Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jak wyjść ze swojej strefy komfortu?

17 posts / 0 new
Ostatni
Wysoki9797
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2021-01-09
Punkty pomocy: 2
Jak wyjść ze swojej strefy komfortu?

Część, na początku chciałbym wszystkich przywitać. 
Coś o mnie. Mam 26 lat, jestem wysoką osoba 2 metrową, normalnej sylwetki, darząc do celu za wszelką cenę, komunikatywną(po czasie- wyjaśnienie poniżej), oraz potrzebująca rady.

Od początku przychodzę do was z problemem. Żeby wszystko zrozumieć zacznę od początku. Pochodzę z małej miejscowości.
W przeszłości byłem tym zawsze gorszym, wiele razy mi dokuczano mi, chodzi o mój wzrost, więc moja samoocena poszła bardzo w dół. Zawsze byłem wysoka osoba, wyższa od wszystkich o głowę. Najbardziej odczułem to gdy słyszałem to od dziewczyn docinki, co za tym idzie przesłałem im ufać w jakimś stopniu. Następstwem tego było to, że wpadłem w nie fajnie towarzystwo w szkole średniej które pchało mnie w dół. 
Ale co to ma być! Koniec z tym, tak jak pisałem to przeszłość.
Zabrałem się za siebie. 
Poszedłem na studia (niedługo kończę) znalazłem fajna pracę, cały czas uczę się nowych rzeczy.
Zacząłem od zmiany towarzystwa, pomogła mi z tym pandemia. Odciąłem się od starych znajomych oraz znalazłem wartościowe osoby które ciągną mnie w górę. Lecz oni bardziej patrzą na karierę, a dla mnie liczy się już coś innego. 
Kolejnym etapem było zaczęcie czytania większej ilości wartościowych książek żeby poprawić słownictwo.
Następnie jakieś pół roku temu zacząłem poprawiać swoją sylwetkę, ze względu na to że zawsze byłem szczupły jak na mój wzrost. Zacząłem się lepiej odżywiać, ograniczyłem fast foody, oraz wybrałem się na siłownię żeby lepiej się czuć oraz lepiej by wyglądać(nie używam żadnych wspomagaczy). Teraz po pół roku widzę różnicę oraz widzę że inni widzą ponieważ osoby które kiedyś znały mówią że się już zmieniałem. 

Dochodząc do sedna problemu. Ostatnim etapem jakim mam na liście jest znalezienie drugiej połówki, i tutaj niestety wychodzą źle doświadczenia z przeszłości. 
Wiem że ludzie mówią że szczęście się samo znajdzie ale ja uważam że trzeba szczęściu pomóc. Ogólnie widzę że kobiety na mnie zerkają, widzę te spojrzenia ale jestem bardzo nieśmiały na początku oraz małomówny co za tym idzie ciężko poznaje mi się nowe osoby. Mam już 26 wiosen i czas najwyższy się ustatkować i chce kogoś znaleźć. I właśnie w tym sektorze potrzebuję pomocy ponieważ nie wiem jak za to się zabrać. Próbowałem na portalach randkowych kiedyś jeszcze jakoś to wychodzi i było 1 spotkanie ale teraz to już nie wychodzi i nie chce tracić na to czasu. Tak naprawdę na prawdziwej randce byłem tylko raz kilka miesięcy temu ale niestety ze względów osobistych koleżanki się to rozsypało i nic z tego nie wyszło. Dlatego też żeby wykorzystać dobrze czas wybrałem się na siłownię. 
Ogólnie jestem zbyt nieśmiały żebym tak wyszedł i zagadał do kogoś nawet dla ćwiczenia. 
Dlatego trochę nie wiem co mam robić myślałem żeby znaleźć jakieś grupy lub organizacje które poprawiają pewność siebie i pozwalają wyjść ze strefy komfortu.
Mam do Krakowa lub Katowic ok 40 km jak pozwoli mi się to rozwinąć i pokonać moje słabości jestem wstanie dojechać.

