Siemka. To znowu ja Mam kolege, który często u siebie organizował imprezy. Tam poznałam jego brata. Znam ich mniej więcej jakieś 3 lata. Z nim jestem na stopie koleżeńskiej natomiast z jego bratem jest ciężko. Strasznie trzyma na dystans co jest niemiłe, bo ja mu nic nie zrobiłam. Nawet jak na imprezie (na początku jak ich poznałam) to zwyczajnie chciałam sobie usiąść obok niego, a on siedział chwile po czym wychodził do kuchni lub toalety, ale potem zawsze wracał na inne miejsce. Do nowo poznanych dziewczyn zawsze jest bardzo otwarty. Fajnie się z nim gada, rozbawia mnie, ale te rozmowy są zazwyczaj z jednego końca pokoju do drugiego -.- po 2,5 roku przestałam przyjeżdżać i wróciłam po pół roku. Przez jakieś 2 wizyty u nich popadł w drugą skrajność. Dawał się przytulać, gadaliśmy na intymne tematy. Robił mi kanapki itd. Nawet cały czas się gapił na mnie jak myślał, że nie patrzę. Jednak znowu wszystko wróciło do tego samego punktu. Jak to zmienić żeby było milej? Naprawdę nic mu nie zrobiłam.
zaraz zaraz.... to ten z pracy?
Bo jesli inny to... no ja pier...., dziewczyno!!! Co Ty w sobie masz, że wszyscy od Ciebie uciekają? Albo sobie coś roisz w główce... jakieś wyimaginowane akcje...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Młoda - co Ty w ciąży jesteś i tatusia na siłę szukasz? - bo masz parcie na faceta, niczym pedofil na pracę w przedszkolu...
Nie rozumiem. Ta sytuacja trwa już 3 lata, więc nie rozumiem skąd ten atak. Dopiero jakieś 2 miesiące temu zachował się inaczej, więc zaczęło mnie to zastanawiać, bo byłam pewna, że mnie nie trawi. Kiedyś mi się podobał dlatego to mnie interesuje. Mniej więcej Ci sami użytkownicy dodają nowe posty, więc nadal nie rozumiem ataku na mnie. A z tamtej pracy odeszłam.
nie chodzi o czas, a o Twoje zachowanie - przecież tego z pracy, a i teraz podobnie, to zwyczajnie atakujesz facetów jakby jutra miało nie być... jeszcze trochę, i o molestowanie Ciebie ktoś poda... jaki atak na Ciebie??? - trochę zastanowienia polecam/sugeruję...
Zwyczajnie naskoczyliście na mnie. A niby w jaki sposób ich atakuję? A przede wszystkim tego kolegę? Że chciałam kiedyś usiąść obok niego na imprezie? Rozumiem, że jesteś jednym z naszych wspólnych kolegów i widzisz wszystko co się dzieje? On raz napisał do mnie smsa - rozumiem, że ja go mogę pozwać za naruszanie mojej prywatności, bo to już wykracza poza jego dystans w stosunku do mnie tak? -.- "trochę zastanowienia polecam/sugeruję..." - i kto to pisze.
Zresztą czemu "jakby jutro miało nie być"? - to że interesuję się 2 facetami to już czyni ze mnie desperatkę? Czy to nie przypadkiem na tej stronie każe się podchodzić do obcych dziewczyn na ulicy i ćwiczyć na nich swoje umiejętności? - to w takim razie tutaj wieje desperacją na kilometr.
wow... jesli atakujesz podobnie jak w tym poscie, to wszystko jasne...
Ja tam bym się wystraszył...
A Ty, gen?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Teraz kiedy skończyły się argumenty dojdzie do waszej internetowej przepychanki na coraz zabawniejsze teksty by mnie wyśmiać. Nie wiem o co wam chodzi nadal - pewnie wy sami nie wiecie. Wynika z tego, że mam się interesować jednym kolesiem przez całe życie i nie odzywać się do żadnego(bo wyjdę na desperatkę) i najlepiej na imprezy w ogóle nie chodzić - bo właśnie tego się czepiacie.
wiesz, młoda... można się "odzywać" i "odzywać"... Takie subtelnosci grają rolę.
On Ci sms-a, a TY mu na imprezie na kolana wskakujesz... No "znaj proporcjum"
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
"a Ty mu na imprezie na kolana wskakujesz" - skąd Ty to wziąłeś? Wygrałeś! Naprawdę wygrałeś!
ale od razu mówię: nie musisz mi nic dawać w nagrodę...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Naprawdę chcę wiedzieć - który fragment mojego pierwszego tekstu Ci o tym mówi?
o nagrodzie? Przed chwilą napisałaś:
"Laughing out loud Wygrałeś! Naprawdę wygrałeś! Laughing out loud"
biorąc pod uwagę obecność emotikonek przed i po tekscie, okraszona wykrzyknikiem informacja o tym, ze wygrałem... wszystko to sprawia, ze odniosłem wrazenie, ze cos mi chcesz w nagrodę dać:)
ale ja nieeeeeeeee chceeeeeee :P
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Ten Twój kolejny post nadal nie zawiera odpowiedzi na to skąd wziąłeś to, że siadałam lub chciałam mu usiąść na kolanach?
wyobraziłem sobie całą sytuację.... męska intuicja:P:P:P Niby obok siedzi, a kolankami smyra:) hahahahaha Ty rozpustnico, Ty!!!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Nadal nie ma odpowiedzi skąd z pierwszego postu wziąłeś, że chciałam usiąść lub usiadłam mu na kolanach. Z pierwszego postu, a nie wyobraźni.
