Wszystko zaczęło się w 1989 roku w Latinie. Jedno z miast, kraju będącego stolicą pizzy i makaronu wydało mnie na świat. Zrodziłem się jednak z polskiej krwi.
Taka ciekawostka urozmaicająca życiorys
Od zawsze lubiłem dobrze zjeść. Chyba nawet za bardzo. Przerodziło się to w problemy z utrzymaniem wagi, nadwagą, oraz w stwierdzenia, że łatwiej mnie przeskoczyć niż obejść (choć to chyba były jednak żarty ). Z racji wyglądu i niskiej pewności siebie, moje życie towarzyskie leżało. Żadnych partnerek, związków, nic.
130 - taką liczbę wystękała waga, podczas mojej kolejnej wizyty.
Filozofia "Fuck it!" poszła w odstawkę. Zacząłem twardo stąpać po ziemi i widzieć, co wypadałoby w sobie zmienić, żeby podnieść poziom swego życia.
Przemiany trwają. Jak dotąd 25kg ubyło. Zacząłem inwestować w swój wygląd, ciuchy, akcesoria, kosmetyki. Zacząłem się dokształcać, czytać książki i ebooki, oglądać szkolenia i w nich uczestniczyć. Wszystko fajnie, ale wpadłem w pułapkę: jest wiedza - nie wykorzystuję jej, nie wykonuję podejść, nie mogę się przełamać, mimo usilnych starań.
Jednak,
Chcę to zmienić.
Chcę zbudować pewność siebie.
Chcę, aby nie było dla mnie nic niemożliwego.

Każda rada mile widziana. Potrzebuj terapii szokowej.