Zaczęło się super, wszystko sprzyjało bym zakończył randkę domykiem z pocałunkiem.
Wszystko rozegrałem jak zaplanowałem czyli:
1. Kup kwiatek(lub 2)
2. Na początek dobry otwieracz by rozluźnić sytuację
3. Kilka negów i grepsów
4. Dotyk lub przytulanie
5. Kontakt wzrokowy
Więc było tak...
Czekałem na nią na peronie metra 'Politechnika' , spóźniła się 6 minut, ale co tam to tylko kilka minut. Wychodzimy z peronu i idziemy na pola.
Cały czas miałem z nią kontakt wzrokowy, co chwila się uśmiechała, rozmawialiśmy o głupotach, co lubi itp.
Usiedliśmy na ławeczce i mówiliśmy jaka to ładna pogada i przytuliłem ją-odziwo ona się wtuliła- i tak siedzieliśmy chwilę. Potem znowu pochodziliśmy po polach, trafiliśmy do parku obok BN(Biblioteka Narodowa) znów poszliśmy na peron bo zimno się zrobiło tam też się przytulaliśmy-tam zarzuciłem wiele negów, ale wyszliśmy zaczełem walić grepsy-i odprowadzając ją próbowałem przekonać ją do sekwencji fotograficznej(3 zdjęcia:poważne, zabawne i romantyczne). Jesteśmy pod jej blokiem przytuliłem ją i jak już mieliśmy pocałować, w punkcie kulminacyjnym tego spotkania, parę mm od ust ona wyjeżdża mi z tekstem: 'Nie możemy tego zrobić, nie znam Cię jeszcze'
No to ja directem walę lecz powiedziała: 'Nie mogę trzymam się zasad'
Odpuściłem już, podziękowała mi raz jeszcze za kwiaty i pożegnaliśmy się.
To wszystko, nie po mojej myśli...Jeśli macie jakieś porady, poropzycje piszcie mi.
Ness