Dzięki za przeczytanie tego wszystkiego oraz proszę o radę.

nowyzawodnik
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Wroclove

Dołączył: 2017-09-08
Punkty pomocy: 23

Są osoby, które zapraszają na szkolenia z uwodzenia, nie wiem czy to daje jakieś skutki bo nigdy nie próbowałem, może warto spróbować jak posiadasz jakiś wolny grosz. Bardzo fajnie, że wziąłeś się za siebie, właśnie w tym klucz, że w tym wszystkim to ty jesteś najważniejszą osobą i to ty masz się czuć dobrze sam ze sobą, niestety muszę Cię zmartwić, że na pstryknięcie palcem nie da się zrobić nic, tak samo jest z Twoją strefą komfortu. Twoja strefa komfortu to nienamalowany obraz, plutno jest puste bo się boisz, i to ty musisz zacząć malować odwagą(odwaga to zaufanie do samego siebie) żeby ten obraz powstał, a mianowicie wychodzić jak najwięcej do ludzi, na siłowni małymi krokami zażartować do jakiejś laski, zagadać coś do ekspedientki. Przykład z dzis z dużego sklepu sportowego:
Ja:Cześć szukam torby, ale te, które tam widzę są za małe, czy macie jeszcze jakiś dział z torbami?
Laska: niestety nie mamy, tylko to co widać.
Po chwili podchodzi znowu uśmiechnięta i mówi: mamy jeszcze dział z artykułami wojskowymi może pan tam coś znajdzie, podchodzimy oglądam mówię: ooo ta będzie idealna żeby schować i zakopać to ciało... Laska w śmiech aż czerwona, ja banan i mówię dobra dziękuję, jak zostanę żołnierzem to jeszcze wpadnę, śmiała się jeszcze zanim doszedłem do drzwi. Widzisz mnie to nic nie kosztowało, ale także to nie był pierwszy raz.. kiedyś też wyszedłem ze swojej strefy komfortu, ale nikt nie da Ci tego za darmo więc musisz ruszyć dupę i zmieniać się tak jak mówisz. Nikt nie da ci złotego środka tutaj i kilkoma literami nie zmieni twojego życia, tylko ty możesz to zrobić pamiętaj. Jesteś tylko ty i komfort, kontra strach i brak komfortu nic pomiędzy.
Przykład następny w McDonald: wchodzę do mc idzie laska taka w miarę nawet i niosła krzesło i jeb mnie w nogę tym krzesłem, ja krzyk na cały McDonald ała ała ała, laska stanęła i smiech i poszła uśmiechnięta, cała sala na mnie jak na debila, zamówiłem kawę ze znajomym, a ona po chwili podchodzi i mówi, że następnym razem jak będzie pan zamawiał kawę to przy tamtym okienku będzie szybciej, przy tym rękę położyła na moim ramieniu, banan od ucha do ucha i pyta jak pana noga, ja mówię, że bede musial się wybrać na jakąś konsultacje no i śmiech na całą salę, ja donośnym głosem to mówiłem ona też, wszyscy oczy na nas, ale miałem to w dupie bo to kosztowało mnie wyjście ze strefy komfortu kiedyś i teraz mam zaufanie do samego siebie, nauczyłem się tego, próbowałem, miałem masę myśli, ale walczę z nimi, bagatelizuje, to mózg mnie oszukuje pt a to nie wypada, co ci ludzie o mnie myślą, o co chodzi do cholery. Musisz sam próbować, wyjdziesz na zakupy spróbuj z ekspedientkami, z kimś na ulicy cokolwiek, przy tym miej w głowie to, że a jebać jak teraz nie wyszło to następnym razem zrobisz to lepiej, świat się nie wali. Kiedyś przy jednym blogu ktoś tu napisał "każdy chce być żołnierzem w weekend, ale nikt nie chce być żołnierzem, który mrozi dupę na poligonie" Ty musisz być tym żołnierzem na poligonie. Dodatkowo dobrze się ubierz, zrób sobie fryzurę jak masz dobrą czuprynę, kup dobry perfum poprostu dbaj o siebie.

