Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Raport i analiza z pastwiska by Gabio.

Portret użytkownika Gabio

Po ostatnich sesjach bardziej lub mniej udanych, zauważyłem że początkowy strach pomaga przełamać rozbawienie osoby którą napotkasz. Zresztą kiedy widzisz uśmiech osoby z którą rozmawiasz, odczuwasz akceptację (nie rzadko błędnie). Niestety "na rozbawiciela" podrywa się tylko specyficzny rodzaj kobiet, a przynajmniej ja na takie trafiałem. W niektórych momentach przesadzałem z poczuciem humoru, jak i z niektórymi rzeczami, ich granica powoli zaczyna się mocniej zarysowywać i zaczynam ją dostrzegać, a co najważniejsze nie przekraczać jej.

Nie napiszę wam jak nie przekraczać tej granicy, bo uważam że każdy sam na własnej skórze powinien się o tym przekonać, powinniście ruszyć dupy sprzed tych monitorów i szukać treningu. W ostatnim okresie zaliczyłem masę podejść, co zwiększyło moja skuteczność, pewność siebie i umiejętność kontrolowania sytuacji. Ćwiczyłem wszystko, przy okazji zacząłem dostrzegać że nie jestem sam. Wczoraj spotkałem 3 innych plażerów. Panowie nasz społeczeństwo się drastycznie powiększa, openery stają się bardziej oklepane, co sprawia tylko że trzeba ruszyć głową "PUA musi być wyjątkiem od reguły".

 Ostatnio praktykuję podejście z otwartym umysłem, właśnie po to jest zasada 3 sekund, podchodzisz i wiesz że rozmowa się potoczy, na jaki temat? To nie jest już twoje zmartwienie;) Błędnym tokiem myślenia jest obawa przed wyśmianiem, jakim k*rwa wyśmianiem. Nikt się z Ciebie nie nabija dopóki tym sam tego nie zrobisz lub pozwolisz na to.

Zawsze zastanawiające dla mnie było podbicie do grupki osób gdzie byli faceci, uważałem to za wyzwanie które pozostanie w sferze "nie do osiągnięcia", w tym momencie jest to dość naturalne dla mnie. Tylko trzeba zrozumieć jedną rzecz, faceci nie mają czuć zagrożenia w twoim towarzystwie, oni muszą chcieć się z Tobą przyjaźnić, obniżanie ich wartości nie polega na bezpośrednich czynach (czyt. poniżanie), lecz na pośrednich, bądź taki żeby czuli się przy Tobie gorsi, ale tu znów pojawia się kolejna granica która k*rewsko potrafi uprzykrzyć życie, plażując taki zestaw musisz liczyć się z tym że to jest "zbiór liczb które mają wspólne własności". Musisz z nich wyczytać te własności, jeżeli naturalnie je posiadasz nic prostszego, jeśli nie nie staraj się wybijać ponad nich.

Ostatnio pewna grupka znajomych dostrzegła to co robię na imprezach, zapytali mnie czy nie boję się tak podchodzić do dziewczyn i je zaczepiać. Odpowiedziałem im że "tak boję się, ale z każdym podejściem coraz mniej". Opowiedziałem im o tych wszystkich zagrywkach, podrywie. Wykazali ogromne zainteresowanie w tym temacie i chęć przystąpienia do grona młodych sztukmistrzów. Dla mnie to doskonała okazja do zyskania skrzydłowych, a dla nich nauka. W teorii jestem mocny, nad praktyką jeszcze muszę popracować. Odkryłem nową formę motywacji, nie dość że sam w siebie wierze to jeszcze ktoś pokłada w tym nadzieje (wiem brzmi to jak misja uratowania świata), ale gdybym ja miał takiego znajomego 4 lata wcześniej moje życie teraz byłoby całkiem inne.

Prostą rzeczą na zbudowanie aury "tajemniczości" wśród dziewczyn jest nie używanie swojego imienia lecz ksywki (chociażby z tego forum, co jest trochę niebezpieczne), za pewne większość z was tak robi, ale ja na to sam musiałem wpaść. Dziewczyna czuję się wtedy zaintrygowana i jej wścibska natura nie daje jej spokoju.

Uczucie straty, wczoraj doświadczyłem czegoś co sprawiło że miałem wyrzuty sumienia. Podszedłem do "naganiaczki" bo chciałem wbić do okolicznego klubu i szukałem dziewczyny która ma bony na jakieś tańsze piwko bądź kamikadze. Oczywiście teksty "co oferujecie w tym klubie" itp. w pewnym momencie już dziewczyna była zainteresowana a o klubie dawno temat się urwał, trzymając ten bon w ręce powiedziałem, że prawie mnie przekonała i ogólnie dobrze się gadało, dałem jej telefon żeby się wpisała to kiedyś może się razem wybierzemy gdzieś, ona zawahała się, moja reakcja była natychmiastowa, oddałem jej ten bon "rzuciłem tekst, w takim razie nie idę tam" odszedłem, kumple obserwowali tą akcję z boku i powiedzieli że w momencie kiedy odszedłem dziewczyna posmutniała, gdybym wtedy wrócił prawdopodobnie miałbym numer, ale moja duma mi na to nie pozwalała, k*rwa! Jak mi chłopaki o tym powiedzieli, współczułem jej. Dziwne.

W przeciągu tygodnia zyskałem miano bardzo towarzyskiej osoby, kiedyś po prostu nie chciało mi się gadać osobami z którymi nie miałem na to ochoty (za mało interesujące), a teraz wszystkie znajomości traktuje jak inwestycję i drogi do nowych znajomości, do nowych targetów. Obawiam się jednak że powoli tracę inne aspekty życia, od  poniedziałku robię sobie tygodniowy odwyk bo to za bardzo postępuje.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Gabio

Mowa tu o Krakowie, zacząłem

Mowa tu o Krakowie, zacząłem po prostu dostrzegać że nie jestem sam, a jest wielu innych, w sumie jak widzę taką akcję, to stoję z boku i przyglądam się, można się dużo nauczyć, korygować swoja postawę, chociaż w tym momencie kiedy nawet z ojcem rozmawiam jak widzę że jest zdenerwowany używam pewnej postawy, spokojnego głosu. delikatnej gestykulacji poniżej pępka i powiem wam działa, gdyż momentalnie się uspokaja. To się przydaje w każdym aspekcie życia;)

Portret użytkownika Trancer

z ta gestykulacją to jest

z ta gestykulacją to jest prawda...
też stosuje te wszystkie rzeczy z opanowanym głosem, spokojną mową ciała itp.....i to działa w każdym aspekcie życia Smile
ja jeszcze takich adeptów plażowania nie spotkałem, ale myślę że to kwestia czasu Smile
ale też chce się ustosunkować do innej rzeczy.......
to prawda że posiadanie dobrego kumpla, co pokłada w tobie nadzieję jest zajebistą motywacją....
ja mam akurat szczeście że mam takiego zajebistego kumpla Smile
takiego co widzi ukryty w nas potencjał, i który pozwala nam wyzwolić w sobie to, co jest najlepsze, lub też koryguje twoje błedy i ci konkretnie doradzi co robić Smile
przy okazji pozdro gabio.... Wink
widać że idziesz do przodu i że bedzie z ciebie podrywacz Wink
ja też nim będę  Tongue
do zobaczenia na szczycie Wink !!!