Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jest Problem, Bo Za Krótko z Nią Rozmawiasz.

Portret użytkownika Damian P.

Czasem mam wrażenie, że osoby, które chcą poznawać więcej kobiet, nie zmieniły podejścia do tematu wewnątrz siebie.
Wychodzą, zbierają numery - ale są tacy sami jak byli i ich relacje z kobietami wcale nie uległy zmianie, w założeniu ewolucji.
Dawnymi czasy, kiedy ktoś mówił, że podszedł do ponad tysiąca kobiet, to człowiek myślał:

"Wow! Ten facet musi być niesamowicie dobry jeśli chodzi o poznawanie kobiet".

Ale kiedy przebywało się z takimi mężczyznami, można było zauważyć, że nic się nie zmieniło, i wcale nie są lepsi niż ich "niepodchodzący tak wiele razy" odpowiednicy. Strach może był u nich mniejszy, jako że przy takiej ilości podejść można się przyzwyczaić do podchodzenia do obcych ludzi, ale z samej rozmowy i podejścia nic dalej nie wynikało.

Jednym z powodów takiego obrotu sprawy jest zwyczajnie za krótka rozmowa, interakcja - nazwa nie jest tu wiążąca, bo i można z sobą po prostu siedzieć w klubie, trzymać się z ręce i słuchać muzyki. Wielu mężczyzn podchodzi i ...gotowe! "Przełamałem się! NASTĘPNA DZIEWCZYNA! Ego, ego, ego" A to tak nie działa.
Jeśli chcesz dziewczynę zobaczyć na randce to musisz z nią dłużej przebywać. Oczywiście są kobiety, do których wystarczy podejść, wymienić się kontaktem i gotowe - i rzeczywiście się umówicie, ale w większości przypadków to szczęście, bo i tak musieliśmy pewnie bardzo odpowiadać dziewczynie. W innych przypadkach, jesteśmy dla niej obcym facetem...nawet po 5 minutach rozmowy.

Jak sobie z tym poradzić, by zbyt szybko nie uciekać od dziewczyny?
Możesz spróbować dość siłowego ćwiczenia, polegającego na tym, iż to kobieta, nie Ty, może zakończyć interakcje.
Dlaczego to działa i czego ma Cię to nauczyć?

1. Kiedy faceci podchodzą do kobiet, mimo że dziewczyna może im odpowiadać, to często chcą uciekać z tej stresowej, jakby nie było, sytuacji. Chcemy się przełamać, chwile pogadać, zaspokoić naszą dumę, że idziemy na przód w naszym rozwoju, ale później szybko chcemy się ewakuować. Kiedy to kobieta będzie mogła zakończyć rozmowę, wtedy będziesz musiał oswoić się z napięciem, które z czasem zacznie mijać.

2. Nie wiemy co powiedzieć, wiec trzeba uciekać.

Kiedy myślimy, że podejście do dziewczyny wiąże się z gadaniem do niej, gadaniem i gadaniem, to rzeczywiście, kiedy zabraknie nam słów i tematów, będziemy chcieli już się pożegnać. Kiedy to tylko kobieta będzie mogła zakończyć interakcje, zobaczysz, że mimo, iż jest cisza to kobieta też zacznie inicjować rozmowę, zacznie zadawać pytania - o ile sama od początku już tego nie robiła. Czy jednak zawsze kobieta będzie podejmować tematy - też nie.
Tak bardzo boimy się konsternacji w chwili ciszy, że przedwcześnie uciekamy od kobiety - a przecież ta cisza i czasem brak tematu to zupełnie normalna rzecz. Przecież NIE ZNACIE SIĘ! Na początku rzeczywiście to my mężczyźni więcej mówimy ale z czasem, będziemy się męczyć jeśli tylko my będziemy nadawać - daj kobiecie też zainwestować w znajomość. Możesz nawet specjalnie zamilczeć - zobacz co się stanie.

3. Gdyby moja córka dała po pięciu minutach numer telefonu i się umówiła z facetem, to powiedziałbym jej, że powinna być bardziej uważna - jest wielu świrów i psychopatów.

