Cześć,
Przedstawię krótko moją sprawę.
Poznałem dziewczynę rok temu i nasza relacja dość szybko potoczyła się do przodu, praktycznie po miesiącu byliśmy już oficjalnie razem. Wszystko było super, byliśmy wręcz idealną parą przez pierwsze pół roku, dopóki nie postanowiła się wprowadzić do mnie.
Po około dwóch tygodniach zaczęło się wszystko psuć. Dużo było z mojej winy, bo bardzo się rozleniwiłem w związku, stwierdziłem, że skoro już mieszka ze mną, to jest to miłość na zawsze i nie muszę się starać. Często się kłóciliśmy, oboje byliśmy na swój sposób toksyczni, była zazdrość i manipulacje. W końcu początkiem czerwca postanowiliśmy się rozejść, ale miała mieszkać u mnie jeszcze do końca miesiąca, żeby mogła znaleźć mieszkanie.
Dużo jeszcze rozmawialiśmy bardzo szczerze i doszło do seksu. Po nim stwierdziliśmy, że możemy ten ostatni miesiąc przeżyć, tak jak powinno to wyglądać zawsze, czyli ciągle gdzieś wychodziliśmy, spędzaliśmy czas razem, zero kłótni, seks dwa razy dziennie, dobrze się bawiliśmy zwyczajnie. Ona wtedy mi zaproponowała, żebyśmy dalej się spotykali na seks. Tutaj popełniłem błąd i powiedziałem, że dla mnie to będzie to samo co związek i ja tak dalej będę uważał. Wtedy ona stwierdziła, że ona nie chce kontynuować związku i nie chce powrotu i że musimy skończyć tą relacje jak ona się wyprowadzi.
Umówiliśmy się, że robimy miesiąc przerwy bez kontaktu i ona zobaczy. Jeśli się skontaktuje, to znaczy, że chce utrzymać kontakt (niekoniecznie związek/seks, tylko jako kolega), lub jak się nie odezwie, to znaczy, że to całkowity koniec znajomości. Podkreślę tylko, że ja chcę powrotu do związku
Teraz moje pytanie. Jak zachowywać się w sytuacji, gdy ona się nie odezwie? Spróbować za jakiś czas się z nią skontaktować? A druga sprawa, jak postąpić, gdy się odezwie? Strzelam, że nie będzie zbyt dobre mówienie od razu o tym co było źle i o powrocie. Co robić, żeby obudzić w niej z powrotem te uczucia?
Ona postanowiła się wprowadzić, ona postanowiła urwać relację, ona postanowiła się potem zdecydować i zakomunikować ci co dalej...
Gdzie jest miejsce na twoje decyzje, twoje plany, twoje JA?
Ona Cię zdominowała, ona ma Cię na smyczy, a Ty jak piesek jesteś na jej każde zawołanie, mimo, ze ona dała Tobie konkretne wyjaśnienie- ona z Tobą już nie chce być, możesz być jej zabawka tylko do seksu póki nie znajdzie lepszego i totalnie Ciebie wypierdoli w kąt.
Stawiam sprawę jasno. Wyobraź sobie to.
Przychodzę do pomieszczenia w którym obecnie jesteś sram Ci na twarz i mówię to gówno to delicje możesz trzymać je na twarzy 30 dni, po tym czasie traci ważność dlatego przyjdę nasrać Ci ponownie po tym czasie. Wtedy Ty... mmmm pychotka pyszności, może powinienem chcieć więcej? co mogę zrobić aby dostać tego więcej!? Abstrakcja totalna! Co'nie?
Weź obudź w sobie resztki faceta, wyjmij jaja i powiedz lasce basta!
Albo lepiej! Zostań myślami.. ona jest wyjątkowa.. jest seks.. warto zatracić siebie i resztki godności.. a potem pisać jakie to kobiety są feee
"Umówiliśmy się, że robimy miesiąc przerwy bez kontaktu i ona zobaczy"
Czyli zaczął sie dżamping po penisach:)
Sprawdza opcje, jak bedzie chujnia to wraca do swojego leszcza do czasu, az znajdzie kogoś lepszego.
Twój związek psuje się po dwóch tygodniach od zamieszkania razem. Może być gorszy początek? xD
Jak można się rozleniwić po dwóch tygodniach? I niby jak to się objawiało to lenistwo?
Laska Cię spuściła na bambus. Znudziło jej się wspólne mieszkanie i wsio. Może jeszcze po prostu do tego nie dorośliście. Wspólne życie, a chodzenie ze sobą to dwie inne bajki.
Zamiast czekać, aż ona się łaskawie odezwie to powinieneś ostro wziąć się za pracę nad sobą. Idź pobiegaj, na siłownię, do fryzjera, dentysty. Zajmij się pracą, studiami, znajomymi. Poucz się czegoś nowego, postaw sobie nowe cele.
Nie ma sensu kontaktować się z nią dopóki nie zidentyfikujesz błędów w tej relacji i nie zastanowisz się jak te błędy wyeliminować. Z resztą po co chcesz wracać do związku, w którym była zazdrość i manipulacje?
Jeśli się odezwie to powinieneś ją olać i tyle. Ale to się stanie dopiero jak się weźmiesz za siebie i przestaniesz widzieć w niej boginię. Czekając na nią nic nie wskórasz.
W ogóle poradników jak odzyskać byłą jest milion. Wszystkie sprowadzają się mniej więcej do tego, żeby zaakceptować rozstanie, urwać kontakt, zmienić się o 180 stopni,zrozumieć swoje błędy, dojść do etapu, kiedy zapomnisz, że ktoś taki istniał i wtedy dzieje się magia. Była nagle przypomina sobie, że byłeś dla niej bardzo ważny. I najzabawniejsze jest to, że to rzeczywiście działa. Także wszystko przed Tobą, ale musisz się wziąć do roboty zamiast czekać aż ona łaskawie zadzwoni.