Wysoki9797
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2021-01-09
Punkty pomocy: 2

Dzięki za takie naprowadzenie, czyli rozumiem że muszę skoncentrować się na small talk I innymi osobami ?

Gazda1415
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2017-11-11
Punkty pomocy: 136

Mówiłeś że korzystasz z aplikacji randkowych, ale tylko raz udało Ci się umówić na spotkanie?
Rozwiń to trochę, bo to najwidoczniej podczas rozmowy coś idzie nie tak.

Wiesz, z dziewczynami jest zupełnie inaczej niż z siłownia, czytaniem książek itd.
Możesz sobie załączyć tryb tryhardowania na siłce i tyrać tam do upadłego 3 razy w tygodniu.

W kontaktach międzyludzkich jest inaczej.
Tu trzeba zawsze na luziku, bez spiny, wiesz, płynąć z flow.

Pomyśl jakbyś Ty sam chciał być potraktowany przez dziewczynę. Jak jakiś challange na odbudowanie sobie życia? Czy wolałabyś być może jednak potraktowany jak człowiek i widzieć że kobieta się Tobą autentycznie interesuje bo się jej podobasz.

I to w dwie strony działa. Jak podczas rozmawiania z dziewczyną dajesz jakoś odczuć że traktujesz je jak kolejny punkt na swojej checkliscie, to się potem umawiać nie chcą.

Z relacjami z kobietami to niestety wszystko idzie siłą rozpędu. Jak dawno nie uprawiałeś seksu, jeżeli dawno z żadną kobieta nie flirtowałeś, to się będziesz blokować i ciężko Ci będzie się zachowywać naturalnie. Wszystko wynika z Twojego nastawienia i z Twojej głowy. A własną głowę ciężko oszukać. Jak się czujesz niepewnie to kobiety będą to po Tobie widzieć, nawet jeżeli Ci się wydaje że się świetnie maskujesz.

I dam Ci niepopularna radę za którą pewnie mnie zminusuja.
Ale, wg mnie, najlepiej się zyskuje pewność siebie w relacjach z kobietami, poprzez... Posiadanie relacji z kobietami.
Możesz sobie powoli metodami prób i błędów budować coraz bardziej intymne relacje.
Ale moim zdaniem, najlepiej się buduje pewność siebie uprawiając po prostu seks. I nie wiem jaką osobą jesteś, ale może warto tutaj rozważyć wynajęcie prostytutki. Jakieś eleganckiej, droższej. One są z reguły wyrozumiałe, wcale im się to rzadko nie zdarza że ktoś je wynajmuje żeby sobie podbudować pewność siebie. Te droższe prostytutki potrafią się odpowiednio zachować w takiej sytuacji. Se postukasz, poczujesz się męski w czyichś oczach, i łatwiej Ci będzie potem się męsko i zdecydowanie zachowywać w normalnych relacjach.

No ale chuj, sam musisz przemyśleć czy to rozwiązanie dla Ciebie.

Wysoki9797
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2021-01-09
Punkty pomocy: 2

Chodzi o to że tamto spotkanie było chyba z 5 lat temu. Od tamtej pory zaczynałem rozmowy w różny sposób ale po prostu nie widziałem efektu żadnego, frustracja narastała i się odechciewało pisać to samo przez kilka miesięcy a efektów brak.

A jeśli chodzi o twoją radę to nie skorzystam z niej z tego względu że s.. traktuje jako coś co co jest takim fundamentem związku lub nw po 10 spotkaniach jak już mniej więcej znam drugą osobę a nie skok w bok bo tak mi się podoba.

Gazda1415
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2017-11-11
Punkty pomocy: 136

O kurcze.
Ok, Twój wybór. Przy czym, musisz się chyba poważnie zastanowić nad tym czy Ty aby się seksu czasami nie boisz.
Bo jeżeli Twój światopogląd wynika z np religii to się nie będę wtrącał.

