czy podrywanie jest dla Was środkiem do celu czy celem samym w sobie?

Jeżeli podrywasz dla seksu to OK. Jeżeli podrywasz, żeby swoje własne ego miło połechtać to też OK, bo to prywatna sprawa każdego z nas, która na własnym doświadczeniu wiem, że do niczego nie prowadzi. Ale nie jestem autorytetem moralnym więc nie mnie oceniać. Sam w życiu wiele błędów popełniłem.

Moim zdaniem, podryw jest środkiem a celem jest związek z kobietą. Tak jesteśmy skonstruowani, że nie chcemy być sami. Prędzej czy później, mniej lub więcej potrzebujemy tego, potrzebujemy drugiej osoby. Osoby, która będzie z nami na dobre i na złe, osoby której możemy zaufać. Kwestia czy umiemy się do tego przyznać i jesteśmy tego świadomi.

I tu moja prośba czy wniosek, nie ważne jak to nazwać. Myślcie i kombinujcie, stosujcie różne techniki, push&pull itp. Udawajcie przed kobietą, że Wam nie zależy bo są inne dziewczyny do wzięcia. Ale niech to będzie tylko środek. Nie upajajcie się myslami, jaki to ja dobry jestem bo zrobiłem to czy to i teraz przychodzi i błaga że chce ze mną zostać. Upajajcie się tym, że wróciła, jeżeli wróci oczywiście. Podrywanie jest sztuką i to bardzo piękną sztuką ale jak każdy artysta ma cel w tworzeniu dzieła, tak podrywacz też musi mieć cel w podrywaniu. Nie ważne co to jest, czy seks, czy związek, czy podniesienie własnej wartości. Byle tylko był jasno określony przez samego siebie. Uwierzcie, że takie myślenie powoduje lepsze działanie, mniej wątpliwości a zarazem większą satysfakcję z osiągnięcia. Jeżeli w trakcie dążenia do celu, gdzieś nam umknie, to dzieło nie będzie tak satysfakcjonujące jak się tego spodziewaliśmy. Pamiętajcie, że to tylko moja opinia.

Ta sama zasada dotyczy seksu ale o tym innym razem...

Odpowiedzi

brawo

brawo

Portret użytkownika Admin

Nikomu na tej stronie nie

Nikomu na tej stronie nie każę byc mną. Każdy ma swoje poglady...Nie zawsze też dla wszystkich działa to samo.

Jednym chodzi o sex, innym o zwiazek, jeszcze inni uwazają że kobieta jst jak kwiat i kochaja przebywać w kawiaciarni.

Ważne by czuc w tym sens i nie siedzieć na dupie tylko działać!

Zgadzam się z Tobą. Każdy ma

Zgadzam się z Tobą. Każdy ma swoje poglądy i należy je szanować.

10/10!!Nie ilość się liczy

10/10!!Nie ilość się liczy tylko jakość!!!Wreszcie ktoś napisał,że najważniejszy jest Cel a nie środki.Środek to tylko technika dzięki której dochodzimy do celu.Pozdrawiam serdecznie

Portret użytkownika mck3nzi

Niestety ale jestem słabym

Niestety ale jestem słabym strzelcem i często gubię swoje cele...

Portret użytkownika manfredsto

A czy ktoś z was próbował

A czy ktoś z was próbował kiedyś podrywem w związku leczyć kobietę? Otwierać zamknięta w sobie. Żebyście mnie źle nie zrozumieli - udawanie biednej dziewczynki jest podstawowym sposobem na uzyskiwanie naszego zaangażowania, ale ja nie o tym piszę.