Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Rozwój osobisty

23 posts / 0 new
Ostatni
slyder
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Kraków, Obecnie Ede/Holandia

Dołączył: 2009-10-14
Punkty pomocy: 1
Rozwój osobisty

Witam Was.
Mam 31 lat, interesuję się od kilku lat tematyką rozwoju osobistego. Dużo czytam, ale sęk w tym, ze ciężko mi to wdrożyć do praktyki. Kończy się na kilku dniach i znów powraca zamknięty w sobie, mało komunikatywny, raczej nieśmiały chłopak. Ciężko mi utrzymać motywacją na dłużej...Nie wiem dlaczego, może brak wiary w siebie, nie wiem. Poradźcie coś. Pozdrawiam!

DoktorStyle
Portret użytkownika DoktorStyle
Nieobecny
Wiek: rocznik '95
Miejscowość:

Dołączył: 2013-05-26
Punkty pomocy: 765

Próbujesz zmienić się na siłe a to nie na tym polega. Biegaj, ćwicz coś, spełniaj pasje. Usiadź w spokoju, zastanow jaki jesteś, jaki chcesz być i jak tego dokonasz. Nie czytaj za dużo - działaj. Nie myśl tak że musisz się zmienic bo juz 30 na karku, na luzie wszystko, krok po kroku i osiągniesz wszystko to co zaplanujesz. Zmień nastawienie do samego siebie - zamiast patrząc ze smutna mina w lustro i mówić ' jprdl jaka ja dupa jestem, nie mam motywacji, a musze sie zmienić ' , wstań rano z uśmiechem plynacym prosto od siebie i powiedz ' cześć typeczku, to co dzisiaj ulepszamy samego siebie! '

- a co jeśli pewnego dnia będę musiał odejść, Puchatku? ...

- to wypierdalaj !!!

Pierrot
Portret użytkownika Pierrot
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 593

teraz przyszła moda na bieganie ... (to żaden docinek do Ciebie DoktorStyle):

- zostawiła Cię dziewczyna - BIEGAJ;

- straciłeś pracę - BIEGAJ;

- masz problemy ze sobą - BIEGAJ;

- pies Ci zdechł ? To go zakop, a potem się przebiegnił.

Ps. Dzisiaj też biegałem za piłką. Żeby nie było, że nie jestem fajny. Smile

Pierrot
Portret użytkownika Pierrot
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 593

Chłopak ? Chyba dorosły facet. A wogóle, to ile masz lat 31, czy 27, bo w opisie masz 27 !!! Więc jak już ściemniasz, to staraj się być bardziej konsekwentny Smile...

31 ? 27 ? lat i odgrywasz scenki z książek o samorozwoju ! Najważniejsza jast PRAKTYKA, praca nad swoim życiem, a o tym nie ma książek. Jakie masz cele w życiu i kim teraz jesteś, to może będę Ci wstanie pomóc ? a jak chcesz, coś zmyślalać, to konsekwentnie pamiętaj ... Sad

Pierrot
Portret użytkownika Pierrot
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 593

A PRZEPRASZAM, DOŁĄCZYŁ W 2009 ROKU WSZYSTKO SIĘ ZGADZA.

Masz 31 lat.

Co nie zmienia faktu, że masz 31 lat, dołączyłeś tu cztery lata temu i marudzisz, że nie masz motywacji.

Chłopie masz 31 LAT !!! Ogarnij się !!! To Ty powinnieneś stawiać ludzi na nogi !!! Pomyśl: 31 lat !!! na karku przeczytaj ten wpis ... czy to co piszesz nie jest słabe i na poziomie rozchwianego emocjonalnie nastolatka !!!

To jak z Tobą jest ?

Pierrot
Portret użytkownika Pierrot
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 593

iMcreator ... moim zdaniem jeśli ktoś ma 31 lat i się tak ze sobą "ciaćka", to nie widzę innego sposobu niż TERAPIA WSTRZĄSOWA. Co mam go głaskać, po główce, przecież ten facet ma 31 lat. On DOKŁADNIE WIE O CZYM MÓWIE. Taka jest moja opinia.

Ale rozmumiem, że to może się wydawać za ostro. Ale ja nie jestem wobec każdego ostry ... dlatego sprawdzam wiek ... inaczej trzeba potraktować 17 - latka, a inaczej przepraszam "strego konia" który "przez kilka dni czuje motywację" przecież to jest śmieszne. I on powinnien sobie zdać z tego sprawę, ale jak ma sobie zdać jak zaraz zrobicie sobie wokół niego kułeczko adoracji i kordon sanitarny.

Don Carlo
Portret użytkownika Don Carlo
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Bochnia

Dołączył: 2011-10-06
Punkty pomocy: 49

Koniecznie znajdź sobie towarzysza.
Dobrze, że trafiłeś na tą stronę. Też miałem ten sam problem; spotkałem jednak na swej drodze człowieka, dzięki któremu jestem już u celu.
Chodzi o to, że taka osoba będzie motywowała Cię do walki samą swoją obecnością. Nie chcesz, by Twój Przyjaciel uznał Cię za lenia i pantofla, więc zawsze starasz się dzięki Niemu biec szybciej.

Drugą rzeczą jest zmuszanie się. Tak! Nawet robienie czegoś 'na siłę' daje efekty. Pamiętaj, że każdy wysiłek i praca są nagradzane - prędzej, czy później.

Po trzecie, użyj pewnej zajedwabistej techniki NLP, a mianowicie - techniki małych kroczków. Ustal sobie prosty cel, z którym poradzisz sobie w mgnieniu oka. Potem następny i następny... W końcu dojdziesz do miejsca, o jakim marzyłeś na początku.
Naprawdę ten sposób czyni cuda.

To tyle ode mnie, jakbyś chciał więcej pogadać na te tematy - zapraszam na PW ;]

Powodzenia!!!

Pomogło?

Powiedz: "dziękuję!"

Pierrot
Portret użytkownika Pierrot
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 593

I co Slyder nie odpowiadasz ?

Trochę wstyd ...

... może Ci się wydawać, że trochę na Ciebie siadłem, ale to się Ci nie wydaje, to jest prawda ... dobrze wiesz, że w realu, to tacy normalnie chłopacy, by cisneli z Twoich żali bekę, ja jestem młodszy o cztery lata od Ciebie i zobacz, jak mam Cię szanować, skoro czuję taką słabość, przecież to, aż korci, żeby sobie po Tobie pojeździć ...

... twardszy musisz być, a nie taka ciapa zaczytana w książkach o samorozwoju ...

Tak jest MOJA OPINIA.

Ps. Nie, nie pójdziemy razem na piwo. Smile

slyder
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Kraków, Obecnie Ede/Holandia

Dołączył: 2009-10-14
Punkty pomocy: 1

Sorki panowie, ale miałem problemy z netem, zawiesił się totalnie...Ale już jest okej.
Mam 31 lat, w tym roku padnie 32.

slyder
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Kraków, Obecnie Ede/Holandia

Dołączył: 2009-10-14
Punkty pomocy: 1

Ok, panowie, jeśli jesteście odezwijcie się.
Co do Vlodarza - masz dużo racji, nie będę się usprawiedliwiał. Być może taka forma odpowiedzi jest najlepsza.

Pierrot
Portret użytkownika Pierrot
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 593

Cieszę się, że mogłem pomóc i że nie okazałeś się do końca "bufonem".

Pozdrawiam.

Devil Jin
Portret użytkownika Devil Jin
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Przemyśl

Dołączył: 2013-05-16
Punkty pomocy: 147

Ja jak mam mniej motywacji w sobie , lenia zawsze wł sobie ten filmik i przychodzi power do działania

skrzat
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: .

Dołączył: 2013-05-10
Punkty pomocy: 123

Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że takie motywujące filmiki, książki itp. to jest uzupełnienie ew. rzecz która może dać jakiś impuls, ale samo w sobie to nie wiele zmienia.

Podstawa to DZIAŁANIE.

Na początek, to nie ważne w zasadzie co, ale ważne żeby właśnie podjąć jakieś działanie i odejść od takiej formy intelektualnej do czynności. Ja żeby pozbyć się efektu kilkudniowego zapału, pojawiających się excusów, przez które wszystko pada, stosuję taką strategię, że po prostu w związku z jakimś pomysłem podejmuję decyzję, która mnie wiąże z wykonaniem i unikam nadmiernego rozkminiania. Myślisz, żeby zacząć ćwiczyć, to kupujesz karnet na siłkę i musisz chodzić. Chcesz zacząć biegać? Zakładasz buty i wychodzisz z domu, nie zastanawiając się, czy ktoś się będzie patrzył, czy będzie zaraz mżyło.

Do tego, od czasu do czasu warto też podjąć "terapię wstrząsową", czyli zrobić coś na co w gruncie rzeczy ma się ochotę, ale wiąże się z dużym stresem. Potrafi to dać solidnego kopa w postaci przekonania, że "jednak potrafię, dałem radę". Z tym, że to też niestety potrafi zadziałać w drugą stronę - tak, że to już jak kto lubi, ja czasem stosuję.

Co do nieśmiałości (zakładając, że nie masz np. fobii społecznej), to po prostu kwestia pewności siebie, a ta z kolei wynika z poczucia własnej wartości, które budujesz na podstawie tego co myślisz i co robisz. Czyli rozbija się wszystko o podjęcie działania!

