Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Seks = Lipa?

Portret użytkownika Kazimierz Wielki

Cześć, to będzie wpis z cyklu "Drogi pamiętniczku..."

Możliwe, że to jest żałosne... Tak tylko ostrzegam.

Obudziłem się dzisiaj ze strasznie dziwnym uczuciem. Co jest ze mną nie tak? Przynajmniej ból penisa, jąder i podbrzusza minął, co mi odrobinę poprawiło humor.

Wczoraj uprawiałem seks i to była porażka... To był mój pierwszy raz.

Zaczęło się od loda, gdzie przez 20 minut nie mogłem dojść. Aż mi się dziewczyny zaczęło robić szkoda... :C Gdy zaczęła sapać ze zmęczenia, powiedziałem jej jak ma to robić lepiej. Było lepiej... ale i tak nic z tego.

Potem klasyka, ujeżdżanie i na pieska... i kurwa nic.

Co śmieszniejsze, ona doszła. Chyba. Trochę opieprzyłem ją, żeby nie udawała... Zarzekała się, że po takim czasie rżnięcia każda dojdzie.

I tak, po półtora godzinnej męczarni, skończyliśmy.

Jakie wrażenia? Lipne. Zawsze myślałem, że to jest coś tak zajebistego, że nie będę chciał z baby złazić. A teraz? Heh...

Oral nie jest taki przyjemny. A samo ciało kobiety? Mimo, iż była ładna z pokaźnym biustem... jakoś mnie to bardzo nie kręciło. Może za dużo porno z ostatnich lat... Sam nie wiem.

Tyle zachodu, tyle pierdolenia i tyle pracy o takie coś?

Kiedyś czytając "Grę", któryś z bohaterów podczas pierwszego razu też był zdegustowany. Chyba nawet pamiętam tamto zdanie: "Tyle wypruwania flaków o takie coś? Nie warto było".

Dziewczyna niby obeznana w temacie, ale i tak nie dała rady. A może to ja? Może jestem typem romantyka, który potrzebuje miłości. Nie wiem. Długo nie mogłem po tym czymś zasnąć.

Teraz mam już na te laski wyjebane. Nie mają nic, co chciałbym mieć. Cipka? Phii... Wymiona? Lepiej wyglądają w push-up'ie Wink Nawet te duże. W dotyku? ŻADNA REWELACJA.

To był bardziej wpis dla młody i sfrustrowanych. Byłem mocno sfrustrowany. Teraz jestem od tego wolny.

Jednak wierzę, że gdy dwoje ludzi się w sobie naprawdę zakocha, to mogą i potrafią stworzyć coś magicznego. Naprawdę w to wierzę. To już nawet nie wiara. Tak musi być!

Odpowiedzi

Dobrze wiedzieć... Mnie też

Dobrze wiedzieć...
Mnie też niedługo czeka pierwszy raz...

Portret użytkownika Kazimierz Wielki

A, no zaznaczę, że w ogóle

A, no zaznaczę, że w ogóle nie trysnąłem.

Powiem, że trochę Tobie zazdroszczę. Lepiej chyba spuścić się na kobietę niż... na kafelki... albo do skarpety jak w American Pie... podczas samotnego wieczoru.

Mi sie bardzo spodobalo -

Mi sie bardzo spodobalo - prostota tego wpisu jest zajebista. I oczywiscie meritum Wink

Portret użytkownika wunderwafe

hahahha! Pamiętam mój

hahahha! Pamiętam mój pierwszy raz:
-30 sekund na zakładanie gumki (jak to właściwie zrobić? )
-30 sekund stosunku na pieska
-1 minuta robienia głupiej miny która miała wyjaśnić dlaczego tak krótko
-10 minut sprzątania po tym jak zdusiłem z nerwów napełnioną gumkę w dłoni i wystrzeliło po całym pokoju xD

sex to po prostu sex, nie ma co tego przeżywać. Gwarantuje Ci, że każdy następny raz będzie tylko lepszy Smile

PS: Nigdy nie słyszałem o tym, by ktoś się chwalił jak zajeb$%cie było za pierwszym razem. Jest tu ktoś taki?

