Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

The office

18 posts / 0 new
Ostatni
BenjyCompson
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2022-03-17
Punkty pomocy: 4
The office

Trochę się rozpisałem, ale liczę, że wytrwacie do końca
i udzielicie mi cennych rad.

Pod koniec lutego br. jak zwykle poszedłem zrobić sobie w pracy kawę do pokoju socjalnego. Była dopiero połowa dnia, a mi już chciało się spać od przewracania papierów z jednej kupy na drugą. Po drodze jak zawsze mijałem kilka osób. Z każdym się witam i coś żartuję. Wchodzę do pokoju socjalnego i wśród kilku osób zobaczyłem nową dziewczynę. Na pierwszy rzut oka HB9, no dobra może dla niektórych to nawet HB11. Ciemno brązowe długie włosy, duże oczy, długie rzęsy, sympatyczny uśmiech. Ubrana jak uczennica na rozpoczęcie roku szkolnego: biała bluzka i czarna spódnica. Ona wiek 27 lat. Ja 35 lat. Odniosłem dziwne wrażenie, że skądś ją znam – w sumie to rozmawiałem (i nie tylko Wink) już kiedyś z kilkoma HB9+. Przez ułamek sekundy w głowie miałem krótki film: plan gry, sekwencja zdarzeń, zwycięstwo. W kącikach ust pojawił mi się uśmiech, policzki nabrały koloru, a oczy zaczęły błyszczeć.
- To jest J. Dziś zaczyna i będzie z nami do końca maja br. – przedstawiła nową dziewczynę stara koleżanka ( stara stażem nie wiekiem Wink).
- J? Nie znam żadnej dziewczyny o takim imieniu. Jestem M – powiedziałem.
- W sumie wiele osób mi to mówi – odpowiedziała J. uśmiechając się.
- Ok. Kawa zrobiona wracam do obowiązków. Miłego pierwszego dnia – powiedziałem i odszedłem.

Dziewczyna fajna, ale mam to gdzieś – pomyślałem. Jestem stary, zmęczony, brzydki i nikt mnie nie kocha w dodatku czeka na mnie styrta papierów Wink Z resztą to HB9, więc pewnie ogarnia ją już kilku facetów na Tinderach i innych bajerach. Niech inni z biura ją ogarną.

I tak też było przez pierwszy tydzień. Zajmowałem się pracą, a J. widywałem robiąc kawę lub przechodząc korytarzem do ksera, czy toalety. Wymienialiśmy zwykłe cześć i uśmiech. Przez pierwszy tydzień J. chodziła do pracy w spódnicach i sukienkach było widać że się stara zrobić wrażenie w nowym miejscu pracy.
Nastał piątek i koniec pierwszego tygodnia pracy J. Poszedłem zrobić kawę i w pokoju zastałem o dziwo samą J. Nikt inny nie robił kawy.

- Cześć. Jak się pracuje? – rzuciłem bardziej z grzeczności niż ciekawości. Ogarniałem ekspres i nawet nie patrzyłem na J.
- Dobrze ale jest tyle rzeczy do ogarnięcia, trzeba tyle wiedzieć i umieć … bla … bla … bla… - rozgadała się J.
- Eee… tam na pierwszy rzut oka może się tak wydawać ale praca nie jest zła. Na pewno szybo się wdrożysz – rzuciłem i grzebałem dalej coś przy ekspresie.
- A Tobie jak się pracuje – zapytała J.
Ech… kolejna która gada o pracy w dodatku dziwne pytanie przecież nie zatrudnili mnie tu wczoraj…
- Dobrze odpowiedziałem. Zawsze mogłoby być lepiej, ale również mogłoby być gorzej. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma – odpowiedziałem i zacząłem zbierać się do wyjścia z kawą.
- W ogóle to muszę Ci coś powiedzieć – J. zrobiła pauze.
- Co? – odpowiedziałem i przyznam byłem zdezorientowany i lekko zdziwiony. Jak by ktoś mnie nagle wyrwał ze snu.
- Bardzo przypominasz mi mojego kolegę.
Ja? – wybąkałem ze zdziwieniem
- No bardzo jesteś do niego podobny – odpowiedziała J. z dużym uśmiechem i chyba nieco za długim kontaktem wzrokowym.
Nie wiem czemu, ale moim oczom ukazała się żarówka z napisem FRIENDZONE.
- Ale to chyba nie przyjaciel i masz z nim raczej miłe wspomnienia. Nie chciałbym się źle kojarzyć –wypaliłem.
- Tak. Zdecydowanie dobre wspomnienia. Ale już się nie widujemy. Kiedyś tak. Teraz nie. – odpowiedziała J. nadal patrząc mi prosto w oczy.
Powiem szczerze, że od tych spojrzeń czułem lekkie skrępowanie. Ale udało mi się chyba tego nieokazać.
- Cóż myślę, że jak się poznamy to możemy też mieć miłe wspomnienia. Tylko w pracy to ciężko się tak lepiej poznać…. prędzej na kawie lub drinku – powiedziałem i przyznam że jestem dumny z tego teksu Wink
- No pewnie, że tak – odpowiedziała J. Do pokoju zaczęły przychodzić kolejne osoby.
-Dobra wracam do pacy powiedziałem.
- Miłego dnia i miłej pracy – odpowiedziała J z uśmiechem.

