Witam. Może pare osób mnie kojarzyć, bo już kilka tematów pisałem tutaj 
. Pierwszy raz spotykam się na swojej drodze życiowej, że nie wiem jak sobie pomóc by być szczęśliwym i wolnym od złej energii. Napiszę w punktach co mnie trapi:
1. Masturbacja
Widzę tutaj duuuuży problem. Od 14 roku życia non stop masturbacja w najgorszej wersji, porno ogladane było przeróżne ogólnie zryta głowę przez to mam. Tak walczę z tym nałogiem dalej... Ostatnio udało mi się wytrzymać 3tyg na nofap... Ale co z tego jak później znów wróciłem do masturbowania się.. Widzę tu problem taki, że przez to narzad płciowy nie jest jaki powinien i jestem taki bez energii. Ale dalej walczę z tym gównem...
2. Praca
Niby dobra mam pracę, ale jednak nie zarabiam i nie jestem doceniany na tyle ile powinienm być plus już przesiakłem firma w złym słowa znaczeniu
3. Dziewczyna...
Tu będzie trochę dłuższy wywód.. Tutaj jestem pogubiony w 100%.. Od mojego rozstania, które już mineło 2,5 roku jestem właśnie nieszczęśliwy. Tylko, żebyście nie myśleli o jeju użala sie. Właśnie ja o ex nie myślę nic, chociaż nie wiem czemu, ale z nia byłem najbardziej szczęśliwy a teraz na chociaż staram szukać dziewczyny nawet na siłe to i tak dupa wychodzi
Dlatego czy dobrym rozwiazaniem jest w ogóle przestać na jakis okres kobiety? Czyli zero tinderów, podchodzeń nic. Skupienie się na sobie tylko
Ogólnie jestem na takim zakręcie, że sam nie wiem co mam robić..
Dziekuje za przeczytanie tego posta
Tylko ty wiesz co ci sprawia przyjemnosc ale z takich rzeczy sprawdzonych pod kazdego-silownia, dieta, zmiana pracy. Chodzi o jakis bodziec w zyciu, zastrzyk pewnosci siebie. Co do ograniczenia szukania kobiety to slaby pomysl, sama sie nie znajdzie. Ale na pierwszym miejscu postaw na to co lubisz robic, a dodatkowo szukaj kobiety. Nie odwrotnie.
Nie wiem co ludzie mają z demon8zowaniem walenia konia. Zrzucają na to zło całego świata.
Dokładnie. Moim zdaniem jak nie oglądasz porno i czasami walniesz sobie konia to nic złego się nie dzieje. U mnie z kolei nofap zadziałał negatywnie. Wytrzymałem 3 miesiące bez walenia i przyniosło to sporo negatywów.
Jakie negatywy?
Myślałem 24/7 h o seksie. Nie mogłem praktycznie przez to skupić się na niczym. Cierpiała przez to moja uwczesna praca. Ciężko było mi się zrelaksować i czułem stan ciągłego napięcia. Fakt wtedy motywacja do podchodzenia do kobiet jest większa ale z drugiej strony jak któraś Cię zleje to boli to dużo bardziej. Zaczęły podobać mi się kobiety na które w normalnych warunkach w ogóle nie zwrócił bym uwagi. Treningowo nie odczułem żadnej większej motywacji.
Wiadomo każdy organizm jest inny. Może u kogoś to działa ale ogólnie śmieszy mnie jak ludzie demonizują masturbacje. Nie doszukiwałbym się tam problemów jeżeli jest to robione ze zdrowym(!) rozsądkiem
Masturbacja to jest normalna i naturalną sprawa. Szczególnie jak nie masz stałej partnerki. Problem pojawia się jak robisz to do różnej maści pornografii i zaczynasz zauważać, że później nie jesteś w stanie dojść niewyobrażając sobie tego czego się naoglądałeś w filmach. Albo czujesz przymus,żeby odtwarzać ulubione scenariusze z porno w życiu, bo "zwykły" seks Cię nie kręci już. Albo proponujesz kobietom różne rzeczy, które Tobie wydają się normalne, bo od lat to oglądasz i się na to warunkujesz, a dla kobiety, która po takie treści nie sięgała to o co prosisz wydaje się co najmniej dziwne, a niekiedy nawet zdrowo pojebane. Są też inne problemy wnikające z zbyt częstego oglądania porno, przykładowo, uzależnienia od bardzo konkretnych treści, ale to nie znaczy, że masturbacja jest problemem samym w sobie. Polecam zawsze w tej kwestii rozmowy z seksuologami, książki itp. Jest teraz tego coraz więcej na rynku. Osobiście p. Gryżewskiego zawsze polecam do czytania i słuchania.
