Panowie, potrzebuję rady bo nie ogarniam. Poznałem dziewczynę, bardzo szybko doszło do wszystkiego łącznie z sexem. Razem byliśmy dosłownie w chwilę, no i na spotkaniach jest miło mówi, że mnie kocha. A jak się nie widzimy pisze do mnie to zawsze schodzi na jakiś debilny temat typu "ja nie jestem pewna, dajesz sprzeczne sygnały, grasz przede mną" a ja nic z tych rzeczy nie robię, przynajmniej mi się tak wydaje. Już teraz wybrałem strategię nie wchodząc w żadną dyskusję, ale zaczyna mnie to irytować bo i poświęcam jej czas jak mogę, i staram się by było ciekawie a tu nagle, że nie jest pewna a sama zaczęła mówić, że jesteśmy w związku. Co z tym robić?
Piszesz, że wszystko sie bardzo szybko potoczyło. Istnieje szansa, że gdy emocje zwolniły jej włączyło się umoralnianie i wątpliwości czy Ty to ten. Jej slowa "kocham Cię" - nie zachlysnij się tym, utwierdzaj się jej czynami. W tej sytuacji na pewno nie możesz starać się jeszcze bardziej. Organizować jeszcze więcej atrakcji, mowic jej jak bardzo ją kochasz i wręcz wmawiac, że nie ma podstaw by tak podejrzewac. Staniesz się wtedy tylko 100% inwestorem, laska spocznie na laurach i nic się nie zmieni.
daj znać jak sie rozwinie sytuacja bo jestem ultra ciekawy, Pozdro
Jeśli problem występuje tylko w pisaniu bo na żywo jest spoko - nie pisz. Gdy na spotkaniu zapyta czemu nie piszesz powiedz, że wolisz jej optymistyczną wersję na żywo w realnym świecie. Domyśli się. Jeśli będzie drążyć dalej nie bój się powiedziec, że może tym wszystko popsuć. O ile jest to z jej strony "wygłupem" powinna zareagować z lekką paniką