Przeciętna użytkowniczka tindera. Czy generalnie przeciętna kobieta w Twoim wieku może być niezbyt chętna żeby czekać z seksem do 10 spotkania. No i fakt że w ogóle nie chcesz napisać na anonimowym forum słowa seks też jest trochę niepokojący. Nie wiem czy w Twoim podejściu do seksu nie leży czasami problem.

Jeżeli to za sprawą religii, przekonań czy czegoś w tym stylu, no to w takim razie Twój wybór i nie mam dla Ciebie w takim układzie żadnych wskazówek.

Ale jak dla mnie wygląda to jakbyś Ty się po prostu bał, i używasz filozofii i światopoglądu żeby usprawiedliwić swój strach.

Nie zrozum mnie źle. Jeżeli się boisz to nie ma w tym nic złego. To anonimowe forum, i każda osoba która tutaj coś pisze robi to w dobrych intencjach i stara się pomóc.

Wysoki9797
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2021-01-09
Punkty pomocy: 2

Nie nie boje się pisać tych czy innych podobnych słów. Myślałem że mogę dostać bana za pisanie słowa seksu czy innych tego typu słów w całości(miałem taką sytuację ale nie tu).

Myślę że na obecnym etapie brakuje mi rozmowy, bliskości płci przeciwnej aniżeli seksu.

De fakto już rok mija od spotkania z dziewczyną i od tamtego czasu ciągła frustracja.

Z tego co zauważyłem osoby które znam ( większości po ślubie, lub w związkach) poznali się przez znajomych i tu jest największy problem bo nie mam takich znajomych którzy mają większą grupę do zapoznania kogoś. A innych możliwości nie znam.
Prze patrzyłem trochę to forum i jak tu czytam że zaraz na początkowych etapach instrukcji trzeba podejść do dziewczyn to na ten moment dla mnie jest to abstrakcja. Jednak chyba kosmici istnieją (nikogo nie obrażając)

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1349

Jezeli abstrakcja jest zagadac do czlowieka (dziewczyny), to uwierz mi, ale lepiej nie bedzie. Masz duzy problem.

Musisz podejsc do tego zadaniowo. Jak w nauce jezdzenia autem. Najpierw myliles biegi, nie wiesz co robic. Poca Ci sie rece. Tutaj robisz tak samo, tluczesz podejscia. Kluczem jest to, zeby sie nia nastawiac na sukcesy. Obedziesz sie i idziesz krok dalej. Wymyslasz jakies bzdurne teksty. Twoje cialo z czasem przestaje reagowac nerwowo. No, ale to trzeba sie wziac za siebie i nie ma, ze nie moge. Czy jak idziesz sie umyc, wstajesz rano zeby sie utrzymac, aby nie umrzec z glodu, to tez sie nad tym zastanawiasz?

I tak - uwazam, ze porownanie do umierania z glodu jest trafne. Czlowiek nie jest stworzony do samotnosci, a poglebiajaca sie frustracja, deprawacja potrzeb moze przerodzic sie w depresje.
A to juz bardzo powazny problem i kiedy sie go nie leczy, to moze sie skonczyc poprawianiem sobie humoru alkoholem. Mam mowic co bedzie dalej, jak w pore nie wezmiesz sie za siebie?

Gazda ma podejscie humanistyczne, ja mam rzeczowe.
Co z tego, ze laski beda czuly jego stres? Przez pewna czesc zostanie odrzucony, ale moze a noz znajda sie takie, ktore uznaja to za urocze, przejma stery za niego? Tego nikt nie wie.
Autor moze czekac i do 40 jak mu przyjdzie luz. A moze zostac odrzucony z innego powodu. I co wtedy, depresja bo jestem stary i nie mam doswiadczen z kobietami?

Wedlug mnie autorze, warto zebys popracowal nad przekonaniami.
Zapewne wiele z nich jest sztywnych, opartych na deprecjonowaniu siebie. Ale to miejsce u psychoterapeuty a nie tutaj.

