Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

NIE KOMPLIKUJ SAM SOBIE. Z ŻYCIA FUNGUSTO.

Portret użytkownika FunGusto

Od zawsze uznawałem poznawanie, podrywanie, uwodzenie kobiet za naturalną część życia. Dlatego uważam, że nie trzeba tu mieć jakiejś super wiedzy teoretycznej.

Uznaję za duży plus to, że dużo doświadczenia zebrałem za nim powstał ten portal, zanim miałem dostęp do różnych ebooków w tym temacie (choć przeczytałem tylko dwa podstawowe i tak), ba nawet za nim miałem telefon komórkowy.

To wszystko pozwoliło mi myśleć samodzielnie i samemu sobie radzić. W końcu na bazie doświadczenia rodzi się intuicja. Na podrywaj.org dość często mogę znaleźć trafność swoich spostrzeżeń.
Uważam również, że wiedza na tej stronie jest kluczem, który pomoże otworzyć wiele zamków, ale najważniejsze jest to, że jednak o użyciu klucza decyduję dłoń, w której ten klucz się znajduje.

Mój sposób jest bardzo ograniczony, prosty i możliwy do osiągnięcia przez każdego. Taki byle jaki i pospolity, a jednak w świecie sztuczności oryginalny. Opiera się na pewności siebie, z której wynikają takie cechy jak zdecydowanie, wiedza o tym czego chcę, dążenie to tego sam etc, no i oczywiście mowa ciała. System wewnętrznych wartości. Jestem dość wygadany więc to też pomaga. Poza tym wizualnie dbam o siebie. Higiena osobista, odpowiednie ścięcie włosów i ubiór. Wbrew pozorom to jest wszystko i to wystarcza. Nie ma co kombinować i myśleć o zachowaniach kobiet, bo to tylko wprowadza mętlik w głowie i burzy wewnętrzny ład.

Wraz z wiekiem nabierałem doświadczenia. Przezywałem różne sytuacje, wyciągałem z nich wnioski, które przejawiały się we mnie odpowiednimi zachowaniami. Weszły mi więc one w krew. Choć tak naprawdę to tylko kilka rzeczy.

Pierwsze co zrozumiałem, trzeba być atrakcyjnym dla siebie i czuć się dobrze ze sobą, by wydać się atrakcyjnym kobiecie. Te cechy opisałem już jednak wcześniej. Szkopuł tkwi w tym, że to musi być w samym sobie i naturalne. Inaczej nie jest to pewność siebie, a jedynie jakaś mania wielkości, przerostu formy nad treścią. Coś jak syntholowe mięśnie. Niby duże ale dziwnie wyglądają i bezużyteczne.

Zrozumiałem też, że tak jak iluzją jest to, że trzeba być super przystojniakiem tak samo iluzją jest to, że kobiety nie zwracają uwagi na wygląd. Prawda jest taka, że trzeba dobrze wyglądać. Sam wiem z własnego doświadczenia, że panny lecą na dobrze wyglądających mężczyzn. Więc jak komuś natura urody nie dała to nie choć dba o siebie.
Często słyszałem przecież: "Taki przystojniak to aż dziw, że nie ma dziewczyny." Zawsze to uznawałem za super korzystny sygnał. Takiej sytuacji nie da się spierdolić.

Potrafiłem tak, że odróżniać oznaki zainteresowania. W końcu jest i dobre i złe IOI. Przecież może się tylko wydawać, że się wzbudza zainteresowanie a naprawdę można skupić na sobie uwagę poprzez dziwaczne zachowanie. Jednak z czasem co raz mniej obchodziło mnie IOI ze strony kobiet. Czułem, że mimo pozornego braku zainteresowania jestem w stanie przy kontakcie z nią nadrobić ten brak. W końcu zainteresowanie się mną kobiety to dopiero początek, cała zabawa zaczyna się dopiero, gdy się gębę otworzy. Pewne dla mnie jest to, że jak kobieta zachęca Cię swoim zachowaniem. Spojrzy, uśmiecha się, odgarnia włosy to trzeba się z nią zapoznać. W końcu trzeba sprawdzić te znaki. Już na tym etapie kobiety robią P&P, na zmianę dając oznaki zainteresowania i później niby ich nie dając, ale to tylko takie gierki. Nie ma co się nimi przejmować.

