Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

punkt widzenia obserwatora

7 posts / 0 new
Ostatni
Zaurid
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Bytom

Dołączył: 2013-05-10
Punkty pomocy: 0
punkt widzenia obserwatora

Panowie wypowiedzcie się w temacie. W swoim życiu przeszedłem dosyć sporą metamorfozę, od kolesia mega bojaźliwego, który spiepszył sporo okazji przez swoje podejście do tematu, do kolesia który w miarę dobrze radzi sobie z kobietami. Ostatnio zacząłem rozglądać się za kobietą do dłuższej relacji, spotykałem się z kilkoma ale tak naprawdę przypasiła mi laska, którą poznałem dosyć przypadkowo z miasta oddalonego ode mnie o 50 km. Po wymianie kontaktów utrzymywaliśmy kontakt za pomocą fejsa. Pierwsze spotkanie, naprawdę udane, 4 godziny zleciały nawet nie wiadomo kiedy.... Z racji odległości i codziennych obowiązków w rachubę wchodziły narazie tylko spotkania weekendowe. Drugie spotkanie jeszcze lepsze, najpierw pogaduszki, kończymy w klubie. Jako, że na parkiecie czuje się dobrze i wiem co robić, żeby podkręcić laskę, wszystko zmierza w dobrym kierunku. Dziewczyna otwiera się, gorące zabawa, permanentny pocałunek, pieszczoty, bardzo fajny wieczór. Żegnamy się bardzo gorąca i to by było tyle z widzenia twarzą w twarz. Następnego dnia sms, rozmowa telefoniczna. W tygodniu nie bombardujemy się sms/telefonami co uważam za fajne, jak już piszemy to w dosyć fajnym tonie i nie widać, żęby dziewczyna chciała studzić relację. Następnego tygodnia odwołuje spotkanie z powodów rodzinnych, jednocześnie sama od siebie zapewnia, że bardzo żałuje... ok, zdarza się... Kontakty cał czas na tym samym poziomie, raz na kilka dni wymiana sms, względnie tel. Kolejny tydzień mówi, że nie możemy się spotkać bo się borocyna rozchorowała.... ok zdarza się... proponuje spotkanie w trakcie tygodnia, co mi nie odpowiada. I znowu kolejny tydzień pisze jej z esa, że mam weekend wolny, że możemy się spotkać, ona w nocy po 8 godzinach pisze, że nie da rady bo wyjeżdża do krakowa. Nic jej nie odpisałem bo dla mnie to lekceważące.... od czterech dni totalna cisza... Pomyślałem, że pisać nie będe, bo to chyba za dużo inicjacji kontaktu z mojej strony.... jakby choć trochę chciała się spotkać wyszłaby z inicjatywą...

Jakieś rady na najbliższą przyszłość... ??

Zaurid
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Bytom

Dołączył: 2013-05-10
Punkty pomocy: 0

czy ja wiem, laska sprawiała wrażenie, że raczej jest od jakiegoś czasu jest sama i nie skacze z kwiatka, podobno w ostatnim poważnym związku była półtora roku temu.... powaga dla mnie temat z tą laską jest mega zagadką

Anarky
Portret użytkownika Anarky
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Kraków/Rzeszów

Dołączył: 2013-09-19
Punkty pomocy: 3303

Zadzwon do niej wieczórem i powiedz ze w sumie Ci sie sniła ostatnio jak byliscie na kręglach ( bilardzie, piwie, spacerze, hustawkach bla bla bla ) .. i zaoferuj jej to - tylko teraz za kare ze ona odmowila CI juz jedej wizyty ma Ci kupic kinder niespodziankę bo sa nowe zabawki, a Twojemu mlodemu kuzynowi brakuje jednego jakiegos tam smoka i moze akruat się uda.. Laughing out loud nie wiem, walnij coś takiego .. pol zartem, pol serio... i obserwuj reakcję, jak się zacznie motać to .. zapytaj czy Ci daje kosza ( zarobliwym tonem ) ... i się sam dowiesz.

Oczywiscie ze Ci odpowie w stylu: '' nie, zaden kosz ale teraz jestem zajęta bo ... bla bla bla ''

.. wtedy Ty:

'' to jak taka zajęta jestes to nie przeszkadzam ,, ''

i chlodzisz kontakt, jej zadaniem jest odgrzanie go, podgrzanie .. nie zrobi tego? kontakt zamarznie, a Ty znajdziesz sobie inną.

btw, jakby sie laska Tobą jarala na serio nie byloby takich akcji, wydaje mi się ze zbyt wiele sobie wkrecileś.

Jeżeli masz pytania - pisz PW

Anarky
Portret użytkownika Anarky
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Kraków/Rzeszów

Dołączył: 2013-09-19
Punkty pomocy: 3303

dlugo w tym krakowie jest :> ..

if you know what i mean ^^

Jeżeli masz pytania - pisz PW

kilroy
Portret użytkownika kilroy
Nieobecny
Wiek: 30+
Miejscowość: This town like a great big pussy, wait to get fucked

Dołączył: 2013-01-19
Punkty pomocy: 567

Ile ona ma lat? Wyjechała do tego krakowa mieszkać czy tak sobie wtedy pojechała?

Psotny wiatr
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wieliczka

Dołączył: 2014-11-25
Punkty pomocy: 385

Powiem Ci że ten Kraków to ostatnio bardzo "niebezpieczny" Wink

A tak całkiem serio to na Twoim miejscu wyluzowałbym. Niech sama podejmie jakąś inicjatywę. Jeśli jej będzie choć trochę zależeć, to się kobietka postara...