Edycja.
I cos jesze dodam. Kobiety nie chca facetow, ktorych beda musialy nianczyc. Powiem wiecej, wzbudza to w nich od niecheci po pogarde. To nie znaczy, ze Cie wysmieja w twarz. Moga Ci wspolczuc w razie w. Ale seksu z tego nie bedzie. I nie sa to moja wymysly. Zauwazone w wielu parach a raz newet uslyszane od jednej pani z ''doswiadczeniem''.

Chce Ci przez to powiedziec, zebys nigdy nie usadawial sie w roli chlopca szukajacego mamusi bis.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

Gazda1415
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2017-11-11
Punkty pomocy: 136

Dostałeś zajebiste rady od kolegi wyżej.
Postaraj sobie przemyśleć co tutaj przeczytałeś. Nauczenie się podrywu i tworzenia relacji wymaga dużo więcej pracy niż wyciśnięcie stówki na klatę. Na tym forum jest od groma mądrych ludzi, od których możesz się wiele nauczyć.

Dodam Ci coś jeszcze od siebie.
Z tego co piszesz wydaje mi się że Ty się trochę za bardzo przejmujesz tym jak wypadasz na tle innych. Że Twoi znajomi to już śluby biorą, że zapoznawali się na imprezkach, od wspólnych znajomych itd. Wydaje mi się że czujesz na sobie presję czasu, że powinieneś też już się "ustatkować", bo "wszyscy tak robią".

To bzdury są. W ogóle nie myśl o tym w ten sposób. To Twoje życie, i masz je prowadzić w taki sposób żebyś to Ty był szczęśliwy. Podążać własnymi ścieżkami.

Sam trafiłem na to forum kupę lat temu jak mi się rozpadał mój 5o letni związek z dziewczyną z którą chciałem brać ślub. Wyłem tu jak pojebany, że to miłość mojego życia i chce to ratować. Od mądrych kolegów z tego forum dostałem wirtualnego strzała w mordę, i polecenie zmeznienia.

Dzisiaj po 6-7 latach jestem wdzięczny tamtej dziewczynie że miała jaja żeby ze mną zerwać. Ja bym się nie odważył, a meczylbym się z nią. Dzisiaj wiem, że takie dziewczyny jak ona nie są dla mnie, że szukam czegoś innego w relacji.

Piłem ostatnio wódkę z moim kumplem który wiele lat temu wziął ślub ze swoją pierwszą dziewczyna. Z jedyna z jaką uprawiał seks. Zazdrościłem mu wtedy, że w tak młodym wieku już ma żonę, że się ustatkował tak szybko. Spotkałem się z nim niedawno i opowiadałem mu co tam u mnie, co robiłem przez ostatnie lata, jakie mam plany na przyszłość itd.
I sam przyznał że chyba się z tą żona pomylił, bo on jedyne co zrobił przez ostatnie 4 lata to nauczył się wypiekać chleb i praktycznie przestał sypiać ze swoją żoną bo już go nie pociąga.

Nie mówię tutaj że związki w młodym wieku są złe, każdy musi znaleźć swoją ścieżkę. Mówię tylko że podążanie schematami narzuconymi Ci przez tradycję, przez otoczenie, nie jest zdrowe. Żyj tak żebyś Ty był szczęśliwy, a nie żeby "realizować schemat".

Wyrzuć w ogóle z głowy presję czasu. Jako facet, jeżeli będziesz jako tako o siebie dbał i się nie zapuscisz, nie roztyjesz. To masz lekka ręką jeszcze DZIEWIEC lat żeby się ustatkować. Zaufaj mi że nie ma na Tobie absolutnie ZADNEJ presji czasu.
Poza tym nikt Ci się nie każde w ogóle statkowac. Możesz se robić tourne po cipeczkach choćby i do 60 jeżeli chcesz. To Twój wybór, Twoje życie, żyj tak żeby Tobie ze swoim życiem było dobrze. A nie żeby realizować cudze schematy. W ogóle oderwij głowę od porównywania się od innych.
Nie mówię że masz się w ogóle innych nie słuchać. Słuchać słuchaj, rozważają co inni mówią, wyciagaj wnioski, rozwijaj się. Ale nie przyjmuj jeden do jeden cudzych schematów, zwłaszcza jeżeli czujesz że nie są dla Ciebie.

