Cześć.
Ostatnio z powodów choroby, przestojów w pracy i innych mało istotnych rzeczy, mam trochę czasu i wertuje stare tematy, blogi z portalu jak i webarchive.
Znalazłem blog, nie pamiętam już jakiego autora, odnośnie tego jak postrzegają nas kobiety, a mianowicie w jakie ramy się wpisujemy:
-kochanek
-przygoda jednonocna
-badboy
-beta
-sponsor
-idealny mąż
-utrzymaniec
itd itd itd
Patrząc wstecz, na swoje spotkania, randki, Tinder, Badoo, real, mam wrażenie że dość często wpadam w ramę idealnego męża
Parę słów o mnie: Mam własną firmę budowlaną(dobrze działa), jestem ogarnięty życiowo, zawodowo, edukacyjnie. Sporo wolnego czasu, dużo hobby(siłka, góry, rower, boks, fotografia...), z wyglądu wysoki, barczysty, zarost, krótko cięty, wieczna opalenizna, decyzyjny, fach złotej rączki, uchodzę wśród dużej ilości osób, jako gość który wszystkich zna, wszystko ogarnie, wszystko załatwi. Więkoszść napraw w domu ogarniam sam, nieważne czy elektryka, hydraulika, gaz czy samochód. Ogólnie mam zajebisty zmysł techniczny.
I teraz tak, spotykając się z jakimiś laskami, jeżeli w trakcie spotkania i wymiany informacji coś tam wspomnę o sobie a mam dar do lania wody, i mówienia emocjami do kobiet to zajebiście zaczyna podobać im się mój obraz.
I przez to mam wrażenie że mam pod górkę. Mimo że próbuje szybko eskalować, seks, pocałunek itd. To z reguły dostaję tekst na zasadzie" ja nie jestem taka, musimy lepiej się poznać itd"
Czyli standard, albo nie jestem typowym alfa, albo chce się pokazać jaka to ona jest zajebistym materiałem na żone.
A ja nie ukrywam, że nie szukam dziewczyny, albo innaczej szukam ale nie chce się nastawiać na jakiś długi związek, ślub itd. Mimo że mam te 30lat, to jeszcze chce się pobawić, pokorzystać.
A to chyba przez to, że jak byłem małolatem to z kobietami był u mnie marazm.
I teraz tak się zastanawiam, co zmienić w sobie, aby zamiast w idealnego męża, wpadać w ramę kochanka, faceta FWB, chłopaka itd i korzystać z życia. Nawet jeżeli jest to jedna kobieta(nie mówię o zdradach).
Niestety w tym temacie o którym wspominałem na początku nie było rozwianych moich wątpliwości, tak samo jest dużo podobnych tematów w sieci, ale jakoś po łebkach wytłumaczone.
WIem również, że kobiety od początku chcą nas wrzucić w kategorię idealnego męża, żeby nie wyjść na "łatwe", że lubią seks i pragną go.
Trochę może pomieszałem, ale tak jest jak mam ogrom myśli i dużo spraw.
qsky, temat rzeka. Kobiety ramują facetów wg własnych wypracowanych metod. U jednej po włożeniu ręki w majtki otrzymasz łatkę "łatwego" i spuści Cię na drzewo, u innej z kolei "Casanovy" i pójdziecie do łóżka.
Atrakcyjność faceta u płci pięknej dzieli się na atrakcyjność zewnętrzną, wewnętrzną i seksualną. Ta ostatnia wychodzi z tego, co komunikujesz niewerbalnie.
I ważna rzecz: jeśli otaczasz się kobietami, masz z nimi różne relacje, automatycznie stajesz się atrakcyjny dla innych lasek.
Ogólnie jest coś takiego, jak zasada niedostępności na początku znajomości. Bycie wyzwaniem dla kobiet jest bardzo ważne. Niedostępny i tajemniczy facet mocno podkręca kobiece emocje.
Szanuj siebie i swój czas. Dzięki temu niczego nie udajesz, jesteś po prostu prawdziwy w oczach kobiety i niedostępny w naturalny sposób.
Nie warto na kilku początkowych randkach "lać wody" na swój temat. Gdy kobieta zapyta Cię czym się zajmujesz, odpowiadaj zdawkowo w stylu: "zbieram haracze od bogatych i uszczęśliwiam biednych. W skrócie: zbawiam świat.", bądź "Buduję ludziom piękne wspomnienia."
Patrz na jej zachowanie, obserwuj mowę ciała, podkręcaj emocje, eskaluj dotyk, drocz się, flirtuj, zarzucaj od czasu do czasu żarty z podtekstem seksualnym i dopasowuj swoją strategię podrywu do zaistniałych okoliczności. Nie praktykuj utartych schematów, bo polegniesz. Płeć piękna ma swoje sposoby na to, aby Cię prześwietlić i zorientować się, że grasz kogoś, kim tak naprawdę nie jesteś.
Spotykaj się z kobietami na luzie, bez jakichkolwiek oczekiwań co do przyszłej relacji, dodawaj "pieprzu" na randkach, nie bądź "needy" tylko prawdziwym myśliwym, asertywnym gościem z własnym zdaniem, ciekawym życiem, a będziesz dla nich kimś, kogo zechcą zdobyć i zaciągnąć do łóżka.
Powodzenia!
------
Chcesz mieć fajną du.pę na sobotę? To ją sobie umyj!
------
Świetnie napisana, taka pigułka relacji, pigułka męskości, i ogólnego dobrego nastawienia.
