Panowie, jestem zakochany w dziewczynie i to mój najwiekszy grzech bo mnie "złapała" na dobre trwa to już ponad rok a robiłem wszystko żeby się od niej uwolnić. Miałem inne (to pozornie dawało mi wewnętrzny spokój tylko na jakiś czas) zrywałem kontakt też nic nie pomagało bo potrzebuje jej jak powietrza... Teraz ma chłopaka, a mnie ma za przyjaciela. Na moje nieszczescie opowiada mi o rzeczach które wiadomo z nim robi i to mnie dobija jakby miało rozsadzić mi klatke, jakbym za chwile miał się udusić. Pomimo tego wszystkiego jestem uparty i bd sie trzymał raz wyznaczonego kursu próbując się od niej oddalić choć na krok a zarazem przyciągnąć jej uwage do mnie. Może macie jakąś ciekawą rade lub cokolwiek jestem otwarty na sugestie
Przeczytaj podstawy..
Życie to fala podjętych działań w oceanie możliwości.
miałem keidys podobnie. nie zblizaj sie do niej a zapomnisz z czasem. to jedyny sposob.
Nie jesteś zakochany, po prostu chcesz ją tylko i wyłącznie dlatego, że nie możesz jej mieć, za długo to trwa. Ja też miałem podobną sytuację, i jak dostałem to co myślałem, że jest czymś wyjątkowym to stało się to tak rzeczywiste, że aż nudne.
Zła wiadomość to taka, że czas leci.
Dobra to taka, że ja jestem pilotem.
jestem, wiem strzelam sobie samobóje i to okropne. Podstawy to ja mam, jestem pewny siebie potrafie bez problemu wyrwać laske. Zapomnieć o każdej tylko nie o niej, pomimo tego ze rozmowa o jej związku mnie rani nie żałuję żadnej bo uwielbiam z nią gadać. Sam jej widok poprawia mi humor, tego sie nie da opisać słowami to trzeba poczuć. Myślałem, że to przelotne ale teraz już jestem pewien, że to tak szybko nie minie.
Jak ona zaczyna Ci sie zwierzać to zbij to jakoś żartem i dalej nie sluchaj, np. jak ona ma jakis problem do rozwiazania itp i chce z Toba nim podzielic to wpadnij : Za takie psychologiczne porady to ja biorę 50 zł, co dopiero za miłosne sorka, ale teraz nie za bardzo mam czas, pogadamy kiedy indziej, siema !
Coś takiego. Nie inicjuj sam kontaktu, ale nie zgrywaj obrażonego chłopca i zachowaj klase, gdy sie zobaczycie, tylko chwilka rozmowy o hej hej gadka szmatka (byle nie na powaznie) i idziesz do swoich spraw.
też tak o tym myślałem, że skoro nie mogę jej mieć to dlatego za nią tak latam ale to nie to bo ją miałem na wyłączność i było super. Popełniłem pare błędów i to takich, że nie powinna ze mną gadać a jednak zawsze możemy razem pogadać bez wzgl na wszystko.
.
prospero, to ona zazwyczaj do mnie pisze i się odzywa. Jest teraz 190 km ode mnie wiec się z nią nie widuje za często. Jej zwierzenia zbijam bo wiem, że w końcu tego nie wytrzymam. Nie słucham i albo kończe albo zmieniam temat ona to rozumie, wie że mogę nie chcieć o tym słuchać. Mam na nią taktyke rozłożoną jeżeli bd trzeba to na lata jestem zbyt zdeterminowany, musze się czasami komuś wygadać.. Często nawet sie potrafie modlić godzinami bo jestem bardzo wierzący i to zazwyczaj pomaga ale nie dziś mam bardzo silną psyche ale człowiek to istota społeczna i potrzebuje rozmowy z kimś innym
Jeśli traktujesz ją jako przyjaciółke i chcesz z nią gadać raz na jakis czas( to normalnie, nic nie mówie ze nie) to zdrugiej strony jak chcesz sie od niej uwolnić ?
"Pomimo tego wszystkiego jestem uparty i bd sie trzymał raz wyznaczonego kursu próbując się od niej oddalić choć na krok a zarazem przyciągnąć jej uwage do mnie. "
W takim razie znajdz jakies nowe hobby, czesto spotykaj sie z ludzmi i poznawaj ich dużo, abys nigdy gdy ona napisze nie pisał że Ci sie nudzi, raz czy dwa jak nie bedziesz mial ochoty na rozmowe mozesz olać kontakt, potem to jakos wytlumaczyć że nie miales czasu, zeby nie myslala ze jest Ttwoją jedyna opcja i ze moze przypadkiem czekasz aż ona się "zwolni". Widać mimo że ona jest z jakims innym typem , lubi Cie, lubi z Tobą gadac a jak nie to przyzwyczaiła się do tego, skoro pisze.
z moich obserwacji i tego na ile ją znam z nikim nie utrzymuje takiego kontaktu. Teraz studiuje, czyi imprezki mnóstwo nowych ludzi. Nauczyłem się zapominać, jednak jeszcze raz powtarzam ona dla mnie jest wyjątkowa jak żadna inna każdej brakuje tego czegoś co ona ma. Nie przywiązuje się na ogół do ludzi, a jednak do niej mam dziwną słabość, której za nic nie mogę zrozumieć. Nie jest i nie była dla mnie ideałem, na początku nawet nie zwracałem na nią uwagi bo nie była w moim typie. Zdobyła mnie tylko i wyłącznie swoją osobowością. Jak żyje takiego czegoś nie miałem a miałem już pare "niby miłości"
Ale to ona niech koleżanką opowiada o seksie z chłopakiem. Dziwne że tego wysłuchujesz, powinnineś dawno to zbić. Daj do zrozumienia że Cie to nie obchodzi, jestem ciekaw czy ona również by chciała słuchać o Twoich igraszkach z dziewczyną? nie wydaje mi się. Jesteś facetem i zachowuj sie jak facet. Rozmawiaj o rzeczach takich, które facet porusza z dziewczyną, nawet jeżeli to relacja czysto kolężeńska. A nie o dupie Marynie i co ona tam nie wyrabia.