Hm, nie martwią mnie też ST czy P&P. Po prostu uznaję i rozumiem, że kobieta też musi jakoś zaklasyfikować mężczyznę. Stąd to się bierze. Jakby tego nie robiła to znaczyłoby, że nie jest mną zainteresowana. No i w tych sprawach akurat najważniejsze jest poczucie humoru. Heh czasami kobiety mówią, a nagle gdy im się coś nie spodoba w interakcji zaczynają milczeć. Najczęściej skutkowało jedno moje zdanie "lubię jak/znów udajesz obrażoną" Najczęściej słyszałem z uśmiechem na buzi: "Ale Ty mnie znasz" Innym rodzajem takiej małej kobiecej gierki jest to, że mają wpływ na Twoją decyzję. Heh dlatego robię w życiu tak, że zawsze robię to co czuję i sam chcę. Jakbym robił coś co mi się nie podoba szybko by mi się zaczęło nudzić.
Jest jeszcze jeden szkopuł. Czasami kobiety przesadzały z tym P&P. Osobiście uważam, że tylko skrajnie, rozchwiane furiatki i manipulantki tak robią. Szybko sobie z tym daje spokój.
Kiedyś miałem nawet taką dziewczynę, co często z tym przesadzała. Heh mówiła, że ona nie wie, musimy sobie zrobić przerwę, to się rozstawaliśmy, to wracaliśmy do siebie. Kurwa, jakie to wycieńczające, marnujące czas i energię. W końcu sam postanowiłem to zakończyć. Powiedziałem po prostu w zabawny sposób na luzie: "Kiedyś ja Ciebie zostawiłem, później Ty mnie i tak w kółko, jest remis, a dogrywki nie chcę mi się grać" W sumie mało ważne dla mnie są te całe oprawy z rozstaniem.
W takich sytuacjach jak się chce coś sobie udowodnić to człowiek się tylko pogrąża.

Jednak kobiety są przewrotne, nawet jak same odejdą to nadal chcą Cię mieć w swoim kręgu. Myślę, że dodaje im to pewności siebie i rośnie ich wartość we własnych oczach. No i mają Ciebie w razie czego. Heh czasami korzystałem z tej ostatniej opcji.
Ogólnie to miałem wyjebane czy traktują mnie później jako kolegę, przyjaciela czy wroga. Ważne było co ja myślałem.

Uważam, że jak poznam dziewczynę to nie mogę nie wiadomo ile z nią tylko gadać.
W końcu jakbym miał tylko gadać to można czas spędzać tylko z kolegami. Na dobrą sprawę od samego początku dążę do dotyku etc. Później już łatwo przejść do pocałunku. Heh jak się powoli i zmysłowo zacznie rozgrywać tą akcję z kobietą to dalej już mogę z nią zrobić wszystko.

Kiedyś miałem taką sytuacje w klubie. Siedziałem sobie przy barze i paliłem papierosa. Po pewnym czasie przychodzi dziewczyna i mówi: "Czy mam ogień" . Odpaliłem jej papierosa. Potem się pytała jak impreza i przysiadła się, gadka, szmatka o niczym. Potem usiedliśmy w loży, zaczeliśmy się całować. Heh pamiętam, że na koniec nie chciała wracać do domu. A jej siostra do mnie: "Jak jej coś zrobisz, to będziesz miał ze mną do czynienia". Heh, kto by się jakiejś siostry bał Laughing out loud

Nigdy się też nie zastanawiałem kiedy jest dobry moment na pocałunek, myślę, że po paru chwilach już nie może być zły. Nie myślałem też co mówić wtedy. Najczęściej nic nie mówiłem, tylko robiłem. Czasami powiedziałem: "Wiesz, czuję, że chcę Cię pocałować/że Ty chcesz bym Cię pocałował etc" . Idę na żywioł, to nie ma o czym myśleć.
Jak się powiedziało "a" to trzeba powiedzieć "b". A więc wstęp do tego, żeby pójść z kobietą do łóżka został już zrobiony. Tutaj nikogo nie zaskoczę. To nie takie trudne i nie ma o czym pisać. Jak już zrobiłem to wszystko wcześniej (odstępy czasu u mnie bywały różne) to jest to naturalna kolej rzeczy. Jedno było u mnie pewne, jak dziewczyna zapraszała mnie na film, kawę do domu to dążyłem do tego by wieczór inaczej zakończyć niż oglądaniem filmu.

I tu mi się przypomniała jedna śmieszna sytuacja jak leżałem z dziewczyną.

Ja: Nie drapią Cię moje włosy na nogach?
Ona: Nie.
Ja: Może pójdę nogi ogolić.
Ona: Nie wymyślaj.
Ja: To już sobie powymyślać nie mogę Laughing out loud

Tu ktoś pomyśli czy być bad boyem czy romantykiem. Ja zawsze jestem sobą. Heh jak tak patrzę z boku na siebie to jestem skrzyżowaniem tych wartości. Choć w sumie to najbliżej mi do Bohuna z "Ogniem i mieczem". Lubię tą postać.

Heh, często się zdarzało, że uprawiałem seks bez gumek. Admin Gracjan coś wie o tym, często mu o tym opowiadałem jak miałem stracha później i musiałem się wygadać. Nie polecam, nie ma co sobie stresu robić, to było głupie.

