Gen - czytając WAS osób postronnych - połowa mówi abym jechał, połowa abym nie jechał.
Nie oszukuję sam siebie. Mam silną wolę. Po prostu musiałem dostać bodziec w postaci jej informacji, że nie będziemy razem.
Teraz już wiem na czym stoję i po prostu już wiem, że muszę trzymać dystans niż żyć nadzieją i myślami, że a może jednak.
chuja prawda, dostałeś kosza, a nadal zachowujesz się jak żebrak lub pies pod stołem - może jakąś jałmużnę/kość dostanie... Czy Ty nie widzisz, że panienka na żywca sobie z Tobą pogrywa, bo wie, że i tak czekasz na nią jak kurwa na klienta...
Silna wola jest tylko może Wy tego nie zauważyliście. Fakt - potrzebowałem pewnego impulsu, którego dostałem...
Dam sobię radę. Koniec z psuciem sobie humoru i nastroju przez kobiety.. to one mają chcieć być z nami, a nie my z nimi
Nic nie dotarlo. W poprzednich tematach wiele razy mowiles, ze cos do Ciebie dotarlo. Ze bedziesz sie tylko dobrze bawil, mijaja kolejne miesiace a ty dalej ryjesz sobie beret. Im dluzej bedziesz tkwil w tym bagnie czyt. utrzymywal z z nia kontakt tym dluzej bedziesz rozjebany emocjonalnie.
Andrzej, wiadomo jak tu piszą mógłbyś ją pykać bez zobowiązań może by coś było może nie ...
ale kurde, w sumie jeśli szukasz kogoś na stałe (bo chyba tak jest ?) masz prawo wiedzieć jak jest po paru miesiącach żeby nie tracić czasu, ja tez należę do takich że wole czyste sytuacje, albo tak albo srak
a nie, po roku pójdzie do zenka, stasia, kubusia bo kurde nic ci nie obiecała, bez sensu
a ten tekst że "zostańmy przyjaciółmi, chce kontakty utrzymywać" klasyka gatunku, jesteś w zewnętrznym kręgu do puki nie trafi sie cos lepszego, albo ją ktoś nie zleje, nie zacznie sie nudzić
podsumowanie
szukasz innych, poznajesz, powoli kończysz kontakt
a na koniec, nie zadawaj pytań, jesli nie jesteś gotowy na wszystkie odpowiedzi (żarcik)
Urlich - zgadzam się z Tobą. Też lubię wiedzieć na czym stoję. Uważam, że czasem są sytuacje klarowne ale są też takie jak ta moja - w której na każdym kroku można postawić znak zapytania.
Wracając do tematu:
Impreza jednak była wczoraj. Pojawiłem się tam.
Oprócz mnie, pojawiło tam się również wiele koleżanek i jej paru kolegów, w tym jeden, którego uważam/uważałem "za konkurenta".
Bawiłem się dobrze. Mój target był neutralny w stosunku do mnie jak i do pozostałych facetów. Oczywiście nie zgrywałem kozaka czy też cwaniaka. Kulturalnie gadałem z każdym. Było fajnie. W momencie kiedy powiedziałem "ze już muszę jechać", mój target odprowadził mnie do auta. Oczywiście - przytuliła się do mnie bardzo mocno i powiedziała "uwielbiam się tak tulić do ciebie" po czym namiętnie mnie pocałowała.
Kiedy rano wstałem - dostałem od niej sms "Dziękuje, że przyjechałeś. Przepraszam, że nie mogłam poświęcić ci więcej czasu ale sam rozumiesz.. musiałam zając się też pozostałymi gośćmi. Buziaczek :*".
Nie odpisałem nic. Bo po co?
Nie zamierzam być już na każde jej zawołanie, ale również nie zamierzam olewać jej w 100%. Taka znajomość może mi się przydać - jednak teraz już wiem, że jeśli ona dobrze się mną bawi to ja również mogę zastosować jej metodę. Jeżeli ona się nie wkręca w nasze relacje - to ja też nie muszę się w to wkręcać. Jeżeli ona śpi spokojnie po nocach i nie przeżywa tego że dała mi kosza - to ja również przestałem się tym przejmować.
Nie zamierzam jednak uzależniać swojego szczęścia od żadnej kobiety. To ma być tylko dodatek w naszym życiu.
z dystansem, to jak sie domyślam 20-stka, tu nic nie czuje, tu cie całuje, nawet sie rymuje
ogólnie masz tam jakąś opcję, jak chcesz to zostaw sobie furtkę, a w między czasie poznawaj inne i wszystko
Moim zdaniem powinieneś ją olać i nie zawracać sobie więcej głowy. Chyba, że będziesz twardy i za tydzień nie wrócisz do myśli by angażować się więcej.
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
" Oczywiście będę ją trochę olewał i był bardziej chłodny nich dotychczas ale - mi będzie chodziło tylko o dobrą zabawę i rozrywka"
oszukujesz sam siebie i Nas przy okazji - żal mnie Ciebie...
