Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

"A miało być tak pięknie!" - czyli kilka słów dla szybciutko zakochujących się kawalerów.

Portret użytkownika Mendoza

Rozpiszę co, jak i dlaczego, tak szybko niektórzy tracą łeb dla bab.

Można nazwać ich romantykami, wrażliwymi goścmi bądź bujającymi w obłokach amantami. Nie jedno mają imię. Lecz schemat postępowania, kierujący nie indziej niż do utracenia gruntu pod nogami, jest bardzo podobny i powtarzalny wśród obywateli tego portalu oraz ludzi z mojego fizycznego otoczenia, w tym lustrzanego. Słowo wstępu popełniłem i nie przedłużając dłużej przejdę do sedna.

Moje gryzmoły nie będą po to - by miłość zakneblować, wrzucić do lochów i zniewolić, a po to - by przed wystrzeleniem uczuć do drugiej osoby, które chcąc nie chcąc przyćmiewają nieco trzeźwe myślenie, mieć trochę czasu by wpierw poznać z kim się tańczy wciąż zdroworozsądkowym, rozważnym umysłem. Zanim trafi w duszyczkę upragniony amorek miłości.

Pierwszą rzeczą która się namiętnie powtarza i prowadzi nieuchronnie na manowce jest wychodzenie myślami w dalekosiężne plany w przyszłość z kobietą z którą to dopiero się poznaje.
Takie wyobrażanie wspólnej przyszłości, pięknego, sowitego dymania, wspólnych porannych kaw, czy nawet zagalopowywania się do wychowywania wspólnie dzieci i ramię w ramię starzejących się istot, tworzy u reżysera owych filmów halucynacje, które w lwiej większości przypadków nijak mają się do rzeczywistości.
Jest to o tyle niebezpieczne, że nierzadko prowadzi do zakochania się nie tyle w realnej kobiecie a jej wykreowanym przez kaprys umysłu obrazem. W takim przypadku z każdym dniem rozwijającej się dopiero relacji przybywa frustracji i rozczarowań u takiego klienta, które biorą się z rozmijania oczekiwań ze stanem faktycznym.
I nie raz, nie dwa, bywa tak - że ta piękna istota, mająca przynieść tyle szczęścia okazuje się zupełnie kimś innym i dziwnym trafem nie robi tego, czego byśmy od niej chcieli. A to bierze się głównie z tego - że rzadziej się działa, rzadziej się jest tu i teraz, a częściej człek wpada w zadumę marzeniami.
Im dłużej takie coś trwa - tym dalej się jest od stanu bieżącego.
Pół biedy jak to nie wypali.
Gorzej jak się uda Smile, gdy jakoś adorator oszuka sam siebie na tyle, że nie zauważy jaskrawych, niewspółgrających różnic swoich i swojej partnerki. Wtedy to człek się pewnego dnia budzi ze snu zbyt późno, i widzi przy sobie tępą dzidę, zamiast księżniczki swych scenariuszy. A wtedy jest ZDZIWKO.

Więc:
#1 - przestań snuć jakiekolwiek wspólne plany z kimś, kogo jeszcze nie znasz. A najlepiej w ogóle sobie niczego nie wyobrażaj póki nie rozwiejesz swoich wątpliwości, czy to na pewno ta kobieta z którą chcesz być.

Druga równie ważna sprawa, siostra cioteczna pierwszej.
Jest nią chujowa egzystencja, w której się szuka punktu zaczepienia w drugiej osobie, która według marzeń wyciągnie nieszczęśnika w objęcia happy-endu. W takim wypadku często-gęsto nie ma czasu na chwile refleksji tylko bierze się łapczywie to co tylko w orbitę wpadnie.
Widocznie w kobietach, odnajduje taki typ pozytywne emocje których wybitnie-jebitnie brakuje w jego osobistym życiu.
Rozwiązaniem jest oderwanie od kobiet wzroku i skupienie go na sobie by zbudować zadowalający-fizycznie-namacalny obraz siebie oraz za tym otaczającej przyjemnej rzeczywistości. W przeciwnym wypadku szybciutko wyjdzie szydło z worka, że gość jest tylko cieniem człowieka, wrakiem, wampirem-pasożytem przytulającym się jak lep na muchy do innych tylko po to, by wysysać cudzą pozytywną energię której w sobie nie posiada, lub nie jest jej w stanie wyłuskać.

Panienki mają trochę intuicji i bywa, że czytają i kminią takich desperatów szybciej niż oni sami swoją postać, zwłaszcza szczęśliwe z życia, wartościowe kobiety, które tym bardziej nie mają parcia na bycie czyimś wiecznym żywicielem i jedynym dawcą energii życiowej. A wtedy taki zalotnik jest spuszczany w kiblu nawet podwójnie, dla pewności by nie wrócił. Lub też ustawiany jako satelita, by krążył wokół mniej pewnej siebie panny dla podwyższenia jej wartości.
Dla owego Pana zazwyczaj przychodzi rzewny płacz, że im bardziej on chce - tym bardziej jest zlewany.

#2 - Zbyt częste myślenie o kobiecie idzie w parze z uzależnieniem od emocji z nią związanych. Więc jak złapiesz się na bujaniu w obłokach, to zejdź na ziemie, spójrz na swoje życie i zacznij z nim coś robić by zbudować warunki w których komfortowo się będziesz czuł nawet sam. W takim stanie nie będziesz aż tak spragniony pozytywnych emocji a relacje z atrakcyjnymi nie tylko fizycznie paniami, staną się dużo prostsze i łatwiejsze - bowiem dłużej się będzie trzymało łepetynę na karku i za tym idące rozsądne, nie głupie działania prowadzące do zacieśniania więzi ku zadowalającej, nie ociekającej ni bluszczem, ni chujozą relacji.

