Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Odpycham od siebie ludzi...

13 posts / 0 new
Ostatni
kamiks
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Tajne

Dołączył: 2012-11-25
Punkty pomocy: 0
Odpycham od siebie ludzi...

Witam

Na wstępie napisze że moje całe niepowodzenie w relacjach z kobietami rozbija się o problem braku znajomych. Nie wiem jak się zabrać z temat. Z jednej strony jest mi cholernie przykro i źle z powodu sytuacji w jakiej jestem. Z drugiej strony wiem że jeśli się wie w jakim gównie się jest to już jest połowa drogi ku temu aby z niego wyjść. Tyle że ja już próbuje to zmienić przez ostatnie 3 lata mojego życia i nie widzę rezultatów.
Sprawa jest taka że odpycham od siebie ludzi. Nie mam i nigdy nie miałem przyjaciół. Tak żeby gdzieś wyjść razem, pogadać, pośmiać się. Każdy sylwester spędzam w domu przed kompem bo nikt mnie nigdzie nie zaprasza a na siłę nie mam zamiaru się wbijać. Nie mówię już o innych różnych imprezach w których też praktycznie nigdy nie było mi dane zagościć. Tak było przed wyjazdem na studia. Wtedy żyłem nadzieją że wyjadę na studia i zacznę z nową czystą kartą. I miałem racje, zacząłem z czystą kartą ale nie wiem czemu znów ta sama historia- odpycham od siebie ludzi. Mój problem nie polega na nieśmiałości, wręcz przeciwnie, lubię rozmawiać i nie miałem oporów z zaczęciem rozmowy z nowo poznanymi osobami w grupie. Ale znowu coś zjebałem i dalej moje życie wygląda tak samo jak dawniej. Zero znajomych, zero imprez, zero wyjść gdziekolwiek z ludźmi z grupy. Na wykładach nikt się do mnie nie odezwie, przerwy zawsze spędzam w samotności bo reszta siedzi gdzieś u znajomych na stancjach albo w mieszkaniach...
Czytałem różne e booki na temat zmian swojej osoby i mimo usilnych starań i prób dalej stoję w miejscu... Zapisałem się na siłownie i karate. Obie te rzeczy lubię robić i sprawiają mi one przyjemność, ale nie widzę szczególnych zmian jeśli chodzi o poprawę mojego życia...
Mógłbym tak pisać w nieskończoność, podawać przykłady zmian w moim życiu i ich mizerne skutki. Nie chce już dłużej takiego życia, chce mieć przyjaciół z którymi można szczerze pogadać, wypaść gdziekolwiek i cieszyć się sobą.

Po długich przemyśleniach doszedłem do wniosku że to moja osoba i mój charakter jest takiego a nie innego stanu rzeczy- było to jakoś 3 lata temu...

Nie wiem już co mogę zrobić aby to zmienić dlatego proszę Was o 2 rzeczy:
1) Sądzę że to przyda się nie tylko mnie ale również wielu osobą- jakie cechy charakteru i osobowości Waszym zdaniem są odpychające u innych ludzi. Na pewno gdzieś kiedyś w Waszym środowisku był człowiek którego nikt nie lubił. Jaki On był?
Pytam o to bo szczerze powiedziawszy nie umiem powiedzieć co ja takiego robię że odpycham od siebie ludzi...
2) W punkcie drugim proszę Was o jakiekolwiek inne formy pomocy: nie wiem o co jeszcze mogę Was spytać, dlatego jeśli dorzucilibyście jeszcze coś od siebie po za pkt 1 byłby wdzięczny

Szczerze liczę na wyrozumiałość i pomoc w zmianie mojej osoby, bo mnie po tych 3 latach pomysły się już skończył, zdarza mi się ryczeć i mam wrażenie że chyba popadam w depresje...

Pozdrawiam

papusiek1
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2011-07-20
Punkty pomocy: 458

No dobra powiem ci jakich ludzi lubię a potem co mnie u ludzi odpycha.
- Lubię ludzi którzy są szczerzy i nie ważne jaki bym był powiedzieliby mi prawdę.
- Lubię ludzi którzy mają do siebie dystans i nie obrażają się o byle co.
- Lubię ludzi z którymi się rozmawia a nie słucha ich monologu.
- Lubię ludzi którzy pomagają bliźniemu w potrzebie a nie poniżają go gdy zrobi coś nie tak.

