Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Podryw zajętej laski cz.1,2,3,4,5, 6 + raport

Portret użytkownika tomek.frk

Witajcie przyjaciele! Przedstawiam wam opis moich akcji, polegających na rozkochaniu w sobie zajętej dziewczyny. Miłej lektury. Cool

Temat bardzo hmmmm? drażliwy. Podrywanie zajętej laski. Wiele osób powie mi, że to nie moralne, że nie powinienem tak postępować. Druga połowa stwierdzi, że takie jest życie i żebym działał tak, jak to sobie zaplanowałem.

W moim życiu przeszedłem przez kilka moim zdaniem "trudnych" sytuacji. Wpojone iluzje, otoczenie, które kazało stawiać dziewczyny wysoko na piedestale. Ponad rok temu powiedziałem sobie: "Dosyć tego! Koniec ze schematami rodem z baśni braci Grimm".

Od tamtej pory zmieniałem swoje nastawienie względem otoczenia i otaczających mnie kobiet.
Jeszcze niedawno "kręcenie" z zajętą laską było dla mnie moralnie nie możliwe. Wymówki typu:
1. Jak będzie się czuł typek, któremu odbije laskę.
2. Co będą mówili ludzie, znajomi itp.

Wiecie panowie jaka jest prawda? Wszyscy mają Cię głęboko w dupie. Nie mogę tutaj pominąć faktu, że mój ostatni związek pomógł mi na to otworzyć szeroko oczy.
Byłem needy. Jak wcześniej wspomniałem stawiałem dziewczynę na piedestale. Na którymś z naszych spotkań, dowiedziałem się, że panna ma przyjaciela. Nie czułem się "zagrożony", byłem pewien, że facet mi laski nie zwinie spod nosa. A tu co? Laska do mnie dzwoni i mówi, że chce się spotkać (telefon z pozoru normalny). Przyjechałem na spotkanie do jej domu. Siadam na kanapie i słyszę. Tomek muszę Ci coś powiedzieć. Nagle słyszę, że nasz związek nie ma przyszłości, ble ble ble, nie opiekowałem się nią wystarczająco i parę innych z palca wyssanych słów.
Było mi ciężko słysząc, że to koniec naszego związku. Nagle zadzwonił do mnie kumpel i mówi, że kupił sobie CBR 600RR. I pyta czy nie mógłbym z nim polatać. Mówię, żeby wpadł za 5 minut pod stary magazyn.
Ziom nieświadomie wyciągnął mnie z miejsca w którym nie chciałem w tamtym momencie przebywać.
I tak rozpoczeła się moja "transformacja".

Dziś rano wróciłem z obozu. Jako, że do spokojnych osób nie należę, to na obozie zwróciłem na siebie uwagę.
Zagadała do mnie fajna laska, że chce mnie bliżej poznać. Pomyślałem czemu nie? Mam wystarczającą wiedze na wejście głęboko do jej główki.
Godzina 21:30 nocna zbiórka i udanie się do swoich pokoi. Jako, że panna dała mi numer do siebie bez żadnych oporów na początku, wysłałem jej sms.
"15 minut po zbiórce bądź gotowa na wyjście". Dostałem w odpowiedzi: "Haha, chcesz ze mną wyjść i mnie zgwałcić? Niee no żartuje Laughing out loud Ok będę czekała."

Niedaleko naszego obozu był mały staw. Zabrałem ze sobą koc, picie i poszedłem do wyjścia. Panna już na mnie czekała i ciągle pytała po co ją wyciągam o tej porze na dwór. Powiedziałem Ciii (jednocześnie gestykulując), wziąłem za rękę i poszliśmy nad ten stawik.
Rozłożyłem koc, usiedliśmy obok siebie. Zacząłem nawijkę o gwieździstym niebie. Zapytałem ją: "Jak sądzisz tam na górze istnieje życie?". I tak dziewczyna z tematu na temat coraz bardziej się otwierała.
Po jakimś czasie wróciliśmy do obozu a na pożegnanie dostałem "buziak w policzek".

Położyłem się spać. Na drugi dzień rano kumpel mnie pyta, gdzie w nocy wychodziłem. Bo słyszał głos mój i Weroniki. Okazało się, że kumpel zna ją i uwaga -jej chłopaka-. Jak usłyszałem, że laska ma chłopaka w pierwszej chwili wmurowało mnie. Ale jej chłopak nie jest żadną przeszkodą.
Wróciłem do domu. Poczekam jakiś czas i zadzwonię umówić się na spotkanie.

Część druga.
Zbliża się godzina osiemnasta. Zabieram z domu drugi kask i idę do garażu. Wsiadam na przecinaka i w miasto.
Weronika była już na miejscu. Zgasiłem motor i idę w jej kierunku. Dziewczyna nie bardzo się zorientowała, że to ja Cool Zdejmuję kask i mówię: Witaj "kobieto z marsa", zabieram Cię teraz do swojej, odległej galaktyki. Wręczyłem jej kask. Znów nie wiedziała co odpowiedzieć i jak ma się zachować. Wziąłem ją za rękę(zdziwiło mnie, że bez najmniejszego oporu) i zaprowadziłem do motoru.

Siadłem na motor i czekam na nią. Minęła chwila a laska dalej stoi obok. Mówię: Spokojnie, nie masz aż tak wielkiego tyłka żeby się tutaj nie zmieścić. Laughing out loud Skwitowała to takim dziwnym spojrzeniem (swoją drogą ma fajny tyłek xD).

Panna nigdy nie jeździła na takich sprzętach, więc trochę była przestraszona i trochę podniecona całą sytuacją. Między kolejnymi biegami moja lewa ręka lądowała na jej lewej nodze Wink Dotarliśmy na miejsce - lokalny park.

Zsiedliśmy z motoru. Z kieszeni wyciągnąłem przepaskę na oczy. I mówię do Weroniki: "Jeżeli chcesz wkroczyć na moją planetę, musisz mieć zawiązane oczy". -"Chcesz mnie zaprowadzić do lasu i zostawić?" - zapytała z uśmiechem. Ok wszystko idzie jak po maśle.

Po kilku minutach zatrzymaliśmy się i ściągnąłem jej opaskę. -"Witaj na mojej planecie. Pierwszym etapem zapoznania z terenem jest rozmowa na tej ławeczce".

Siedliśmy obok siebie. Rozmowa szła całkiem nieźle. Na początku oswajałem ją z kinem. Bo nie wiedziałem na ile mogę sobie pozwolić. O dziwo dziewczyna odwzajemniała wszystko. W pewnym momencie przytuliła się i zaczyna mi mówić o swoim chłopaku.

Dowiedziałem się, że brakuje jej takich spontanicznych spotkań. Że mam cechy, których brakuje jej chłopakowi. Okazało się, że ich spotkania to była rutyna. Nic się nie działo. Jestem typem osoby, która potrafi wysłuchać. Otworzyła się przede mną i powiedziała co nieco. Jako, że nie będę jej przyjacielem, krótko podsumowałem jej problemy, lecz nie powiedziałem co powinna z tym zrobić.

Spacerowaliśmy sobie przez jakiś czas. Przechodziliśmy z miejsca w miejsce (im więcej miejsc z laską odwiedzisz, tym ona będzie miała w podświadomości obraz tego, że dłużej się znacie). W pewnym momencie zatrzymałem ją, przybliżyłem usta do jej ust. Miała chwilę czasu na odsunięcie się. Nie zrobiła tego. + dla mnie KC zostało domknięte. Usłyszałem "To było niezwykłe" więc ponownie w ślimaka, ale teraz z jej inicjatywy. Spędziliśmy ze sobą jeszcze chwilę czasu i mówię: Słuchaj za 20 minut muszę jechać do xyz, wsiadaj podrzucę Cie pod dom. Tylko musisz mi podać adres.

Jedziemy pod jej dom. Chwilę nam to zajęło, bo laska na plecaczku, która nie obyta z motorami będzie się bała szybko jechać. Przyjechaliśmy pod Jej dom. Zsiadła z motoru, oddała mi kask. I mówi, że chce się pożegnać, ale w kasku mi buzi nie da. Mówię: "Na tego buziaka to musisz sobie zasłużyć Laughing out loud " Pożegnałem się i pojechałem do domciu.
-------------------------------------------
Ogólnie myślę, że akcja udana. Trochę posłuchałem o jej chłopaku, lecz nie za długo i zmieniłem temacik.

Część trzecia.
Minęły dwa dni od ostatniego spotkania. Myślę czas zadzwonić i umówić się na kolejne.
Poniedziałek godz. 16:30. Biorę telefon i dzwonie.
Rozmawiamy luźno przez chwilę i mówię: „Nadszedł czas na to, abyś poznała kolejne planety w mojej galaktyce, masz do wyboru dwa terminy: wtorek godz. 17 lub środa godzina 18.
Odpowiedziała, że we wtorek nie może bo z kimś tam ma się spotkać. I nie jest pewna czy w środę będzie miała czas bo ma coś pomóc na działce.
Standardowo zakomunikowałem, że nie lubię niezdecydowanych lasek. I ma 32 minuty czasu na odpowiedź.
Jako, że od razu po umówieniu spotkania nie należy kończyć rozmowy pogadaliśmy jeszcze ze 3 minuty o dupie Marynie.

Minęło 26 minut dostaję sms: „Przełożyłam tą robotę na działce specjalnie dla Ciebie. Widzimy się w środę ?”.
Zostawiłem telefon w pokoju i poszedłem do pokoju dziennego na TV. 2 godziny z głowy. Idę po telefon i odpisuje: „Zrobiłaś to dla siebie. Przekonasz się czy było warto :P”
Za chwilę dostaje sms: „Jak to dla siebie. Przecież to chłopakowi powinno zależeć na spotkaniu z dziewczyną.” Czekam z odpisaniem jakieś 40 minut, abym ciągle tkwił w jej główce.
„No widzisz Weroniko, chłopakowi powinno zależeć, ale ja już nie mam 16 lat i nie jestem chłopakiem ?”. Dostałem jeszcze jakiegoś sms, ale już nie odpisywałem.

Nadszedł czas spotkania. Kumpel podrzucił mnie w wyznaczone miejsce o 17:58. Patrzę idzie Weronika. Przywitaliśmy się i idziemy spacerkiem po mieście. Przechodzimy obok sklepu z „1001 drobiazgów” nagle coś mi odpaliło, wszedłem do tego sklepu kupiłem breloczek do kluczy za złotówkę. Wychodzę i mówię do Weroniki: -„Ten breloczek kojarzy mi się z Tobą, niech to będzie mały prezent ode mnie.” Żebyście widzieli jak się jej oczy świeciły Laughing out loud

Zabrałem pannę na łąkę. Po drodze z krzaków wyciągnąłem mój ulubiony kocyk xD (jakoś panny lubią na nim siedzieć ;]) Jesteśmy na miejscu, zerwałem jakieś dwa kwiatki i powiedziałem, że je dostanie jak zrobi smaczne kanapki. Laughing out loud

Położyłem się na kocyku i zamknąłem oczy. Po chwili czuje jej głowę na mojej klacie. Myślę o cholera sama zaczyna się kleić. Laughing out loud Ok czas zacząć to co zaplanowałem.
-„Połóż się na brzuchu a gwarantuje, że tego nigdy nie zapomnisz.
-„Ale po co, jak co Ty chcesz zrobić?”
-„Spokojnie, to tylko masaż Big smile
Działam w oparciu o to co wyniosłem z tej strony. Zaczynam masaż od dołu pleców. Czas włączyć w akcję olejek Laughing out loud Celowo nalałem zbyt dużo, mówię na glos jejku ale niezdara ze mnie. Cool Miałem pretekst aby odciągnąć jej t-shirt i rozpiąć stanik Love Niestety spotkałem się z oporem:- „Ale co Ty robisz? Nie znamy się tak dobrze, abyś mógł mi rozpinać stanik” –„Weronika spokojnie już Ci mówiłem, to tylko masaż.” Po chwili aż mnie zdziwko strzeliło: -„No to pokaż co umiesz mój masażysto”
Co z tego, że olejku i tak było za dużo, trzeba nalać jeszcze. Myślałem, że nie będę miał chwili zawahania podczas masażu. A jednak… nie wiedziałem czy mogę sobie pozwolić na masaż jej piersi. Jako, że olejek spłynął na jej biust, nie mógł tam zostać na pastwę losu. Przełamałem się. O dziwo bez żadnych sprzeciwów no bo to przecież „tylko masaż” Laughing out loud

Skończyłem masaż, panna była „wniebowzięta” całą sytuacją. Powiedziałem: „Nie ciesz się tak, następnym razem to Ty robisz masaż. Laughing out loud Po raz kolejny polecieliśmy w ślimaka, teraz to z jej inicjatywy.

Odprowadzam ją do domu, zatrzymałem się w połowie drogi. Wykonałem ruch, jakbym chciał ją pocałować ale nie zrobiłem tego. Powiedziałem jej szeptem do ucha: „ZOSTAŃMY PRZYJACIOŁMI” Grade. Dziewczynę wmurowało. Shock Pomyślałem sobie A tu Cię misiu mam, pewnie już nie jeden od Ciebie to usłyszał a teraz Ty to słyszysz. Jak gdyby nigdy nic idę sobie dalej. Ona stoi jeszcze tak parę sekund, dogania mnie i mówi: „Ty jesteś inny niż Ci wszyscy, których poznałam”. –„Jestem po prostu sobą.” (Pewnie będzie to w jakiś swój sposób kiedyś sprawdzała Laughing out loud)

Jesteśmy pod jej domem. Patrzę jej głęboko w oczy. Po raz kolejny Kiss. Skończyłem pierwszy i powiedziałem: No to narazie. (uznałem, że lepiej powiedzieć tak niż np. papapa moja kochana Weroniko) Wink

Część czwarta.
Poniedziałek około godziny 11:30 dzwoni do mnie Weronika. Myślę sobie, pewnie coś sobie przemyślała i postanowiła zakończyć znajomośc.
-„Cześć Tomek, miałam się odezwać w przyszłym tygodniu w sprawie naszego spotkania”
-„No cześć, pozwalam Ci zabrać mnie na spotkanie pod jednym warunkiem- chcę je zapamiętać na długi czas. 8)”
-„Hi hi hi, postaram się. Weź ze sobą rower i śpiwór. Spotkamy się pod moim domem na wpół do 19.
-„No to do zobaczenia”

Panna zaskoczyła mnie totalnie. Myślę sobie: laska wychodzi z inicjatywą spotkania, jeszcze pod namiot- zależy jej.
Wybrałem się do apteki, kupiłem 2 paczki lateksowych „przyjaciół”. Laughing out loud Wiecie: przezorny, zawsze ubezpieczony. ^^
Wychodzę z apteki i kogo widzę? Sylwię- laskę z którą na sobotniej dyskotece domknąłem KC. Rozmawiamy chwilę o jej marzeniach i w pewnym momencie daje jej telefon i mówię: „W sobotę nie miałaś okazji się wpisać. Zrób to teraz.” Zastanowiła się chwilę i wpisała numer. Po trzeźwemu nawet lepiej wyglądała niż jak ją wtedy widziałem. Teraz daje jej bez zastanawiania hb8 Laughing out loud Na pożegnanie mówię: „Dzisiaj nie mam już czasu na dłuższą rozmowę. Odezwę się. Do zobaczenia ;)”.
-„No hej.”

Spakowałem śpiwór, browarki jakieś żarcie i jadę pod jej dom. Czekam chwilę, wychodzi Weronika ubrana w zajebisty dresik w którym wygląda naprawdę elegancko. Przez całą drogę na jej działkę myślałem tylko o jej tyłku Laughing out loud No ku*wa nie mogłem się oprzeć, musiałem pomacać xD
Jesteśmy na miejscu, deszcz znów pada. Trzeba rozbić namiot. Weronika a masz namiot dla mnie, bo nie mówiłaś żebym brał swój.
-„Spokojnie mój jest trzyosobowy” Aaa już wiedziałem, że będę miał okazję pomacać ten zajeb*sty tyłeczek. Rozbiłem namiot, Weronika w środku rozkładała śpiwory. Pada jeszcze mocniej, myślę, jak zmoknę to ktoś mnie będzie musiał ogrzać. Cool Sprawdzam śledzie od namiotu czy każdy dobrze trzyma, woła mnie Weronika: „Tomek chodź bo przemokniesz do suchej nitki” Aaaa Ty nie wiesz przecież, że o to mi chodzi Big smile . Wszedłem do namiotu, ściągnąłem bluzę i położyłem się szeroko i wygodnie na śpiworze. Po chwili dołączyła i moja lejdi Laughing out loud . Mówię jej, że uwielbiam spać, gdy pada deszcz, to takie rozluźniające.

„Rozluźniający to dopiero będzie mój masaż” – odpowiedziała. Mówię, pokaż co potrafisz i obróciłem się na brzuch.
Dziewczyna starała się jak mogła, żeby wyszedł jej ten masaż. Zje*ała sprawę, bo olejku nie wzięła. Sad
Siadła mi na tyłku i kontynuuje ten swój masaż. Po chwili przekręciłem się na plecy, obróciłem ją i położyłem na plecach. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Jej ręka wariowała po moim ciele. I ja pozwoliłem sobie na pieszczenie jej piersi. Po kilkunastu minutach takich pieszczot zamieniliśmy się miejscami, ona była na górze, ja miałem świetny dostęp do jej cudownego tyłeczka Cool

Tamtego wieczoru dziewczyna była gotowa mi się oddać w całości. Co ja zrobiłem? Pokazałem, że nie zależy mi tylko na sexie. Otworzyłem sobie browarek i przeglądam skrzynkę odbiorczą w telefonie. 1 nieodebrana wiadomość. Hmmmm ciekawe kto to? Sylwia: „Cześć Tomek robię w czwartek grilla, miło by mi było jakbyś wpadł?”.
Odpisałem jej po jakimś czasie: „W tym wieku to jeszcze nie chcę wpaść Cool. A w sprawie przyjścia na grilla odezwę się w środę. Papa Wink

Część piąta
Cześć wszystkim.
Podryw „zajętej laski” nie jest taki trudny jak się wydaje. Do niektórych rzeczy należy podejść z dystansem. Chcecie poznać moje ostatnie przygody? Zapraszam do lektury Wink

Czwartek, wracam po grillu u Sylwii do domu. W skrzynce odbiorczej 4 sms od Sylwii i jeden od Weroniki, że chce się spotkać.
Myślę sobie, przecież panny od razu nie odpisują na sms to i Weronika sobie poczeka do jutra. Cool
Wstaję rano ze świadomością, że dziś będzie zajebisty dzień. Dziwne uczucie, zapewne też któryś z Was tak kiedyś miał. Smile
Toaleta, śniadanie i do miasta. Idę do sklepu, żeby kupić kumplowi prezent na 18-stke. Zapewne domyślacie się, co można kupić w monopolowym. Laughing out loud

Przy kasie przypomniało mi się, że Weronika chcę się dziś spotkać. Ku*wa jak ja pogodzę osiemnaste urodziny kumpla ze spotkaniem z panną. Dobra biorę telefon i dzwonie:
- „Słuchaj Maciek, mogę wpaść z osobą towarzyszącą?”
-„No pewnie stary wpadaj, do zobaczenia o 16”
Dobra sprawa z kumplem załatwiona, czas na teleks do Weroniki Laughing out loud
-„Cześć skarbie, napisałaś do mnie sms-ka wczoraj”
-„No tak tak, mam dziś wolny wieczór, spotkajmy się”
-„Hi hi, mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia”
-„Taaak jaką? (Taki słodki, zaciekawiony głosik xD)
-„Ubierz się zjawiskowo,,, (pauza) Idziemy na 18-stke do mojego kumpla ;]”
Słyszę w słuchawcę, że ma mało czasu, w co się ubierze itp. Skwitowałem to wszystko: „No to do zobaczenia o 15:20 pod moim domem” ;]

Wchodzimy na salę, witam się ze wszystkimi i przedstawiam im Weronikę. Wznosimy toasty za solenizanta, znów wznosimy toasty za solenizanta, nadal wznosimy toasty za solenizanta. Po kilku takich kolejkach zabawa się rozkręciła. Nadeszła godzina urodzin kumpla, czas na tradycyjne lanie pasem Laughing out loud Puściliśmy na pierwszy ogień Klaudię. Dziewczyna albo bała się uderzyć, albo nie wiedziała jak się za to zabrać.
Wiecie wszyscy jak się uczy kobietę grać w golfa? Tak samo ja dałem lekcję Klaudii, była w stanie poczuć mojego „żołnierza” na swoim tyłku. Laughing out loud

Tą akcją wzbudziłem trochę zazdrości w Weronice, to było widać. Bum i mam oznakę tego, że dziewczyna jest mną zainteresowana. Idę na dwór się przewietrzyć. Po chwili wychodzi Weronika i rozmawiamy chwilę. Dowiedziałem się, że Weronika zakończyła wczoraj związek ze swoim „chłoptasiem”. Podsumowałem to krótko, że tak w życiu bywa itp. ale dziś jest dzień zabawy i ma się tym nie przejmować. ;]
Poleciałem z nią w ślimaka. :]

Godzina 4 rano, połowa ludzi dosłownie odpadła, reszta się zbiera. No dobra Maciek, dzięki za zajebistą imprezę do zobaczenia Smile
Jesteśmy pod jej domem. Naglę słyszę: Słuchaj Tomek, dzisiaj nie ma u mnie nikogo w domu, wejdziesz?
Haha, pod warunkiem, że nie będę tego żałował. Cool Znów dziewczyna poleciała w ślinę.
-„No dobrze, małą zaliczkę dostałem” i cieszę gębę jak małe dziecko xD

Jesteśmy u niej w domciu, wzięła z dołu jakieś picie i mówi, żebym poszedł do tego i tego pokoju na górę. Ok. Rozgościłem się na łóżku w jej pokoju. Po dłuższej chwili, do pokoju wchodzi Weronika w zajebistej mini spódniczce, i staniku. Myślę sobie o kurwa ja chyba śnię…
„-Upss, zapomniałam, że Ty tutaj jesteś” po czym się zaczęła zalotnie patrzeć w moją stronę. No chodź tutaj mój skarbie, - powiedziałem pokazując na łóżko.

Po dłuższej chwili pieszczot, przeszedłem na dół. I mówię: „Wiesz, nie powinniśmy tego robić” po czym wróciłem do dzieła Laughing out loud
Tak, tamtej nocy domknąłem ją w całości. Obudziłem się rano z pustą paczką gumek. Moje pierwsze słowa: -„To była kurwa zajebiście długa noc” Laughing out loud

Część 6 NOWA
Po ostatniej wspólnie spędzonej upojnej nocy nadszedł czas na spotkanie. Ha ha myślę sobie, już ch*j po zawodach. Dziewczyna dalej nie chce tego ciągnąć Laughing out loud (Nie tylko tego o czym myślicie xD). Na początku sztywno jak na pogrzebie wujka Stanisława. Po chwili zaczynam coś pie*dolić jak potłuczony. Cool Ok, udało się, laska się otworzyła.

Zastanawiam się chwilę i dochodzę do wniosku, że powinienem postąpić jak kiedyś pewna panna względem mnie. Wypaliłem do niej z tekstem: „Wiesz, to chyba za daleko zaszło, nie sądzisz, że powinniśmy te nasze spotkania trochę ograniczyć?”. Wyobraźcie sobie minę tej dziewczyny. Cool

Laska nawija mi o związku. Słucham tego dłuższą chwilę Dobra czas na moją kolej. Pytam: Czego ode mnie oczekujesz?
I tu zaczęła się naprawdę zajebista ballada słów i półsłówek. Słyszę: chciała bym abyś zawsze był wtedy, kiedy będę się potrzebowała, abyś troszczył się o mnię itd. Odpowiedziałem jej: „Jeżeli możesz mi dać związek oparty na szczerości, szacunku i zaufaniu możesz próbować mnie zdobyć. Cool

Minęła krótka chwila, dostałem odpowiedź: Tak, postaram się Ci dać taki związek. Kolejny punkt dla mnie ;] Jak coś spieprzy to mam argumenty w kieszeni. Jako, że to właśnie Weronika zaprosiła mnie na to spotkanie powiedziałem jej coś w stylu: „Powinnaś się postarać, żeby mi nie było nudno :D” W tym miejscu zastanowiła się chwilę i zaczęła mnie całować przy wszystkich w parku. Całowanie się to trochę za mało. A z drugiej strony jest zbyt dużo ludzi żeby zrobić "to" w parku

Udaliśmy się do jej domu. Wino, spanie i śpiewanie Laughing out loud Jako, że ja nie lubuje się w winach, wypiłem lampkę i wrzuciłem sobie piwko ;D
Póki co jestem w związku. Jeszcze półtora roku temu latałbym za panną jak pies za suką. Ale teraz jest inaczej. To ja ją prowadzę Smile

*****RAPORT*****
Czas na moje krótkie podsumowanie całości.
Rozkochiwanie w sobie panny to dosyć ważny element całej interakcji. Wystarczy dziewczynie dostarczyć takich emocji, aby nie mogła przestać o Tobie myśleć. Z początku dziewczyna zajęta. Jak większość zajętych kobietek brakuje jej emocji. W związku główną rolę gra rutyna. Co jest dosyć destrukcyjne. Z czasem wbiłem się pannie dosyć mocno do główki. Jak to 18-latka dużo sms-ów. Różni ludzie mają różne zasady. Ja nie uznaje sms-ów jako rzeczy destrukcyjnej. Jeżeli ktoś umie właściwie poprowadzić grę przez sms, też wbije się pannie głęboko w główkę. Kolejnym elementem było pokazanie lasce, że nie zależy mi tylko na seksie. Wtedy w jej głowie wytworzyła się myśł: „On jest inny niż Ci wszyscy.” Obecnie jestem w „związku” z panną.

-----------------------
Jeżeli macie jakieś wnioski, uwagi itp. Proszę o wypowiadanie się w komentarzach.
Pozdrawiam tomek.frk

Odpowiedzi

Portret użytkownika salub

Wszystko fajnie. Z tego co

Wszystko fajnie. Z tego co wiem, to nowe jest tutaj tylko podsumowanie całości.

Dałeś jej emocje. Ok. Pytanie tylko jak poradzisz sobie po paru miesiącach.. Smile

Portret użytkownika tomek.frk

Nowa jest 6 część i raport ;]

Nowa jest 6 część i raport ;]

Portret użytkownika salub

Ok doczytałem. Chciałbym

Ok doczytałem.

Chciałbym tylko dać pewną radę - większość użytkowników tego forum lubuje się tylko i wyłącznie w 3 zasadach - zaufanie, szczerość i szacunek.

Fakt - są one bardzo ważne. Sam o nich wspomniałem na samym początku relacji i bardzo ładnie można to przedstawić, przy czym kwalifikować kobietę, ale też od siebie zawsze dodawałem coś innego. Dla mnie równie ważną zasadą jest wierność czy też wyrozumiałość. Tak tak, teraz gadam o wierności a sam kiedyś tego nie przestrzegałem, no ale teraz inaczej na to patrzę.

Powodzenia Ci życzę, czas zweryfikuje Twoje umiejętności, bo jeśli wysoko zawiesiłeś poprzeczkę, to w chwili słabości panna może poczuć zwątpienie i pomyśli sobie "to chyba była tylko chwilowa przygoda". Od Ciebie zależy jak sobie z tym poradzisz. Ale bije od Ciebie pozytywna energia, więc trzymaj tak dalej.

NO i jak kiedyś ktoś mądry powiedział - JAK KRAŚĆ TO MILIONY, JAK SPADAĆ TO Z WYSOKIEGO KONIA. Smile

Pozdro

Portret użytkownika LubiacyCisze

Czas pokaże ,jak Tomuś sobie

Czas pokaże ,jak Tomuś sobie poradzi.BO podryw to jedno,utrzymanie związku to co innego ..

Te 6 części odniosły swój zamierzony cel,więc pozytywnie Smile

Portret użytkownika delorean04

wszystko opisane krok po

wszystko opisane krok po kroku, bardzo fajny art.
powodzenia z laska Wink

Portret użytkownika Sneakers

Tomek po prostu teorie

Tomek po prostu teorie zamieniles w praktyke... widac, ze nie jestes LENIEM i sam umiesz znalezc to co chcesz... brawa za chęci i za caloksztalt Smile

Portret użytkownika _kuba_

Wszystko jest ok. Widać , że

Wszystko jest ok. Widać , że masz pojęcie co robisz.

Teraz tylko mam prośbę. Napisz nam za 3 - 4 miesiące bloga w jakim kierunku to zmierza i jak Ci wychodzi.

pozdrawiam _kuba_

Portret użytkownika Sangatsu

no ok super,ciesze się ale

no ok super,ciesze się ale coś za bardzo chaotycznie napisane jak dla mnie wcześniej wszystko było bardziej pookładane i spójne...

Portret użytkownika tomek.frk

Już delikatnie zredagowałem

Już delikatnie zredagowałem wpis. Wybacz za tamten chaotyczny język, ale było na szybko pisane ;]

milo sie czytalo szczescia !

milo sie czytalo Smile szczescia ! Laughing out loud

udowodniłeś że to co mogło

udowodniłeś że to co mogło by się wydawać nie możliwe stało się jak najbardziej możliwe Smile,twoja historia przypomina mi film "miłość w rytmie rap" stary film ale fajny

Portret użytkownika kangu

Nie będę powtarzać wypowiedzi

Nie będę powtarzać wypowiedzi innych więc powiem tylko że jak dla mnie to za całokształt należy się główna Wink

Portret użytkownika kryspiano

na glowna strone mi tez sie

na glowna strone Wink mi tez sie ostatnio udalo wlasnie z zajeta dziewczyna tak jej utkwilem w glowie ze o mnie przez caly czas mysli, pisze do mnie ale ja odpisuje po 2 godz. i jest ok

Portret użytkownika kangu

kryspiano to może też byś

kryspiano to może też byś opisał w blogu jak udało ci się poderwać zajętą dziewczyna tak jak zrobił to Tomek a twój wpis może też znajdzie się na głównej Smile

Portret użytkownika KERMIT

Hmmm... brawo... za

Hmmm... brawo... za całokształt, i za to, że poświęciłeś czas na opisanie "całej akcji..." Dla POTOMNYCH he he POZDRO I POWODZENIA...

Portret użytkownika Bees

Genialna akcja, tylko wlasnie

Genialna akcja, tylko wlasnie pytanie jak to bedzie na dluzsza mete i co zrobisz z wkradajaca sie rutyna. Ale zrobiles to pieknie, laski kreci jazda na motorze Smile

Portret użytkownika Italiano

Teraz zacznie ci się ostra

Teraz zacznie ci się ostra jazda Wink. Utrzymać związek na odpowiednim poziomie i nie pozwolić by rutyna wkradła się do waszego życia jest trudno, trzeba poświęcić dużo pracy ... ale to może jedynie wpłynąć na ciebie pozytywnie bo przekonasz się na jakim etapie jesteś oraz nad czym będziesz musiał pracować.

Portret użytkownika Koks8

no brawo chlopie brawo. teraz

no brawo chlopie brawo.
teraz ja tylko utrzymaj przy sobie, bo to trudniejsze niz poderwanie.
powodzenia .
3m sie!

Portret użytkownika Amazing

Powodzenia

Powodzenia Wink

mała jest w dobrych rączkach

mała jest w dobrych rączkach Wink hehe..

Portret użytkownika Profesor

Jak dawno mnie tu nie było!

Jak dawno mnie tu nie było! Tongue

Bardzo ładnie rozegrane. Sam miałem identyczną sytuacje podrywałem zajęta dziewczynę jestem z nia 11 miesięcy , ale sam już widze rutynę nie postykamy się tak często no i jej chyba bardziej zależy jak mi , ale o tym coś na froum popisze. Wink

Portret użytkownika Hudini

Strona sie przydala, pozdro i

Strona sie przydala, pozdro i udanego Wink

Portret użytkownika Emen

Wydaje mi się ze to będzie

Wydaje mi się ze to będzie tylko zwykła przygoda dla niej , później pa jakimś czasie się dopiero otrząśnie i pomyśli trzeźwo co zrobiła , wywołałeś w niej dużo pozytywnych emocji , zauroczyła się tobą.

Portret użytkownika Mahon

Dobry wpis. Pattern z

Dobry wpis.
Pattern z breloczkiem działa chyba zawsze Wink

Portret użytkownika tomek.frk

R-kę Yamaha YZF-R6

R-kę Laughing out loud Yamaha YZF-R6 Cool

Portret użytkownika mokry

Ty byłeś dobry w tym co

Ty byłeś dobry w tym co robiłeś, a laska specjalnie się nie przejmowała swoim chłopakiem, ciekawe czy wiedział o waszych spotkaniach kiedy byli razem.
Co będzie kiedy pojawi się ktoś lepszy pewnie sam oddasz rękawice, bo postawisz się na miejscu jej byłego.
No i nie wiem czy takiej lasce można ufać.

Portret użytkownika tomek.frk

Przeczytaj sobie zakończenie

Przeczytaj sobie zakończenie tej przygody: http://www.podrywaj.org/koniec_z...

;] Lecimy do przodu. W tej chwili ta historia wywołuje mi uśmiech na twarzy. Cool

Portret użytkownika aldente

Niezła historia ,jestem po

Niezła historia ,jestem po wrażeniem,ogarniam powoli wszystko ,bo jestem tu nowy ,ale widzę jak na dłoni co jest ważne i co się liczy .Pozdro.

profesjonalista sprobuje

profesjonalista Smile sprobuje wyciagnac z tego jakies wnioski Smile

Portret użytkownika Lucky Luke

Bardzo dobrze przeprowadzone

Bardzo dobrze przeprowadzone push & pull