Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jak wyleczyć się z byłej kobiety...

10 posts / 0 new
Ostatni
neo100909
Portret użytkownika neo100909
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: To nic ważnego...

Dołączył: 2012-11-03
Punkty pomocy: 47
Jak wyleczyć się z byłej kobiety...

Cześć, wszystkim minęło już ponad 5 miesięcy odkąd zerwała ze mną kobieta z którą mam dziecko była to relacja typu on/off

Ona zrywała 6 razy albo i więcej już sam nie wiem ile tego było...

syna ma niecałe 1,5 roku ostatnio chyba umawia się i lekko kręci ze swoim przyjacielem z czasów Gimnazjum nie lubię gościa bo to facet typu Milf hunter weźmie prawie każdą która mu pokażę choć odrobinę zainteresowania

nie powiem coś mnie ruszyło... chyba lekka zazdrość i na dodatek dziwnie się próbuje przy niej przypodobać do mojego syna

I następnego dnia kiedy to trzymałem syna na jednym ramieniu lekko się złamałem i pocałowałem moją byłą w tył szyi usłyszałem (Przestań !!)

jednak się zaczerwieniła i uśmiechnęła... a syn bardzo się ucieszył to powiedziałem jej chodźmy na jakąś randkę odpowiedziała (nie chodzę na razie na randki)

jak to zwykle bywa popełniłem kolejny błąd mówiąc że chciałbym to naprawić to mi powiedziała żeby częściej syna odwiedzał i na nim się skupił to zobaczymy

po jej wypowiedziach nie wiem czy ma to sens brzmiało to jakbym był potrzebny jako koło zapasowe

odwiedzając syna i widząc ją wątpię abym do siebie doszedł po tym zerwaniu bo jest mi strasznie ciężko

przed snem czuje dziwny rodzaj strachu, w trakcie snu budzę się po kilka razy, rano wstaje bez chęci do życia, niełatwo jest mi się skupić na pracy...

nie wiem jak to opanować... nie mogę się z nią widywać... odcinając się wiadomo dojdę do siebie prędzej czy później ale kosztem mojego dziecka ... co jest słabe i egoistyczne a bardzo go kocham

myślałem jeszcze żeby go odwiedzać pod jej nieobecność ale czy to mi pomoże się pozbierać ? Ona mieszka ze swoimi rodzicami ... ja też tam mieszkałem przez długi czas czekając na syna a 5 miesięcy później musiałem się wyprowadzić bo usłyszałem że mnie nie kocha itp

powiedziała mi ostatnio że nie miała na celu wyrzucania mnie z domu ale że rozmowa potoczyła się jak się potoczyła to miała już mnie dość

ogólnym dziwnym zjawiskiem jest to że kiedy nie odzywam się do niej w ogóle i nie odwiedzam syna to sama się do mnie odzywa telefonicznie nie do końca wiem co o tym myśleć

i nie, nie jestem jakąś tragedią człowieka, jakieś tam powodzenia mam ..brzydki, też nie jestem

często słyszałem że jestem przystojny i mądry itp standardowe komplementy

lecz uwaliłem się tej kobiety bo mi na niej zależy a najbardziej na tym by nasz syn miał pełną rodzinę a nie rozbitą rodzinę

bo sam przechodziłem przez podobną sytuacje wiem co dziecko wtedy czuje choć po pewnym czasie moi rodzice się zeszli na szczęście

Fajnych ludzi poznaje się zwykle tam gdzie Ci mniej fajni się nie pokazują.

m4a1
Portret użytkownika m4a1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2014-03-06
Punkty pomocy: 383

Założyłeś już kilka tematu na ten sam temat, gdzie otrzymałeś multum odpowiedzi i zamiast zastosować się do nich to wracasz z powrotem i znów lamentujesz jak dewota. Ten temat wałkowany jest od 2020r. Weź się w garść. Jeśli potrzebujesz, to nie wstydź się, iść do psychologa. Nic odkrywczego nikt Ci tu już nie napisze.

TeTris
Portret użytkownika TeTris
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Cotidie Morimur
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2012-08-29
Punkty pomocy: 957

Zamiast angażować czas i emocje w myślenie o niej wyjdź do ludzi. Poznawaj ich, spedzaj ciekawie czas, może przy okazji odkryjesz nowe hobby, nauczysz się czegoś nowego, a przy okazji poznasz nowe kobiety. I w ten sposób była kobieta przestaje być kłoda u nogi. Uwalniasz się od niej i żyjesz dalej.

Życie to fala podjętych działań w oceanie możliwości.

neo100909
Portret użytkownika neo100909
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: To nic ważnego...