I rodzicie dziewczyn robią to samo! Nawet jeśli masz ten numer po 3 minutach rozmowy, to jeszcze nie znaczy, że się spotkacie. Np. na ulicy rozmawiam z dziewczyną nawet 20 minut, odprowadzam ją na przystanek, do sklepu, idziemy na kawę - po to, by ona mogła poznać mnie, a ja ją. I kiedy do niej zadzwonię i wyświetli się jej moje imię na telefonie, to nie będę tylko facetem, który był zabawny, odezwał się do niej i tyle. To, że ona czuła się fajnie z Tobą, kiedy dawała Ci kontakt, nie znaczy, że te same emocje będzie czuła jak wróci do domu. Wystarczy, że powie koleżankom, że dała numer po chwili rozmowy, a koleżanki jej powiedzą: Musisz uważać, przecież to może być jakiś świr, w ogóle go nie znasz. Kiedy natomiast rozmawiasz z nią na tyle długo byś mógł być dla niej nie tylko facetem, który do niej podszedł, wtedy szansa na spotkanie jest o wiele większa.
Problem więc nie jest w tym, "co złego zrobiłem, powiedziałem, przecież fajnie reagowała" - najzwyczajniej w Świecie jesteś dalej dla niej ZBYT obcym facetem.
Kiedy to kobieta będzie mogła zakończyć rozmowę, to ona sobie wybierze czas jaki z Tobą będzie chciała przebywać i jaki będzie jej potrzebny, by Cię poznać.

To ćwiczenie jest niewątpliwie siłowym. "Każe" Ci ono nauczyć się kilku kwestii w dość niekonwencjonalny sposób. Na pewno nie jest ono odpowiedzią na wszystkie problemy.
Uważam je jednak za skuteczne, bo zbyt wielu mężczyzn chce szybko kończyć rozmowę, i się "dopiero później" umówić. Ale po co się umawiać, skoro już teraz ona jest przy Tobie i możecie JUŻ spędzić ze sobą czas? To już może być randka!
Daj kobiecie szanse żeby wiedziała o Tobie coś więcej niż to, że masz odwagę do niej podjeść, wziąć numer i pogadać parę minut.

jeśli masz ochotę, tu masz video na ten temat:

Odpowiedzi

Portret użytkownika opos1

Stary,rewalacja daję do

Stary,rewalacja Laughing out loud daję do ulubionych .

Rewelacja Ulubione

Rewelacja Smile Ulubione Smile

Portret użytkownika Creedence

Super, nawet o tym tak nie

Super, nawet o tym tak nie myślałem.

Ja właśnie szybko kończę gdy brakuję mi tematów.
A gdy jest cisza przez chwilę to mówię "Nooo i ten"- tak żartem i jest śmiech.

Ale nie zawsze się to udaje Wink

No prościej chyba nie można

No prościej chyba nie można tego ująć. A kwestia jest bardzo ważna. Ja długo nie mogłem załapać, czemu np nawet po 20 minutach rozmowy i spacerze panienka jednak nie dała swojego numeru. Po prostu jeszcze nie była ugotowana. One nie tylko w łóżku potrzebują dłuższej rozgrzewki, ale przy samym podrywaniu także.

Ten tekst powinien być w katalogu lekcji Gracjana, bo mówi o podstawach.

Dziękuję Ci za tego

Dziękuję Ci za tego bloga...nie mam problemu z wyrwaniem numeru...dziś miałem się umówić na randkę...i h..a wysłałem smsa, zadzwoniłem wiem źle zrobiłem bo zadzwoniłem parę razy ale kij...tak chciałem i tak zrobiłem...powiem szczerze po latach jestem dalej w tym samym miejscu co byłem( a tak właściwie jestem z Krakowa...w sumie tu dziewczyn nei brakuje ) potrafię zainteresować, wziąć numer, zadzwonić ale dalej nic nie idzie...hmm...spróbuję twoich porad zresztą innego wyjścia nie mam