Portret użytkownika Orbit

Oczywiście, mój pierwszy seks

Oczywiście, mój pierwszy seks był zajebisty. Długi i namiętny z finiszem w jej ustach.

Za to z ostatnią dziewczyną.... ja pierdole nie będę lepiej mówił

Portret użytkownika Guest

hm... może jednak z tym

hm...
może jednak z tym wyborem plci i preferencji seksualnych coś jest...
W każdym razie już wiesz, drogi Kaziu, że seks z kobietą Cię nie kręci... Bardzo ważna informacja... wręcz kluczowa:)

"Jednak wierzę, że gdy dwoje ludzi się w sobie naprawdę zakocha, to mogą i potrafią stworzyć coś magicznego. Naprawdę w to wierzę. To już nawet nie wiara. Tak musi być!"

ale rozważ też inne opcje;)

Portret użytkownika GrzesznikJa

Ja mój pierwszy raz miałem ze

Ja mój pierwszy raz miałem ze swoją dziewczyną, która też była dziewicą. Kurwa, nie doszedłem, w końcu powiedziałem, że koniec bo byłem padnięty jak świnia. Ale banan i tak miałem na ryju przez całą drogę jak wracałem od niej do domu, w końcu poruchałem Smile Potem też miałem problemy z dojściem, może dlatego, że co minutę pytała się czy mi dobrze, wkurwiające..

Portret użytkownika Ian Watkins

No, cipka Ci się nie

No, cipka Ci się nie podobała? Piersi? może jakaś nieatrakcyjna babka Ci się trafiła, bo ja czasem jak dotykam ciała mojej dziewczyny to nie ma nic piękniejszego na tym świecie, naprawdę. Oczywiście, seks bywa przereklamowany i niezgodny z oczekiwaniami, szczególnie ten pierwszy, ale żeby aż tak? A kilka Twoich zdań to całkiem pod mizoginię podjeżdża.

Mam nadzieję, że pokazanie jej jak ma lepiej robić loda nie bazowało na Twoim doświadczeniu w tych sprawach?
No i co najważniejsze, czasem seks trwa 2 minuty, czasem 40, pamiętaj, że im dłużej tym lepiej dla kobiety. Jak którąś będziesz bardzo kochał, to będziesz ćwiczył wytrzymałość i kondycje, tylko po to, by ją zaspokoić.

Portret użytkownika Kazimierz Wielki

Co to mizoginia? Sprawdziłem

Co to mizoginia?

Sprawdziłem w słowniku... i nie. Tongue Tuż przed byłem zajebiście podniecony. Cieszyłem się jak małe dziecko w piaskownicy, gdy dostanie nowe grabki i wiaderdko....

Generalnie wszystko było ok. Bardzo ładna buzia, biuścik... rozeta średnio. Miała na wierzchu te wargi sromowe, a to mi się średnio podoba.

Robienie loda. Wynikało to z doświadczenia podczas masturbacji i tantry, kiedy jest mi najprzyjemniej. Opowiedziałem o tym punkcie, który jest najbardziej czuły... ale skończę już ten opis.

A tak już w tym komencie zapytam wszystkich:

SKORO NIE DOSZEDŁEM, TO NADAL JESTEM PRAWICZKIEM? HAHA, no sam z siebie się śmieję...

Portret użytkownika Kazimierz Wielki

Tylko, że ja ćwiczę od

Tylko, że ja ćwiczę od jakiegoś czasu tantrę. Co prawda delikatnie ale zawsze.

Problem głównie polega na tym, że nie stosowałem niczego tantrycznego podczas tego stosunku. Jak w niej byłem, CHCIAŁEM DOJŚĆ! Ostatnie 5-10 minut cisnąłem ostro, aż padałem ze zmęczenia. I nic. Nie pierdoliłem się już z jakimiś "9 razy płytko - raz głęboko - 8 płytko - dwa głęboko". Rżnąłem aż furczało. Na boki, góra dół. Pewnie dochodziłem do kąta 45-60 na wejściu. Był moment, że czułem, że za kilka minut dojdę. Ale Wacław, jakby złapał zwiechę...