Dołączył: 2012-11-03
Punkty pomocy: 47

Jakoś ogarnę, dużo czytam jak sobie z tym najlepiej radzić, wrócę do podstaw z tej strony i trzeba zacząć się jakoś budować od nowa

Nie wydaje mi się aby była mi potrzebna pomoc psychologa na chwilę obecną

Faktycznie m4a1 masz rację nie wiem w sumie czego się spodziewałem poruszając któryś raz z rzędu ten sam temat

Nie ma co, trzeba iść dalej tak jak TeTris napisał

W sumie odzyskanie byłej będzie trudniejsze lepiej iść w nowe znajomości

Miała swoją szanse nie chce to nie nic na siłę

Fajnych ludzi poznaje się zwykle tam gdzie Ci mniej fajni się nie pokazują.

Gazda1415
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2017-11-11
Punkty pomocy: 143

Idź do psychologa.

Z łbem jest jak z ciałem. Możesz sobie złamać rękę, samemu ja opatrzyć i z tym żyć. Tylko jak się ręką źle zrośnie to będzie Cię napierdalać, i nie będzie w pełni zdrowa. Będzie Cię ograniczać.

Z psychą jest tak samo. Mamy urazy jakieś na psychice, raz większe, raz mniejsze. Niektóre goją się same, a niektóre wymagają interwencji lekarza.

Dostajesz na tym forum rady a i tak wracasz. Dla mnie to wygląda jakbyś sobie nie radził, i szukasz pomocy. Na forum dostaniesz rady, ale terapii nikt z nas nie jest w stanie poprowadzić.

Zdrowie psychiczne jest jak każde inne zdrowie. Chodzimy przynajmniej raz w roku do dentysty na przegląd, nawet jak nas nic nie boli.

Z głową jest tak samo. Nawet jeżeli wydaje Ci się że wszystko jest si, to i tak warto raz na jakiś czas iść do psychologa i się upewnić, że wszystko działa.
Męczysz się chłopie i męczysz. Zluzuj, i zadbaj o siebie, pozwól sobie pomóc.

Targecik
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: '*

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 1052

a co by się miało wydarzyć, żebyś uznał, że pomoc psychologa jest potrzebna? Od tylu lat powtarzasz ten sam schemat zachowań. Nie uważasz, że czas najwyższy ten schemat zmienić? Jest nie ze względu na Ciebie, to chociażby ze względu na syna, który na to wszystko patrzy?

TenTypTakMa89
Portret użytkownika TenTypTakMa89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: X

Dołączył: 2012-05-27
Punkty pomocy: 671

Kobieta Cię nie szanuje i ewidentnie jesteś jako koło zapasowe jak nie znajdzie kogokolwiek tak naprawdę. Idź do psychologa, on po coś studiował kilka lat i Ci bardziej poradzi z głowa niż ludzie na forum.

PatrickPatrick
Portret użytkownika PatrickPatrick
Nieobecny
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: pełnoletni
Miejscowość: Obywatel Świata

Dołączył: 2011-06-06
Punkty pomocy: 330

Kluczowe jest to, co napisałeś na końcu. Miałeś podobnie i chcesz teraz zrobić wszystko, aby Twój syn nie miał tak jak Ty. Jest to z jednej strony zrozumiałe, aczkolwiek odnoszę wrażenie, że u Ciebie stało się to nadrzędnym celem - jednak do jego realizacji potrzeba dwóch chętnych osób a chyba na dziś, tylko Ty takie chęci wykazujesz. Na siłę nic dobrego nie zrobisz, jeszcze bardziej zaszkodzisz sobie, ex oraz synowi.

Postaraj się na to spojrzeć z boku, na chłodno (wiem, że jest ciężko).

Budzisz się w nocy, czyli masz jakiś rodzaj lęków. Nie możesz się na niczym skupisz, co może być spowodowane Twoim ogólnym stanem psychofizycznym lub też być jednym z objawów depresji - tutaj na pewno poszedłbym w kierunku psychiatry, bo moim zdaniem, jeśli to trwa tak długo jak widzę w odpowiedziach od reszty Użytkowników portalu, to naprawdę potrzebujesz wsparcia farmakologicznego, aby po prostu się wyciszyć i wrócić do normalnego funkcjonowania na co dzień.

Następnie skorzystałbym z psychoterapii (po max 6-8 tygodniach przyjmowania leków, jeśli okażą się potrzebne i poczujesz już ich pozytywny wpływ na siebie), z pomocą której powinieneś sobie wszystko poukładać w głowie na nowo.

Moim zdaniem bardzo długa droga przed Tobą, jednak uwierz - warto na nią wejść. Podziękujesz za to sobie. Spójrz też, że nie podejmując żadnego działania, tak naprawdę nic się nie zmieni - a jak się zmieni samo, to niestety tylko na gorsze.