Hm, nie przejmowałem się. Zdarzyło się, że spotykałem się z dwiema przyjaciółkami na raz. Kurczę z początku dziwnie się czułem, ale one jakoś nic sobie z tego nie robiły. Jednego dnia mogłem się kochać z jedną, drugiego z drugą. Co więcej jedna potrafiła opowiadać się o drugą, kiedy się z tamtą spotkam. Heh jakbym bardziej pomyślał to mógł być trójkącik. Heh, kto wie, może one sobie o mnie gadały Laughing out loud

Kiedyś też poznałem dziewczynę. Miła, sympatyczna o unikalnej urodzie, ciemna karnacja, brunetka ale o niesamowitych niebieskich oczach. Za równo ja jak i ona sporo czasu zainwestowaliśmy w tą znajomość. Bardzo szybko doszło z nią do pocałunku i seksu. Spotykaliśmy się ale jakoś bez zobowiązań, w sumie łączył nas seks tylko. Więc spotykałem się z nią. A co za tym idzie w grę zaczynają wchodzić wydatki. Tu mam prostą zasadę. Raz mogę ja coś postawić, innym razem ona, można też podzielić na pół. Ważne dla mnie by ktoś nie uzależniał i nie przyzwyczajał kogoś finansowo od siebie Jedna rzecz mnie zastanawiała. Skąd młoda dziewczyna, która nigdzie nie pracuję ma tyle kasy Laughing out loud Po jakimś czasie wzięło ją na wylewność i powiedziała mi, że żyje ze sponsoringu bogatych panów. Więc zapytałem: "Czemu się ze mną więc spotykałaś jak seksu miałaś co nie miarę" Ona na to: "Że to nie są te same emocję. Całkiem inaczej jest z kimś do kogo się coś czuje." Po czasie znajomość zanikła.

Doszło w końcu do takiej sytuacji, że idąc obok Tally Weil uśmiechała się do mnie pewna dziewczyna. Ale nie wiedziałem kto to. Więc wchodzę i pytam się: "Czy się znamy?" Ona mi mówi, że tak, że kiedyś się poznaliśmy na imprezie i nawet mamy do siebie numery telefonów.

Więc przyszedł czas na zastanowienie. Ważne by sobie zdać sprawę: Czy chcąc uciec w wyścigu szczurów nie wchodzi się w jeszcze większy wyścig nie wiadomo za czym. Przecież tych kobiet już jest tyle, że ich nie poznaję. Poznałem ich tyle, że już koniec z ilością, a jedyne co się dla mnie teraz liczy to jakość. Ale ma to też i plus. Im więcej kobiet poznasz, to tym większa szansa, że poznasz tą wartościową, jedyną, która odsiejesz od plew. A jak poznasz mniej to szansa też mniejsza by poznać tą właściwą. W końcu w tym wszystkim chodzi o poznanie tej jedynej kobiety.

W końcu trafiłem na tą wartościową, która odpowiada mi i nasze relacje są partnerskie. Mieszkam z nią. Choć wiem, że to dopiero sam początek. Opisałem w blogu:
http://www.podrywaj.org/zwi%C4%8...

Więc to poznawanie kobiet to nic trudnego. Wiele rzeczy trzeba brać na "chłopski rozum". Kiedyś mi dziewczyna, z którą się spotykałem (heh wyjechała później do Warszawy, więc jak coś to brać się Steel Fuckers, bo warto Laughing out loud) powiedziała: "Najgorsze co jest w facetach to zbędnie udziwnienia." Tak jak napisałem na początku. Liczy się naturalna pewność siebie, jakieś obycie towarzyskie, zadbany wygląd i reszta cech z tego wypływających. A i bardzo ważna jest cierpliwość, to by umieć słuchać kobiet i zapamiętywać to, w ten sposób łatwo jest dać jej odczuć "naszą wyjątkowość". Mieć swoje zdanie etc. No i oczywiście trzeba szanować kobiety. Wbrew temu wpisowi ja je szanuję.
Nikt za Ciebie życia nie przeżyje. Sam muszę się nauczyć rozwiązywać swoje problemy, brać na siebie konsekwencję za czyny, tylko tak można do czegoś w życiu dojść.

Odpowiedzi

Świetny wpis Powiem Ci, że

Świetny wpis Smile Powiem Ci, że sam działam podobnie i dodam, że nie chodzi tu o to by na żywca jechać tak jak mówią Ci w blogu lub na forum tylko aby wykorzystać swoją inteligencję/móżdżek/rozum/siłę czy jakkolwiek to można nazwać.

Najlepiej spróbować na własnej skórze jak to jest w niektórych sytuacjach, a potem uczyć się na własnych błędach lub też brać do siebie właśnie takie blogi jak ten: mądre, wartościowe, pouczające i z życia wzięte.

pozdrawiam, życzę sukcesu a blog do ulubionych Wink

Portret użytkownika Admin

No Fungusto, dobry blog. Ja

No Fungusto, dobry blog. Ja znam te Twoje sytuacje dość szczegółowo i jak teraz je czytam to mi się uśmiech pojawia na twarzy.

Cenię Cię za to, że nie idziesz na łatwiznę i pewne sprawy sam rozpatrujesz dochodząc do konkretnych wniosków.

Masz rację, wielu facetów działa tak, że sami sobie komplikują relacje, które od wieków były zupełnie naturalne.

