Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Frajerzyk

Witam serdecznie. Mam 20 lat, przez prawie 4 lata byłem z dziewczyną. Nie będę się wdawał w większe szczegóły ponieważ są zbędne w tym poście ale po prostu od dłuższego czasu nie układało nam się i niestety przed trzema dniami stało się to co byłem pewny nigdy nie ma prawa się wydarzyć. Zostawiła mnie. Nie znałem porad z tej cudownej strony i wiadomo jak to się skończyło Smile: "kochanie błagam, nie zostawiaj mnie", ocean łez itp. itd. Standardowo z tego co widzę Smile Telefony, smsy z wyrazami moich skrajnie przesyconych smutkiem uczuć. Na drugi dzień spotkaliśmy się no i oczywiście to samo. Z jej strony usłyszałem, że potrzebuje spokoju, odpoczynku, że potrzebuje odpocząć o de mnie. Poprosiła abym do niej nie dzwonił, nie pisał itp. Oczywiście moją pierwszą myślą było, że kogoś ma. Skończyło się na tym iż z moich wybuchowym temperamentem musiałem dodać do tego 3 grosze i oczywiście powiedziałem, że zabije ją , tego typa i na końcu siebie Smile Moja ukochana eks zaprzysięgła się na wszystkie świętości, że nikgo nie ma i nikogo narazie mieć nie będzie.
Minął kolejny dzień i znowu zadzwoniłem płacząc błagając itp. Po tej rozmowie postanowiłem wysłuchać jej proźby i nie odzywać się do niej. I czekać. Czekać może 2 tygodnie, może miesiąć, aż odpocznie i podejmnie decyzję czy do mnie wrócić.
Dziś rano znalazłem te stronę. Na całe szczęście. Wiem, że jestem frajerzykiem (chyba bardzo popularne określenie na tej stronie:)). Czytałem wiele godzin różne wątki i postanowiłem wprowadzić w życie wskazówki znalezione tutaj. Przemyslałem sobie kilka spraw i wiem gdzie popełniałem błędy. A może mi się tylko wydaje, że wiem? Uświadomiłem sobie bardzo wiele rzeczy. Od teraz, od tej chwili powstaje nowy ja. Lecz moim celem mimo wszystko jest również odzyskanie JEJ.
Telefon leży i mam ochotę wziąć go, zadzwonić do niej i powiedzieć, że wszystko zrozumiałem, że może odejść i nie będę robił jej problemów, nie będę czekał i tęsknił.
Dziękuje serdecznie autorowi tej strony i użytkownikom za bezcenne rady.
 

Odpowiedzi

Mam ochotę to zrobić ale nie

Mam ochotę to zrobić ale nie zrobię tego. Choćby nie wiem co, nie odezwę się pierwszy i w ogóle to idę na piwo Smile

