Prezydencie Gracjanie, Wielka Komisjo Uwodzenia, Wielebna Izbo Ministrów Podrywania, Niewielcy Przedstawiciele Rady Uczniowskiej, Szanowni Państwo.
Z racji iż dzisiaj pod zupełnie trzeźwym okiem człowieka wolnego od kobiecych manipulacji lub takiego się uważającego, pragnę poruszyć temat w którym każda z Wielkich i Niewielkich osobistości będzie mogła przed oczami wszystkich Wielkich i Niewielkich przekazać swoje doświadczenia z magikami płci niemęskiej, a dokładniej z ILUZJAMI jakimi chciały nas zaskoczyć/przekonać/pokonać/poruszyć/przekabacić/manipulować/sprawdzać.
Z uwagi iż chce się dokładnie ogarnąć i oczyścić swój umysł od zbędnych myśli ażeby opisać swoje pierwsze poważnie wyglądające iluzje, oddaje głos Wielkim i Niewielkim.
Zapraszam do dyskusji
Ja myślałem że ,,trzeba'' potrafić dla kobiety zrobić wszystko. Spełniać jej wszystkie zachcianki. Teraz przekonałem się że to gówno prawda.
Dzisiaj zrywając kontakt z moją byłą, widziałem pierwszy raz jak kobieta próbuje mi wciskać iluzje. Mówię jej 'Zrywam z Tobą znajomość, nie widzę sensu dalej to ciągnąć, nie zamierzam być Twoim przyjacielem, najlepiej żebyś przestała do mnie pisać bo litości we mnie tym nie wzbudzisz', a ona mi wyskakuje z tekstem 'Przeciez Ty sam nie wierzysz w to co mówisz'. Ucieszyłem się bardzo że tak powiedziała bo miałem okazje zaobserwować jak bardzo zapatrzona w siebie jest ta dziewczyna, w jakim świecie kłamstwa i słabości ona żyje. Domyślam się, że dopiero za jakiś miesiąc spadną jej klapki z oczu bo aż żal patrzeć na kogoś żyjącego we własnym zakłamaniu. Czarodziejki...
Ja usłyszałem od pewnej osoby jeszcze jedną iluzję, a mianowicie:
pewnego razu na mieście idziemy we dwóch a tu nagle dwie piękne dziewczyny przechodzą ulicą. Ja do nich zagają. Zaczęliśmy gadać o bzdetach( gadka, szmatka).Wziąłem nawet numer telefonu. Umówiliśmy się na spotkanie.
Póżniej mój kumpel na to ,,daj sobie spokój przecież jej nie znasz" Ja na to,,przecież tak się zwykle ludzie poznają"' Czyż nie mam racji?
przecież jej nie znasz o lol, pokaż kumplowi tą stronę
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Po rozstaniu z byłą dupą powiedziała mi ,że jest w pełni przekonana ,że mnie nie kocha. Jak poprosiłem żeby powiedziała to pełnym zdaniem to się rozpłakała i powiedziała ,że nie potrafi. Bardzo lubiłem jak wmawiała sobie coś na siłę a później sama w to wierzyła.
kiedyś myślałem że żaląc sie kobiecie zyskuje u niej podziw, że dzielę sie z nią czymś..
Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !
Kiedyś, jak mój przyjaciel opowiadał mi o swoich problemach ze swoją ówczesną dziewczyną (z dzisiejszej perspektywy widzę, że ona mu waliła ST jak diabli a on je bez przerwy oblewał, stosowała P&P etc. tyle tylko że w ilościach zatrważających), odpaliłem mu jak ostatni idiota, że powinien jej ustępować, bo to "przecież jest kobieta, może mieć jakieś tam odpały, przejdzie jej". Dzisiaj oboje wiemy, żeśmy byli kundelki - on dlatego, że kundelkował, a ja dlatego, że mu w tym kundelkowaniu kibicowałem.
Jeszcze wcześniej pamiętam, że kiedy siedzieliśmy na piwie w gronie znajomych i wtedy jeden z nich opowiadał o zaborczym zachowaniu swojej panny. Ogólnie rzecz biorąc sprawa polegała na tym, że ona czyniła mu jazdy że poszedł z nami i nie zabrał jej ze sobą. On natomiast stanowczo powiedział, że "jak idzie z kolegami, to idzie z kolegami, a jak idzie z nią, to idzie z nią". Wówczas taka odpowiedź zaszokowała mnie do tego stopnia, że nawet nie miałem odwagi się wtrącić i stwierdzić, że to przecież "dupkowate" z jego strony o,0...