Taki (chyba) renesansowy francuski filozof - Pascal, powiedział kiedyś mniej więcej coś takiego "nigdy nie porównuj się do innych. Bo jeżeli będziesz z różnych powodów uważał siebie za gorszego, staniesz się zgorzkniały. A jeżeli będziesz z różnych powodów uważał się za lepszego to staniesz się arogancki i próżny". Amen.

No a co do Twojej nieśmiałości to moim zdaniem kolega wyżej powiedział wszystko.
To jest jak z pływaniem. Uczyć się można powoli, albo skacząc na głęboką wodę.
Jeżeli skakać nie chcesz (czyt. Zamówić sobie prostytutki) to musisz powoli oswajać się z wodą itd itd.
Tak jak pisałem to Twoje życie, i masz podejmować decyzje jakie sprawia że Ty będziesz szczęśliwy, więc nie można powiedzieć że jedna metoda jest lepsza od drugiej.

Jeżeli się boisz zagadać do dziewczyny to powiem Ci jak ja ten problem u siebie rozwiązałem.
Choć na pierwszy rzut oka może nie być tego widać, to dziewczyny potrafią być takimi samymi debilami jak faceci.
One też są głupie. Jak zagadasz do jakiejś dziewczyny, i ona Cię np wyśmieje. To za przeproszeniem CHUJ Cię obchodzi zdanie jakiegoś idioty. Co z tego że ten idiota ma cycki, szparę, i ładnie pachnie. To dalej taki sam debil, jak każdy inny.

Spójrz na siebie. Masz dwa metry. Sam mam dwa metry i Ci powiem że większości dziewczyn to starczy. Jak masz dwa metry, i się umyjesz, to w maju (babki są wtedy wyjątkowo aktywne) dosłownie NIC nie musisz robić, żeby kogoś poderwać. Nic więcej nie musisz robić. Mieć dwa metry i się umyć. Tyle wystarczy
Więc, masz dwa metry, masz ładna sylwetkę (siłka), masz pracę i wyższe wykształcenie. Sam się wygrzebałeś ze złego towarzystwa. Samo to ostatnie jest mega imponujące i z automatu ustawia Cię w top 95% facetów. To rzadka i naprawdę imponująca sztuka.

Ty nie jesteś jakimś byle kim. Jesteś wartościowym człowiekiem, dużo osiągnąłeś, masz dobrze poukładane w bani.
I co? I masz się teraz dołować i przejmować tylko dlatego że jakiś cycaty idiota się śmieje bo sie zestresowałaś i zająkałeś przy zagadywaniu do niej?
Chuj jej w dupę i na imię. Jej strata. Masz dużo do zaoferowania i jeżeli ona Cię z automatu odrzuca tylko dlatego że się zestresowałaś, to jest idiotką.
A opiniami idiotów się nie przejmujemy.

Poczytaj sobie poradniki uwodzenia jakie są na tej stronie. Tak naprawdę każdy facet podrywa trochę inaczej i każdy ma jakiś tam swój styl. Czasem oparty na jednej, czasem na drugiej metodzie, lub na połączeniu kilku metod.
Znajdź swój styl, znajdź sposób który będzie dla Ciebie działał. A to że Cie jakies na początku być może wyśmieją. To chuj im w dupy.
Masz dużo do zaoferowania i nie pozwól żadnemu cycatemu kretynowi wmówić sobie że jest inaczej.

Z fartem przyjacielu.

SolidSnake
Portret użytkownika SolidSnake
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: rocznik '91
Miejscowość: Ostrołęka

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 159

Twój problem polega na tym, że przez lata wyrobiłeś głęboko w swojej podświadomości niskie poczucie własnej wartości. Masz zakorzenioną, zaprogramowaną niską samoocenę. Z tego wynika Twoja nieśmiałość, niepewność. Znam to z własnego doświadczenia.

