Dziś będzie o tym, że zabawa w podryw to świetna metoda (ja wiem, że bardzo odkrywcza teza, ale wciąż i nadal piszę z perspektywy gościa, który się przełamuje). Ale do rzeczy.
Wczoraj wieczór wybrałem się na imprezkę do kumpla (urodziny). Grono było kameralne i generalnie impreza zakrawała na wurstfest, bo było nas 5 chłopa i 1 laska (w zasadzie taka nijaka- bez szału ale i tragedii nie ma). Dodam tylko, że poszedłem tam z nastawieniem poćwiczenia otwarcia i stosowania metod opisanych na stronie.
Pominę detale typu miejsce gdzie się umówiliśmy, bo nie mają one znaczenia.
W każdym razie, kiedy wylądowaliśmy na tej domówce siadłem sobie obok tej laski i na początku ją lekko olewałem. Po chwili i kilku kolejkach, rzuciła jakiś temat i zacząłem z nią sobie rozmawiać. Kiedy temat został zarzucony, postanowiłem pogadać sobie z nią o niej i subtelnie ale skutecznie zacząłem stosować kino (jak mnie wkurwia ta nazwa to nie uwierzycie ), czyli od przyjacielskiego objęcia, do trzymania za rękę, ale nic więcej bo nie chciałem, żeby poczuła się skrępowana.
Z racji tego, że byłem wyluzowany, w swobodnej gadce rzucałem wynikające z kontekstu cięte riposty przy okazji budując DHV np:
(dla informacji dodam, że jestem palący)
1)siedzę i palę papierosa, drugą ręką oczywiście ją obejmuję, nagle ona łapie mnie za rękę, w której mam peta i popiół spada na jej spodnie:
Ja: No popatrz jaka z ciebie niezdara i czyszczę jej te spodnie spokojnymi ruchami- spięła się lekko, ale to olałem
2) po jakimś czasie:
Ona: nie przepadam za palącymi
Ja: W takim razie, jeśli chcesz jeszcze pogadać to musisz zmienić zdanie, bo ja tego raczej nie rzucę
Ona: Czyli nie dajesz mi wyboru?
Ja: Delikatnie sugeruję, że tobie łatwiej zmienić zdanie niż mi się od tego powstrzymać.
Ona: Widzę, że muszę wytrzymać.
Ja: Do niczego cię nie zmuszam.
Ona: No dobra już, nie było tematu.
3) Kumpel się na mnie uwalił( nie wiem jakim chujem w ogóle) i wylądowałem głową na jej piersiach:
Ja:Wygodne masz te piersi
Ona:
Ja: Chyba się jeszcze przytulę, masz coś przeciwko?
Ona: TAK !!!
Ja: Twoja strata
Takich sytuacji było jeszcze kilka, ale sami rozumiecie, że nie sposób przytoczyć 3-godzinnej rozmowy
Opowieści dziwnej treści część druga, czyli co działo się po wyjściu od (zalanego już) gospodarza imprezy.
Po opuszczeniu jakże zacnej miejscówki kumpla, udaliśmy się do klubu rockowego w składzie ja, koleżanka sympatyczna, mój współlokator i nasz kumpel. Gdy dotarliśmy na miejsce, akurat grała kapela (fajna nuta- bluesik, lekki jazzik). Chylę czoła do chłopaków, bo zostawili mnie z nią sam na sam i poszli "podziwiać kapelę". Siadłem sobie koło niej, znowu luźna rozmowa objąłem ją, trzymałem za rękę. Chłopaki siłą rzeczy pojawiali się przy stoliku mniej więcej co pół godz.(ile można jak debil stać przed sceną) i sytuacja zaczęła trochę przypominać zabawę yoyo: ich nie ma- ja bawię się jej włosami, patrzę głęboko w oczy, masuję ją dyskretnie po karku, rozmawiamy "nos w nos". Oni przychodzą- "odklejamy się" od siebie, następuje przerwa na papierosa i łyk piwa, gadka o niczym, a ja w duchu mówię chłopakom, żeby spierdalali .Sytuacja powtórzyła się tak na oko trzykrotnie.