Pozdrawiam

Portret użytkownika FunGusto

Wiesz co Gracjan, jak tak

Wiesz co Gracjan, jak tak sobie wspominam to przypomina mi się sytuacja,gdy byliśmy w klubie. Był z nami jeszcze kolega J. On też był dobry podczas akcji z tym cyganem Laughing out loud A najlepsza była sytuacja z tymi dziewczynami co mimo ich sprzeciwu się do nich przysiedliśmy Laughing out loud Co jedna przypominała Ci dziewczynę z "Rozmów w toku" i nawet rozmawiałeś z nią o tym. Heh nawet wiedziała, o który odcinek Ci chodzi:D Pamiętasz?
One: Ale, my mamy rezerwację!
Ja: Jakby była rezerwacja, to by tabliczka stała na stoliku, poza tym są wolne miejsca:D
One: My mamy tu imprezę z okazji zakończenia maturalnej klasy!
Ja: Przepraszam, że zrujnowałem wam uroczystość, ale chcemy sobie posiedzieć Laughing out loud

Heh mimo tak niefortunnego początku było całkiem wesoło i aż dziw, że później nas słuchały Laughing out loud Heh kupę śmiechu było.

sprzeciwu czy "sprzeciwu"?

sprzeciwu czy "sprzeciwu"? Wink

Portret użytkownika FunGusto

Hehe na pierwszy rzut oka

Hehe na pierwszy rzut oka wyglądało na sprzeciw, ale okazało się "sprzeciwem" Wink

Portret użytkownika GDP

Widać, że wiesz o czym

Widać, że wiesz o czym piszesz. Mam bardzo podobne podejście do tematu uwodzenia, z jedną różnicą. Zdaje się, że trochę bliżej mi do romantyka niż do bad boya Smile

Myślę, że warto dodać to jak

Myślę, że warto dodać to jak trudno jest zacząć robić to na co się ma ochotę i podejść do tematu tak, jak Ty to opisałeś, skoro przez 20 lat żyło się w całkowicie innym przeświadczeniu.

Pamiętam jak zaczynałem i chwaliłem się tutaj udanym wieczorem i użyłem takie określenia "pamiętałem o pewności siebie". Nie rozumiałem komentarza gościa który powiedział że skoro pamiętałem o pewności siebie, tzn że jestem słaby (oczywiście w innej intonacji, ale komentarz był negatywny). Dopiero teraz zaczynam to pojmować. I to jest fajne Wink

Może teraz mnie zlinczujecie, ale na sam początek rutyny to nie jest taki głupi pomysł - dają one taką motywację, typu "wiem co powiedzieć, więc nie mogę tego spierdolić".

Teraz sobie myślę, że jak kiedyś byłem taki głupi i zapytałem laski czy wierzy w czary (i to zadziałało xD) to właściwie można jej powiedzieć wszystko i czekać na to co ciekawego się stanie Wink

pozdro Wink

Z tymi rutynami może i masz

Z tymi rutynami może i masz rację, ale jest duża część społeczeństwa podrywaj.org korzystająca z rutyn (mówię tu właśnie o początkujących, o których piszesz) i przez to oni się zatracają i w tym i idą na łatwiznę. Tzn, że skoro mają tutaj udostępnione tyle rutyn to czemu by nie skorzystać i mieć łatwiej. Potem się do tego przyzwyczajają i korzytają już tylko z wymyślonego przez innych a już brak tutaj jakiejkolwiek kreatywności i samodzielnego myślenia. Tak więc linczuję Cię za to zdanie w komentarzu Tongue

P.S: moim zdaniem motywacji warto szukać gdzie indziej niż w czymś co ma tylko początkowo wskazać drogę.

Portret użytkownika Czarny22

Az dziwne bo mnie wciagnelo

Az dziwne bo mnie wciagnelo ..
Ostatnie zdanie mi sie podba o tym ze nikt zycia za ciebie nie przezyje..
Ile mozna sie radzic o wszytko pytac , ja mam potem takie odczuycie ze to ta osoba co sie niej radzi jest z tym targetem nad ktorym pracuje..
Mozna zaciagnac imformacji ale tak jak mowisz po co ci klucz ktorego uzyc nie umiesz ?
fajny fajny blog;)
"FunGusto" - ale cos rzadko cie widze zebys sie na stronie udzielal:D pzdr

Portret użytkownika FunGusto

W sumie jestem od samego

W sumie jestem od samego początku tej strony. Mało się udzielałem, bo po prostu sobie żyłem swoim życiem. Po długim czasie wszedłem znów, dość przypadkowo. Zobaczyć jak strona poszła do przodu. Czytałem, konfrontowałem to ze swoimi myślami.
Nawet sporo odpowiadałem na forum, ale zauważyłem, że wiele osób chcę by za niego właśnie wszystko zrobić. Druga grupa oczekiwała grupy wsparcia, chcieli by im napisać to co oni sami chcą przeczytać, nie oczekują sprzeciwu i zdrowego spojrzenia. Po czasie zauważyłem, że wielu nie chce się nawet na forum poszukać niemal identycznego problemu, tylko zakładali nowy podobny. Szukali indywidualnego klucza. Stąd mam takie przeświadczenie jak Twoje: "Ile mozna sie radzic o wszytko pytac , ja mam potem takie odczuycie ze to ta osoba co sie niej radzi jest z tym targetem nad ktorym pracuje.."
No wiesz a mi się znudziło w kółko to samo odpisywać, zwłaszcza na problemy, które kojarzyły mi się z "dyskoteką choinkową w szkole" Tongue Teraz to tylko od czasu do czasu sobie coś skrobne Wink
Pozdrawiam.

