Ziom 7 lat na forum a Ty się pytasz czy lepiej dzwonić niż pisać bo nadal piszesz? 'dooooopa", "wezlowato"? Jak tak piszesz to już w ogóle się nie dziw, że jest dooooopa z tymi laskami.

Wyciągnąć?

Zaproponować, zaprosić, zwięźle, dupa.

Nie mam siły stary, sory.

Nie wiem jak wygląda to pisanie Twoje joy, ale mi się wydaje, że jesteś bardzo natrętny i te dziewczyny to wyczuwają, że masz ogromne parcie, a to równoznaczne jest z desperacją.

U mnie zawsze działało w ten sposób, że do poznanej przez internet pisałem krótko. Odrazu propozycja wymiany tel i jak tylko dała tel, to dzwoniłem i umawiałem spotkanie na żywo. Pisać to mogą gimbusy. Ja lubię konkrety i tego samego oczekuję z drugiej strony. I albo w lewo albo w prawo. Zero podchodów.

Jak wziąć tel, to już wiesz. Teraz zero pisania chuj wie o czym, tylko konkret - "wolę rozmowę na żywo, niż telefony, spotkajmy się tu i tu." Jak nie cche i kręci, to kasujesz tel i nara... Szkida czasu na dziecinne podchody.

Wyleczyłem się z pewnych zachowań i nigdy nie proszę żadnej dziewczyny i nic. Żadna żadnej łaski mi nie robi. Jak nie chce się spotkać, to nara. Nigdy nie proszę i nie proponuję kolejny raz. Ale ja nie mam aż takiego parcia, bo mi dobrze jest samemu.

Ciężko się ten cały wątek czytało, aż się zmęczyłem.

O co w tym wszystkim Alfsa/Sralfa chodzi?

O nudę, bo kobieta jak małe dziecko nudzi się bardzo szybko i jak się nudzi to usycha. A co robi Alfa/Sralfa przedstawiony tutaj w tym wątku?, sprawia, że dziewczyna dobrze się bawi, daje jej emocje. W końcu też ją to znudzi i ona porzuci go jak zabawkę.

joy

Wiesz jaki jesteś? NUDNY. Po prostu nudny. To jest cały problem.

Jest masa pewnych siebie facetów, którzy nigdy książki o uwodzeniu nie widzieli, nie wiedzą, ze to forum istnieje. Są zdecydowani, nie zastanawiają się 5 minut przed ladą jaki jogurt sobie kupić na śniadanie. Wiedzą czego chcą. Tak chcę ją!, ją! a dziewczyna widzi to pożądanie w oczach, całuje on ją kiedy chcę, bierze za rękę kiedy chcę. A za ok dwa lata kiedy jest zdecydowany to się jej zaręcza i ona tego właśnie chcę, tego zdecydowanie w stosunku do niej, kiedy również wie, ze on kiedy będzie to potrzebne obroni siebie i ją, ze może na niego liczyć.

Tyle i aż tyle.

I po prostu nie być nudnym.

A ja wam powiem, że u mnie dzwonienie się nie sprawdza.
Tzn. lepiej mi wychodzą relacje gdzie jednak grane są komunikatory.
Mógłbym się trzymać sztywno tej zasady, że ok jestem pro alfa i tylko będę dzwonił ale wtedy po prostu bym nie miał tych relacji.
Teraz są takie czasy, że każdy jest zabiegany, wiadomo taka kasjerka dajmy na to, nie odbierze w pracy, fizjoterapeutka i dziewczyna w biurze tak samo. Nie odbierze też w drodze, nie odbierze też pewnie jak mieszka z rodzicami itd. Na późniejszym etapie sądzę, że jak się oswoi i my złapiemy jej rytm dzienny to wtedy ok.

Ustawianie się przez messa czy jakiegoś snapa mi osobiście wychodzi praktycznie 10/10.
Dzwonienie jak to raz mi to powiedziała jakaś dziewczyna, że jest ciężkie, owszem unikamy wtedy gierek, unikamy udawania niedostępności ale niektóre czują się wtedy postawione pod ścianą.

A z takim messem ona target ma czas się z tym oswoić, przemyśleć. Jeszcze jak ją "czasami" podpalimy jakąś fajną wiadomością, to już w ogóle. To widać, jak wiadomości lecą ciach ciach czuć, że jest podpalona to robimy to dobrze. Pisanie jest ok. Nie ok wg. mnie jest natomiast zalewanie tymi wiadomościami - to jest złe.

No ale co ja tam wiem pewnie mnie zlinczujecie i zaraz nawrzucacie jak to źle myślę.

Może po prostu nie masz atrakcyjnego życia i one widzą, że dla ciebie takie spotkanie z nimi to wielkie wydarzenie?

To zniechęca laski, one są przyzwyczajone do tego, że atrakcyjny facet z fajnym życiem to taki, któremu mało który termin pasuje bo tu jedzie w kumplami w góry, w inny dzień dobija jakiś kontrakt w pracy, w jeszcze inny ma urodziny siostry i jedzenie na karaoke itd. Być może gdy one widzą, że na dosłownie każdą ich propozycje np: "nie dam rady w weekend, ale może być poniedziałek 18 albo wtorek 21:30?": a ty od razu "oba terminy mi pasują" myślą sobie "a co on nic nie robi tylko się spotyka z laskami? Nuda, olewam typa"

Problemem może być to, że jawisz się jako koleś bez życia przy którym one by się nudziły. Musisz po pokazać im też, że z tobą równie ciężko się z umówić. Ale nie masz tego udawać, że coś robisz tylko autentycznie być zajęty ciekawymi (dla ciebie, kwestia gustu) aktywnościami, pasjami, spotkaniami z ludźmi. Wtedy będą widziały, że podszedł do nich koleś warty uwagi, a nie masowy podrywacz, który nic w sumie ze sobą w swoim życiu nie robi.

Podryw to dodatek do twojego życia? Jak wygląda twoje życie po pracy, weekendy? Jak prezentuje się twój instagram? W tym bym szukał problemu.

Ogólnie ze względu na sam charakter mojej pracy i tego co robie na codzień. Polecam raczej dzwonić i robić więcej rzeczy przez rozmowę telefoniczną, a mniej przez pisanie. Nie marnujesz czasu i od razu masz konkret wiesz czy laska chce się spotkać, dodatkowo słysząc twój głos może lepiej zareagować tym bardziej kiedy jesteś dla niej w nieznajomym z ulicy.