Dzis spotkałem sie z pewną kobietą którą poznałem już jakiś czas temu.
Fajna dziewczyna, troche nieśmiała ale naprawdę bardzo kobieca.
Nie będę wam szczegółów opowiadał. Chodzi o to że poderwałem ją w czasach gdzie nagminnie jechałem na wyuczonych tekstach. Wtedy zrobilem jej test sześcian.
Dziś dziewczyna mi mówi że sprawdzała na necie ten test.

Zatkało mnie. Miałem tylko nadzieje że nie wyczytała tego na jakiejś stronie o podrywaniu.

To jest właśnie wadą jakichkolwiek zasłyszanych tekstów, rutyn, czy testów. Jest prawdopodobieństwo że dziewczyna trafi na to samo u kogoś innego lub sprawdzi to na internecie.
Dlatego coraz bardziej bazuje na spontanicznych rozmowach opartych troche o kwalifikowanie a później o naturalną budowe raportu. I wam też radzę wysilać swój własny mózg i być twórcą a nie naśladowcą.

A... Chciałem dodać że spotkanie z tą dziewczyną i tak potoczyło się ok.