No i dodam jeszcze coś co mi wynikło z powyższego. Jak już zejdziesz na ziemię i zbudujesz coś dla siebie wartościowego (np siebie Wink ). To zaczniesz to szanować, czuć że coś znaczysz, tym samym uważniej będziesz dobierał potencjalne partnerki do zapoznania, bo jakoś tak nie halo wpuszczać byle świni w swoje cztery kąty egzystencji, by bezwstydnie zajszczała Ci pół chałupy. A dodatkowo nie będziesz zapatrzony na TĄ JEDYNĄ, bo będziesz miał świadomość, że stać Ciebie na inną i będzie Ci po prostu szkoda czasu na wieczne czekanie aż się "wreszcie" uda.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Ulrich II

myślę, że to domena mało

myślę, że to domena mało doświadczonych chłopaków (nawet nie pisze młodych bo to nie od wieku zależy) zobaczą cycka, pomacają i uzależnienie jest Smile
chyba każdy przez to musi przejść bo w takim stanie tłumaczenie na zimno rzadko pomaga

Portret użytkownika Ardian

jest dokładnie tak jak prawi

jest dokładnie tak jak prawi Ulrich II Smile

Portret użytkownika Mendoza

Nikogo za uszy wyciągać do

Nikogo za uszy wyciągać do góry z mgiełki nie zamierzam, dodaję punkty orientacyjne by szybciej z labiryntu wychodzić.

Z resztą - dla mnie też jest ten blog.

Portret użytkownika Christiano

I można lubić siebie i można

I można lubić siebie i można żyć w zgodzie z samym sobą i tak naprawdę spocząć na laurach, żyjąc sobie przyjemnie i w wygodzie - dobrze mi samemu, bo kiedyś mnie tam jakieś zraniły. A teraz mi się nie chce szukać i ryzykować, bo lubię być sam. I ja tak mam.

Portret użytkownika MłodyPua

Znam to z autopsji! Zbyt

Znam to z autopsji! Zbyt często się zakochuje, dopiero teraz sobie uświadomiłem to. Dzięki Mendoza, postaram się zminimalizować myślenie i kreowanie własnych wyobrażeń na temat nowopoznanych lasek Wink

Portret użytkownika Christian

Puła pierwszy stopień

Puła pierwszy stopień wtajemniczenia - Uświadomienie Laughing out loud

Portret użytkownika Elba

"Jest to o tyle

"Jest to o tyle niebezpieczne, że nierzadko prowadzi do zakochania się nie tyle w realnej kobiecie a jej wykreowanym przez kaprys umysłu obrazem."

Mało tego, dochodzi jeszcze kreowanie samego siebie pod kątem upodobań takiej bogini.
I tak: bogini lubi np. taniec towarzyski, narty i grę w brydża. Oczywiście jej wyznawca natychmiast zapisuje się na kurs, kupuje skórzane trzewiki za 9 stówek, narty i całą resztę, pięć talii kart etc... i składa siebie i gadżety na ołtarzyku, dziękując przy okazji za to, że bogini uświadomiła mu, że on to lubi.

Po kilku takich akcjach ten biedny pożyteczny idiota (pożyteczny, bo napędza gospodarkę konsumując) ma na strychu pokaźną kolekcję różności i nic poza tym, bo bogini się ulotniła, gdyż one z zasady na partnerów szukają podobnych sobie, czyli bóstw, a nie jakichś tam szeregowych wyznawców.

---------------

Super wpis Autorze Smile

Portret użytkownika gonzalo

Kazdy musi przezyc to na

Kazdy musi przezyc to na wlasnej skorze , ja mimo ze czytalem ta strone przed tym jak poznalem swoja pierwsza panne bylem tak zaslepiony ze i tak popadlem w sidla wyobrazen mojego umyslu, ktore okazaly sie bledne i zgubne . A najgorszy jest upadek gdy laduje sie w szarej rzeczywistosci i zauwaza sie ze to nie jest prawda. Dlugo dochodzilem do siebie aby to zrozumiec. Ale jak to pisal mendoza o typie romantyka i uczuciowca takim trudniej to przychodzi a ja takim niestety jestem.Smile

Portret użytkownika cartman

Od razu po przeczytaniu

Od razu po przeczytaniu samego tematu bloga uśmiechnąłem się sam do siebie, mówiąc " to jest to " potrzebowałem tego bloga, jest super. Jedną z przyczyn przez którą znajduję się tutaj z Wami, jest właśnie temat poruszony w tym blogu.

Dzięki.

Portret użytkownika Donatello

Bardzo przyjemny blog. Od

Bardzo przyjemny blog. Od punktu 2# do samego dołu jest moje ulubione Wink

nie trzeba daleko szukać...

nie trzeba daleko szukać...

http://www.podrywaj.org/forum/ch...

Portret użytkownika BladyMamut

Jak zdjąć z piedestału

Jak zdjąć z piedestału dziewczynę twoich marzeń - lekarstwo na "Syndrom Jedynej"

Portret użytkownika Guest

no podoba mnie się to!

no podoba mnie się to!