"Sumiennie wszystko planuje. Inni zazdroszą mu farta, nie wiedząc, że on szczęściu pomaga, wybierając odpowiednie szkoły, zapinając pasy w aucie, a nawet planując dietę. Często samotny, bo nawet seks staje się dla niego jednym z zadań do wykonania."
Nie niszcz sobie życia. Jedyne słuszne wyjście to zerwanie kontaktu na amen, 180km w tym bardzo pomoże.
Zabijcie mnie a z zaświatów z nią bd gadał. Tego kontaktu nie mogę zerwać, ale kiedy ona zaczyna o sexie ze swoim to zbijam jak najszybciej. To może mnie zniszczyć ale jak tak ma być to trudno te prawie 200 km nic i tak nie da ale dzieki wielkie wam, że czytacie bo serio tego potrzebowałem
Jedyne czego potrzebujesz to odzyskać swoje cojones, które znajdują się tak mniej-więcej ~200 km od Ciebie
o moje cojones się nie martw wystarczy do klubu skoczyć i myślenie się przestawia
Jedną ZERWIJ Z NIĄ ABSOLUTNIE JAKIKOLWIEK KONTAKT(tak że ani Ty ani Ona nie możecie do siebie powiedzieć nawet cześć)!Na razie wydaje Ci się że nie możesz bez niej żyć ale odejdziesz poboli i przestanie a jeśli tego nie zrobisz to będziesz coraz bardziej załamany rozgoryczony aż w końcu padnie Ci na łeb...mówię zerwij z nią absolutnie jakikolwiek kontakt i zajmij się swoim życiem naładuj baterię poszukaj innej,bo to Cię wyniszcza i będzie jeszcze gorzej...od teraz unikaj jej jak ognia...
,,Nie rób priorytetu z kogoś kto ma Cie tylko za opcje"
szukam innej ciągle, miałem inne już kilka ale jak raz zasmakujesz ambrozji nie chcesz niczego innego problem nie tkwi w tym, że ona mnie rani. Problem jest w tym, że nie mam z kim pogadać bo niestety o tym z nią nie porozmawiam myślę, że byłaby troche zaskoczona
Masz dobrą sytuację w brew pozorom:
Ona jest z tobą w kontakcie bo chce.
Ona chce.
Czyli nie jest tak że cię olewa.
Inni ślepo zakochani mają taki problem, że ta , którą pożądają ma ich w poważaniu.
Ty masz o wiele lepiej!
To właśnie trzeba wykorzystać!
Oj, tu się nie zgodzę. Oleje laska, spoko - poboli, wyleczysz się i znajdziesz inną. A tu tkwisz w jakimś marazmie czy marzeniach, jak gimnazjalista który się zakochał...
dlatego chce dojść do tego małymi kroczkami, sex też jej sie podoba więc mam luz z tym. Wbrew pozorom nie chce z nią teraz być za dużo bym stracił i młode studentki też ale to ją chce poprosić w przyszłości o ręke
Uprawiacie sex razem?
no nie zawsze tylko gadamy, mamy taka cicha umowe
O kufa! teraz to rzuciłeś inne światło na sytuację. Cofam cojones:)
jeżeli oglądałeś kiedyś "to tylko seks" to powinieneś wiedzieć na jakiej zasadzie to działa
Zaczynam jarzyć!
Jej pierwszy nic nie kuma , ona udaje świętą przed nim.
Ona z kolei szanuje wasz układ , a ty się za bardzo wkręciłeś i masz problem.
Powiem ci jedno:
Spierdalaj z tego układu , ona nie jest odpowiednim materiałem na żonę ani nawet dziewczynę.
miała już 3 partnerów i układ nadal działa, miałaby jeden problem ze mną. Ja ją znam na wylot i przewiduje co zrobi. Wiem, że na żonę może nie najlepszy wybór ale wole ją niż jakąś cnotliwą błędem było wkręcenie się ale z tym żyje i godzę się na to.
No to stary , masz problem nie z nią , tylko sam z sobą.
wszystko tak dobrze, że aż niedobrze..
mów co chcesz. Układ Ci wewnętrznie nie pasuje.. Twoje geny to geny samca - jesteś łowcą..
Niestety w tym wypadku uciekasz przed tym, jesteś jak pies, na przerdzewiałym łańcuchu. Masz z tyłu kundlego łba, że w każdej chwili możesz uciec i cieszyć się wolnością, możesz ganiać za sukami, polować, przyłączyć się do watahy wilków.
Ale Ty tak naprawdę jesteś wygodnickim i tchórzliwym sierściuchem.. Wolisz czekać na michę od pani, na michę z której żrą inne psy, udając że łańcuch trzyma się budy..
Pani w tej budzie chyba nie zamieszka.
Moje sugestie są 2:
1. Przeczytaj podstawy
2. Temat do kosza
Nie ma Game Over, jest tylko Next Level . . .
Zgadzam się!! Normalny to ja nie jestem, bo nikt normalny by w tym nie tkwił tyle czasu, jestem świadom, że to chore ale i wiem że to moja choroba. A z psa mam w sobie sporo