Portret użytkownika Variatio

Twój sposób myślenia i

Twój sposób myślenia i postrzegania świata,podrywu jest mi bardzo bliski . Bardzo wartościowy blog ! Pozdrawiam!

Ja: Nie drapią Cię moje włosy

Ja: Nie drapią Cię moje włosy na nogach?
Ona: Nie.
Ja: Może pójdę nogi ogolić.
Ona: Nie wymyślaj.
Ja: To już sobie powymyślać nie mogę
(...)
Choć w sumie to najbliżej mi do Bohuna z "Ogniem i mieczem".
------------
Proszę cię... Bohun ogoliłby sobie nogi dla białogłowy bez żadnego "wymyślania". Z drugiej strony, rzeczywiście, Bohun uprawiał seks bez gumek - istotnie, jest coś co cię z nim łączy.

Przepraszam, że się czepiam. Na pewno FunGusto miał więcej kobiet ode mnie, nawet nie próbuję się z nim licytować Sad Na pewno jest też wyśmienitym podrywaczem a wiele stwierdzeń z tego wpisu jest cenna. Ale dlaczego do cholery te w sumie mądre uwagi podlane są takim niestrawnym sosem nie do końca uzasadnionego (patrząc na poziom języka i w sumie dojrzałości) samouwielbienia? Jezu, naprawdę nie można normalnie??? Bez pitolenia i ctrl-c ctrl-v prawd objawionych i absolutnych z jakiegoś coorva Coelho, vide "Nikt za Ciebie życia nie przeżyje. Sam muszę się nauczyć rozwiązywać swoje problemy, brać na siebie konsekwencję za czyny, tylko tak można do czegoś w życiu dojść." Rzyg...

Jeszcze raz przepraszam - nic bym nie pisał, gdyby nie same zachwyty pod kreską. No, może nie same zachwyty... Sweet Witch napisała:

"To co napisałeś jest niewątpliwie prawdziwe a blog ten jest w naturalnej konfrontacji z całym Tobą."

A Sweet Witch na pewno wie jaka jest różnica pomiędzy "konfrontacją" a "spójnością".

Portret użytkownika FunGusto

Hm, po pierwsze. Wyciągnąłeś

Hm, po pierwsze. Wyciągnąłeś wyrywki jedynie. Cytat, który przytoczyłeś to był żart, była tam minka ":D". Wiele rzeczy opisałem z dystansem, porównań więc nie należy brać dosłownie. O takie luźne. Poza tym nie zastanawiałem się co by Bohun zrobił, bo on nie jest mną, a ja nim Wink

Po drugie. Nie wiem czy miałem więcej kobiet od kogokolwiek i nie jestem podrywaczem.

Po trzecie. Nigdzie nie powiedziałem o samouwielbieniu, nic nikomu nie nakazałem i są to jedynie moje spostrzeżenia. Żadne wyrocznie.

Po czwarte. Moim zdaniem proste prawdy opisałem prostym językiem. Zresztą najczęściej się zapomina o prostych rzeczach przez przekombinowanie. A to, że lubię proste rozwiązania to je opisałem, w końcu pisałem o sobie.

Po piąte. Najważniejsze. Nie wiem po co się podlizujesz Sweet Witch Tongue

Po szóste. Poprzez skonfrontowanie swoich doświadczeń z tym do czego doszedłem teraz uważam to za spójne. Całość człowieka składa się z tego co było i co jest. I proces zmian jest naturalny i spójny. Konfrontowanie pewnych rzeczy też jest naturalne. I jak się to skonfrontuje to wyciąga się wnioski i to jest spójne.

Po siódme. Każdy ma prawo do własnych przemyśleń i wniosków. Tak ja do swoich, tak i Ty do swoich. I do robienia sam tego co chce.

Wszystko Wink

Klasa odpowiedź, stary. Duży

Klasa odpowiedź, stary. Duży szacun Smile

A do Sweet Witch się nie podlizuję, tylko ją delikatnie neguję, zgodnie z radami uzyskanymi z tej fajnej stronki Wink

Portret użytkownika FunGusto

Właśnie to jest najlepsze, że

Właśnie to jest najlepsze, że każdy ma swoje zdanie, że co człowiek to charakter. To tylko moje przeżycia. Sam mam do nich dystans. Jedyne co mnie cieszy, że póki co to spadam na cztery łapy, stąd optymizm. Nie oczekuję jedynie potwierdzenia, a krytyka ta konstruktywna jest wskazana.

Ze Sweet Witch to tylko żartuje Wink Choć może przez ten neg.. no, no kto wie Laughing out loud

Wiesz co Witch? Jestem Twoim

Wiesz co Witch? Jestem Twoim cichym, anonimowym wielbicielem od przeczytania "Nie warto tracić czasu z kimś, kto nie ma go by spędzać go z Tobą".