Drogi kolego. Fakt zrobiłeś z

Drogi kolego. Fakt zrobiłeś z siebie frajera, zwał jak zwał. Przerosła Cie sytuacja, to normalne każdemu czasami psychika klęka i nic na to nie poradzisz. Niezależnie od tego czy znasz pewne schematy i mechanizmy, bywa tak, że to co się wydarzy to za wiele i nie można wymagać od siebie racjonalnego działania. Ale kiedy ochłoniesz, a mam nadzieję, że do tego już doszło musisz logicznie przeanalizować sytuację i przyjąć pewną strategie. Jeśli masz zamiar ją odzyskać musisz postępować według reguł które są bardzo dokładnie opisane na tej stronie. Piszesz, że byliście ze sobą 4 lata, to kawał życia a w waszym przypadku prawie 1/4. Tego się nie da wymazać i nie myśleć o tym, nawet jeśli ten okres był zły i obfity w traumatyczne przeżycia. Ludzie maja to do siebie, że idealizują przeszłość. A kobiety w szczególności, przecież Ona nie może stwierdzić i przyznać się przed samą sobą, że straciła tak długi okres życia. I dlatego co byś nie nawywijał będzie musiała to wybielić bo inaczej emocjonalnie (jak to kobieta) tego nie zaszufladkuje w swojej głowie. Do tego one są sentymentalne Smile To wszystko doprowadzi do tego, że będzie Cię szukać... najpierw w swojej głowie myślami a potem w rzeczywistości. Będzie... ale pod warunkiem, że sam wcześniej nie podasz się jej na tacy! Musi poczuć, że to co sobie tak wyidealizowała kiedy opadły emocje związane z przyczynami waszego rozstanie nie jest już Jej, nie ma tego na wyciągnięcie ręki i właśnie to straciła. Straciła i z każdą płynącą godziną zmniejszają się szanse na to, że może to odzyskać. Wtedy sama się zjawi. To czy tak się stanie zależy od Ciebie- wskazówki techniczne jak masz się zachować masz podane na tej stronce. I nie jest tak, że jeśli błagałeś i prosiłeś przekreślasz szanse na jej powrót. Przez to potrwa to zapewne dłużej ale wydaje mi się, że wtedy może to zadziałać nawet na plus, ona finalnie może poczuć przez to większą presję. Bo ostatecznie jeśli się już tak bardzo upokorzyłeś to nie dość, że w jej mniemaniu Ona już nie istnieje w Twoim świecie to możesz przez to czuć do niej niechęć Wink Sam to przerobiłem w wersji total hardcore, po 5 latach kiedy zrobiłem z siebie frajera na poziomie nieznanym jeszcze w tym miejscu. Kiedyś kiedy nie będę jeszcze reagował tak alergicznie na wspomnienia z ostatnich dobrych paru miesięcy wszystko to opiszę- uśmiejecie sie Wink A to czy tak naprawdę chcesz, bo uważasz, że to prawdziwe uczucie dowiesz się sam. Najczęściej to okazuję się tzw. "efektem porzucenia"- ale jeśli wpadłeś w tą pułapkę psychiczną sam do tego dojdziesz z czasem. Ale przypuszczam, że w sytuacji kiedy ona zapragnie Cię na nowo- Ty przez jakiś czas będziesz trzymał ją na dystans. A wierzę, że tak będzie bo zapewne jesteś mądrym człowiekiem i zrobisz wtedy pałzę, żeby dać sobie czas na przemyślenia i bilans wszystkich za i przeciw!

Pamiętaj- jest przejebane ale musi być wesoło!
Trzymaj się kolego! Pozdro!

Dziękuję bardzo za

Dziękuję bardzo za podtrzymanie na duchu Smile Przyznam szczerze, że mimo iż od naszego rozstania minęło raptem kilka dni, to z każdym kolejnym dniem jest lepiej. Szykuję się nawet do podjęcia działań z lekcji nr 2 Gracjana. A co mi szkodzi Smile Czytając historie kilku użytkowników, czułem się jakbym czytał opis własnych przeżyć. Te same błędy, te same perypetie. Schematyczne sytuacje po prostu.
P.S. Dzisiaj imieniny mam. Ciekawe czy się odezwie i czy w ogóle pamięta.

No się nie odezwała :)

No się nie odezwała Smile

Ja pierdole, pękłem panowie,

Ja pierdole, pękłem panowie, pękłem i napisałem jebanego smsa, a później zadzwoniłem!

Portret użytkownika frozenKAI

No i co dalej??? nie panikuj!

No i co dalej??? nie panikuj! każdemu się zdarza...

Gdy już dojebałem piździe

Gdy już dojebałem piździe uszy, szukałem sposobu aby jak najlepiej wybrnąć z tej sytuacji. Spotkałem się z nią przed godziną powiedziałem, że wszystko rozumiem, zapytałem czy chce ze mną być, czy nie. Gdy odpowiedziała "na razie nie" spojrzałem jej w oczy, złapałem za ręce, powiedziałem, że rozumiem to, podziękowałem za wspólne chwile, powiedziałem "żegnaj", buzi w czoło, obróciłem się na pięcie i poszedłem w swoją stronę. W oddali usłyszałem jeszcze "napisz czasem.." Myślę, że był to najlepszy sposób aby jakoś uratować tę sytuację.

Portret użytkownika frozenKAI

Nieźle:-) ale sytuację

Nieźle:-) ale sytuację uratujesz jak słowo "żegnaj" wprowadzisz w  życie i rzeczywiście przestaniesz do niej pisać, dzwonić i w ogóle myśleć!!!
powodzenia

Jakoś tak dziwnie się

Jakoś tak dziwnie się uśmiechała gdy zacząłem to mówić, spuściła lekko głowę w dół i ewidentnie nie chciała mi patrzeć w oczy podczas gdy to mówiłem.