Twój syn potrzebuje zdrowego i silnego ojca. Może on mieć świetną rodzinę i świetny kontakt z dwójką rodziców, nawet jak nie wrócicie do siebie z jego matką. Wszystko jest tak naprawdę kwestią chęci. Znam osoby z takich rodzin, gdzie rodzice żyli osobno i dziś mają one bezproblemowy kontakt z obojgiem rodziców + świetnie sobie radzą w dorosłym życiu. Ich rodzice ułożyli sobie życie na nowo - do tego każdy z nas ma prawo.

PS
Wracając do farmakoterapii, bo tutaj zawsze pojawia się dużo automatycznych obiekcji - leki nie uzależniają, nie wprawiają w euforię, nie działają pobudzająco - najczęściej wspierają one zmianę aktualnej biochemii w mózgu na tą bardziej prawidłową (zdrową). Najpierw jednak specjalista musi określić czy w Twoim przypadku będą one pomocne.

W Polsce nadal to temat tabu a może lepiej byłoby, aby zapanowała u nas taka moda jak w USA, gdzie czasem jedna osoba korzysta z więcej niż jednego specjalisty i jest to dla niej poniekąd kwestia tamtejszego trendu a poniekąd świadomego dbania o własną higieną psychiczną.

Działaj Facet!

*****************
Dziś mężczyzna nie ma innego wyboru jak stać się silnym fizycznie i mentalnie

TYAB
Portret użytkownika TYAB
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30+
Miejscowość: Cała Polska

Dołączył: 2013-10-17
Punkty pomocy: 1942

"1. Cześć, wszystkim minęło już ponad 5 miesięcy odkąd zerwała ze mną kobieta z którą mam dziecko była to relacja typu on/off"

5 miesięcy to już sporo czasu po którym Twoje emocje związane z byłą, powinny trochę opaść, a przynajmniej na tyle ŻEBYŚ STANĄŁ NA NOGI. Jest to bardzo ważne, bo pielęgnując do niej uczucia, możesz stać się jej mentalnym niewolnikiem. Jest to bardzo niebezpieczne w Twoim przypadku, ponieważ macie dziecko i czy tego chcesz czy też nie, będziecie mieli kontakt do usranej śmierci.

Jest to z jednej strony plus - chociaż w moim odczuciu żaden plus, dla osób co chcą odzyskać byłą, ponieważ jest KONTAKT. Jednak w Twoim przypadku będzie to MINUS, który może sprawić, że psychicznie nie wytrzymasz. Znałem gościa, którego kobieta rzuciła i on przez 6 lat chlał z rozpaczy, aż wykorkował. 6 lat trzymała go ona mentalnie. Dlatego pierwszej kolejności powinieneś zadbać o siebie.

Ona zrywała 6 razy albo i więcej już sam nie wiem ile tego było...

Skoro 6 razy zrywała i wracała, to oznacza, że to ona rozdawała karty w waszym związku. Mogła sobie pozwolić na zerwanie, ponieważ wiedziała, że MA DO KOGO WRÓCIĆ w razie W..

Twój błąd polegał na tym, że jej na to pozwoliłeś. Naprawdę byłeś bardzo wyrozumiały skoro pozwoliłeś jej na takie zachowanie SmileSmileSmile

syna ma niecałe 1,5 roku ostatnio chyba umawia się i lekko kręci ze swoim przyjacielem z czasów Gimnazjum nie lubię gościa bo to facet typu Milf hunter weźmie prawie każdą która mu pokażę choć odrobinę zainteresowania

No ona się umawia, a Ty co robisz? CO TY ROBISZ? Co robisz ze swoim życiem? Zmieniłeś coś w nim od tego czasu? Zrobiłeś chociaż przemeblowanie w pokoju? SmileSmileSmile Chociaż tyle? SmileSmileSmile

Ona żyje, a Ty UMIERASZ!

I następnego dnia kiedy to trzymałem syna na jednym ramieniu lekko się złamałem i pocałowałem moją byłą w tył szyi usłyszałem (Przestań !!)

ZŁAMAŁEŚ SIĘ, więc na drugi raz, żeby się nie łamać, spotykaj się z dzieckiem w taki sposób, aby jej nie widzieć. Masz w ogóle na nią nie patrzeć.

odwiedzając syna i widząc ją wątpię abym do siebie doszedł po tym zerwaniu bo jest mi strasznie ciężko przed snem czuje dziwny rodzaj strachu, w trakcie snu budzę się po kilka razy, rano wstaje bez chęci do życia, niełatwo jest mi się skupić na pracy...

