Mam pewien problem bylem na randce z bardzo ładna kobieta 27lat ma. Wszystko było fajnie świetnie sie rozmawiało, nawet wspomniala ze jestem jednym z niewielu facetów gdzie ona nie musi szukac tematow na sile. Były pocałunki, duzo usmiechu, jednym słowem miły spacer.
Od tego momentu kobieta nie inicjuje pierwsza kontaktu oraz przeciaga spotkanie sie (druga randke)
Pisze do mnie, ale tylko wtedy, gdy ja to zrobie. A jak po tygodniu proponuje spotkanie to mowi ze ma duzo pracy, ze na szkolenie jedzie oraz ma nadzieje ze po tym zwariowanym tygodniu się spotkamy.
Mam dziwne wrazenie, że przeciaga to spotkanie pisząc juz takie cos poraz drugi. (za 1 razem napisala ze zle sie czuje i ze jak sie poczuje lepiej to sie zobaczymy)
Jakies pomysly????
W jej bani nie siedzę, ale coś jest nie tak, skoro jej się podobało. Chyba że kłamała bo nie umiała Ci tego powiedzieć wprost (ale wątpie). Spróbuj ją olać na kilka dni- jakiś chłodnik, zajmij się swoimi ciekawymi zajęciami, idź na imprezie dobrze się baw, jeśli jest zainteresowanato się odezwie, a jej zachowanie to ST. Ja bym odpuścił na jakiś czas. A jeśli mimo wszystko będzie cisza to zlej ją,a wcześniej zrób coś szalonego żeby zostawić w jej głowie emocje związane z Tobą. Tak ja to widzę.
skoro wymyśla i nie inicjuje kontaktu, to po prostu teraz poczekaj przykładowo tydzień ( poczekaj aż ona się pierwsza odezwie, a Ty nic nie rób w tym kierunku, tylko zajmij się sobą ) i może to rozwiąże tą sprawe... Jeśli sobie sama o Tobie nie przypomni, to nie jest zainteresowana Tobą tak jak być powinna - proste...
** PAMIĘTAJ!: Jutra może nie być...
Lepiej żałować tego co zrobiłeś, niż tego czego bałeś się zrobić.. **
Czasami mam wrazenie ze ona chce bym gonil kroliczka. Jak ja zainicjuje to ona odpisze. A jak nie to cisza jest...
Tak samo zaproponowalem spotkanie w srode napisala ze nie da rady i zaproponowala odrazu sobote jako alternatywny termin. Mijaja 2 dni i delikatna wykrętka ze spotkania...
Czasami jak jej cos napisze, mija dzien zanim się odezwie... Przeprasza za zwłokę itp.
Dziwne to jest na maxa...
że nie pisze pierwsza, to raczej w miarę normalne mi dziewczyna jak się z nią umówiłem wytłumaczyła że ona nigdy nie pisze do chłopaka pierwsza bo nie chcę się narzucać, ale że to nic nie oznacza... wypominaj jej żeby odzywała się pierwsza
ale to że odpisuje po 1 dniu to już z lekka nie teges i to nie może być akceptowane przez Ciebie ziomek..
wypominać??? robienie wyrzutow komus na takim etapie znajomosci to dopiero spali mnie na samym poczatku....
ale jakich wyrzutów wystarczyło by 'fajnie by było jakbyś nie raz sama się odezwała' trudne? U mnie przynajmniej działało, nie możesz bać się takich rzeczy, stary.
Niee, nie nie.
Takie coś adrian to mogą sobie ludzie pisać będąc juz w związku np albo dluzszej znajomosci, a tak to - wychodzi na needy gościa na tym etapie znajomsci.
Dopiero badacie się, poznajecie - daj trochę luzu, odpuść na tydzien tak jak wyżej napisał Jay.
Bez spiny ziomek - jak jest zainteresowana, to nie ucieknie, jak nie jest to i tak nie bedzie warto ;] wszystk wyczujesz.
Prosta zasada, która staram się stosować czyli 2+1... Dwa razy umawiasz się z dziewczyną tzn. próbujesz się umówić, dzwoniąc w odstępach czasowych tak 3-5 dni i oferujesz jakąś ciekawą rozrywkę z tobą. Jeśli odmawia dwa razy, olewasz to wszystko na tydzień lub półtora i atakujesz ostatni raz jeszcze, gdy widzisz, że dziewczyna kręci, miesza się i wgl jakoś tak sceptycznie do ciebie podchodzi olewasz sprawę. Bo po co masz szukać czasu dla kogoś kto twojego czasu nie szanuje? Pomyśl nad tą zasadą gdy się umawiasz, być może ci pomoże.