Wiem jak to jest z kobiecymi

Wiem jak to jest z kobiecymi przyjaźniami ale czy można wykorzystać w jakiś sposób najlepszą przyjaciółkę byłej?

Portret użytkownika frozenKAI

zależy w jaki sposób chcesz

zależy w jaki sposób chcesz ją wykorzystać?Wink

Ha ha. Nie podziałałbym z nią

Ha ha. Nie podziałałbym z nią za bardzo ponieważ mieszka za daleko Smile Jest współlokatorka mojej byłej w akademiku. Wiem, że jest ona jedyną osobą, której moja eks o wszystkim mówi i myślałem, że może wyciągnął bym od niej jakieś informacje. No ale równie dobrze mógłbym wtedy walić od razu do byłej i robić z siebie frajera. Może by tak zacząć ją lekko podrywać przez GG czy telefon? Smile

Portret użytkownika frozenKAI

Tosinonakh!!! daj se z tym

Tosinonakh!!! daj se z tym chłopcze spokój:-) i z byłą i z jej przyjaciółką! jak tak bardzo chcesz na gg podrywać to se z NK jakiś numer zgarnij:-)))
A tak na marginesie to czego Ty byś się mógł ewentualnie od tej przyjaciółki dowiedzieć? Zgaduję że twoja była powie jej że już Cię nie chce i na razie nie chce o Tobie słyszeć! a w ogóle to teraz kręci z jakimś kolegą i lepiej żeby nikt jej głowy byłym facetem nie zawracał!
Wniosek jeden: wrzuć na luz i poderwij coś!

Dobra daje spokój. A chuj tam

Dobra daje spokój. A chuj tam Smile

Portret użytkownika salub

noo ten zimny dran o nicku

noo ten zimny dran o nicku frozen dobrze Ci radzi Laughing out loud poderwij cos, a odnosnie gg to mozesz zostawiac jakies tajemnicze opisy, zeby sie domyslala gdzie jestes, z kim i co robisz. A to przyjaciolke to wybij sobie z glowy... jak myslisz? Ona bedzie lojalna wobec Ciebie czy wobec Twojej bylej? sam pomysl. Zycze dobrej zabawy. kazdy z nas to przechodzil kiedys:)

Panowie zadałem z czystej

Panowie zadałem z czystej ciekawości pytanie co robić, kilku kobietom. Wszystkie stwierdziły, że nie działało by na nie takie bierne czekanie i "nic nie robienie". Że takie czekanie może się przeciągnąć w nieskończoność.W takim razie pytam: to co podziałałoby? No to odpowiedziały: wyślij kwiaty kurierem, napisz jej ładnego smsa i pozostań na chwilę niedostępny,podszyj się pod kogoś i spróbuj ja poderwać jako ktoś inny Smile

Portret użytkownika salub

ta... kobiety maja inne

ta... kobiety maja inne mozgi, nawet artykul o tym tutaj jest, one inaczej postrzegaja swiat i interpretuja rozne rzeczy.. graja emocjami... no tak.. przeciez jak polecisz do tej swojej bylej z kwiatami.. napiszesz ladniutkiego eska i co jeszcze? Romantycznie? Pfff... gowno prawda. Wtedy sie tylko cofniesz o kilka krokow.. i to bedzie standardowe zagranie frajera.. dupa Cie zostawia a Ty do niej z kwiatami..  Wiec nie pros o rady kobiet.. 

Pozostan niedostepny nadal.. jestem przekonany ze jakby sie nie widywala ze swoimi przyjaciolkami, kolezankami (bo na pewno o Tobie rozmawiaja) to by szybciej zmiekla.. One jej robia siano z mozgu.. Wiem cos o tym..

A co do tego,zeby podszyc sie pod kogos innego.. no nie wiem.. mi sie wydaje ze po tak dlugim stazu (4 lata) to nie okaze skuteczne.. stapalbys po grzaskim gruncie.. a poza tym moglaby uznac ze ja sprawdzasz czy aby przypadkiem krecic z kims innym nie zaczela..