A gdzieś pomiędzy jednym i drugim wydarzeniem natknąłem się w Empiku na jakiś poradnik dotyczący randkowania, napisany zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Można było tam wyczytać takowe złote myśli odnośnie pierwszej randki (cytuję z pamięci, wryły mi się w nią - z uwagi na swój absurd - dość głęboko):
1. Nigdy się nie spóźniaj. Ten przywilej jest zarezerwowany wyłącznie dla kobiet. Nawet jeśli ona się spóźni, zwróć na to uwagę dwoma słowami, ale nigdy jej tego nie wyrzucaj.
2. Nie zapomnij jej komplementować na każdym kroku.
3. Wymyśl sobie zawczasu dużo tematów na rozmowę, żeby uniknąć chwil ciszy.
4. Pod żadnym pozorem z niej nie żartuj.
5. Weź nieco więcej pieniędzy niż zamierzasz wydać, żeby później ją spytać czy nie zjadłaby bądź nie napiła się czegoś jeszcze.
I teraz najlepsze, nic tylko powiesić sobie nad łóżkiem:
6. Odprowadź ją na przystanek, a kiedy będzie odjeżdżać, pomachaj do niej ręką. Jeżeli Ci odmacha to znaczy, że odniosłeś wielki sukces.
Książka kosztowała jakieś 60 zł.
"Człowiek jest najgłębiej uzależniony od swojego odbicia w duszy drugiego człowieka, chociażby ta dusza była kretyniczna."
Witold Gombrowicz
Kiedyś myślałem, że podstawą udanego związku jest brak kłótni i unikanie sytuacji spornych...
Teraz sam nie mogę uwierzyć, że coś takiego siedziało w mojej głowie.
Bycie miłym dla kobiet to chyba standard.
Raz się żyje...
Nie pierwsza i nie ostatnia...
Nie spotykaj się z jedną kobietą, bo to niezdrowe...
Moje genialne myśli:
- jak dam dziewczynie numer telefonu to zadzwni
- jak dam komuś jakąś rzecz to on będzie dążył do spotkania, żeby mi oddać
- jak coś jej kupię to będzie starała się zrewanżować
- kobietom należy dawać pierścionki i inne prezenty (to akurat pomysł mojej matki, która otrzymywała tego typu prezenty od ojca i jej się to podobało, nie wspominała jednak o negach, którymi była regularnie traktowana i dzięki którym związek moich rodziców się utrzymał)
- gdy się otrę o pannę na dyskotece to mnie zauważy i zagada
- gdy mój styl ubioru i fryzura podobają się mojej babci oznacza że będę miał sukces
- przekonam dziewczynę, żeby mnie pokochała w 5 minut
⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana
Ja jak jeszcze ze swoją pierwszą byłem co było bardzo dawno , to sobie z ekipą dużą z 30 ludu postanowiliśmy że pójdziemy na forty bo akurat jestem przemyślaninem takie małe podkarpackie gówno , w googlach twierdza przemyśl i znajdzie xD , i piekliśmy sobie kiełbaski , i wpadliśmy na pomysł z męską stroną że ,idziemy na fort bo akurat skrótem do jednego blisko. Jak jedna podsłuchała i doszło do byłej to była niezła awantura iż , ja sobie z kumplami biorę plecak i nagle krzyk jej koleżanki , bo sama to nie umiała powiedzieć "Martyna mówi że , jak z nimi pójdziesz to z tobą zerwie" ja wiedziałem że chciała pokazać wyższość kobiet czy coś taka tam magiczna sztuczka typu: - "hokus pokus czary mart twoja stara to twój stary". A ja odpieram sobie pod nosem "a zrywaj ...." oddaliłem się tam posiedzieliśmy pogadaliśmy wracam ona do mnie wyjeżdża z różnymi tekstami "jak ja się o ciebie martwiłam itp." A ja z miną sapera "Kobieto o czym ty mówisz!!! Przecież nas już nie ma" to mnie dobiło "Ale ja z tobą nie zerwałam tylko ty ze mną i chcę żebyś do! mnie wrócił" Wybaczyłem jej i nigdy już takiej akcji nie zrobiła
Hahaha
ciekawy temat, ja to pamiętam kiedyś myślałem, że trzeba dawać prezenty, kupować kwiatki, być zajebiście miłym i zawsze laski się słuchać.
Każdy błąd młodości jest ojcem nowej prawdy.
Kiedyś myślałem, że to, że pocieszam dziewczynę, daję jej prezenty, stawiam jej to powoduje, że mnie bardziej będzie lubieć. O dziwo, zostawiła mnie...dziwne nie? Byłem na każde skinienie dziewczyny, a jak ja ją o coś prosiłem to ciężko było cokolwiek dostać.