I na boga dziewczyna ma 27 lat, nie chce setek smsów, chce spotkania i zaspokojenia.
Zwycięzca zaczyna tam, gdzie przegrywający rezygnuje - PAMIĘTAJ!
2 propozycje juz byly ale nie telefonicznie tylko smsem bo nie odebrala telefonu jak dzwonilem, moze sie wstydzi, duzo kobiet tak ma.
6 dni poczekalem, ponowilem propozycje, napisala ze jesli minie jej zapracowany okres to ma nadzieje ze sie zobaczymy... teraz od 2 dni znow nie pisze nic i dalej cisza...
Wiesz Italiano 27 letnia kobieta nie powinna sie bawic w takie pojebane podchody jesli chce spotkania i zaspokojenia. A nie jakies okresy ciszy, ona ani razu nie napisala nic sama od siebie...
Co wiecej odpisala raz mi po 2 dniach. Wiec postawilem sprawe jasno ze nie lubie jednostronnych relacji. A napisanie smsa to jak wyjscie do WC. Skoro ktos nie ma 2 min na smsa to widocznie nosi pampersa...
Odpisala mi, że mam racje i ze przeprasza...
Tyle razy się wyjebałeś na jej shit testach, że nawet nie chce mi się liczyć.
Po co piszesz?
Nie odbiera, ok. Dzwonisz za pare godzin.
Nie odbiera, ok. Dzwonisz za pare dni.
Nie odbiera, ok. Nie dzwonisz czekasz na jej ruch zapominając o niej.
27 lat i sądzisz, że ona się WSTYDZI odebrać telefonu? Po cholerę się sam okłamujesz?
Ta kobieta nie jest Tobą zainteresowana kolego. Smutne, ale prawdziwe - odpuść może sama się odezwie.
Z tym pampersem jeżeli jej to napisałeś - istnie żałosny tekst.
“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”
Moim zdaniem trochę już spieprzyłeś, nie na samym spotkaniu, ale bezpośrednio po nim. Dlatego też uważam, że najlepszym i właściwie chyba jedynym słusznym wyjściem będzie odpuszczenie i usunięcie się w cień na jakiś czas. Chowasz się i obserwujesz co z jej strony będzie grane, czy w jakiś sposób będzie szukała możliwości kontaktu z Tobą etc. Jeżeli faktycznie spotkanie wypadło dobrze i nie tylko Ty uważasz, że wywarłeś na niej bardzo dobre wrażenie, to oczywistym jest, że ona nie zrezygnuje tak łatwo z tej znajomości.
Co do tego odzywania się jako pierwszy/a, to po prostu do tego właśnie służy kwalifikacja. Już na starcie wplatasz jakoś w rozmowę to, że lubisz kobiety zdecydowane i cenisz w nich otwartość, wyznajesz zasadę, że zaangażowanie powinno rozkładać się 50 na 50 i ogólnie takie pierdoły, czego oczekujesz. Ona powinna złapać haczyk i, jeśli jest Tobą zainteresowana, to weźmie pod uwagę takie sugestie.
Tak oprócz tego, to zauważyłem, że prezentujesz postawę bardzo roszczeniową wobec tej kobiety i wg mnie zupełnie niedopuszczalną, a szczególnie na tak wczesnym etapie znajomości politykę ekspansywności wobec tej kobiety i być może dlatego ona Ci tak ucieka, bo nie chce, żebyś zamknął ją w klatce.
"Don't trust the smile, trust the actions"
Narazie od środy cisza. Po weekendzie się odezwę do niej dzwoniąc. To będzie ostateczny atak, jeśli znów zacznie się wykręcać to oleje ja.
A macie jakieś propozycje jak wkrecic w rozmowę ta kwalifikacje, że lubię kobiety zdecydowane itp aby to było naturalne
Normalnie, rozmawiacie o sobie, poznajecie się wzajemnie i różne tematy wam podchodzą do omówienia. Wplątujesz coś tego typu: "nie wiem jak Ty, ale ja lubię/cenię osoby odpowiedzialne, zdecydowane itp. Za to tracą u mnie kobiety, które nie posiadają tych cech. Większość facetów nie przywiązuje do tego wagi, ale dla mnie te cechy są atrakcyjne i to doceniam".