Kurcze, jakbyś tylko napisała to trzy lata temu, tak abym nie musiał dochodzić do tej banalnej prawdy sam, kilka miesięcy temu...

Szkoda, miałabyś u mnie 3-letnie gwarantowane podlizywanie. Na telefon, z dostawą do domu.

Pozdr.
Junior

Portret użytkownika saverius

Z tymi włosami na nogach

Z tymi włosami na nogach bezcenne Smile super blog

Portret użytkownika FunGusto

Heh, dziewczyny uwielbiają

Heh, dziewczyny uwielbiają jak się z nimi droczysz i jaja robisz Laughing out loud Zauważyłem, że im bardziej bez sensu żart tym bardziej one to lubią ciągnąć:D Pozdrawiam Smile

Portret użytkownika Uwodziciel

Dziewczyny to w ogole lubią

Dziewczyny to w ogole lubią ciągnąć. Smile

Portret użytkownika FunGusto

Heh i niech się im nie

Heh i niech się im nie zmienia Laughing out loud

Portret użytkownika Uwodziciel

Z moich prywatnych,

Z moich prywatnych, dogłębnych, badań wynika że ochoczo , oj ochoczooooo. Smile

Aż czasem serca nie mam odmawiać, tłumaczyć że już nie chce, że boli, że Elvis musi odpocząć. Hah

Portret użytkownika Uwodziciel

Nie, nie witch, dziś boli

Nie, nie witch, dziś boli mnie głowa. Mam migrenę ostatnio. Elwis też nie w sosie smtutny jakiś. Proszę się nie rozpędzać z tymi malinami i dbaniem. Wink

chce mieć takich kolegów

chce mieć takich kolegów niestety moge z wami tylko rozmawiać wirtualnie.. to nie zmienia faktu ze dzisiaj tez kminie fajną dziewczyne : D

Zajebiscie trzezwe podejscie

Zajebiscie trzezwe podejscie do sprawy! bez zbednego zasmiecania umyslu zbednymi rozkminkami,to jest to! tylko pozazdroscic!Laughing out loud

Bohun zajebista postac, moja ulubiona z Ogniem i Mieczem, taki typowy badboy z dobrym sercem:D

Powodzenia FanGusto, na pewno przeczytam Twoje pozostale blogi:D

Portret użytkownika FunGusto

W sumie za dużo to ich nie

W sumie za dużo to ich nie mam Wink Ale ciesze się, że Ci się podobają i znalazłeś w nich sens.
No i nie ma co zazdrościć tylko do dzieła ELW, każdy kowalem swojego losu Smile Powodzenia Smile
Dziękuję za opinie.

"Taki przystojniak to aż

"Taki przystojniak to aż dziw, że nie ma dziewczyny."

W kółko to słyszę od rodziny i koleżanek mojej mamy, a ostatnio też "koleżanek" z pracy... mocno 40-letnich Smile

FunGusto. Nie śmiem Cię pouczać, ale pewnej rzeczy moim skromnym zdaniem nie rozumiesz. Usłyszałeś to (czy ktoś inny) nie dlatego, że jesteś przystojny (nawet jeśli wcale specjalnie przystojny nie jesteś, ale też nie jakoś specjalnie antyprzystojny), ale dlatego, że byłeś/jesteś atrakcyjny dla tych dziewczyn pod innym kątem. Uwierz mi. Badałem ten temat bardzo głeboko...

"Zawsze to uznawałem za super korzystny sygnał. Takiej sytuacji nie da się spierdolić."

Wszystko da się spierdolić, jeżeli nic się z tym konkretnego nie zrobi. Na następny dzień już możesz nie być "taki przystojniak" mimo że wygląd Ci się nie zmienił

"Pewne dla mnie jest to, że jak kobieta zachęca Cię swoim zachowaniem. Spojrzy, uśmiecha się, odgarnia włosy to trzeba się z nią zapoznać."

Dla ścisłości mówimy oczywiście o kobietach choć minimalnie atrakcyjnych dla nas

"Siedziałem sobie przy barze i paliłem papierosa."

Następny hahahaha. Kolejne potwierdzenie reguły Laughing out loud Czy w końcu ktoś się wyłamie od reguły...

"Po jakimś czasie wzięło ją na wylewność i powiedziała mi, że żyje ze sponsoringu bogatych panów. Więc zapytałem: "Czemu się ze mną więc spotykałaś jak seksu miałaś co nie miarę" Ona na to: "Że to nie są te same emocję. Całkiem inaczej jest z kimś do kogo się coś czuje.""

Przypomniała mi się tutaj pewna rozmowa z Hoonem i Ronem w drodze do klubu i pewne dwie laski, które z nami jechały autobusem Wink

"Przecież tych kobiet już jest tyle, że ich nie poznaję."