- Nie lubię ludzi podlizujących się to skreśla od razu.
- Nie lubię cwaniaczków co się chwalą co chwila ile panienek zaliczyli ,lub ile wypili alkoholu.
- Nie lubię jak ktoś sypie mi porady mimo ,że sam wiem co trzeba zrobić.

No dobra mistrzu powiedz mi teraz jaki jesteś a ja powiem ci jak to zmienić Wink

kamiks
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Tajne

Dołączył: 2012-11-25
Punkty pomocy: 0

Widzisz, w tych rzeczach co napisałeś nie ma u mnie problemu. Jeśli trzeba to jestem szczery. Nie drę na nikogo ryja, mówię tak aby człowiek zrozumiał swój błąd ale żeby go nie urazić. W gronie biernych znajomych nigdy nie brałem poważnie tego co mówili (a wiem że żartowali) Nawet jak strzeliłem jakąś gafę to śmiałem się sam z siebie.
Co do monologu- ja chce rozmawiać z ludźmi. Tylko ta rozmowa najczęściej wygląda tak że muszę kogoś ciągnąć za język. Nie robię tego na silę (bo nie chce właśnie aby wyszła tutaj forma monologu jak to określiłeś). Raz jak poznałem kiedyś na zajęciach dwie dziewczyny inwestowałem w rozmowę (książkowa sytuacja). Jedna z nich do dzisiaj mnie unika, z drugą zdarza mi się pogadać. Ale i tak nie jest to jakaś wielka znajomość. Tyle że nie jest do mnie zrażona jak tamta druga (pojęcia nie mam dlaczego tak wyszło)
Żeby komuś pomóc trzeba najpierw mieć komu. Lubie pomagać ludziom, ale nie mam przyjaciela cobym mógł mu pomóc jak bd miał pod górkę.
Podlizywanie i chwalenie się kiedyś kiedyś mnie dotyczyło. To są jedne z tych paru rzeczy których udało mi się wyzbyć
A kwestia porad jest taka sama jak kwestia pomocy- nie mam tak naprawdę komu ich udzielać (nie udzielam rad ani nie pomagam biernym znajomym, chyba że sami mnie o to poproszą, aczkolwiek nie pamiętam kiedy po raz ostatni się to zdarzyło)

Nie wiem tak naprawdę co mogę jeszcze więcej o sobie napisać. 2 lata temu paru ludzi powiedzieli mi że mam dziwne poczucie humory/nie rozumieją moich żartów. Nie wiem jak mam to rozumieć, co robię źle. Mimo że wziąłem sobie to wtedy do serca i przyhamowałem w tej kwestii to i tak nic to nie dało. Miałem też syndrom człowieka który zawsze ma racje i który wszystko wie- też sie tego wyzbyłem i również nie dało to zbyt wielkich rezultatów...

Nadal czekam na jeszcze jakieś przykłady cech charakteru osób które nie są lubiane.

Dzięki papusiek1 za odpowiedź i oferowaną pomoc

Pozdrawiam

papusiek1
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2011-07-20
Punkty pomocy: 458

Widzę ,że za wszelką cenę pragniesz bliskości z innymi ludźmi i zapewne można to wyczuć widząc ciebie.
Kobiety widzą w tobie desperata (w końcu sam się za niego uważasz). Zapewne gdybyś był dziewczyną to sam na starcie skreśliłbyś sylwetkę którą reprezentujesz.
Wiesz ja na przykład mam w swoim otoczeniu wielu ludzi o twoim usposobieniu i bardzo ich lubię.
Po pierwsze daj sobie spokój z innymi i zanim inni zaczną cię akceptować musisz zaakceptować sam siebie.
Powiedz sobie swoje wady i zalety pokochaj jedno i drugie i wiedz ,że nie potrzebujesz ani aprobaty ani akceptacji innych gdy sam ze sobą czujesz się świetnie.
To czego szukamy na zewnątrz od zawsze mamy w środku.
Nie daj sobie wciskac kitu ,że twoje żarty nie są śmieszne bo jesli śmieszą ciebie to znaczy ,że są śmieszne i koniec.

