Witam, mam problem,a więc tak, kobieta która jest moją współlokatorką bardzo mi się podoba, no i to właśnie jej powiedziałem. Zastanawiała się 3 dni, a dziś powiedziała(wiedziałem że tak będzie), że ona traktuje mnie jak brata itd...W końcu zapytała czy między nami będzie tak jak wcześniej(tzn. przytulała się do mnie itp...), a ja powiedziałem, że nie będzie. Doradźcie proszę co mam zrobić dalej.
Dziękuję za odpowiedź , uznałem, że najlepszą techniką będzie jeśli zacznę się spotykać z kobietami i będę się zachowywał tak jakby to co mi powiedziała mnie nie bolało.
Pozdrawiam, Blackwolf102
Pewnie, że będę pisał jak mi idzie , od kiedy czytam ten blog, zacząłem inaczej patrzeć na dziewczyny , nie wiem tylko jakie mam teraz szanse, że ona jednak ze mną będzie... ale, uparty jestem więc może coś z tego wyjdzie.
Blackwolf102
Mam jeszcze takie pytanie czy dobrze zrobiłem prowadząc taki dialog:
Ja:Myślę, że miałaś już wystarczająco czasu na zastanowienie się co chcesz zrobić.
Ona:Wiesz, przecież my razem mieszkamy.
Ja:Co to ma do rzeczy ?
Ona:Ale Ty jesteś dla mnie jak brat...
Ja:Ty nie jesteś dla mnie jak siostra...
Ona:Nie będzie już tak jak wcześniej, prawda ?
Ja:Nie, nie będzie już tak jak wcześniej...
Ona:Mam nadzieję, że będziemy jeszcze kiedyś normalnie rozmawiać.
Ja:To zależy od Ciebie, jak potoczą się nasze relacje.
Ona:Czuję się winna, tego co się stało...
Ja:Nie musisz się czuć winna, co się miało stać to się stało, nie zmienię tego.
Ja:(po chwili)Ale jedno jest w tym wszystkim dobre...
Ona:Co?
Ja:Znowu mogłem coś poczuć...
Po czym powoli wyszedłem z pokoju. Nie wiem dlaczego, ale cały czas mówiłem spokojnie i powoli, samo tak wyszło
Ona wczoraj wyjechała do domu więc nie wiem co byłoby dalej, ale do wyjazdu starała się mnie unikać...
Czy ta rozmowa była dobra ? Co powinienem zmienić gdyby zdarzyła się następna ?
Ech wiem, że zawracam wam dupe, ale naprawde mi na niej zależy, ledwie wytrzymuję żeby jej nie napisać smsa, chyba muszę numer skasować...
Pozdrawiam Blackwolf102