Jak ja to dobrze znam Wink Chociaż tu niekoniecznie chodzi o ilość. Nie mam kompletnie pamięci do twarzy kobiet, z którymi tylko raz rozmawiałem/tańczyłem/całowałem się

"Poznałem ich tyle, że już koniec z ilością, a jedyne co się dla mnie teraz liczy to jakość."

Myślę właśnie, że w większości przypadków trzeba przejść najpierw przez 'ilość' zanim postawi się jako priorytet 'jakość'. Tu oczywiście nie ma nic wiek do rzeczy

Z całokształtu wpisu wynika, że nie ma potrzeby być oryginalnym i wyróżniającym się z tłumu. To jeden z głównych wniosków jakie wyciągnąłem z tego wpisu i wcale tego nie neguję. Wydaje mi się, że kobiecie wystarczy pozorna wyjątkowość, iluzja wyjątkowości

Portret użytkownika FunGusto

Przemo osobiście wiem, że

Przemo osobiście wiem, że podobam się kobietom wizualnie. Nie mówię o 40stkach, bo takich nie poznaje tylko Kobietach 20+. Nie ma to nic wspólnego z brakiem skromności. Ale i zgadzam się z Tobą, że dla kogoś się wydaję atrakcyjny Laughing out loud Zdaję sobie sprawę, że każdemu co innego się podoba. W sumie o gustach się nie powinno dyskutować.

Po prostu uważam, że jak się chcę i nie robi jakiś skrajnych głupstw to się nie spierdoli. Z założenia jestem optymistą.

Oczywiście, że o tych, które Cię interesują. Heh taki mały skrót myślowy zastosowałem Smile

Nie wiem co z tymi papierosami jest. Może dziewczynom kojarzy się z Humphreyem Bogartem Laughing out loud

Pewnie Hoon i Ron mieli podobne doświadczenia Smile

No, a ja z czasem niektóre sobie przypominam tylko po czasie. Zresztą dziewczyny zmieniają styl, makijaż i fryzurę tak często więc same sobie są winne Tongue

Heh z tego co pamiętam to później napisałem w tym blogu, że im więcej ich poznasz tym większa szansa na trafienie tej wyjątkowej. Więc ten zarzut odrzucony Tongue

W jakiś sposób się wyróżniam z tłumu. Tylko nie popadam w skrajność. Najczęściej to wyróżnienie wypada przy poznaniu. Mam nadzieję, że rozumiesz. Poza tym zgadzam się z ostatnim zdaniem. Myślę, że kobiety lubią mieć w głowie iluzje i wyobrażenia na temat partnera. I tu jak się przybajeruje to można w jej głowie stworzyć ten obraz.

Sorki za odpowiedź w tej formie bez przytoczonych zdań. Że tak skróciłem, ale pisałem na cholernie małym laptopiku mojej dziewczyny, słabo widać, źle działa spacja. I pisanie na nim to męczarnia, muszę się przyzwyczaić Laughing out loud

Pozdrawiam Smile

"Przemo osobiście wiem, że

"Przemo osobiście wiem, że podobam się kobietom wizualnie. Nie mówię o 40stkach, bo takich nie poznaje tylko Kobietach 20+. Nie ma to nic wspólnego z brakiem skromności. Ale i zgadzam się z Tobą, że dla kogoś się wydaję atrakcyjny Zdaję sobie sprawę, że każdemu co innego się podoba. W sumie o gustach się nie powinno dyskutować.

Po prostu uważam, że jak się chcę i nie robi jakiś skrajnych głupstw to się nie spierdoli. Z założenia jestem optymistą."

Też bynajmniej nie celuję w 40-tki, a w 20+ i również w 20-. Chodziło mnie o to, że kobiety te powiedzmy 40+ zupełnie inaczej patrzą niż choćby one same patrzyły na facetów będąc 20+. I nie mówię o czywiście, że te kobiety, które przytoczyłem (mama, babcia, wszelkie ciocie i ich koleżanki oraz moje dużo starsze 'koleżanki' z pracy), mówią to, bo mają na mnie ochotę, tylko na swój sposób pewne rzeczy w tym wieku widzą. Dobra, nad tym się nie rozwodzę...

Zajmijmy się tymi laskami co nas interesują, bo może źle to przez skrótowość ująłem. Po czym stwierdzasz, że danym pannom podobasz się wizualnie? Sam na pewno dobrze wiesz, że dowody 'bo mi to laski mówią', 'bo mi to mówią ich koleżanki' czy nawet 'bo słyszałem, że tak mówią, przy czym nikt nie wiedział, że ja to słyszę' to żadne dowody. One z reguły (pewnie są nieliczne wyjątki od niej) dopisują 'przystojność' do cechy, która je w Tobie pociąga i obok może 'stać' facet, który obiektywnie patrząc jest o niebo przystojniejszy, ale one wcale tak nie będą myśleć, jeśli on będzie wewnętrznie nijaki i dodatkowo zewnętrznie też będzie po nim widać brak pewności siebie, nijakość.