I tak minął pierwszy tydzień pracy J. Byłem lekko zdziwiony tą rozmową, ale i ciekawy czy potoczy się to jakoś dalej. Nastał drugi tydzień pracy J. Niestety J przychodziła ubrana już w bluzki, swetry i spodnie. Chyba dziewczyny z biura ją spacyfikowały lub po prostu miała okres. Nie wiem. W każdym razie teraz dla mnie wyglądała na HB8 z mocnym plusem. A dla jakiś randomowych gości z Tindera na pewno dalej wyglądałaby jak HB10.

Ku mojemu zaskoczeniu J. już sama nie zainicjowała rozmowy ze mną. Widzieliśmy się parę razy. Mówiła cześć, uśmiechała się, śmiała się z każdego mojego żartu który mówiłem w większej grupie (nawet z tych kiepskich) i utrzymywała kontakt wzrokowy ale nic więcej. Miałem też dużo pracy więc dwa dni w ogóle jej nie widziałem.

W trzecim tygodniu postanowiłem, że teraz moja kolej żeby ją otworzyć i pokazać oznaki zainteresowania. Udało się, że znowu była sama w pokoju socjalnym. Robiąc kawę zapytałem ją o dalsze plany na karierę zawodową i czemu jest akurat tylko do maja.

- Chciałabym być XYZ… tu zamierzam nabrać doświadczenia i wracam w rodzinne strony do XYZ… żeby bo tam mają filię tej firmy i mnie prawdopodobnie tam zatrudnią bla… bla…bla – rozgadała się J.
- To mamy mało czasu żeby się poznać – odpowiedziałem i wyszedłem bo akurat miałem kawę.
Kilka godzin później spotkałem J. na korytarzu jak szarpała się z niszczarką. Mega stary model moim zdaniem dawno powinna wylądować na śmietniku lub w jakimś muzeum. Oczywiście pomogłem szarmancko J. w potrzebie. Ta z uśmiechem podziękował.
- Pracujesz już tu kilka dni więc chyba zauważyłaś, że nie ma tu nic za darmo, za dziękuje – odpowiedziałem z pewnością siebie w głosie.
- Ty to lubisz robić sobie żarty M. – odpowiedziała pytająco J.
- Jestem śmiertelnie poważny. To Ty chyba słabo rozumiesz – odpowiedziałem z uśmiechem
i odszedłem.
Następnego dnia zastosowałem lekki chłodnik na J. oraz push and pull. Robiąc kawę rozmawiałem/flirtowłem też z dwoma dziewczynami (jedna po drugiej nie naraz). J. wszystko widziała i słyszała ale akurat jak na nią spojrzałem to patrzyła w inną stronę.
I nastał piątek (wczoraj). Chwila prawdy jeśli wszystko dobrze rozegrałem to J. powinna sama do mnie zagadać i szukać mojej aprobaty. Dzień ułożył się dobrze. Robię kawę i J. akurat jest sama. Cześć, cześć. Ziarna mielą się w młynku, a J. nic. Woda napełnia moją filiżankę. PORAŻKA – tym razem ta żarówka wyświetliła się w mojej głowie. Już mam odchodzić zrezygnowany gdy nagle:
- Jak mija dzień M – zapytała z uśmiechem J. świdrując mnie wzrokiem.
- Piątek weekendu początek. Jakie plany na weekend – zapytałem z ulgą, myśląc że znowu się rozgada o jakiś pierdołach.
- W sumie to nie mam planów. Myślałam, żeby w sobotę jechać w rodzinne strony do XYZ ale to nic pewnego i w sumie to mogę odwołać i chyba odwołam. A Ty jakie masz plany? – zapytała J.
-Słyszałem, że ma być słońce. Pójdę na spacer, opalę się. Lubisz się opalać? – zapytałem.
- W sumie to nie. Ogólnie nie lubię upałów bla… bla.. bla… - rozgadała się J.
- To gdzie Ty wakacje spędzasz? – spytałem.
- W sumie to zawsze w Polsce. W tym roku jadę zagranicę do XYZ bla, bla, bla… A Ty lubisz się opalać?
Matko, czy onanie umie zadać pytania bez odbijania piłeczki? Pomyślałem.
- Lubię. Ok. Dziś dowiedziałem się o Tobie kolejnej nowej rzeczy . Nie lubi się opalać – zakreśliłem w powietrzu ruch jakbym pisał coś w niewidzialnym notatniku. – Miłego weekendu J – powiedziałem i wyszedłem.