Gen - czytając WAS osób postronnych - połowa mówi abym jechał, połowa abym nie jechał.
Nie oszukuję sam siebie. Mam silną wolę. Po prostu musiałem dostać bodziec w postaci jej informacji, że nie będziemy razem.
Teraz już wiem na czym stoję i po prostu już wiem, że muszę trzymać dystans niż żyć nadzieją i myślami, że a może jednak.
Będę cały czas sobą i tyle.
Problem w tym, że silnej woli jakoś w Tobie nie widać.
"Będę sobą" - co to znaczy? Bądź pewnym siebie i swojego zdania facetem. Taki banał...
chuja prawda, dostałeś kosza, a nadal zachowujesz się jak żebrak lub pies pod stołem - może jakąś jałmużnę/kość dostanie... Czy Ty nie widzisz, że panienka na żywca sobie z Tobą pogrywa, bo wie, że i tak czekasz na nią jak kurwa na klienta...
Silna wola jest tylko może Wy tego nie zauważyliście. Fakt - potrzebowałem pewnego impulsu, którego dostałem...
Dam sobię radę. Koniec z psuciem sobie humoru i nastroju przez kobiety.. to one mają chcieć być z nami, a nie my z nimi
W końcu coś do mnie dotarło..
Nic nie dotarlo. W poprzednich tematach wiele razy mowiles, ze cos do Ciebie dotarlo. Ze bedziesz sie tylko dobrze bawil, mijaja kolejne miesiace a ty dalej ryjesz sobie beret. Im dluzej bedziesz tkwil w tym bagnie czyt. utrzymywal z z nia kontakt tym dluzej bedziesz rozjebany emocjonalnie.
Andrzej, wiadomo jak tu piszą mógłbyś ją pykać bez zobowiązań może by coś było może nie ...
ale kurde, w sumie jeśli szukasz kogoś na stałe (bo chyba tak jest ?) masz prawo wiedzieć jak jest po paru miesiącach żeby nie tracić czasu, ja tez należę do takich że wole czyste sytuacje, albo tak albo srak
a nie, po roku pójdzie do zenka, stasia, kubusia bo kurde nic ci nie obiecała, bez sensu
a ten tekst że "zostańmy przyjaciółmi, chce kontakty utrzymywać" klasyka gatunku, jesteś w zewnętrznym kręgu do puki nie trafi sie cos lepszego, albo ją ktoś nie zleje, nie zacznie sie nudzić
podsumowanie
szukasz innych, poznajesz, powoli kończysz kontakt
a na koniec, nie zadawaj pytań, jesli nie jesteś gotowy na wszystkie odpowiedzi (żarcik)
they hate us cause they ain't us
Urlich - zgadzam się z Tobą. Też lubię wiedzieć na czym stoję. Uważam, że czasem są sytuacje klarowne ale są też takie jak ta moja - w której na każdym kroku można postawić znak zapytania.
Wracając do tematu:
Impreza jednak była wczoraj. Pojawiłem się tam.
Oprócz mnie, pojawiło tam się również wiele koleżanek i jej paru kolegów, w tym jeden, którego uważam/uważałem "za konkurenta".
Bawiłem się dobrze. Mój target był neutralny w stosunku do mnie jak i do pozostałych facetów. Oczywiście nie zgrywałem kozaka czy też cwaniaka. Kulturalnie gadałem z każdym. Było fajnie. W momencie kiedy powiedziałem "ze już muszę jechać", mój target odprowadził mnie do auta. Oczywiście - przytuliła się do mnie bardzo mocno i powiedziała "uwielbiam się tak tulić do ciebie" po czym namiętnie mnie pocałowała.
Kiedy rano wstałem - dostałem od niej sms "Dziękuje, że przyjechałeś. Przepraszam, że nie mogłam poświęcić ci więcej czasu ale sam rozumiesz.. musiałam zając się też pozostałymi gośćmi. Buziaczek :*".
Nie odpisałem nic. Bo po co?
Nie zamierzam być już na każde jej zawołanie, ale również nie zamierzam olewać jej w 100%. Taka znajomość może mi się przydać - jednak teraz już wiem, że jeśli ona dobrze się mną bawi to ja również mogę zastosować jej metodę. Jeżeli ona się nie wkręca w nasze relacje - to ja też nie muszę się w to wkręcać. Jeżeli ona śpi spokojnie po nocach i nie przeżywa tego że dała mi kosza - to ja również przestałem się tym przejmować.
Nie zamierzam jednak uzależniać swojego szczęścia od żadnej kobiety. To ma być tylko dodatek w naszym życiu.
z dystansem, to jak sie domyślam 20-stka, tu nic nie czuje, tu cie całuje, nawet sie rymuje
ogólnie masz tam jakąś opcję, jak chcesz to zostaw sobie furtkę, a w między czasie poznawaj inne i wszystko
they hate us cause they ain't us
Moim zdaniem powinieneś ją olać i nie zawracać sobie więcej głowy. Chyba, że będziesz twardy i za tydzień nie wrócisz do myśli by angażować się więcej.