Jak czytam niektóre komentarze to mi słabo. Dziewczyna potem, że się mi nie podoba... To jej mówię, że jest zajebista, tylko ze mną coś nie tak. Może zmęczony jestem... itp. Na początku bałem się, że będzie tak jak pisaliście. Że dmuchnie na niego, albo bardziej znacząco się na niego spojrzy a ja skończę... I chuj. Dosłownie.

Jakbym wam opowiedział, co jej mówiłem gdy tłumaczyłem jak ma robić loda, to trafiłoby to pewnie do "NAJLEPSZYCH TEKSTÓW PODRYWAJ.ORG" jako jeden z najlepszych tekstów.

Gueście. Kobiety mnie kręcą. Tylko...

No kurwa, chyba okrętu się spodziewałem. Gdy miałem w dłoni jej pierś to zastanawiałem się: "I w czym to ma mi kurwa pomóc?"... A było to sympatyczne "C"

I możesz jaśniej? Ja roztrzęsiony jestem i mózg mi średnie obroty tylko łapie :C

Portret użytkownika Kazimierz Wielki

Z tą dziewczyną nie jestem w

Z tą dziewczyną nie jestem w związku. Trochę jestem zdziwiony, że tak sprawa się potoczyła. Nie spodziewałem się tego seksu jeszcze tydzień temu.

Może faktycznie, jakbym miał dziewczynę na stałe i jakoś bym się z nią zgrał to byłoby OK.

Moze zmien orientację jeżeli

Moze zmien orientację jeżeli cie to nie kręci Smile Swiruje . Pierwszy raz słyszałem cos takiego . Moze rzeczywiście potrzebujesz prawdziwej miłości zeby sex sprawiał ci radość . Ewentualnie za dużo walenia przez stosunkiem Smile

Portret użytkownika Kazimierz Wielki

Ja nie walę. Tzn. ostatni raz

Ja nie walę. Tzn. ostatni raz ze trzy tygodnie temu. I robię to bardzo rzadko. Staram się ćwiczyć tą tantrę.

Portret użytkownika berrad

Trochę obraz seksu skrzywił

Trochę obraz seksu skrzywił Ci się od oglądania pornusów, gdzie sapią tam z przyjemnosci i rozkoszy, a tam to akurat jest baardzo udawane.

Myślę, że sporo facetów miało takie odczucie po pierwszym razie. Po prostu stres zabija przyjemność jaką się z tego czerpie. Przejdzie Ci. Z biegiem czasu i kolejnych stosunków stres odejdzie i zobaczysz, jaką przyjemność będziesz z tego mieć Smile

Portret użytkownika Kazimierz Wielki

Chciałbym, abyś miał rację

Chciałbym, abyś miał rację Smile

Portret użytkownika Vego

Nic niezwykłego, poprostu

Nic niezwykłego, poprostu jeszcze nie przywykłeś do tego i napewno się troche stresowałeś. Jak sobie robisz dobrze, to wiesz jak, laska z którą robisz to pierwszy raz nie wie, nie ma jeszcze takiego wyczucia. Jeszcze kilka razy i nie będziesz musiał tyle czasu na to poświęcać, będzie Ci to sprawiało więcej przyjemności, myśle że narazie to się spinasz i przeżywasz dlatego było tak chłodno i automatycznie.

Portret użytkownika Kazimierz Wielki

Pewnie też masz rację. Jasne,

Pewnie też masz rację. Jasne, że byłem zdenerwowany. Jak były momenty, że nie mogłem... trafić, to myślałem, czy by czasem nie wyskoczyć przez okno...

Tylko z tą dziewczyną nie mam zamiaru wchodzić w żaden związek, bo bardziej mnie kręciła fizycznie niż z charakteru...