Podsumowanie: Myślę, że jestem z J. na etapie zauroczenia. Ona sama inicjuje kontakt. Nie wiem tylko czy zauroczenie jest na tyle silne żeby myślała o mnie. Jak je zwiększyć? Jakie teksty wykorzystać które nadają się do wykorzystania w miejscu pracy.

Cel to przejść przez wszystkie etapy gry i do końca maja wygrać. Później J. wyjedzie i może czasem się spotkamy aby odświeżyć stare wspomnienia ale niekoniecznie Wink.

Czy budować teraz etap komfortu psychicznego? Jak? Czy raczej być bardziej bezpośrednim i doprowadzić do spotkania po za pracą? Myślałem o 3 spotkaniach poza pracą. 1) neutralne – budowanie komfortu psychicznego i rozmowa plus kino. 2) klub, rozmowa, taniec, kino, kc. 3) ostatni ruch oporu, domknięcie/zwycięstwo.

Proszę o rady osoby dla których opisana przeze mnie sytuacja brzmi znajomo. W sensie kiedyś mieli podobnie i dobrze to poprowadzili. Bajkopisarzom i teoretykom dziękuję. Również dziękuje za rady to nie ma sensu, w pracy to nie itp.

Dojcz
Portret użytkownika Dojcz
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Pomorze

Dołączył: 2021-11-24
Punkty pomocy: 67

Jak na moje to zegarynka Ci tyka i trzeba się wziąć za to już bardziej zdecydowanie, bo w pracy możecie się tak spotykać w nieskończoność i gadać sobie o planach na weekend. Przy rozmowie o opalaniu miałeś okazje, mogłeś powiedzieć, że jak ona chce spędzić ciekawy wieczór to zapraszasz ją wtedy na ten spacer.

Bo w moim wypadku podczas takiego po prostu budowania zainteresowania w miejscu pracy to dopiero po pół roku to wyniosło jakieś efekty typu zaproszenie na spotkanie bez mojej inicjatywy, a robiłem lasce w tej pracy masaż rąk w przerwie. Z tym ,że ja nie chciałem tej laski poderwać tylko byłem ciekawy jak daleko pozwoli mi się posunąć.

______________________________________________________________

Byłem małolatem co chciał się pobawić cipką
I mi wyszło, i to wszystko.

BenjyCompson
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2022-03-17
Punkty pomocy: 4

Wiem, że czasu jest mało dlatego chciałem to skonsultować z innymi. Czyli przy następnej okazji już wprost zaproponować spotkanie? A nie lepiej podkręcić jeszcze trochę zauroczenie i zbudować jakiś komfort psychiczny?

Dojcz
Portret użytkownika Dojcz
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Pomorze

Dołączył: 2021-11-24
Punkty pomocy: 67

A też się przyznam ,że się bardziej czułem czytając to, jakbym bloga czytał a nie wpis na forum.

Może gość tak ma ,że woli robić na około i długo

______________________________________________________________

Byłem małolatem co chciał się pobawić cipką
I mi wyszło, i to wszystko.

BenjyCompson
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2022-03-17
Punkty pomocy: 4

Skąd pewność że była możliwość w ten weekend? Czemu czujesz że nic z tego nie będzie?

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3956

Już po jej aprobacie co do poznania się lepiej poza pracą mogłeś spokojnie po kilku dniach rzucić propozycją. Skoro taka atrakcyjna i chętna, to pewnie już ktoś bardziej zdecydowany w działaniu ją szturcha.

BenjyCompson
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2022-03-17
Punkty pomocy: 4

Czyli Twoim zdaniem nie da się już nic ugrać?

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3956

Da się jak będziesz miał fart, że nie ma innego szybszego na radarze i jak konkretnie zadziałasz i ją gdzieś wyrwiesz w końcu. Przy czym mogłeś już dostać łatkę niezdecydowanego lub niezainteresowanego.

de_nilo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2018-01-03
Punkty pomocy: 158

Jak można z takimi szczegółami zapamiętywać takie sytuacje. To mnie zawsze zastanawiało. Żeby potem opisać słowo po słowie na forum. Prawdziwy talent autorze! Laughing out loud ale świadczy to tylko o tym, że nadmiernie analizujesz i układasz w głowie obszerne plany i wizje co niekoniecznie przekłada się na działanie. Dlatego nic z tego nie będzie.

