Witam:)To mój pierwszy post na owej stronie, lecz jestem jej bywalcem od dawna. Nie przedłużając przejdę do sedna.
Więc po 1.5 roku w naprawdę udanym związku, opartym na zaufaniu, szczerości i szacunku oraz paru innych zasad które razem ustaliliśmy i zaakceptowaliśmy, "zje*ałem". Byłem szczęśliwy, ona też... Zrobiłem duży błąd którego mogłem uniknąć, ale stało sie inaczej. Poszedłem na dyskotekę, bez A(moja dziewczyna), na której ona nie mogła pójść i chciała żebym nie szedł, ale oczywiscie ja sobie zarzekłem że jak mówiłem x dni wcześniej, że pójdę to pójdę..
Kumple, alkohol, kumple, alkohol... Zdecydowanie wtedy za dużo, była tam B(dziewczyna która była zainteresowana mną) taniec z x, taniec z B, taniec z x, taniec z B, stało się doszło do pocałunku... Tak, na 2 dzień spotkanie z A, której nic nie powiedziałem o zaistniałej sytuacji, której byłem świadomy, ponieważ mi na niej zależało... Dowiedziała się od koleżanki ba nawet inne to potwierdziło, że się całowałem z B, której ona nie cierpi... W tym momencie możecie się domyśleć jak to sie skończyło... Przekreśliłem tym samym szczerość i zaufanie... Popłakana cała, nie wywaliła mnie sam wyszedłem... Zacząłem spotykać się z B, ale nie czułem połączenia emocjonalnego A caly czas do mnie wraca... Spotkałem się z nią po 1.5 miesiąca miała rzecz którą musiałem oddać... Na spacerze porozmawialiśmy, płakała, że zjebałem że B tez, pytania dlaczego? Cierpi, że codziennie budzi sie ze łzami, że B zamieniło jej życie w cierpienie(i ja), że myślała że wrócimy do siebie, ale myślała że sie nie spotykam z B... Sprawa jest taka, że popełniłem wiele błędów... Nie chciałem zranić, bo nie zasługiwała, nie chce ranić... Chce mi oddać jakieś "prezenty" które dla niej zrobiłem(starałem sie być kreatywnym)... Nie chce jej nie szczęścia, nie chce zeby cierpiała, wiem tyle, że mnie "kocha" okropnie... Rozbiłem własny statek z osobą na której mi zależy... Co mam zrobić żeby jej nie ranić, przysłowiowe "zniknięcie" wystarczy?
Jeśli ktoś doczytał do końca, z góry Dzięki...
Ja doczytałem do końca i co powiem trudna sprawa. Osobiście na dzień dzisiejszy myślę że wyparł bym się tego że całowałem się z inną, ale w twoim przypadku na to jest za późno. Możesz jej powiedzieć że rozumiesz to że ona cierpi przez ciebie, że za każdym razem jak cię widzi przypomina sobie o twoim pocałunku z tamta dupą, i że jeśli sobie tego zażyczy to przestaniecie się widywać. Bo nie chcesz by cierpiała. ( jedyny sposób by jakoś wyjść z twarza, o ile to jeszcze możliwe )Jeśli powie że chce się nadal widywać to obiecaj jej że zrobisz wszystko by ponownie ci zaufała. pzdr
A co będzie się wypierał jak ona wie, wyjdzie na jeszcze większego dupka, kłamcę. Najlepiej przestańcie się widywać. Z czasem to się zabliźni i na pewno o tym nie zapomni, ale schowa to gdzieś w sobie i nie będzie tak emocjonalnie o tym myśleć. Każdy psycholog Ci to powie. Wg. nauk psychologicznych potrzeba minimum dwóch miesięcy bez kontaktu, by zaleczyć takie rany. Teraz ona chce Cię widywać, po to by wylać na Ciebie swoje żale i pretensje, zastanawia się dlaczego, nie jako jej to pomaga, bo jest to świeże. Ale ostatecznie kategorycznie przestań się z nią widywać. W ten sposób pomożesz jej najbardziej. Zachowaj się teraz jak mężczyzna.
Wszystko w porządku
Witaj !
Był sex ? Jakieś inne sprawy petting itp.?
Kolejny z setek związków w wieku <18 który się rozpada , nie dramatyzuj nic jej nie będzie , na pewno to boli , większość z Nas przeżywała rozstanie .
Na pewno też to że przegrała ( Ciebie ) ze swoją niezbyt lubianą koleżanką to potęguje jej stan , nikt nie lubi przegrywać a szczególnie kobiety w walce o nas .
Przypuszczam że zapomni o tym szybciej niż Ci się wydaje ,
Jeżeli jesteś bardzo uczuciowy i czujesz się z tym źle , to nie mieszaj jej w głowie teraz , odpuść , porozmawiaj i powiedz żeby zapomniała o Tobie , że jest Ci dobrze z B i już nie wracaj. I nie wasz się pisać jej sms że się pomyliłeś jednak i chcesz do niej wrócić... bo to tylko rozdrapuje to co sie powoli goi.