Druga kwestia, że Ty trochę zamieniłeś kontakty z kobietami na porno. Nie masz seksu z kobietą od ponad dwóch lat jeśli dobrze rozumiem? Czy miałeś jakieś niezwiązkowe relacje łóżkowe od czasu
rozstania?
Praca piszesz, że Cię nie satysfakcjonuje ani płacowo, ani rozwojowo. Może czas poszukać czegoś nowego? Samo do Ciebie nie przyjdzie.
No i pytanie czy w ogóle robisz coś poza pracą i oglądaniem porno, bo nic na ten temat nie piszesz...
Z masturbacja mam problem, że mógłbym codziennie robić to. To, że trochę mam silną wolę to staram się nie robić tego codziennie teraz.
Tak 2 lata przerwy od sexu niestety
Mam słabą pewność siebie
Tak właśnie szukam coś nowego, tylko boję się, że za głupi jestem na naukę nową
Im bardziej sobie wkręcasz, że jesteś za głupi na naukę, tym mniej się uczysz i stajesz się "głupszy" rezygnując z nauki xD
Trochę błędne koło, sam przyznasz. Jak Cię coś przerośnie to zawsze możesz wróćić na stare. Poza tym, ludzie się uczą całe życie, nie da się od tego uciec, no chyba że się jakoś strasznie bardzo stara stać w miejscu i udawać, że życie nie istnieje
A próbowowałeś się umawiać z kimś przez te ponad dwa lata? I co tam nie poszło w tym Twoim poprzednim związku wtedy, że temat się rozsypał? Wyciągnąłeś jakieś wnioski z tego?
Ogółem to tak, najpierw do obecnych tutaj. W momencie jeśli dana osoba zauważa, że dana czynność źle oddziałuje na jego życie, to znaczy, że jest kłopotem. Masturbacja jest problemem kiedy np.:
-robi się to kosztem innych rzeczy - np. zajmuje zbyt duzo czasu lub czlowiek nie ma na nic sily przez to.
- kiedy seks zaczyna kuleć - brak orgazmów, brak mozliwości podniecania się kobietami itp.
Oczywiście jest też różnica między pornografią, a masturbacją. Tę pierwszą praktycznie całkowicie warto wyeliminować, a masturbację zależy (zależy czy to masturbacja była nałogiem/kłopotem, czy też sama pornografia).
Ogółem autorze, warto sprawdzić bloga na dopaminie, tam masz różne wpisy na ten temat (np jak cwiczenia, medytacja i suplementy moga pomoc w walce z nalogiem), ale warto zwrocic sie do psychologa zwyczajnie jesli masz mozliwosc (sa tez internetowe grupy wsparcia i tam psychologowie za darmo wspieraja chyba do pewnego momentu, choc nie wiem jak to dokladnie dziala). Pomocna moze tez byc ksiazka autoterapia IFS (o metodzie terapii ktora mozesz samodzielnie zastosowac).
Co do punktu drugiego, to tak naprawde zastanow sie. Poki nie okreslisz swoich oczekiwan to nie wiesz czego chcesz (w sumie fajnie okreslil to Pckr w jednym z ostatnich blogów, choć mówił o temacie kobiet).
Co do trójki to powiedziałbym inaczej, zrezygnuj z kobiet i skup sie na sobie, ale jednoczesnie dalej zagaduj, spotykaj sie itp. po prostu traktuj to jak zwykłe hobby, bez nakładania na siebie presji i bez jakiejś hmm ogromnej potrzeby. Wtedy wbrew pozorom twoje wyniki wzrosna, a ty poczujesz sie pewniej. Ale moze to byc trudne do wdrozenia. Zastanow sie czy usilnie pragniesz kobiet, a jesli tak to czemu (czy w ramach psychologa, czy tej autoterapii o ktorej wspomnialem, a moze ksiazki jak obudz w sobie olbrzyma wspierajace pewnosc siebie ci pomoga).
Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi.
Jak bedziesz mial duzo sexu nie bedziesz sie masturbowal wcale. Ja sie nie masterbuje wcale, ale mam seks codziennie, jak mam wieksza przerwe od wytrysku niz 7 dni to tez musze dla swietego spokoju i rownowagi