Ludzie lubią niezależnych ,takich którzy są w stanie być szczęśliwi bez jakichkolwiek pochlebstw.
Oszukali cię mówiąc ,że musisz znaleźć kolegów bo wcale nie musisz. Zaufaj mi oni sami przyjdą gdy pokochasz sam siebie jako zajebistego gościa ,który jest w stanie zrobić wszystko.
Pamiętaj ,wszystko co robisz przede wszystkim rób dla siebie i miej wyjebane co jakiś "Alfons" mówi o twoim poczuciu humoru. Laughing out loud
Gdybyś jeszcze nie do końca wiedział o czym mówię przeczytaj książkę Mateusza Grzesiaka "Alpha human" naprawdę wzmacnia.
Powodzenia brachu liczę ,że ci się uda

dudi
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: stw

Dołączył: 2011-01-04
Punkty pomocy: 1

Ja osobiście nie lubię ludzi za bardzo narzucających się i tzw. bajkopisarzy. Miałem pewnego znajomego, był w porządku, lecz potrafił nachodzić gdy bywałem zajęty i ciężko było mu wytłumaczyć, że nie mam teraz czasu... Drugi zaś - no cóż - dawał takie historie, że aż szkoda było mu je wytykać.

____________________________________
pozdrawiam

dawid1989
Portret użytkownika dawid1989
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Sędziszów

Dołączył: 2011-01-02
Punkty pomocy: 202

Witaj !

Czytam To co piszesz i wydaje mi się że naprawdę dramatyzujesz i to bardzo ...
Masz racje że zwsze w grupie znajdzie się jakiś outsaider , ale nie spotkałem się jeszcze z takim czymś ,żeby taka osoba nie miała problemu z porozumiewaniem się z innymi . ZAzwyczaj jest to osoba bardzo małomówna , zamknięta w sobie , nieśmiała , .

Jeżeli nie masz problemów z porozumiewaniem się , angażowaniem emocjonalnym w rozmowe , to być możę PIEPRZYSZ GŁUPOTY ....

Tak Pieprzysz głupoty od których głowa boli , opowiadasz jakieś niestworzone historie , wykoloryzowane , takie które w odczuciu innych normalnych ludzi uwarzane są za idiotyczne .

Wątpie że nie masz przyjaciela czy kolegi bo odpychasz innych , nie masz bo być może w każdej relacji chcesz tylko brać i nie dawać od siebie nic...
Zawsze nawet największy dziwoląg , znajdzie drugiego takiego samego albo gorszego dziwoląga i razem uda im się porozumieć ...

Radzę Ci przemyśleć to .... bo tak naprawdę możesz nie zdawać sobie sprawy z tego ,że to w jaki sposób rozmawiasz z innymi to piprzenie głupot ...

A z drugiej strony być może to twój niechlujny wygląd , zawsze przetłuszczone włosy , zapach potu ,to odpycha innych.

Pozdrawiam !

"...Kiedy czuję pęd powietrza i w kolejny zakręt składam się..."

Hef
Portret użytkownika Hef
Nieobecny
Wiek: 19lat
Miejscowość: Łódzkie

Dołączył: 2010-10-26
Punkty pomocy: 111

Po pierwsze musisz zrozumieć że nie każdy będzie Cie lubił nawet jeśli zbierzesz wszystkiego najlepsze cechy jakie istnieja.Mam znajomego, który oprócz tego że jest w miare inteligenty to moim zdaniem reprezentuje sobą totalne dno.Najgorsze jest że stara się co popularniejszym osobą wejsc w tyłek.Podlizuje sie, wpierdala sie w każde towarzystwo, uważa sie za lepszego od innych, poucza kazdego na kazdym kroku, jakaś dziewczyna go o coś prosi a ten zachowuje sie jak małpa wypuszczona z cyrku(nie da sie tego opisac).Z boku jak na niego popatrzysz myslisz... Boże on nie może mieć znajomych.Jednak... do dziś nie wiem czemu ale są ludzie którzy go lubią.
Moim zdaniem cechy charekteru są wazne ale wazniejsze są emocje jakie dana osoba w tobie wywoluje.Spróbuj zmienić negatywne nastawienie "ta osoba znowu sie ze mna meczy" "ehh musze coś jeszcze powiedziec i wiecej sie nie pogrążać " na pozytywne.Jak z kimś rozmawiasz to ciesz się tą rozmową.Ciesz sie z poznawania ludzi i patrzenia jacy są głupi,madrzy,ciekawi,inteligenti, nudni,pasjonujacy.Nie mysł kategoriami co mam powiedziec zeby mnie dobrze odebral.Mów to co Cię ciekawi,o co tak naprawde chcesz zapytac i nie przejmuj się jeśli ktoś Cię oleje bo ta osoba nie ma wplywu na twoje samopoczucie.Nikt nei zrobi Cię nieszczescliwym jesli sam tego nei zrobisz.