Chciałbym to jeszcze rozdzielić, bo wielu użytkowników ma problem ze znalezieniem tego, bo albo wymaga to wyciągnięcia wniosków, albo przekopania multum informacji.
A jesteśmy tutaj po to żeby sobie pomagać.
Poniżej przedstawiam swoją analize cech atrakcyjncyh, jeżeli możesz M3phisto, przedstaw swoje podejście do tych cech, a im nas więcej tym lepsza baza dla nas wszystkich.
Atrakcyjność wewnętrzna:
-ogólnie dobre samopoczucie
-wiara w siebie
-decyzyjność
-wiara we własne możliwość
-niezawracanie sobie głowy pierdołami
-niereagowanie smutkiem, złym nastrojem, nastawieniem na złe reakcje kobiet, podejście na zasadzie"miej w tyłku to co ona sobie pomyśli"
-być Panem własnego życia
Atrakcyjność zewnętrzna:
-dobry wygląd
-dbanie o zdrowie, figure
-schludne ubrania
-zęby, usta, twarz
-mój konik, dbanie o dłonie. (mimo pracy na budowie, zajebiście dbam o dłonie, o czym nie jedna kobieta mi już mówiła)
-ogólnie wyglądaj jak milion dolarów, nawet jeśli w portfelu zmięta dycha
-niski ton głosu
Atrakcyjność seksualna(tu mam zawsze problem jeżeli chodzi o cechy)
-podejście do seksu, że chce go mieć - ale nie muszę
-flirt
-dwuznaczności
-dążenie do eskalacji
- i co jeszcze?
Ogólnie mocno potrzebna jest kalibracja do zachowania kobiet. Jest coś nie po Twojej myśli, zrób krok w tył, i próbuj znowu.
qsky, dorzucam od siebie "kilka" słów do dyskusji, skoro zostałem wywołany do tablicy.
Atrakcyjność zewnętrzna mężczyzny to nie tylko jego wygląd (tak naprawdę to sprawa drugorzędna), ale przede wszystkim prowadzony przez niego styl życia, wszelkie pasje i zainteresowania, status społeczny.
Duży plus u kobiety dostajesz na starcie, jeśli jesteś ogarnięty życiowo - dobrze radzisz sobie w pracy, pokonujesz napotkane po drodze problemy, nie zrażasz się niepowodzeniami, tylko brniesz do przodu, rozwijasz się.
Atrakcyjność wewnętrzną faceta można rozszerzyć o pozytywne nastawienie do życia, relacji damsko-męskich, przekonania i wyznawane wartości życiowe. W tym wszystkim chodzi o to, aby kobieta czuła się komfortowo przy Tobie. Jeśli jesteś wybuchowy, nie panujesz nad swoimi emocjami, obrażasz się o byle co, zostaniesz niebawem kopnięty w tyłek.
Atrakcyjność seksualna to inaczej rzecz ujmując „chemia”. Jesteś atrakcyjny dla kobiety, jeśli wysyłasz pozytywną energię (szczery uśmiech to podstawa), którą można wyczytać z Twojej mowy ciała, sposobu spojrzenia, bliskości fizycznej, ponadto umiejętnie poruszasz jej emocjami, dajesz konkretne znaki, że może się bardziej zaangażować w relację.
Podsumowując, patrz na czyny kobiety, a nie na jej słowa. Z reguły nie kieruje się ona logiką, a emocjami.
Regularne dostarczanie pozytywnych emocji, od czasu do czasu trochę tych złych dla równowagi, bycie tajemniczym i ciekawym gościem z zasadami, z cennym bagażem doświadczeń, obracającym się zgrabnie w towarzystwie kobiet powoduje, że laska przywiązuje się do faceta emocjonalnie. Jeśli do gry wchodzi dodatkowo oksytocyna, relacja nie kończy się na jednorazowym numerku, kobietę masz w garści. Nieważne czy idzie to w kierunku związku, czy ognistego romansu, kobieta w pewien sposób uzależnia się od Ciebie i chce więcej. Należy uważać, aby nie wpaść w pułapkę dostarczania jej wszystkiego czego zapragnie, bo to równia pochyła. Wszystko musi być dozowane w odpowiednich dawkach i w odpowiednim momencie. Od czasu do czasu warto schłodzić relację, aby kobieta zatęskniła, pragnęła Cię jeszcze bardziej.
Ot, to tak w wielkim skrócie.
------
Chcesz mieć fajną du.pę na sobotę? To ją sobie umyj!
------
.
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
W sumie to dobre pytanie: jak sprawić, aby będąc stereotypowo idealnym kandydatem na męża, być uznanym tylko za kandydata na kochanka. Ale skąd się biorą te opory przed eskalacją seksualną, to doprawdy nie mogę wymyślić. Taki "idealny na męża" (bardziej "partnera na stałe", uściślijmy) to powinien mieć łatwo.
Takiego problemu jak kochanek zamiast męża, to PUA chyba jeszcze nie rozwiązywało.
Jedyne wytłumaczenie to brak emocji seksualnych w tym, co robisz.
Druga sprawa: skąd wiesz, że chcą cię na tego męża/partnera na stałe? Laska przecież nie powie: "wiesz, przyhamujmy, bo jesteś idealny na męża, więc musimy ze sobą pochodzić i żadnego seksu". Jest wręcz przeciwnie: przez seks przed ołtarz
. Laski, co są chętne na relację na poważnie z nami są dla nas "łatwe" w poderwaniu.
Nie bać się, tylko działać.