A jeżeli chcesz z nią być to skoro Cie tak "kocha " to wybaczy ten pocałunek , kobiety wybaczają wielomiesięczne zdrady i dużo gorsze rzeczy ( a to zwykły pocałunek) .
Określ się czego chcesz i działaj
Pozdrawiam !
"...Kiedy czuję pęd powietrza i w kolejny zakręt składam się..."
Jak się całowałeś z B. to nie myślałeś, że skrzywdzisz A. O jak Ci współczuję, byłeś pijany, nie wiedziałeś co robisz. Jedna rada. Myśl zanim coś zrobisz. Pomyśl nad konsekwencjami zanim coś zrobisz. Teraz piszesz tu i oczekujesz jakiegoś super wyjścia z sytuacji, żeby wszyscy byli szczęśliwi i zakończyło się happy endem jak u Disneya.
Skrzywdziłeś dziewczynę, nie masz szacunku do kobiet. W taki właśnie sposób nierozmyślni kolesie krzywią psychikę młodych dziewczyn. Przez co one później nie są w stanie nikomu zaufać (w tym porządnym, ze szczerymi intencjami chłopakom) i poszerzają grono "zimnych kobiet" by nie powiedzieć wprost "sukowatych".
Dość współczucia nad głupotą.
Szukasz tutaj rozwiązania, które ma uleczyć Twoje sumienie i nie próbuj mówić, że jest inaczej.
Szukasz teraz ludzi, którzy mają wszystko za Ciebie zrobić.
Jak się pakujesz w gówno to naucz się sam z niego wyłazić!
Pamiętaj tylko, że smród się później ciągnie.
Ustal sobie jakieś zasady i kryteria wg. których w życiu chcesz postępować. Zastosuj się do tego co napisałem Ci wyżej w poprzednim moim wpisie w tym temacie i przestań użalać się nad sobą. Pracuj nad sobą w dobrym kierunku.
Facet to ma być facet a nie jakaś popierdółka!!!
Wszystko w porządku
Za błędy się płaci i tyle. On sam nie wie co robi i czego chce.
Głupoty? Na pewno nie będę komplikował oczywistej sprawy. Proste wyjścia są najlepsze.
W przeciwieństwie do Ciebie nie myślę, że pozjadałem wszystkie rozumy świata.
Popełniam błędy, ale sam ponoszę ich konsekwencję, na które jestem gotowy. Nie ma jak własne doświadczenie.
Kim w ogóle jest frustrat w Twoim mniemaniu. Moje życie jak i pewnie wielu innych składa się za równo i z osobistych porażek i osobistych zwycięstw. Ze wszystkiego wyciągam wnioski i jestem szczęśliwym człowiekiem.
Wszystko w porządku
To jest odpowiedź na Twój wpis.
Odnośnie swoich wszystkich wcześniejszych wypowiedzi zdania nie zmieniam. Mam swój system wartości i pewnych sprawach jestem bezkompromisowy. Uważam, że kręgosłup moralny i swój system wartości musi mieć każdy. A nie, że może zrobię tak, a może tak, można sobie przecież wybaczyć wszystko itd.
Wszystko w porządku
Ja Ciebie rozumiem. Tylko chodzi mi o jedną małą różnicę. Nie wybiegam tak daleko do przodu bądź do tyłu jak kto woli jak czas wojny, utrzymanie dzieci, gdy nie ma co jeść. Chodzi mi tylko o temat tego forum. Czasami jest tak, że nie da się by wilk był syty i owca cała. Uważam, że trzeba dać dziewczynie odpocząć od niego co opisałem w pierwszym poście na tym forum: "A co będzie się wypierał jak ona wie... itd"
Wszystko w porządku
To jak Cię tak kocha i płacze po nocach a Tobie zależy to spróbujcie jeszcze raz. Jak wam się układało. Po tej zdradzie mogłeś wszytsko odkrecić, może sie zdarzyć, młody chłopak z Ciebie + alkohol i taniec to mogło się zdarzyć. Jest coś takiego jak wybaczenie - raz można wybaczyć.
Cenna rada : Nie naciskaj !
Może spróbuj przeramować to w taki sposób - powiedz jej że to był nic nie znaczący pocałunek, byłeś pijany, ona rzuciła się na Ciebie, nie zdążyłeś się odsunąć , i takie tam że w ogóle Ci ona w głowie nie siedzi,i że cały czas myślisz o A.
Ale to musisz mówić spokojnym, niskim głosem.
No chyba że koleżanki jej powiedziały ze szczegółami jak to było między wami.
Chyba że jednak bardziej Tobie w głowe siedzi B, to zakończ z A i nie rozgrzebuj rany.
Weź nie spotykaj się z żadną chociaż kilka dni.
I zastanów się, czego Ty sam chcesz.
Raz piszesz, że spotykasz się z B.
potem, że emocjonalnie z nią związany nie jesteś - to po co się z nią spotykasz? Bo się całowałeś z nią pijany?? Weź...