A i myślałem, że jak dziewczyny mówią, że lubią uczuciowych facetów to nie będę musiał się starać i same przyjdą. Nikt nie zapukał do drzwi
A morał tej bajki jest prosty i niektórym znany - chcesz być frajerem? Słuchaj się mamy(i jej gadek na temat relacji damsko-męskich)
Sic Luceat Lux
1. Mnie była wmówiła, że bez kasy nie utrzymam przy sobie laski ( i faktycznie tak się stało bo miałem dość wydawania więcej kasy na nią niż na siebie:) ).
2. standard, że kobiety lubią jak się o nie zabiega i generalnie jak mają Cie na talerzu.
Przypomniała mi się jedna bardzo ważna iluzja którą farszowała mnie matka od małego. Brzmi "Bardziej wartościowe jest dostanie coś od kogoś o czym marzysz tylko wtedy kiedy mu tego nie powiesz". Czyli masz się domyślać czy Twoja dziewczyna na urodziny chce czekolade/wyjście do kina/kolczyki/wspólne zdjęcie/gówno z kibla czy psa, a jeżeli nie trafiłeś i nie dostała od Ciebie tego co chciała to jesteś bezwartościowy/słaby/nie umiesz jej zaspokoić, jesteś zerem!!!
Pół roku temu nad tym pracowałem, teraz muszę to zrobić na nowo bo zakotwiczone mam to bardzo głęboko w moralności/podświadomości, chujowo że zaufałem matce w tej kwestii bo ona to wykorzystała do swoich celów - mycie naczyń/odkurzanie/sprzątanie w domu - mamie się to spodoba, podoba jej się czysty dom. Teraz trudno mi mówić o tym co chce, no bo jeżeli komuś na mnie zależy to sam się powinien domyśleć. Poryty system. Chora iluzja.
Ja miałem baaaardzo potężną iluzje dotyczącą fochów. Przez lata miałem przepraszać za każde swoje "przewinienie". Matka praktycznie co dzień się fochała, a to to , a to tamto. A ja się tym ryłem, przejmowałem i przepraszałem, nawet nie wiedząc że to taka gierka którą matka wykorzystywała by mnie ustawić i wychować na potulnego. Bardzo trudno mi było z tego wyjść, ale ostatnio zaczęła mnie śmieszyć znajoma jej kwaśne miny i krzywe teksty typu "Liiiitości" "helooooł" " Goliiibroda prooosze Cie, uspokuj się". Z potężnym bananem (nie mogłem się powstrzymać od śmiechu) stwierdziłem że jest śmieszna.Rybia mordka i na pięcie się odwraca. Siedzę z fajką w ręce i patrze jak odchodząc kręci niesamowicie tyłkiem, już czuje znane mi nie przyjemne uczucie w klatce, w głowie słysze głos frajera który ma bardzo podobny głos do matki "idź za nią powiedz że to żart, przeproś, jakoś to odkręć".
Zaciągam się karmą dla raka i stwierdzam że nic złego nie powiedziałem, nie moje wina że nie ma dystansu, w sumie fajnie że się sfochała i spokojnie dokańczam fajkę już z uśmiechem. Długi okres walczyłem z tą iluzją, ale widzę że coraz lepiej się jej pozbywam z głowy.
Miałem iluzje- że jak bedę spedzał wiele czasu z kobietą to ją rozkocham i bedzie bliska mi i ja dla niej. Nic mylnego omota nauczy sie ze jestes na kazde skinienie. Bedzie tylko poganianie na kazdym kroku i tylko dostosowywanie sie do niej. W koncu sie tobą znudzi i zainteresuje sie kimś innym. Ktoś niedostepny mający mało czasu (na spotkanie ze swą kobieta kilka razy dziennie) jest wartościowszy. Musi mieć wyzwanie kazda baba bo inaczej tego nie doceni jak łatwo przychodzi.
Zawsze byłem przekonany że :
1. Do seksu trzeba miłości.
2. Do miłości trzeba czasu.
3. Drogą do serca kobiety jest bycie miłym, uczynnym itd.
Każdy błędy popełnia na początku ^^
Witam , mój pierwszy post. Ogólnie rzecz biorąc to całe moje doświadczenie z kobietami ( tak to nazywam chociaż teraz już wiem że go nie mam) TO ILUZJA. Odnosząć sie do poprzedników mnie też skrzywił dom i mama. Wogóle te bycie na zawołanie itd... Pomoc w problemach ...
słowo jest tylko słowem...