Przez długi czas myśleliśmy o sobie, jako o nieinteresujących, nieatrakcyjnych, niewartościowych mężczyznach, przez co takie myślenie weszło nam w krew. Stało się rutyną, która przez tak długi czas oraz tak często powtarzana sprawiła, że na poziomie podświadomym przesiąknęliśmy tymi negatywnymi myślami o nas samych i jednocześnie czuliśmy się w taki sposób.

Wyrobiły się w nas na tyle mocne negatywne przekonania, odnośnie własnej osoby, że z takim "bagażem" ciężko było nam skutecznie poruszać się na polu relacji damsko-męskich i nie tylko.

To co było kluczem do mojej "transformacji", była zmiana moich nawyków myślowych, rutyn. Zamiast dalej "podcinać swoją gałąź", karmić swoje negatywne przekonania, dalej je umacniać, zrobiłem zmianę o 180 stopni. Brzmi to banalnie i prosto, ale w końcu zacząłem coraz więcej i częściej myśleć o sobie, jako o atrakcyjnym, wartościowym, interesującym facecie. Komplementowałem siebie na różne sposoby. Tak po prostu. Nie zastanawiałem się nad tym, czy rzeczywiście zasługuję na to, by myśleć o sobie w superlatywach. Po prostu to robiłem. Jakiekolwiek wątpliwości zastępowałem wiarą w to, co robię. Zacząłem przesiąkać tymi pozytywnymi myślami, przekonaniami o sobie. To sprawiło, że czułem się coraz bardziej atrakcyjny, wartościowy itd. Zacząłem dostawać coraz więcej sygnałów zainteresowania ze strony nieznajomych dziewczyn. Moja pewność siebie poszybowała bardzo mocno w górę.

Nasz umysł, to narzędzie. Od nas zależy więc jak go wykorzystamy. Poprzez odpowiednie myślenie możemy siebie osłabiać lub wzmacniać.

Tarzan
Portret użytkownika Tarzan
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Podkarpacie

Dołączył: 2022-01-30
Punkty pomocy: 184

Już w podstawach na tej stronie jest artykuł, którego meritum jest autosugestia (afirmacja), czyli właściwie to o czym wspomina Solid. Tu masz link do artykułu https://www.podrywaj.org/poczuci.... To na pewno o tyle dobre rozwiązanie, że przy codziennych afirmacjach (z rana i wieczorem) po pewnym czasie pojawią się konkretne efekty.
Poza tym tak jak już wspominano, small talk to podstawa, ale nie radziłbym rozmawiać tylko z kobietami. Rozmawiaj z każdym. Jesteś w autobusie i siedzi obok ciebie staruszka po 60ce, to pogadaj z nia. Jedziesz uberem czy czymś podobnym, to pogadaj z kierowcą. Kupujesz bilety w pociągu, to zagadaj do konduktora. Możesz tu albo porozpisywać sobie na początek różne tematy rozmów od "ale ta pogoda jest tragiczna", po "ale masz zajebistą kurtkę!". Nie musisz za każdym razem prowadzić mega długiej i pociągającej rozmowy. Chodzi nawet o to, żebyś rzucił jeden komentarz, jedno zdanie. I zobaczysz czy druga osoba pociągnie to, czy nie. A z czasem zapewne będziesz coraz celniej rozpoczynał rozmowy.

Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi.

Fusher
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Wuhan

Dołączył: 2017-12-26
Punkty pomocy: 99

Z Twojego opisu wynika, że jesteś po prostu nieśmiały, jak w piosence Maty: "chciałbym Cię mieć, ale boję się zagadać". Moim zdaniem warto zacząć od początku i klasyka, czyli "Gra" Neila Straussa. Cały podryw, uwodzenie traktujesz jak grę. Widzisz, że dziewczyna na Ciebie zerka to od razu podchodzisz i mówisz cokolwiek np. cześć wiesz gdzie tu jest najblizasza apteka? Ona odpowiada, a Ty mówisz że się spieszysz, że fajnie się gada i prosisz o numer jak da to zwycięstwo, jak nie da do game over. Zapominasz rozgrywasz kolejna. Ogólnie cała masa jest tego. Jak będziesz w Krakowie to daj znać moge być Twoim skrzydłowym i zobaczę co robisz źle.