BenjyCompson
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2022-03-17
Punkty pomocy: 4

Akurat pamięć mam dobrą. Poza tym do wydarzenia z przed tygodnia a nie roku. Starałem się opisać dokładnie i zgodnie z prawdą cała sytuację żeby dostać konkretne porady. Rozumiem że dla Ciebie już sprawa skreślona i powinienem odpuścić?

MC Vagina
Portret użytkownika MC Vagina
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 20+
Miejscowość: -

Dołączył: 2012-06-27
Punkty pomocy: 26

Ku*wa oopie, pytasz się czy sprawa skreślona i czy masz odpuścić pod postami jakbyś sam się wahał i się bał cokolwiek zaproponować, a tu sprawa jest prosta i klarowna, albo w jedną albo w drugą stronę. Nawet jeśli ci kolesie uważają, że już po ptokach to co Ci szkodzi zaproponować spotkanie, albo się zgodzi i będziesz działał albo się nie zgodzi, może jaj Ci z tego tytułu nie urwie.

de_nilo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2018-01-03
Punkty pomocy: 158

Tak, po temacie. Zostaw ją. Dla swojego i jej dobra Laughing out loud

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

kurwa planujesz jakby to była bitwa pod waterloo. Takie coś prowadzi do pięknego, książkowego spierdolenia akcji.
Nie wiem dlaczego, dużo akcji gdzie dupeczka się uśmiecha w pracy to już zawodnicy myślą, że to już podryw.
Nie zapominajmy, że w pracy ludzie PRACUJĄ, a nie SZUKAJĄ kochanków/kochanek/miłości. Każdy chce mieć dobrą atmosferę i ludzi którzy pomogą. A dla mnie cała ta akcja ta wygląda. Ona nie jest konkretna. Nie ma tutaj żadnych podtekstów, dotyku - NIC tu nie ma, poza kurtuazyjnym rozmowami.
Ty za to już se rozplanowałeś, że skończy się ruchaniem i znajomością długą nawet jak odejdzie.
Przecież tu nic się nie stało.
Dodatkowo dziewczyna nic nie zrobiła takiego, żebyś ją pushował, pullował czy puasował albo ki chuj inny. Na chuj to tak kombinować.
Jeśli jest atrakcyjna i tego świadoma to już dawno wrzuciła cię do wora niezdecydowany gość.
Tak jak ktoś wyżej pisał, rzuciłeś luźno propozycję to było za kilka dni ponowić z konkretami.
Dodatkowo wziąć numer. "Słuchaj, sporo wiem i umiem w tej pracy - jeśli będziesz potrzebowała pomocy to nie ma żadnego problemu. Masz tu mój telefon i wpisz swój numer. Nie martw się, nie będę w nocy dzwonił żeby prowadzić sex rozmowy" i szeroki uśmiech serdeczny.

Jeśli jest zainteresowana i konkretne spotkanie by się odbyło to wtedy można coś wnioskować i przede wszystkim na spotkaniu działać ostro, ale nie nachalnie.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

BenjyCompson
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2022-03-17
Punkty pomocy: 4

Na pierwszym spotkaniu już działać ostro? Ok. Podaj jakieś konkretne przykłady.

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

wystarczy poszukać na stronie.
PODSTAWY - tam masz praktycznie wszystko, plus blogi.
Nikt nie da ci konkretów, bo każda sytuacja jest różna a i każdy ma swój typ osobowości.
Ja bez problemu na pierwszej randce wprowadzę dotyk, sprawię że kobieta się wyluzuje a kto inny będzie się czaił z tym do 3 randki bo taki jest po prostu albo będzie się bał tego dokonać. Lub też będzie planował konkretnie każdy ruch a jak na spotkaniu coś się spierdoli lub okoliczności się zmienią to zaczną się portki trząść.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

secret
Portret użytkownika secret
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Obywatel Świata

Dołączył: 2018-01-15
Punkty pomocy: 24

ELO! Za długo się z nią czaisz. Już jak pierwszy raz coś tam wspominałeś o kawie, spokojnie mogłeś się z nią umówić. Następnym razem o byle co, wymyśl pretekst, zaproś ją gdzieś i działaj. Nie szukaj porady od kogoś, co ma na myśli mówiąc ostrzej działaj. Zaproś i po prostu ciągnij temat. Poza tym wydaje mi się, że trochę więcej pewności siebie i by był git. Smile Niezależnie od tego czy Ci daje znaki w pracy czy nie, olać to - na spotkaniu może się dużo zmienić, zwykłe KC to game changer : ) Powodzenia!