Cześć. Ogólnie każdy wie z nas mężczyzn że my się uczymy podrywu by być pewniejszym w kontaktach z kobietami. Problem pojawia się w tej sztuczności już tutaj poruszanej na forum. Ale ja chcę powiedzieć coś o zainteresowaniu dziewczyn. Czy to nie jest tak że Ci PUASY chcą wcisnąć kit że możesz poderwać każdą. Ktoś tutaj powiedział że nie ma kobiet nie do zdobycia, są tylko nieudolni mężczyżni. No sorry ale PUASI mają chyba nawalone w głowie że tak sądzą... Jak to jest z tym podrywaniem? A co do samego podrywania dziewczyn które okazują zainteresowanie same na początku - widać że nas podrywają to jest niestety też tak że tracą zainteresowanie i czemu tak jest że nie chcą się spotkać mimo że nas podrywały... Bo mamy te dziewczyny zainteresowane i niezainteresowane. I czy to jest prawda że raz utraconego zainteresowania się nie odzyska?
To trochę tak jak z mottem "nie ma rzeczy niemożliwych". Wiadomo, że niemożliwe istnieje, ale jednak ludzie wierzą, że nie.
Jakie to piękne, gdy dziewczyna zapomina, że jest dobrze wychowana.
gargamela!!! skoncz już te analizy, co? Weź się w koncu za dupy jakieś. Ciepło się robi...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"