Wysoki9797
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2021-01-09
Punkty pomocy: 2

Dzięki za rady w miarę możliwości wszystkie przeczytam jeszcze raz na spokojnie i postaram się jak najwięcej z nich wyciągnąć.

Jak już temat otworzyłem to jeszcze zapytam o kilka kwestii.

Polecacie jakieś filmiki z podchodzenia ogólnie do ludzi ? (nigdy nie podchodziłem do obcej dziewczyny żeby zapytać o cokolwiek i wiem że z tym będę miał największy problem żeby się przełamać)

Polecacie podchodzić do wszystkich, nawet takich które dla mnie będą (nieatrakcyjne) ?

Co sądzicie na temat speed datingu ? warto ? ktoś bywa ? Można tam kogoś poznać ? Oswoić się z small talkiem ?

Wyczytałem że jest taka organizacja jak toastmasters i tam ludzie przełamują swoje bariery z tym że jest to bardziej nastawiona na przemawianie publiczne. Miał może ktoś z tym styczność albo polecacie inne organizacje ?

yerg
Portret użytkownika yerg
Nieobecny
aka "ostry" wcześniej banowany - obserwować
Płeć: mężczyzna
Wiek: 666
Miejscowość: xxxxx

Dołączył: 2022-10-24
Punkty pomocy: 113

jeśli nie atakujesz nie ruchasz proste...

Gra lasek jest bierna gra facetów jest aktywna...

No chyba że nazywasz się leo mesi.. ale to co innego...

Nie ważne jak do tego dojdziesz ... masz atakować bo laska sama na ciebie nie wskoczy ... jeśli dojdziesz do tego przez hipnozę czy inną magię nie ma znaczenia .... licz się cel ...

a cel jest taki żeby być w środku...

Pozdrawiam

Fusher
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Wuhan

Dołączył: 2017-12-26
Punkty pomocy: 99

Na początku podchodź jak najwięcej, ale moim zdaniem do dziewczyn które są w Twoim typie. Na początku żeby się przełamać możesz po prostu podejść i zapytać która godzina bo telefon Ci się rozładował, zapytać gdzie jest najbliższą apteka albo jakim autobusem/tramwajem dojedziesz pod Bagatele. Możesz iść do perfumerii daglas w galerii Krk i popytać Panie ekspedientki jakie perfumy by Ci doradziła na początek to wszystko Ci wystarczy. Jak podejdziesz do 50 kobiet to daj znać.

Wysoki9797
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2021-01-09
Punkty pomocy: 2

Witam ponownie, można uznać że podszedłem do 50 dziewczyn(dla mnie to bardzo dużą ilość) ale tak nie do końca bo niby porozmawiałem z taką ilością w ciągu 2 miesięcy ale tylko i wyłącznie w supermarketach do pań ekspedientek. Z tym że nie było tam żadnej rozmowy emocjonalnej, zwykle poproszenie o produkt. Raz w KRK koło rynku próbowałem spytać się o cokolwiek ale gdy widziałem pary i tłumy ludzi moja energia oraz nastawienie były bardzo niskie.
Moją największa frustracją było to że szedłem za dziewczyną chyba z 5 minut i myślałem jak zagadać aż w końcu spotkała chłopaka więc moja wiara w siebie chyba sięgnęła dna.
Zauważyłem też że zączołem się przyzwyczajać do samotności i staje się dla mnie to normalnością.

Dlatego moje pytanie brzmi zna ktoś z was jakiegoś nw psychoterapeutę w KRK lub Katowicach który jest w stanie mi pomóc?