Starszy moderator zapycha takimi pierdołami forum, a potem wielkie zdziwienie czemu tutaj jest coraz gorzej.
no już, już.... cichutko MOje to pierdoły, ale... sama zaczełaś zakładając taki temat... Poza tym - odrobina rozrywki w długi weekend:)
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Jak Ci się nudzi to znajdź sobie pasję zamiast robić tu bałagan. Wciąż nie odpowiedziałeś na pytanie, a wstawiasz pierdoły by odwrócić od tego uwagę, że zwyczajnie się pomyliłeś. Rozumiem, że walczysz o swoją reputację. To już nie będę Ci przeszkadzać.
tzn nie siadałaś mu na kolanach?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
dla przepychanek słownych nie potrzebuję internetu - ślubna aż nadto wystarcza... sama spójrz, jak namolna byłaś w stosunku do tego brata kumpla czy kumpla brata - facet bez mała odganiał się jak od uprzykrzonej muchy czy tam innej osy... kiedy się to Tobie pisze/sugeruje, to co??? wybuchasz świętym oburzeniem niczym poseł na jeździe po gorzale złapany - że to atak/prowokacja/nagonka... ale proszę bardzo - mogę napisać jak gimnazjalistce - cóż Droga Autorko, nie przejmuj się, Twoje postępowanie było ze wszech miar właściwe i adekwatne do sytuacji, trudno, miałaś pecha i widocznie trafiłaś na ukrytego geja... bo normalny facet już klęczałby u Twoich stóp... Pozdrawiamy - redakcja "Bravo Girl"
Proszę wymień mi teraz wszystkie rzeczy jakie zrobiłam nachalne wobec niego
Nic - ale po prostu zaakceptuj fakt, że nie wszyscy ludzie czują do siebie chemię. Mogłabyś być najładniejszą+ najkształtniejszą+ najsympatyczniejszą+ najseksowniejszą dziewczyną w gminie, ale po prostu daj spokój, jeśli widzisz, że Twoja obecność nie budzi w nim ogiera
90% of a woman's emotional problems stem from feeling unloved. [D.Deida]
baby potrafią cuda ze swoim deklem robić... [gen]
Skuteczność kosztem swobody? [Vimes]
Blog ANDREW
Jednak musisz przyznać, że jawne unikanie tej osoby, a zwykła obojętność to dwie różne sprawy. Ja już przestałam po pewnym czasie siadać obok niego, bo zwyczajnie wiedziałam, że nie mogłam, bo zaraz wyskoczy. Gdy chciałam porozmawiać z kimś kto siedział obok niego to musiałam wołać tę osobę by podeszła. To jest zwyczajnie przykre, bo to się zaczęło na samym początku jak dołączyłam do tej grupy. Przyszłam z pustą kartką i nawet nie zdążyłam nic zrobić, a już zostałam odtrącona przez niego - do tego widziałam jak traktuje inne dziewczyny, a jak mnie. Zwyczajnie mnie nie lubi i nie miałam zamiaru o tym pisać, ale kiedy jakieś 2 miesiące temu jego zachowanie odwróciło się o 180 stopni to mnie niesamowicie zdziwił i zaczął zastanawiać.
mam radę - wyłóż ściany mieszkania lodem
Ale powiedz mi co ja takiego robiłam więcej niż siedzenie i gadanie z nim? Czy ktokolwiek czytał ten post? Czy każdy napisał sobie swój własny?
"Zmyślamy historyjki i jesteśmy oderwani od rzeczywistości." Skoro uważasz, że nie to mógłbyś wyręczyć kolegę i odpowiedzieć za niego gdzie było napisane, że chciałam lub usiadałam mu na kolanach lub jestem w jakikolwiek sposób nachalna i wykraczam poza koleżeństwo
Wy to chyba żadnych koleżanek nie macie, a przynajmniej nie takich obok których siedzicie na imprezach, bo mogłyby was posądzić o molestowanie! Teraz musicie uważać!
Drodzy Parafianie, gen odjebie Wam kazanie...
Często czytam w poradach rozmaitych zdanie - weź, porozmawiaj z nią poważnie... no i tu macie przykład, jak takie rozmowy lubią się kończyć - bo facet konkretnie powie - zjebałaś to, i to, i wtedy... i co??? i chuja do dupy a nie słodkich bułek - bo wybranka zacznie wpierw do słówek się czepiać, potem kota do góry ogonem obracać i na koniec wyjdzie, że to my zjebaliśmy wszystko, łącznie z pogodą, zakupami i złamanym obcasem...
"bo facet konkretnie powie - zjebałaś to, i to" Jakoś dziwne, że nikt mi niczego takiego nie napisał(poza jedną osobą, która ten tekst przeczytała) tylko sobie coś tam dopowiedział zamiast wyciągnąć to co jest w tekście a nie poza nim. Chociaż może sam znajdziesz fragment tekstu gdzie napisałam, że chciałam lub usiadłam mu na kolanach? Do tego dziwne, ale to nie ja zaczęłam zaśmiecać forum jakimiś śmiesznymi żarcikami, bo nagle się zorientowałam, że się pomyliłam.
Przykre, że to Ty piszesz, bo z ostatniej sytuacji Twoją radę uznałam za najbardziej rozsądną, a teraz okazuje się, że jednak pierdolisz. Na Twoje nieszczęście tylko w tym poście.
unika bo:
brat lub ktoś naopowiadał mu czegoś o Tobie.
obiecał bratu że nie będzie do Ciebie startować(Podobasz się koledze).
dystansujesz go swoim wyglądem.
jest zainteresowany inną kobietą.
jest nieśmiały (zdarza się)
Dziękuję. Jedyna normalna odpowiedzieć.
"to zwyczajnie chciałam sobie usiąść obok niego, a on siedział chwile po czym wychodził do kuchni lub toalety, ale potem zawsze wracał na inne miejsce."
Nie dziwie mu się.Zrobiłbym bym to samo.