Czy jednorazowe pójście do prostytutki będąc w dłuższym związku jest według Was zdradą, czymś nieakceptowalnym, czy raczej nie mielibyście oporów przed takim „skokiem w bok”. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Etykieta treść w forum jest za krótka. Potrzeba przynajmniej 50 słów. Etykieta treść w forum jest za krótka. Potrzeba przynajmniej 50 słów. Etykieta treść w forum jest za krótka. Potrzeba przynajmniej 50 słów.
Jak twoja dziewczyna rozchyli nogi innemu to też będziesz pytał czy to zdrada? Ja mam zasadę żeby nie robić krzywdy, i jak naprawdę wieje nudą w łóżku, i żadne fantazje i akcesoria nie dają rady to kończę taką relacje. Nic na siłę.
Powiem ci, że ja byłem dwa razy na takich kurwach (w Antwerpii ). I dwa razy wyjebalem siano w błoto. Wiem, ze to nie dla mnie.. nie chciał mi stanąć. Może dlatego, ze płacisz siano i ledwo wchodzisz i musisz od razu ruchać bo nie ma czasu.
Zrozumiałem, ze takie zabawy nie dla mnie. Z tyłu głowy mam to, posiadam partnerkę i po prostu nie moge.
Skoro myślisz o pójściu na bok i w ogóle naiwnie zastanawiasz się czy jest to zdradą (TAK, JEST - chyba, że macie dogadany związek otwarty), to albo nie potrafisz się skupić na 1 partnerce albo obecna partnerka Cię nie kręci nie dając Ci tego, czego oczekujesz w łóżku.
Innej opcji nie widzę.
Odpowiedź "riczi" uderza w sedno.
Gdybyś najadł się w domu (satysfakcjonujący sex), to byś nie szukał opcji poza związkiem.
*****************
Dziś mężczyzna nie ma innego wyboru jak stać się silnym fizycznie i mentalnie