Druga sprawa to jeśli to nie ze względu na to jaki jesteś ale że wzgledu na twoją opinie ludzi tak są do Ciebie nastawieni.Wtedy powłócz sie po klubach i podrywaj nieznajome dziewczyny i zobaczymy w czym tkwi problem.

Napisz jak u Ciebie z relacjami z kobietami i z nowymi ludzmi nie z twojego srodowiska

kamiks
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Tajne

Dołączył: 2012-11-25
Punkty pomocy: 0

Moja odpowiedź tutaj będzie po prostu zrzutką różnych myśli:
Dzięki papusiek1 za rady
Dudi, możesz jakoś bardziej rozwinąć swoją wypowiedź? Może ona być dla mnie pomocna.
dawid1989 nie mam problemów z rozmową. Potrafię rozmawiać, ale co z tego kiedy całą znajomość kończy się na samej rozmowie podczas zajęć i niczym więcej po za to?? Każdy piątek i sobotę spędzam sam w domu przed kompem. Jak kiedyś się wbiłem że tak powiem do znajomych do klubu to siedziałem i patrzyłem na resztę. Próbowałem pogadać z ludźmi ale dostawałem odpowiedzi typu tak/nie a jak było to pytanie zmuszające do zaangażowania to krótka odpowiedź i żadnego większego zaangażowania.
"Wątpię że nie masz przyjaciela czy kolegi bo odpychasz innych , nie masz bo być może w każdej relacji chcesz tylko brać i nie dawać od siebie nic... "- mógłbyś to jakoś bardziej rozwinąć? Bo nie rozumiem co masz na myśli...
"Radzę Ci przemyśleć to .... bo tak naprawdę możesz nie zdawać sobie sprawy z tego ,że to w jaki sposób rozmawiasz z innymi to pieprzenie głupot ... "- tego też nie rozumiem...
I powodem nie jest tu mój niechlujny wygląd. Dbam o siebie.
Wiem że nie każdy będzie mnie lubiał. Każdy człowiek ma przyjaciół jak i wrogów, tyle że jakby to zsumować to ja tych pierwszych nie mam wcale a tych drugich paru jest.
Hef, opisz mi proszę tego znajomego o którym pisałeś, zarówno wady i zalety tego człowieka.

"Druga sprawa to jeśli to nie ze względu na to jaki jesteś ale że względu na twoją opinie ludzi tak są do Ciebie nastawieni.Wtedy powłócz się po klubach i podrywaj nieznajome dziewczyny i zobaczymy w czym tkwi problem. " opinie wyrabiają ludzie którzy mają ze mną styczność. Sam po klubach włóczyć się nie będę. Raz to już przerabiałem i nie chce tego powtarzać

Z ludźmi z nie mojego środowiska raczej jest pozytywnie, może dlatego że nie mają ze mną zbyt często kontaktu

A co do znajomych z mojego rodzinnego miasta- są, ale nikt kontaktu nie utrzymuje. Jeśli sam sie odezwę to pogadamy i tyle. Nie mu tutaj żadnej inicjatywy z ich strony

dudi
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: stw

Dołączył: 2011-01-04
Punkty pomocy: 1

Myślę, że do tego co napisałem nie ma co dodawać. Rozmawiaj z ludźmi lecz nie oczekuj od nich nic na siłę. Sprawiasz wrażenie pesymisty, który z góry zakłada najgorsze przez co ludzie Cię tak odbierają. Uśmiechaj się do ludzi i rozmawiaj z nimi wszędzie, wnoś pozytywną energię, żartuj i nie dopasowuj się do innych ludzi - niech oni dopasowują się do Ciebie.