Iluzja nie tylko kobiet ale i facetów !!!
Wygląd faceta jest kluczową rzeczą w podrywie.
Niestety poza łatwiejszym otwarciem dalej nie zajedziesz jak będziesz lipny.
Sprawdzone na 4 laskach !! Co więcej najpierw one zagadywały, zaczepiały...ja spierd#$ i było po zawodach .
Najgorsze iluzje miałem przy fochach. Oczywiście mi to koleżanki serwowały, jak rzuciłem nawet pozornie błahym tekstem do dziewczyny a ona się obraziła to od razu leciałem przepraszać aby tylko się odezwała.
Co tu by jeszcze... raz chciałem poderwać koleżankę na bukiet róż, bo myślałem że to tak zajebiście romantyczne że musiała mnie po tym automatycznie i bezwarunkowo pokochać, ale na szczęście brak kasy spalił mój plan na panewce
Kael
"Każdy szermierz dupa, kiedy wrogów kupa"
moje iluzje:
-nr 1-> najpierw zostanmy kolegami, musimy sie poznac, zanim bedzie cos powazniejszego potrzeba duzo czasu(a o calowaniu, mozna pomarzyc!!!! ) omg-to byla tragedia
-nr 2-> ona nie jest dla mnie (za ładna itp) na szczescie przeszło mi samemu gdy zaczałem dorastac
-nr 3-foch, czyli najlepiej zeby zyc w zgodzie i zeby przepraszac (porazka)
zawsze myślałem że trzeba być miłym kupować prezenty(pieskować) mam dwie siostry które mi nawciskały tyle iluzji do łba jak nie wiem co gdy zobaczyłem tą strone stwierdziłem że mój ojciec jest taki 100% alfa więc to płynie w żyłach
" Za rączkę Cię złapie i przeprowadzę przez pasy spokojnie nie drapie nie opierdole z kasy "
Też muszę odwrócić swoje myślenie.
Wstyd mi za siebie i za matkę!
zapraszam do gdanska
"Największym sukcesem szatana było przekonanie człowieka, że nie istnieje"
Analogicznie rozumując największym sukcesem kobiety jest sprawienie, żeby facet uwierzył, że te iluzje to sama prawda
Przestań się spinać, a nigdy nie będziesz musiał się relaksować.
A "za wczesny" (przed upływiem miesięcy?) seks może wszystkie te "piesiowe" wysiłki zniweczyć, więc trzeba jej pokazać, że jesteś aseksualny i wtedy uwierzy jaką jesteś dla niej podporą etc.
Na szczęście tę iluzję rozwiała mi w 8 klasie pod prysznicem koleżanka, którą poznałem dnia poprzedniego. Trochu potem za mną latała i wydzwaniała, ale była z drugiego końca Polski co uchroniło mnie przed założeniem ładnej obróżki na długie lata.
A wiecie co jest w tych iluzjach najgorsze? Mamy je tak w BIOS wprogramowane, że może się trafić zawodniczka, która je wszystkie w kilka minut powłącza... Do teraz się zbieram po takiej jednej :/
Miałem ciekawą sytuację. Po lekcji w której dziewczyny opowiadały na pytania nt. wyglądu zapytałem je czy wolą miłych i kulturalnych chłopaków czy pewnych siebie i aroganckich. Wiedziałem że powiedzą miłych ale najśmieszniejsze jest to że jedna dziewczyna która przez cały czas tłukła mi tą iluzję do głowy miała chłopaka zupełnie odbiegającego od jej zdania
Do niedawna myślałem że jak się jest z dziewczyną to (jak już tu ktoś napisał) trzeba być miłym, przytakiwać, kupować prezenty i wozić dupę gdzie sobie zażyczy bo "oddała się mi" to się jej należy (Jezu jaki ja głupi byłem). Dobrze że ogarnąłem się zanim wpędziła mnie w długi i ją przegnałem w diabły. A po pewnym czasie trafiłem tu
da się ale nie jest to proste
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Natrafione w internecie:Po trzecie, pamiętaj, że to on musi się starać - nie rób nic na siłę, nie bądź natarczywa, nie narzucaj się. Dlaczego? Patrz punkt pierwszy. To jemu ma zależeć, to on powinien być stroną inicjującą. A przynajmniej powinien w to wierzyć.
Moja iluzja-uważałem,że należy komplementować dziewczyny,nawet jak nie zasłużyły,kupywałem drogie prezenty (vocher dla 2 osob),a sam nic nie dostawalem.
"Ja świat mierze tanczenym krokiem
Wszystkie problemy omijam bokiem"