Taki przykład kwalifikacji z truizmem akurat mi wyszedł, mam nadzieję że już zrozumiałeś istotę i sam zaczniesz wymyślać takie rzeczy. Powodzenia
A nie pomyślałeś ,że ta dziewczyna ma kilku takich amantów jak Ty i po prostu lubi byc adorowana z kilku stron? Lubi byc tym króliczkiem i uciekac a tym samym bawic sie z facetami ,bo jest zakompleksiona i potrzebuje tego? Moim zdaniem olej ją na przynajmniej kilka dni. Zero kontaktu i czekaj na jej ruch.
adoratorow moze miec bo jest naprawde ladna.
Powiem tak z normalnymi dziewczynami nie mam problemu idzie wszystko ladnie.. Natomiast są takie co zachowuja sie dziwnie, albo nie kontaktuja sie, albo olewaja.
I tu zaczynaja sie schody bo nie wiadomo o co pannie chodzi.
jedna sie nie odzywa bo chce zeby facet o nia troche pozabiegal,
kolejna mowi ze nie chce sie narzucac w poczatkowej fazie relacji,
inna sama nie wie czego chce,
nastepna moze cie totalnie zlewac,
a są takie co powiedza Ci szczerze i grzecznie, że fajnie bylo ale ona szuka czegos innego...
I tu jest ból bo schematu nikt nie poda i zdaje sobie z tego sprawe.
Dodam jeszcze, że ta kobieta chyba lubi jak facet o nią zabiega (ale nie otwiera sie za mocno) bo mowila mi to na spotkaniu.
Wiec chyba po cześci siedzenie cicho mnie jeszcze bardziej przekresla .. ???
Nie, nie przekreśla. Ona Cię olewa, bo się lekko jej narzucasz - odpuść i zajmij się innymi. Jak kobieta wyczuje u faceta "needowatość" to zaczyna się tym bawić, kumasz? Trzeba być wartościowym facetem, znać swoją wartość - i kalibrować, Ty jesteś KIMŚ, to on powinna się cieszyć ze spotkań z Tobą, jesteś gościem, który ma pasje, własne zainteresowania i wie czego chce - więc jej powinno zależeć też żeby się spotkać.
Jeżeli nie zależy - nie powinieneś tracić czasu na myślenie o niej.
Dla przykładu - poznałem ostatnią pewną dziewczynę, generalnie taka że "mogła by być" - spotkaliśmy się raz na piwku w fajnym rockowym pubie Lizard King - zajebiście, duużo rozmowy, kino - śmiech, swoboda, potem spacer do parku, na placu zabaw też cały czas gadka się kleiła można powiedzieć że randka idealna, co prawda nie udana próba kissu, ale nawet potem w sms'ach "przeprosiła za tą niezręczność, i że nie ma w prawy w randkach.. ale że uważa za bardzo udane spotkanie"
No i ok - poczekałem z 4 dni - umówiliśmy się drugi raz - wyraziła chęć spotkania, n o i w tym dniu odmówiła jednak, bo się zatruła czymś i nie czuje się dobrze.
No to ok - trudno - ale nie proponowałem innego dnia, ona też.
Czekam na jej ruch - ale teraz widzę że ona to tak woli popisać przez neta, sms'y niż się faktycznie spotkać - i dzisiaj mi napisała:
"A Ty się nawet nie odezwiesz do mnie :P"
na co ja:
"Ale przecież możemy pogadać jak chcesz, nie widzę problemu, pisz :)"
ona:
Ale tam nie lubię czekać cały dzień na odpowiedź i odpisywać
ja:
no skoro nie chcesz mnie nigdzie zaprosić no to tak jest
Na pierwszym spotkaniu zawsze warto dziewczynie powiedzieć że nie interesują was kobiety typu "zimna królowa" która np umawia się na spotkania a potem olewają , to nijak ustawia nam pannę i pokazujemy kto jest górą
Może robić z Ciebie status pionka na bliżej nieokreślony czas/ samotne -depresyjne wieczory. Nie pozwalaj sobie na coś takiego, bo nigdy nie będziesz miał należytego szacunku potem.
Czemu taka jesteś?
- Jaka?
- Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna?
- Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny, które znasz.