Nnie Ty pierwszy i nie ostatni tego doświadczyłeś. Związki się tworzą i rozpadają. Pamiętaj, że COŚ DZIEJE SIĘ PO COŚ. Może tak miało być? Gdyby moja ex mnie nie rzuciła, to pewnie i tak by mnie za jakiś czas rzuciła SmileSmileSmile A tak serio gdybym nie pojawił się na tym forum w 2011 roku, to bym nie przeżył tego co przeżyłem SmileSmileSmile

Paradoksalnie rozstanie z moją byłą, to była najlepsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała. COŚ DZIEJE SIĘ PO COŚ. Wiem, że tego nie rozumiesz w tej chwili, ale za jakiś czas sam dojdziesz do tego.

nie wiem jak to opanować... nie mogę się z nią widywać... odcinając się wiadomo dojdę do siebie prędzej czy później ale kosztem mojego dziecka ... co jest słabe i egoistyczne a bardzo go kocham myślałem jeszcze żeby go odwiedzać pod jej nieobecność ale czy to mi pomoże się pozbierać ? Ona mieszka ze swoimi rodzicami ... ja też tam mieszkałem przez długi czas czekając na syna a 5 miesięcy później musiałem się wyprowadzić bo usłyszałem że mnie nie kocha itp

Tak! Odwiedzaj go wtedy kiedy jej nie ma. Tak na ten moment będzie dla Ciebie najlepiej.

ogólnym dziwnym zjawiskiem jest to że kiedy nie odzywam się do niej w ogóle i nie odwiedzam syna to sama się do mnie odzywa telefonicznie nie do końca wiem co o tym myśleć

Problem facetów w tych relacjach jest taki, że oni ZA DUŻO MYŚLĄ. Ty już nie myśl w ogólem. Odzywa się się to fajnie, nie odzywa się też jest fajnie. Po prostu sprawdza czy może Cię mieć i czy dalej jesteś miękką fają. Tylko tyle. Jednak wiem, że Ci się tam nadzieja zapala w potylicy z każdym jej kontaktem SmileSmileSmile PORZUĆ NADZIEJĘ SmileSmileSmile

Dam Ci do myślenia

Wiarus
Portret użytkownika Wiarus
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wielkopolska

Dołączył: 2012-11-16
Punkty pomocy: 1192

Jak wyleczyć się z byłej kobiety mimo, że masz z nią dziecko ? To już chyba kwestia psychiki, ale mi przeszło jakieś 10 lat temu, gdy zauważyłem jak się z innym prowadzała. Poczułem w moment dziwną ulgę. Nie było z mojej strony zazdrości, a poczucie, że jednak miałem rację co do niej wychodząc z mieszkania raz na zawsze. Ostatecznie wzięła dziecko i wyjechała za granicę. Z dzieckiem kontakt mam tyle o ile. Stosunki między nami formalne, zaprasza mnie do siebie bym bywał na ważniejszych uroczystościach dziecka.

Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie jest praca i parę lat temu doszło inwestowanie na giełdzie (oczywiście nie polecam stricte giełdy bo to jednak duże ryzyko i trzeba wiedzieć co się robi z hajsem. Ja inwestuję na giełdzie od 5 lat i w sumie to dosyć ciekawe i rozwojowe bo poznajesz jak działa gospodarka w różnych sektorach). Skupiłem się na zarabianiu pieniędzy, a zazdrości nie odczuwam w ogóle od dawna. Trzeba mieć co ze sobą robić, a jeżeli myślisz tylko o niej to w niczym ci to nie pomoże. Dodam taką radę, że kobiety często wchodzą w boczne związki po to by wymusić na byłym partnerze jakąś reakcję (pamiętam tę jej rozpromienioną twarz jak ujrzała mnie idącego naprzeciwko w momencie, gdy ona szła z nowym kolesiem - to jej ewidentnie tak wielką przyjemność sprawiło, że przez jakiś czas prowokowała moje widzenia z dzieckiem w obecności nowego gacha. Mimo tego i tak nie dałem się prowokować bo w sumie jestem spokojnym gościem i ciężko mnie sprowokować). Ty jak rozumiem dajesz się nieustannie prowokować to i prowokowany nadal będziesz.

W sumie jeżeli ona nie robi problemów z widzeniem dziecka to ja bym odebrał to jako błogosławieństwo bo bym przynajmniej miał święty spokój od baby. Czego ja już nie przerabiałem (kuratorzy, sądy, multum prowokacji, jacyś kochankowie chowani w sąsiednich pokojach). Uspokoiła się dopiero jak znalazła sobie stałego, zaangażowanego ruchacza to i ja od dłuższego czasu mam święty spokój bo to wreszcie nie mój problem (tfu, tfu żeby nie zapeszyć !).

Znajdź sobie jakąś pasję i zajmij się sobą to ci pomoże.