Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Zachowanie mojego przyjaciela i moje przy okazji

2 posts / 0 new
Ostatni
Boguś
Portret użytkownika Boguś
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Zielona Góra

Dołączył: 2010-11-28
Punkty pomocy: -6
Zachowanie mojego przyjaciela i moje przy okazji

Cześć.
Mam pewien problem, który próbuje rozgryźć od pewnego czasu, ale nie daje sobie rady, dlatego postanowiłem napisać właśnie tutaj.
Otóż mój przyjaciel jeszcze do niedawna miał dziewczyne. Byli ze sobą 3,5 roku. Przyglądając się jego związkowi dokładnie widziałem jak Pani tresowała swojego pieska. Czasami kurwica mnie strzelała jak sprzedawał swoje rzeczy, żeby kupić jej prezent (dostała od niego 4 razy w roku telefony o wartościach 400-1000zł, laptopa i 2 tony biżuterii). Niejedokrotnie mu mówiłem, że dziewczyny nie kupisz, ale na marne... Mieszkają od siebie ok 40 km. Nie będę się tu o nim rozpisywał. Wiecie już, że był pieskiem.
Przed pierwszym rozstaniem dziewczyna chciała czasu, a on jej go dał. Po jego uplywie pojechał do niej bo się umówili do kina. Gdy odwiózł ją do domu ona powiedziała mu że chce się rozstać... On nalegał, żeby dała im szanse, ale oczywiście nie... Wrócił więc do domu i załamka... Podjechałem do niego... Pogadać, chciałem być jakimś wsparciem dla niego... Płakał chłopak strasznie i się obwiniał o wszystko. Gdy wróciłem do domu on zaczął mnie prosić, żebym coś do niej napisał (on chciał do niej wrócić). Będąc w błędnej myśli, że tak mu pomogę, napisałem do niej. Jeszcze tej samej nocy ona przyjechała do niego i wrócili do siebie. Później znów zaczęło się między nimi pierdolić wszystko, więc podjął decyzje, że jeśli ona znów będzie chciała się rozstać to on ją oleje. Ona go zostawiła (przez smsa, na co się wkurwił). Znów do niej pojechał. Chciał, zeby ona powiedziała mu w oczy, że go nie kocha. W odpowiedzi ona się popłakała, a on również zapłakany pojechał do domu. Na drugi dzień przyjechalem do niego i zobaczyłem obraz nędzy i rozpaczy... dalej szopke odpierdalał ;/ wiem, że pisali ze sobą... Ona do niego coś w rodzaju "nie przejmuj sie, całe życie przed Tobą, znajdziesz lepszą" itp, a on oczywiście skomlał, że jest tą jedyną itd itd... Łamał dosłownie wszystkie wskazówki z tej strony...
ok, co dalej... minęły już jakieś 3 miesiące czasu a on dalej to samo, tyle, że do niej nie pisze. No właśnie... do niej nie pisze, ale do mnie znów, żebym się z nią spotkał i zagadał tak, żeby ona zatęskniła, odezwała się do niego itd. Ja się nie zgodziłem na to bo wiem dobrze, że chuja to da, a po czwarte nie będę robił idioty z siebie i z niego... On obraził się na mnie za to... Jak pizda jakaś...
Dodam jeszcze, że po tym jak zostawiła go po raz pierwszy, to jakoś między tym pierwszym a drugim zerwaniem powiedziała mu, że z nim nie zerwała... Coś tu nie halo no nie?
Podsumowując, wg mnie był pizdą cholerną, bo latał za nią jak piesek, kupował, woził, zabierał w różne miejsca... Przez to stracił w jej oczach cholernie, zwyczajnie jej się znudził... Można by wyciągnąc stąd dużo wniosków...
Głównie chodzi mi o to, co Wy byście zrobili na moim miejscu? Uciszyć się i stanąć w cieniu, czy może przeciwnie?
Dałem mu rade, żeby dał sobie z nią spokój i się nie zatrzymywał... Wiem jednak, że to była jego jedyna laska, z którą był tyle czasu...
Chcę mu pomóc, bo jest moim przyjacielem, ale czasem wydaje mi się, że walcze z wiatrakami...

Licze na wasze opinie, rady i zjeby...

Carpe Diem!

kokoskop
Nieobecny
Starszy moderator
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 00
Miejscowość: Jelenia Góra

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 2632

jest twoim przyjacielem, trzeba pomagać ale on sam musi dojść do wniosków, zmienić się
powiedziałeś swoje zdanie, on i tak swoje, pokaż mu lepiej ta stronę

pizda z niego była i pewnie nadal jest,

Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki