Dawno nie było mnie na stronie. Swego czasu napisałem kilka blogów, spostrzeżeń, które zostały wyjątkowo miło przyjęte przez kilku "wyjadaczy" tej strony, za co dziękuję

Tego bloga pisze, żeby nieco podsumować i uporządkować ostatnie wydarzenia.
Będzie to swego rodzaju przestroga i pouczenie do młodych na tej stronie (czyt. 18 i mniej). Sam mam 17 lat, nie ukrywam, że marze by mieć te 3-4 więcej i obcować wśród KOBIET. a nie niedojrzałych nastolatków.

Swego rodzaju klasyk historia
Gdy trafiłem do LO te strone znałem już od jakiegoś roku. Poczyniłem pewne postępy od poziomu 100% frajera z głową na wylot przepchaną iluzjami, nie mniej jednak wciąż nie było to dużo (nastolatki =/= kobiety = brak właściwej praktyki, choć na niektóre sztuczki działały w pewnym stopniu). Liczyłem, że w LO dziewczynom będzie bliżej do kobiet niż dzieci, jednakże sie przeliczyłem.

Wpadła mi w oko laska z własnej klasy. Ładna, miła, urocza, pewna siebie, podobne podejście do życia - podobała mi się z wyglądu i charakteru. Od razu zaznaczam, że widziałem także jej wady. Był tylko jeden problemik. Była (zresztą jest) niedojrzała, jak żadna inna dziewczyna jaką znałem w życiu.
Przez praktycznie 1,5 roku próbowałem wszystkich sztuczek, szybko zauważyłem że pewność siebie nie działa, więc próbowałem bardziej w deseń "wachlarza emocji, negów, poczucia humoru itd." ... jednakże nic z tego. Po prostu "nic na siłę".

Co ciekawe kilka innych dziewczyn z mojej klasy jest dużo bardziej dojrzałych i na nie sztuczki działają w ok. 70-80%, podobam im się
Jednakże jedna z nich całkiem nie w moim typie, druga zajęta - nie podrywam zajętych lasek. Taką mam zasadę, na świecie jest dużo innych. Przynajmniej na razie mam taką zasadę.

Cóż... poznałem całą huśtawkę emocji zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Dotyczyło to oczywiście kontaktu z tą laską. Gdy patrze na to teraz, to uważam, że nie myślałem trzeźwo, ale pomogło mi to dorosnąć.

Mojemu najlepszemu kumplowi również wpadła ta laska w oko.
Tak. Od miesiąca są razem. Zabolało jak chuj gdy się dowiedziałem, ale trudno się mówi. Mimo że typowi do alpha jeszcze daleko. To świadczy o tym, jak bardzo laska jest niedojrzała.

Bolało, wciąż trochę boli, ale w dużym stopniu już przywykłem. To całe zdarzenie traktuje jako lekcje życia - wiele się nauczyłem, co ciekawe, zauważyłem że siła charakteru i pewność siebie wzrosły. Prawda, że ból wzmacnia charakter. Teraz rozglądam się za innymi laskami, patrze dużo bardziej trzeźwo i nawet sie troche śmieje z siebie.
Przeczytałem kilka blogów, m.in. BANEGO "Siła kontrastu", jakby najbardziej mi się spodobał, przypasowałem go do własnej sytuacji i rozpocząłem "rewolucje". Ból wykorzystuje, by wyrosnąć na samca alpha.

Ehm... jakie z tego pouczenie dla innych młodych?
- pierdol laski, które nie wykazują tobą zainteresowania, mimo prawidłowej postawy, pewności siebie itp. szkoda czasu i wysiłku. Nic na siłę.
- pracuj nad pewnością siebie, charakterem, kontaktach międzyludzkich, zajmuj się swoim hobby itp. jesteś młody, całe życie przed tobą
- korzystaj, jeśli laska wykazuje tobą zainteresowanie, ale trzymaj się zasad PUA
- ciesz się z każdej miłej chwili, nie trać głowy dla głupiej dupy

Btw, kilka osobistych spostrzeżeń, od których zależy czy laska jest bardziej kobietą czy dzieckiem
- Doświadczenie z chłopakami. Dziewczyny, które mają więcej doświadczenia, więcej związków za soba itp. wyciągają wnioski, z każdym kolejnym myślą bardziej jak kobiety
- Wiadomo, wychowanie. W tej kwestii jestem bardziej skłonny powiedzieć, że bardziej niegrzeczne laski są bardziej dojrzałe.
- Koleżanki. W młodych wieku mają zajebisty wpływ na siebie na wzajem.

OK, starczy wypocin. Dziękuje wszystkim którzy przebrnęli, zazdroszczę wszystkim, którzy podrywają KOBIETY