Odnośnie opierdzielu który Ci udzielił Vłodarz, to jest on uzasadniony, ale nie bierz do siebie tego, że jesteś w takim wieku, bo wiem jak takie myślenie może ryć banie. Rok czasu i będziesz innym człowiekiem. O ile się weźmiesz się do roboty.

Pierrot
Portret użytkownika Pierrot
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 593

"Ja żeby pozbyć się efektu kilkudniowego zapału, pojawiających się excusów, przez które wszystko pada, stosuję taką strategię, że po prostu w związku z jakimś pomysłem podejmuję decyzję, która mnie wiąże z wykonaniem i unikam nadmiernego rozkminiania".

Sama prawda.

Nadmierne rozkminianie to grzech wielu osób które się chcą rozwijać ... w tym mój.
Nadmierne rozkminianie prowadzi najczęściej do tego, że nie sięgasz po to, co masz w zasięgu ręki, mimo, że o to walczyłeś.

slyder
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Kraków, Obecnie Ede/Holandia

Dołączył: 2009-10-14
Punkty pomocy: 1

Cieszę się, że mój post wywołał reakcje. Trochę się dostało mi, ale zasłużenie. Wziąłem się w garść i do roboty!

ElpsyCongroo
Portret użytkownika ElpsyCongroo
Nieobecny
Uwaga! Edytuje i kasuje swoje wpisy!
Wiek: 21
Miejscowość: Pyrtkowice

Dołączył: 2013-05-22
Punkty pomocy: 819

Ja się często stresuję przed praktyką. Czuję takie drgawki, kołatanie serca gdy czekam już aż przyjdzie.
Czasem w domu nawet jak już mam wychodzić na spotkanie.

Jest to zjawisko bardzo złe i odbierające pewność siebie.

Wiem chyba jak temu zaradzić:

-wychodzę rano do miasta, banku , na zakupy nawet jak nic nie kupię. Gadam z ekspedientką, pytam co i jak.

Zawsze chodzę do tych samych sklepów co zwykle. Mam wybrane z 3-4. Ekspedientki mnie poznają i zawsze opowiadają co nowego.
Wszystkie nie są młodymi dupami.
Dzisiaj gadałem z 35 letnią mężatką i było świetnie. Śmiała się ze mnie że chyba kasy nie mam bo ostatnio byłem dość dawno.
Rozmowa na każdy temat, o kobietach w ciąży, o ilości klientów o poradę.

Podsumowanie: rozmawiaj z ludźmi, znajomi.

Jutro zrobię dokładnie to samo żeby spuścić emocje przed spotkaniem myślę że pomoże.

Powstałem z rynsztoku by nie żyć jak szmata.

maraton16
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2012-06-27
Punkty pomocy: 57

Odpowiedź na Twoje pytanie padła w tym temacie wielekrotnie, choć wiem że jej nie widzisz, nie chcesz widzieć bo nie zgadza się z tym co oczekiwales. Oczekiwałeś jakiegoś złotego środka przez który Twoje życie nagle się zmieni. Jakieś jedno zadanie do wykonania i tyle. Prawda jest taka że nic takiego nie ma, a te życie całe zmienisz tylko w jeden jedyny sposób. Na prawdę, przerabialem to i widziałem po innych, dużo widzę i analizuje. To wyda Ci się banalne i pewnie teraz nie uwierzysz i nie zrobisz tego. A co masz zrobić? Praktyka życiowa. Musisz otworzyć się na otaczających ludzi, realne zajęcia i świat. Uważasz że nie dasz rady? Zmus się. Twórz w swoim życiu sytuację z których nie możesz łatwo wyjść, rzucaj się na głęboką wodę. Kiedy zmobilizujesz się na jedną chwilę żeby np iść na rozmowę w sprawie pracy, choć tego się boisz, a oni Cię zatrudnia to jesteś w domu. Jeśli masz opory to będziesz się męczył, bił z myślami ale stanie się jedną ważna rzecz. Przez ten przymus będziesz się kontaktował z ludźmi, będziesz musiał współpracować, rozmawiać. Zrobisz to przed czym miałeś opory. Proszę Was, jakie fobie, to są nasze wymyślone strachy w głowie bo tak jest łatwiej. Nie chce się Nam, rzygac i robić to tylko wolimy uciec z swoją spokojną krainę. Boisz się szczurów? Zacznij z nimi przebywać. Boisz się nowej pracy? Idź do niej. Boisz się podejmować decyzję? Podejmuj je. Oczywiście zawsze pamiętając o rozsądku i swoim życiu aby go nie stracić bo ktoś pomyśli że jak boi się jeździć motocyklem a nie na o tym pojęcia to ma jeździć. Ją wyznaje właśnie sposób rzucania się na głęboką wodę najlepiej jak nie można się łatwo wycofać, i robienie rzeczy których się boję. Ale to tylko mój sposób, choć bardzo skuteczny jak dla mnie Smile