Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

HB z facetem?

2 posts / 0 new
Ostatni
ksks
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2010-03-27
Punkty pomocy: 13
HB z facetem?

Panowie i Panie (jeśli oczywiście tu zaglądają Smile),

sprawa wygląda następująco: poznałem na imprezie hb9. W moim guście, etc. Wstępna kwal.: LTR na poważnie. Od początku całkiem ok relacja, potańczyliśmy, pogadaliśmy, wyzwała mnie na pojedynek karaoke. Roześmiałem się, bo to tak, jakby wyzwać Adama Małysza na konkurs skoków narciarskich, ale ok. Powiedziałem: "dam Ci mój nr, dogadamy szczegóły... albo nie, lepiej nie, bo mnie jest ciężko złapać pod telefonem, lepiej Ty mi daj swój" podałem tel, ładnie wpisała, podziękowała.
W trakcie tej imprezy zostałem poinformowany przez osoby postronne, że mój target ma chłopaka, a ja chyba za bardzo się narzucam. Uśmiechnąłem się i olałem wrzutkę, bo co mnie to obchodzi (zero oporów moralnych w tym temacie, jej na pewno nie skrzywdzę, a na chłopaka mam w***). Ona nawet się o facecie nie zająknęła (imo dobry znak). Po paru dniach zadzwoniłem, umówiłem się na spotkanie wstępnie na sobotę. Bardzo zadowolona itd., chętnie się zgodziła. Dzień później próbowałem zadzwonić, żeby dogadać szczegóły - nie odebrała, ani nie oddzwoniła, więc wysłałem smsa: proponuję godzinę taką, w sobotę, daj proszę znać, czy Ci pasuje do 14 (cenię swój czas i muszę mieć możliwość zaplanowania weekendu). Odpisała, że raczej pasuje, da znać ostatecznie jutro. Sms nast. dnia - chwilę po 14, ze widzimy sie w sobote, odpisałem wieczorem, ze do zobaczenia.
W sobotę się spotkaliśmy, było ok. Uzgodniliśmy, że gramy o kolację. Przegrany musi ugotować kolację dla obojga. Po karaoke ona pyta, kto moim zdaniem wygrał (ogólnie była dość zestresowana, żeby dobrze przede mną wypaść), ja się trochę podroczyłem, że przecież ja, a na koniec mówię, że możemy uznać, że remis i ona ugotuje jedno danie, a ja drugie + zrobię deser (jakoś tak się zgadaliśmy o creme brulee, że robię świetny i że muszę zrobić).
W trakcie spotkania IOI z jej strony, zachowania moje raczej pod comfort niż attraction, które - imho - miałem od początku.
Zidentyfikowane problemy: 1. Brak kino - nad tym strasznie ubolewam. To jest moja pięta achillesowa, nie wiem czemu, ale nie potrafię eskalować naturalnego kino.
2. Brak zejścia z rozmową na tematy seksualne - nie wiem czemu, ale z poprzednim targetem bardzo szybko i zręcznie przeszedłem na bardzo mocno seksualne tematy (ostro). Staram sobie przypomnieć, jak to zrobiłem, ale za Chiny nie mogę...
3. Mało mówiła o sobie. Za dużo ja mówiłem - nie czuję się komfortowo z mówieniem o sobie, wolę gdy to dziewczyna mówi. Nigdy nie mam problemu z takim ustawieniem sytuacji, a teraz działało to... umiarkowanie.
W dalszym ciągu ani pół słowem nie wspomniała o tym, żeby była w związku. Dalej postrzegam to jako dobry znak, ale informacje otrzymywane od otoczenia mówią mi, że związek istnieje (chociaż wydaje mi się, że jest to związek na odległość). Mam na to oficjalnie w***, ALE podświadomie mam to gdzieś z tyłu głowy.
Ostatni problem: 4. coś w rodzaju syndromu jedynej. Nawet, muszę przyznać, nie chodzi tutaj o tę konkretną dziewczynę, ale o pewną ideę... ustatkowania się i wejścia w fajny LTR. Mam to zafiksowane w głowie. Wiem, że znalezienie innej laski dla równowagi jest jakimś sposobem na to, ale mam naprawdę ograniczoną ilość czasu, nie jestem w stanie się spotkać z kimś jeszcze.

Dalej: skoro mamy do skonsumowania wygraną, to muszę się z nią umówić. Plan miałem taki, że umówię się na sobotę i albo 1. ugotujemy coś wspólnie u mnie, albo 2. każde z nas coś ugotuje (lub zrobimy to razem) i pójdziemy gdzieś w plener (piknik). W celu umówienia się, zadzwoniłem do niej w poniedziałek (teraz oceniam to jako błąd, ale chciałem mieć zapas czasu na zaplanowanie weekendu), nie odebrała i nie oddzwoniła - podobnie jak za drugim razem, ale teraz już nie napisałem smsa. Informacje, które posiadam, wskazują na to, że wtedy była gdzieś ze swoim facetem i znajomymi, zapewne dlatego nie odebrała.

Dalsza gra: zamierzam zadzwonić we środę i umówić się wg przedstawionej wyżej alternatywy. Nie mam pomysłu na dalszą grę. Nie gram na FC na drugim spotkaniu, ale chce wyeskalować kino (koniecznie!). Jeśli nie odbierze telefonu, nie wiem co zrobić.

Prośba o chłodną ocenę sytuacji, propozycje rozwiązania zidentyfikowanych problemów oraz wskazówki co do dalszej gry.

Sorki, wyszedł niezły elaborat, ale jak to dokładnie rozpisuję, to jakoś lepiej może na to spojrzę, a poza tym wyrzucę z siebie co mi leży Smile

Randall
Portret użytkownika Randall
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ..
Miejscowość: Łódzkie

Dołączył: 2014-05-27
Punkty pomocy: 260

Żeby zajęta kobieta dała Ci szansę, musi mieć w dupie swojego faceta a Ty musisz być lepszy od niego. Jeśli nie ma, albo Ty przy nim jesteś leszczem, to cały Twój esej możesz o kant dupy potłuc i żadne kombinowanie Ci nie pomoże.

__________________________________________________________
Stado baranów prowadzone przez lwa groźniejsze jest niż stado lwów prowadzone przez barana.