Witam

Ostatnio mój serdeczny przyjaciel poprosił mnie o radę, w związku ze sprawą, którą, przyznam się szczerze, nigdy nie miałem styczności i nie potrafiłem mu jej udzielić.

Mianowicie; spotyka się z dziewczyną już od około miesiąca ( nazwijmy ja K). Kiedy są sam na sam, zachowują się jak para, nawet Ona mówi do niego "Skarbie, Kochanie itp." Lecz kiedy w trakcie pieszczot dotarli do tego tematu, Ona powiedziała mu że boi się związku, obowiązków i ryzyka że to zaraz się skończy. Następnie zaczęła mówić że dobrze jej z nim itp.

Ta dziewczyna chyba ze dwa miesiące temu zerwała z chłopakiem i podejrzewam że to on doprowadził do takiego stanu jaki jest obecnie ( strach przed zwiazkiem ).

Zapytałem mojej dobrej koleżanki, co sądzi na ten temat. Powiedziała żeby cały czas pokazywał jej że mu zależy, żeby wiedziała że może na nim polegać. "Jeśli czegoś chce, niech walczy o to".
 K podobno chce z nim być. Tak mówi jej przyjaciółka. Z resztą, to widać. Jako dobry znajomy obojga widzę jak na siebie patrzą.

Jednak mając już pewne doswiadczenie w sprawach typu " staraj się a na pewno do Ciebie wróci/zechce z Tobą być", odnoszę się dość sceptycznie do tego typu porad. I sam nie wiem co zrobiłbym na jego miejscu. Gracjan pisał kiedyś, że nie warto sluchać jej gadania, tylko cały czas robic swoje.
Podobno, kiedy był ostatnio u niej było naprawdę gorąco. Może powinien zastosować chłodnik, albo coś?