Zastanów się, o co Tobie chodzi.
Ale pierdolenie, Ty facet nie powinienes byc ani z A ani z B ani tym bardziej z C;P
Stormbringer
Ktoś wspomniał o sexie, owszem był...
Dostałem sms`a "**** zmieniła moje życie w ciągłe cierpienie! Ale ty nie wiesz jak to jest budzić sie ze łzami i łudzić się, że może będzie lepiej, Nie warto się łudzić"
Większość ma racje, ale czasami emocje grają pierwsze skrzypce, nad rozsądkiem...
Myśli mam "nieogarnięte", jestem wręcz wkurwiony na Siebie, ale przeszłość mineła, błędu następny raz nie popełnie...
PS:
Nie wyszedłem tutaj z inicjatywą dostania, jakichś super rozwiązań, czy współczucia... Nie po prostu lepiej mi się zrobiło, człowiek uczy sie na błędach, za błędy sie płaci... Zawsze jakąś naukę można zaczerpnąć, coś ciekawego wyłapać...
Dziękuje:) Lubię krytykę, to pozwala mi spojrzeć na różne sprawy z innej strony, "czasami myślimy, że dobrze myślimy, co jest iluzją własnego ja"...
Masz racje nowy rozdział zaczynam... Koniec rozpaczenia ciąg dalszy pracy nad sobą i dążenia do celów:)
Jeżeli byłeś jej pierwszym to rzeczywiście dziewczyna bedźe zraniona, a jeżeli do tego byłeś dobry to już całkiem.
Podsumowując, daj sobie i jej czasu, zastanów się czy chcesz z nią być czy nie.. Jeżeli nie chcesz postaraj sie żebyście sie już nie spotkali, a jeżeli chcesz spotkaj sie z nia, porozmawiaj, opowiedz, że tęsknisz, ze zachowałeś sie jak nieodpowiedzialny gówniarz i ja pocałuj..
Tylko dobrze sie zastanow!
Pok
Bardziej dramatyzuje i wyolbrzymia, nie mówię że jej nie zabolało i że nic się nie stało. Nie wierz jednak w te wielkie cierpienie i codzienne wyżymanie poduszki.
Spierdoliłeś, po pijaku ale spierdoliłeś, co prawda były to tylko, no i aż pocałunek. Ja bym raczej szukał innej, wrócicie do siebie, będzie niby dobrze a przy kłótni, choćby małej i głupiej wyciągnie ten pocałunek.
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Postanowiłem odpocząć... Masz racje, jakbym już wrócił to tylko na ustalonych zasadach: Do przeszłości nie wracamy i jej nie rozpatrujemy, zaczynamy od nowa... Ciężko byłoby w praktyce, bo uraza pewnie gdzieś głęboko by u niej zamieszkała... "czas najlepszym lekarstwem"
Tzn. jak na moje to on sam powinien zdecydować co do niej czuje, dać pod kreską ZA i PRZECIW, jeżeli to za przewyższy to musisz wziąć ogarnąć trochę czasu i pojawiać się powoli, ale nie zdradzać swoich uczuć itd. Jeżeli chcesz spróbować jeszcze raz to próbuj ale powoli aby odbudować związek (??), jeżeli nie chcesz wracać to po prostu zniknij i niech cię nie widzi, nie ma gg/sms/fb i inne pierdółki po prostu masz w tedy zniknąć i po sprawie ona zapomni ale będzie wyczulona na innych chłopaków, bo wdg niej to ją "zdradziłeś". Kombinuj
znowu pomieszanie z popierdoleniem!
Ludzie!!! Facet przelizał sie z inną! Ma dziewczyne, a poszedł do innej! Wódka? To niech nie pije, jak nie potrafi.
Jedyną winną osobą w tym zamieszaniu jest ON SAM!!!
"Żal mi cię... dziewczyna zrobiła z ciebie gówno... teraz się mści a ty wszystko łykasz jak prostytutka..."
- Cogito!! Która dziewczyna zrobiła z niego gówno? Bo nie bardzo rozumiem!!! Jego dziewczyna? Przez to, że się wkurzyła, jak się dowiedziała że ją poniekąd zdradził? Byłaby idiotką, gdyby nie zareagowała. Czy przesadnie? Do dyskusji.
Sensi!!! - spierdoliliście, kolego. A najbardziej tymi spotkaniami z B po całym incydencie! Bo nie możesz powiedzieć, że to "wypadek przy pracy"! Wypadki nie trwają tygodniami!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Zgadzam się. W końcu sensowna wypowiedź. Podobnie myślałem choć może za bardzo ekspresyjnie to wyraziłem.
Jeszcze jedna sprawa do moderatorów i administratora Gracjana. Strona nazywa się podrywaj.org a w pewnym momencie zaczyna się robić "kącikiem złamanych serc". Tutaj powinno się rozmawiać o pierwszych kontaktach z kobietą a nie radzić jak "reanimować trupy".
Wszystko w porządku