Możliwe, że złe wnioski wyciągnąłem w tym blogu. Tylko, niestety, następny mój raz będzie pewnie za... ileś tam miesięcy :/

Portret użytkownika Black Hawk

Tutaj chodzi o to żeby się

Tutaj chodzi o to żeby się nie stresować tym ,,co ona pomyśli,, tylko mysleć o swojej przyjemności z seksu.
Nie mówie że masz olać dziewczynę, tylko nie przejmować się jej domniemanym zdaniem. Nie myśl o tym jak o próbie czy teście. Myśl o spuszczeniu się i o uczuciu ekstazy i spokoju po stosunku.

Portret użytkownika Kazimierz Wielki

Nie wiem czy czytałeś

Nie wiem czy czytałeś komentarze, ale gdzieś od połowy tej męczarni, chciałem się tylko spuścić. Nic więcej. Rżnąłem aż furczało!

Portret użytkownika Black Hawk

Za bardzo chciałeś.

Za bardzo chciałeś.

Portret użytkownika Aragorn

A ja jestem zdania, że za

A ja jestem zdania, że za jakiś czas będziesz miał beke z tego bloga albo go usuniesz Smile
Spokojnie kolego.
I taka mała rada - następnym razem nie bierz się za doświadczoną babę z wielkimi cycami tylko znajdź sobie jej lekkie przeciwieństwo. Zobaczymy czy pomoże Laughing out loud

Portret użytkownika Kazimierz Wielki

xD Generalnie, bardzo

xD

Generalnie, bardzo podobają mi się filigranowe kobiety, tylko wiesz. Ja 24 lata, prawiczek... Chciałem po prostu zaliczyć. Zobaczyłem spory biust i jakoś tak poszło.

I nie, nie usunę tego bloga. Niech każdy ma ze mnie polewkę. Ważny jest dystans Wink

Portret użytkownika Ulrich II

po prostu podeszłeś do tego

po prostu podeszłeś do tego zbyt mechanicznie, chciałeś zaliczyć i tyle ...
ja mialem swój pierwszy raz "z miłości" i to zasadniczo po znacznej cześci wygenerowało mój stosunek do kobiet, seksu, intymności, to było zajebiste, piękne, (żadne tam gumki-tabletki, więc wyszło naturalnie) do dziś pamiętam kształt jej ciała w przygaszonym świetle, też poczekałem i nie żałuję, idę na jakość a nie ilość i chyba dlatego wciąż mam ten zachwyt i świeżość wobec kobiet

Portret użytkownika Kazimierz Wielki

Tak, podszedłem do tego

Tak, podszedłem do tego mechanicznie.

Wydaje mi się, że gdybym miał czekać na pierwszy raz z miłości (nie wiem dlaczego ubrałeś to w cudzysłów), to byłbym tym prawiczkiem mając lat 25, 30, 35... Mógłbym nawet zagrać w sequelu filmu "Czterdziestoletni prawiczek".

Wiesz, ja byłem na etapie, kiedy to sperma uszami już tryska... Tak mi się zdawało, gdy to nie chciała tryskać tamtędy, którędy powinna...

Portret użytkownika Andy

A czy byłeś po dobrym

A czy byłeś po dobrym alkoholu? Ja mam sytuację w drugą stronę. Swój pierwszy raz skończyłem po 15s. Trochę się tym przejąłem na początku. Ale co tam, druga guma i dalej jazda. Później się nauczyłem że pierwszy mam bardzo szybko, drugi mogę już z 5-10min, a trzeci już całkiem długo. Mój rekord to 8 razy, doszedłem pewnej sylwestrowej nocy. Zaleta taka że mi nie klapnie po finale. Często też mówiłem mojej dziewczynie żeby najpierw zrobiła mi lodzika z finałem w ustach, a potem sex, żebym mógł dłużej i ona coś z tego miała. Natomiast po alkoholu zdażało się że nie mogłem dojść. Alkohol to moja broń na długi sex i zadowolenie kobiety. A pornosy odstaw kompletnie, to pomoże.

