Cześć. Mam do was pewne pytanie czy zagadnienie dotyczące samopostrzegania siebie. Mając dzisiaj chwilkę troszkę zagłębiłem się w ten temat względem własnej osoby i doszedłem do pewnych wniosków o które chciałbym was zapytać.
Skąd bierze się różnica w tym jak postrzegamy siebie a jak postrzegają nas inni ? Chodzi mi o sytuacje w której sami oceniamy się całkowicie inaczej niż inni. Chodzi mi tutaj głównie o cechy charakteru ( ? ). Moją często sytuacją jest to, że gdy się z kimś spotykam i wychodzi naturalna rozmowa o sobie to zawsze mówię, że jestem nieśmiały, skryty i mało odważny. I wtedy pojawia się gromki śmiech drugiej osoby, która zazwyczaj przekonuje mnie żebym przestał gadać takie głupoty bo kompletnie mija się to z prawdą.
Ja sam siebie postrzegam jako taką osobę i nie wiem skąd się to bierze.
Nie wiem czy to kwestia samooceny chociaż raczej nie bo tutaj raczej mam ją ok. Gdy ktoś mówi, że jestem inteligenty to naturalnie się z tym zgadzam bo tak uważam. Gdy słyszę, że jestem przystojny to również. Często od moich znajomych słyszę, że jestem władczy i z tym również się zgadzam. Zawsze w grupie jestem liderem. Zawsze zajmuję taką pozycję aby móc mieć kontakt ze wszystkimi i aby dotrzeć do wszystkich kiedy rozmawiamy. Widzę zaangażowanie w rozmowę w grupie, pytania itp.
Często znajomi proszą mnie o opowiadanie historii z mojego, życia itp.
Gdy organizujemy wspólny wyjazd to z reguły wszystkie atrakcję, miejsca do odwiedzenia wybieram ja i 8 osobowa grupa się z tym zgadza i nie ma żadnego problemu. Jestem osobą, która lubi prowadzić. Gdy organizuje coś to zabieram ich w to miejsce, opowiadam o nim ciekawostki, anegdoty i historię danego miejsca. Lubię wiedzieć jak najwięcej o miejscach w które się udaje. Schemat powtarza się od kilu lat i myślę, że gdyby się to nie sprawdzało to niemieli by po prostu ochoty jechać. Pozwala mi to stwierdzić, że mam cechy lidera w grupie.
W pracy wygląda to podobnie. Pracuję w firmie w której jesteśmy podzielnie na zespoły 2 osobowe. Pracuję tam 5 lat a ekipę tworzę z facetem który pracuje tam 15 lat. O ile przez pierwszy rok było tak, że to on był dominujący i mówił mi co i jak to po roku się to kompletnie zmieniło i to ja jestem osobą, która kieruje tym. To ja dostaję polecenie od przełożonego co mamy robić zaś to ja ustalam plan działania i zakres obowiązków. Jeśli trzeba coś zrobić to zawsze ja jestem pytany jak to widzę itp dopiero później on wyraża swoją opinie.
Jeśli chodzi o kontakty z osobami obcymi to również nie mam żadnego problemu. Potrafię podchodzić do obcych i rozmawiać z nimi bez najmniejszego problemu. Gdy znajduję się w nowym towarzystwie to również szybko się integruje i mam wrażenie, że ludzie mkną do mnie. Odnajduję się w każdej grupie społecznej i doskonale dogadam się kolokwialnie mówią z patusami z żabki oraz z próżnymi osobami typu zawód syn. W swoim życiu przeszyłem kilka imprez budząc się na zapuszczonym mieszkaniu na patolnii a z drugiej strony sporo budząc się w fajnych, dobrych domach o których osobiście mogę tylko pomarzyć. W obu przypadkach czuję się swobodnie.
Patrzę na to co napisałem i widzę argumenty, zachowania, które wcale nie wskazują na osobę nieśmiałą, z mała odwagą jednak nie trafia to do mnie i dalej się za taka osobę uważam. Stąd moje pytanie do Was ? Czy zauważacie coś podobnego u siebie ewentualnie dlaczego u mnie występuje takie zjawisko ?
Z tego co sam siebie opisales masz bardzo wysokie mniemanie o sobie, totez po prostu ludzie parskaja smiechem bo jestes niespojny w tym co mowisz. Wiec mowisz ze jestes niesmialy i malo odwazny a potem opisujesz w tym poscie jak od kilku lat przewodzisz grupie osob, dogadasz sie z kazdym nawet z patolem z zabki ktorego dopiero co poznales i odbierasz paleczke lidera gosciowi doswiadczonemu w zawodzie od 15tu lat. To co napisales o sobie i to co opowiadasz ludziom jest niespojne ze soba, nic dziwnego ze kazdy parsknie smiechem.
TY WŁASNIE MI ŁEB ROZJEBAŁEŚ TYM TAK SAMO MAM ale to jest prawda
Nie odkładaj niczego na jutro nawet jak nie widzisz sensu zagadania do laski i tak zagadaj utwierdzisz sie w tym przekonaniu lub wygrasz ) Działaj a kiedyś ci się to obróci w profity.