Około 3:20(sic!) stwierdziliśmy, że czas najwyższy się rozejść.
Gdybym na tym zakończył, w komentarzach pojawiłyby się pewnie pytania jakie było zamknięcie.
Spieszę z wyjaśnieniem, że zamknięcia nie było, bo go nie chciałem. Po pierwsze dlatego, że ta laska mi się nie podobała (pewnie dla kogoś byłaby atrakcyjna, ale to nie mój typ). Drugi powód to taki, że na oku mam target (jak dla mnie HB8-9 jak w pysk strzelił) i jeśli do czegoś by doszło(pocałunek) to miałbym tą laskę na głowie, a zamętu nie potrzebuję. Trzeci łączy się z drugim powodem, tzn. musiałbym ją spławić, a kobiet ranić nie zamierzam, a czwarty- ostatni wreszcie to taki, że współlokator chce do niej uderzać (mógł łaskawca powiedzieć), a ja obrazy nie potrzebuję.
Ogólnie wieczór zaliczam na + chyba, bo poćwiczyłem przed uderzeniem do mojego głównego targetu( Tu odgrożę się, że wkrótce na forum zapytam Szanownego Gremium jak to zrobić, bo wg mnie sytuacja jest trudna) AMEN
zapodaję link do tematu z targetem:
http://www.podrywaj.org/target_ci%C4%99%C5%BCki_do_rozpracowania_i_chyba...
Odpowiedzi
Ty potrzebujesz pomocy?
sob., 2009-12-05 22:19 — glinx11Ty potrzebujesz pomocy? Chłopie, tego dialogu z fajkami i cyckami to by się sam House nie powstydził! Dodam, że to najlepszy komplement, na jaki mnie stać.
Kurwa, żeby człowiek umiał tak sypać negami i ripostami jak z rękawa... ech, marzenia...
Po pierwsze dlatego, że ta
sob., 2009-12-05 22:38 — NostradamusPo pierwsze dlatego, że ta laska mi się nie podobała (pewnie dla kogoś byłaby atrakcyjna, ale to nie mój typ)
glinx- powiem tak: Dopiero zaczynam tą całą zabawę i uwierz mi, że naprawdę robi mi jeszcze różnicę czy gadam z laską która mi się nie podoba i w dodatku mam na nią wyjebane, czy z moim targetem, na sam widok którego pała furgocze, staje na baczność i strzela seriami, a na dodatek czuję że mi na nim (targecie)zależy. Stwierdziłem że muszę poćwiczyć, bo jak nie, to będę w dupie
Rzeczywiście jest coś
ndz., 2009-12-06 12:26 — NeofitaRzeczywiście jest coś takiego. Też tak mam, że taką laskę, która mi się nie podoba to z łatwością zbajeruję. Ot na luziku sobie różne cyrki można odstawiać, a lasce się to będzie podobać. Przejebane, nie wiem chyba muszę jakieś klapki na oczy zakładać jak będę podrywał fajną laskę, albo co....
No bardzo fajnie u Ciebie
sob., 2009-12-05 23:23 — Masti234No bardzo fajnie u Ciebie się dzieje Nostradamus, życzę powodzenia i pozdrawiam
dawaj ten temat o tamtej
ndz., 2009-12-06 08:32 — Mi88-21dawaj ten temat o tamtej zaraz coś wymyślimy
"Zabawa w podryw" -to
ndz., 2009-12-06 09:37 — rafciuuu"Zabawa w podryw" -to właśnie daje efekty i w ten sposób podryw powinien być traktowany.
Pozdrawiam.
to widze ze nie tylko ja tak
pon., 2009-12-07 15:35 — jajco84to widze ze nie tylko ja tak mam ze jak panna mi sie nie podoba to z łatwością taką zawsze zbajeruje, kiedys panna którą znałem zaledwie 3 godziny chciała zostawić dla mnie gościa z ktorym byla 2 lata a co do lasek HB! to zaczynam sie denerwowac, nie odzywam sie jakby ktos mi jezyk uciął i zawsze dupa z tego wychodzi