Witajcie, dzisiaj chcę się z Wami podzielić moimi przeżyciami. Jak zwykle chodzi o dziewczynę, nazwijmy ją M.
M to dziewczyna rok starsza z którą chodziłem do szkoły, zawsze nam się dobrze rozmawiało i wykazywała zainteresowanie, ja na nic nie liczyłem i jakoś zleciało. W te wakacje M zainicjonowała spontaniczne spotkanie i wyjście na piwko, było naprawdę dobrze i dużo kina, ale nadal na nic nie liczyłem. Później wakacje mijały, ja zajmowałem się swoimi sprawami, M raz na jakiś czas pisała. Zaprosiłem ją na drugie spotkanie, które także okazało się bardzo dobre, dużo IOI z jej strony. Następnie dowiedziałem, się że ma chłopaka, ochłodziłem relacje, jakoś przestałem się do niej odzywać. M po jakimś czasie napisała do mnie czy coś jest między nami nie tak, odpowiedziałem, że wszystko w porządku tylko muszę załatwić parę problemów. Ona na to, że to dobrze, bo nie chce żeby coś się psuło między nami i że ostatnio stałem się jakiś obojętny.
Tydzień temu zrobiliśmy ze znajomymi wypad na weekendowe piwko, była także M. Nie będę opisywał szczegółów, skończyło się tak, że ja z M i jedną koleżanką piliśmy wódkę, trochę się w 3 wstawiliśmy i jak to po wódce przyszły szczere rozmowy. M powiedziała, że już nie jest ze swoim chłopakiem, że zaczęli się kłócić. Ja ją pocieszałem, ale bez żadnych wyznań kocham cię itp. Objęci czekaliśmy na autobus, koleżanka się zwinęła. Zostaliśmy sami z M. Podjechał bus, M się żegna, daje mi buziaka w usta przechodząc do całowania z języczkiem. Skończyła, już ma iść do busa, ja chwytam ją i sam inicjuje pocałunek. Pojechała do domu, na koniec napisałem jeszcze sms'a czy doszła do domu, odpisała, że leży już w łóżku i dobranoc.
Przez kilka dni się nie odzywałem. Po paru dniach zadzwoniłem do niej z pytaniem czy lubi niespodzianki, ustawiłem się z nią na dzisiaj.
Spotkaliśmy się, mimo, że to ona dużo mówiła to dziwnie się czułem ,jakby była chłodna, próbowałem inicjować KC ale kończyło się na cmoknięciu w usta. Nie była zamknięta wobec mnie, ale sama nic nie inicjowała, niespodzianką było wino, ale nie będę się zagłębiał w szczegóły.
Pewnie się zapytacie po co to piszę, a po to żeby podzielić się moją historią i wymienić się spostrzeżeniami, to taki rodzaj wygadania się
p&p
Powiedz zyciu TAK !!!
Grunt to sie nie angażuj. Takie zachowania są powszechne u niezdecydowanych lasek.
I żebyś się nie załamał jak ona ci wyjedzie że jesteś kolegą.
Trzymaj dystans bo widać że myślisz o niej a ona się bawi.
dokładnie p&p albo.. po prostu jeszcze zastanawia się czy dobrze zrobiła kończąc związek z byłym i może jeszcze myśli o powrocie do niego i teraz nie jest pewna, dlatego dala na wstrzymanie, a po alkoholu czlowiek nad sobą aż tak bardzo nie panuje jak na trzeźwo..
** PAMIĘTAJ!: Jutra może nie być...
Lepiej żałować tego co zrobiłeś, niż tego czego bałeś się zrobić.. **
To racja, że się zaangażowałem. Myślałem, że jeśli ona pokazała intencje to i teraz ja mogę, jak widać zawsze trzeba być czujnym. Na razie daje sobie z nią spokój i sam zobaczę jej reakcje. Jeśli sama niczego nie zaproponuje to chyba skończę te relację.
Co do kwestii alkoholu, byliśmy trochę podpici, ale nie aż tak żeby nie wiedzieć co się dzieje, wcześniej relacja wyglądała tak, że lecieliśmy na siebie, ale coś nas blokowało, dzisiaj było zupełnie inaczej, takie bardziej spotkanie przyjacielskie.
W każdym razie dziękuję Wam za wysłuchanie, czasami trzeba się wygadać/wypisać