Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Umysł kobiecy w dwóch postaciach.

Witam. Mój ostatni wpis zachęcił mnie do kolejnego, trochę związanego z tamtym. Tym razem jednak podzielę się własną opinią. Chciaż do tematu Przemka pewnie wróce po najbliższym spotkaniu. Bardzo zaintrygowała mnie jego analiza otaczającego go świata. Dobra, ale do rzeczy.
W tym wpisie chciałbym się podzielić spostrzeżeniami na temat ideału mężczyzny wg kobiety, które są tak rozsławiane przez kobiece pisemka. Tu może zajść pełna nieprawidłowość, lecz spróbuje to wyjaśnić jak ja to widzę.
Przeglądając damskie gazetki, oglądając programy specjalnie dla nich przeznaczone, kartkując pokryjomu poradniki dla płci piękniejszej z oznaczeniem "penisom wstęp wzbroniony" można dostrzec to o co kobiety krzyczą do nas przez media: CHCEMY MĘŻCZYZNY, KTÓRY NIE POTRZEBUJE KOBIETY. Dość brutalne, rzec można nawet nieludzkie. Człowiek istota społeczna i tu, te bardzo społeczne istoty potrzebują kogoś, kto ich nie będzie potrzebował. Coś nie tak?
Trzeba wyjaśnić ten ideał samca. Kobiety uwiebiają mężczyzn z pasja. Nieważne czy będzie to profesorek zamujący się budową molekuł, czy żołnierz gotowy oddać życie za potrzebujących. Nasze samice uwiebiają tych samców, którzy wiedzą po co żyją, mają jakiś cel, a nie nastawienie, pójdę sobie do pracy/szkoły/"posredniaka" i tak minie kolejny dzień mojego fascynującego życia. Tu chodzi o to, żeby miec swój cel życia. Masz cel, świetnie połowa drogi za nami;) Teraz spróbuj go wykorzystać, mów o nim, jakby osiągnięcie tego celu było większą ekstazą niż znalezienie sie w jednym jackuzzi z grupą latynoskich modelek. Wtedy w tym kobiecym umyśle zaskakują trybiki i myśli: Kurwa koleś prędzej chciałby zrobić .....(tu wstawić cel), niż mnie przelecieć. Zbijacie jej samoocene gorzej niż ST. Tylko nie odbierajcie tego tak, że mówie do Was podejdz do laski i powiedz: Cześć mam na imię Mati, za 2 lata zdobędę Mount Everest. Chociaż to może być niezły otwieracz;) Dobra także przedstawiłem teorie Indiany Jones(tak to nazwałem) - archeologa, który woli grzebać w glinie niż w jaskini jakiejś miłej azjatki.
Ale jest ta druga strona społeczna. Tu zaczyna się komplikacja żeńskiego umysłu. Cytuję "Kobieta potrzebuję mężczyzny, który będzie ją wspierał, rozumiał..." Sratata, czytaj: Kobieta potrzebuję pieska na każde usługi. I faktycznie nie mówie, że tak nie jest. Taki idealny mężczyzna: zaprasza na kawe, wozi do kina, wyprowadza psa(kiedy ona jest u naszego Indiany, który zgodził sie jej w przerwie na lunch poczytac nieznane pismo z sutków), wypełnia PiT.., a po jakimś czasie złudnych nadzieji słyszy: Nie psujmy naszej przyjaźni związkiem.
Także chłopaki, to kobieta ma pasować do Was, a nie wy do niej. Wtedy zachowany jest całym, odwieczny, naturalny porządek. Jest Samiec Alfa, z boku jego kobieta posująca do niego i do tła, i za nim cała reszta. I myśl na koniec: "Sztuka uwiedzenia, zaczyna się od pokochanie zupełnie czegoś innego. Czegoś co kochaliśmy już wcześniej, ale baliśmy się o tym głośno powiedzieć" Pozdrowienia.