____________________________________
pozdrawiam

Hef
Portret użytkownika Hef
Nieobecny
Wiek: 19lat
Miejscowość: Łódzkie

Dołączył: 2010-10-26
Punkty pomocy: 111

Tego znajomego nie ma co opisywac.Niepotrzebne Ci to jest.Ty się nie zmienisz jak ktoś Ci powie jakie cechy masz mieć tu problem polega na czymś innym.Przez internet cieżko bedzie Ci pomóc.Najlepiej jakbyś spotkał się z kimś z tego forum , pogadał i razem pewnie pomyślicie w czym rzecz.Choć pewnie w jakimś stopniu zależne jest to od twojej opini-ludzie na starcie są już uprzedzeni.Wydaje mi się że chodzi też o to jak się zachowujesz podczas nawiązywania kontaktu - jesteś pewnie nieśmiały i nie wiedząc co powiedzieć gadasz głupoty.No ale tak jak pisze przez internet sie nie da pomoc

matt56
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Chełm

Dołączył: 2012-06-06
Punkty pomocy: 3

Witam. Chciałbym się podzielić własnymi doświadczeniami, ponieważ mam podobny problem. Może zacznę od tego, że w liceum byłem prześladowany przez jednego gościa dlatego też ten okres był dla mnie najgorszy w całym moim życiu, moje życie towarzyskie było dnem. Wszyscy znajomi się ode mnie odwrócili i mój niby przyjaciel. Naprawdę było ciężko , ale poznałem 3 chłopaków, którzy też nie byli lubiani. Dzięki nim przetrwałem ten czas, ale kontakt się z nimi urwał. Poza tym oni nie byli zbyt towarzyscy i ciężko było mi utrzymać kontakt. Poszedłem na studia i przez pierwszy poznałem wiele ludzi, ale pomimo tego nie mam przyjaciela z którym mógłbym pogadać o wszystkim. Czy waszym zdaniem uwodzenie kobiet pomoże mi w znalezieniu przyjaciela(przyjaciółki) lub grupy znajomych, z którymi będę mógł fajnie spędzać czas??

emil988
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Carrick on Shannon

Dołączył: 2013-01-13
Punkty pomocy: 6

Nie chciałem zakładać nowego tematu więc piszę tutaj. Mam podobny problem otóż nikt niechce mnie poznać. Jedynie jak ja do kogoś zagadam to często wydawać by się mogło że świetnie się rozumiemy ale na tym się kończy. Zawsze tak było, jeszcze nawet jak chodziłem do szkoły to ja zawsze pierwszy musiałem się odezwać, spytać się czy ktoś nie idzie na impreze czasem itp. nikt mi sam nie proponował. Jak wyjechałem za granice i zaczełem osiągać sukcesy jedni nie chcą w ogóle zemną rozmawiać inni (co wcześniej mieli mnie w D.)odzywali się tylko jak mieli do mnie jaki biznes, żebym im doradził co i jak, ja zawsze chętnie im odpowiadałem. Teraz mam znajomych w pracy, na siłowni ale wszyscy mają już swoich znajomych, rodziny i nawet na browara niechce im się wyjść. Więc teraz mam na wszystkich wyjebane, niebędę się nikomu narzucał. Wcale niesiedzę w domu całymi dniami, poprostu wszędzie chodze sam na imprezy, na urlop też sam lecę za granice . Dbam o wygląd, dobrze się ubieram, na siłowni też się nie oszczędzam. Czemu ja jestę jakiś odpychający?

gen
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: stary
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2013-02-25
Punkty pomocy: 3490

ze znajomościami jest jak ze związkami - szukasz na siłę,- zostajesz wyruchany z ręką w nocniku... mało tego - łatwiej o dupczonko/romans/związek niż sensowną znajomość... i dlatego zacznij od panienek, będziesz je miał, to znajomi się znajdą...i nie bądź zbyt idealny, może i ideały podziwiamy, ale za cholerę nie chcemy z nimi być - nudne i uciążliwe to bywa...