Z userem Karzeł przeprowadziliśmy pewien 'test/eksperyment' w galerii handlowej, który dobitnie potwierdził to, co wówczas przeczuwałem, i co nie zmienia faktu, że mnie zszokowało, bo myślałem, że może jestem jednak w błędzie imaginując coś sobie. W dużym skrócie 'test' pokazał, że kobiety nie oceniają przystojności/wyglądu/nawet ubioru w sposób dosłowny, w sposób fizyczny, w sposób racjonalny! To tak jak totalną bzdurą jest mówienie, że kobiety zwracają uwagę na buty! A dotyczy to najbardziej kobiet silnie emocjonalnych/mocno chwiejnych emocjonalnie (nie wiem czy określenie jest najtrafniejsze), czyli tak ok. 15-25(30), a im bardziej w górę, tym to spojrzenie idzie w stronę praktycznego/logicznego spojrzenia, ale też niecałkowicie znowu (w końcu to kobiety Wink).

Nawet jeśli kobieta nie widzi/nie poobcuje z facetem w realu, a tylko go zobaczy na zdjęciach, to i tutaj działa też to co mówię. One są w stanie dostrzec na zdjęciu te szczegóły, które bez względu na logiczny wygląd, nakierują je na tak albo na nie.

"Nie wiem co z tymi papierosami jest. Może dziewczynom kojarzy się z Humphreyem Bogartem"

W sumie nie miałem Cię jeszcze okazji poznać osobiście, ale da się odczuć między wierszami, że jest dobry/skuteczny w relacjach damsko-męskich, a jak na razie wszystkie bez wyjątku osoby, które znam osobiście i które palą, są dobrzy w uwodzeniu. Taka niby głupia prawidłowość, ale kurczę nie mogę znaleźć wyjątku od tej reguły Wink

"Pewnie Hoon i Ron mieli podobne doświadczenia"

No właśnie raczej nie...

"W jakiś sposób się wyróżniam z tłumu. Tylko nie popadam w skrajność."

Naprawdę uważasz, że to oryginalna cecha i one nigdy wcześniej takich facetów nie poznały?

Portret użytkownika FunGusto

Odnośnie tych kobiet 20+,

Odnośnie tych kobiet 20+, 20-, 40+ to temat rzeka i faktycznie nie ma co się rozwodzić.

Odnośnie tego czy się podobam. Wiesz czasami się i słyszy w ten sposób jak to opisałeś. Często stwierdzam przed tym nim się poznamy i nie wiemy jaki kto wewnątrz jest. Ani ja nie wiem jaka ta dziewczyna jest, ani ona nie wie jaki ja jestem. Kurczę ja to po prostu czuję. Widzę jak na mnie spogląda, nie odrywa oczu, mierzy wzrokiem, często czuję jej spojrzenie na sobie, uśmiecha się, heh odbieram to wręcz jakby mnie zachęcała i mówiła "chcę Cię poznać". Wiele rzeczy można odebrać intuicyjnie.

Odnośnie palenia. Wiesz to jest jak mowa ciała. Palisz spokojnie, unosi się dym, delektujesz się. Popatrz jak to robiły gwiazdy ze starych filmów. Pewien rytuał wręcz.Jak dla mnie ma to związek ze zmysłowością, erotyzmem Laughing out loud Poza tym, może nie wykonuje się wtedy jakiś głupich ruchów, sam nie wiem jaki to ma wpływ.

W sumie nie znam Hoona i Rona. Dowiedziałem się o nich w grudniu, więc nie wiem jakie przeżycia mieli Wink

Zgadzam się z Twoim i Karła eksperymentem. Kobiety są irracjonalne. Więc też nie można jednak założyć, że któraś nie będzie mieć bzika na punkcie butów. Choć to na pewno nie jest sytuacja, której nie da się obejść Wink Wiesz Przemo, ja lubię dobrze wyglądać po prostu dla siebie. Może to dziwne, może ktoś mnie nazwie lalusiem, ale lubię mieć swój styl. Heh może jestem pedantem Laughing out loud

Nie wiem czy poznały czy nie. Ja jestem sobą, nie bardzo myślę kogo dane kobiety wcześniej poznały. No nie obchodzą mnie ich wcześniejsze znajomości. W danym momencie liczę się ja i ona i to co zaczyna się dziać między nami.

W podsumowaniu chcę powiedzieć, że ja za dużo nie myślę nad otoczką poznania się z kobietą i z czego to wynika. Jak sam stwierdziłeś kobiety są irracjonalne (w jakiejś części się zgadzam choć nie w całości, bo są i takie, które dobrze wiedzą czego chcą Laughing out loud), więc co mi da myślenie o tym. Po prostu opieram się na doświadczeniu, intuicji i na jakimś wewnętrznym głosie "tak trzeba", "zrób to", "tak to ta" etc Smile Uznaję, że nie ma co się zastanawiać.

Portret użytkownika FunGusto

Nie będę tłumaczył. Ogólnie

Nie będę tłumaczył. Ogólnie trzeba umieć rozróżnić manipulację od dystansu. A zdrowy dystans w związku nie wyklucza miłości. Moim zdaniem jest wręcz wskazany. Może kiedyś się o tym przekonasz.