Portret użytkownika Kazimierz Wielki

Nie pije alkoholu prawie w

Nie pije alkoholu prawie w ogóle. W trakcie stosunku byłem trzeźwiuteńki.

Portret użytkownika Kazimierz Wielki

To się dogadajcie jak z tym

To się dogadajcie jak z tym alkoholem Tongue

Reszta pewnie się zgadza.

Portret użytkownika Ian Watkins

Na każdego inaczej alkohol

Na każdego inaczej alkohol działa w takim momencie, ja na przykład jak jestem pijany to mogę się bzykać całą noc i ni chuja nie dojdę, natomiast mój kumpel wręcz przeciwnie, alkohol przyśpiesza mu wytrysk.

Cóż jak ja wspominam swój

Cóż jak ja wspominam swój pierwszy raz to się do dziś zastanawiam jak to się w ogóle stało Smile Akcja rodem z tańszych pornoli i wszystko było by piękne gdyby nie to, że... podobnie jak Ty też nie mogłem dojść (też będąc trzeźwym jak noworodek), bez lipy 30 min. panna dochodziła raz za razem a ja nic... I na koniec też miałem takie rozkminy jak Ty, że miał być szał a był wał, być może z "tropu" zbiło Cię twoje wyobrażenie "jak to jest" a rzeczywiste doznania, tak to sobie próbowałem wytłumaczyć i pewnie, że jest w tym ziarnko prawdy Smile

Portret użytkownika noover

wunderwafe, ja swój pierwszy

wunderwafe, ja swój pierwszy raz miałem zajebisty i chętnie się tym pochwale Smile To było coś pięknego, nie chciałem tego zrobić z byle kim, z jakąś przypadkową dziewczyną. Czekałem na swoją księżniczkę na białym koniu, mając "okazje" odtrącałem je bo czekałem wciąż na nią. Trochę jak baba czekająca na tego jedynego. W końcu pewnego dnia poznałem ją na sylwestrze, później kontakt nam się urwał ale niecały rok później wpadłem do koleżanki do domu i ona tam była... Wszystko poszło tak szybko, że po 1,5 tygodnia byliśmy już parą mimo, że zazdrosne koleżanki robiły wszystko byle ją zrazić do mnie. eh moja pierwsza dziewczyna, moja księżniczka... Smile Po pół roku napisała mi długi list, a na końcu pierwsze "kocham Cię", płacząc gdy ja to czytałem powiedziała tylko "nie musisz nic odpowiadać". Niedługo później, dzień po naszej pierwszej dość ostrej kłótni, kochaliśmy się, ona dziewica ja prawiczek. Mieliśmy niesamowicie bliską więź i byliśmy zakochani w sobie. Nie było żadnego stresu, w tle nasza ulubiona zakotwiczona piosenka przy której ZAWSZE płacząc ze szczęścia, że mamy siebie namiętnie się całowaliśmy przez cały czas jej trwania. Określę to krótko, było o wiele lepiej niż sobie to wyobrażałem... W trakcie uśmiechy nie schodziły nam z ust, a po twarzy spływały łzy szczęścia. Po wszystkim położyłem się obok, przytuliłem ją mocno, ona wtuliła się we mnie i zasnęliśmy, rano budząc się w takiej samej pozycji aż nas wszystko bolało. Zbliżyło nas to do siebie jeszcze bardziej. Ale niestety skończyło się...

Dokładnie tak jak napisał Ulrich II na swoim przykładzie. To wszystko, ten związek zmienił/wykreował całkowicie mój stosunek do kobiet, do intymności, do sexu.

Ostatnio miałem "okazje" coś w stylu FF i wiecie co? Nawet mi kurwa stanąć nie chciał. Musiałem ostro się napocić żeby się podniósł. Ciężko mi tak bez żadnej miłości, więzi czy czułości. To nie to samo.