Siema, nie potrafię się pozbierać po odrzuceniu przez laskę z tego tematu, cały czas mimo spotykania się z nowymi mam jakieś dziwne flashbacki z naszych spotkań albo analizuję co zjebałem, czy poznała kogoś, czy się z kimś spotyka i tak dalej.
https://www.podrywaj.org/forum/p...
Ja nic się nie odzywałem totalnie, ona napisała do mnie z życzeniami na urodziny, dogadaliśmy spotkanie na przekazanie fantów. Spotkałem się z nią, oddała mi głośnik, powiedziałem że możemy kiedyś jeszcze wyjść na co zareagowała że spoko, ale na spotkaniu przynajmniej na początku dystans w chuj i tak jakby była za karę, potem już zaczęliśmy normalnie gadać, eye-contact i dużo lepiej niż tym spotkaniu gdzie "zrywaliśmy", przez co zacząłem sobie ostrzyć zęby na to, że jeszcze tam ukłuję.
Ode mnie po tym spotkaniu zero kontaktu przez 3 miesiące, po czym z czapy zablokowała mnie i pokasowała z socialmediów, gdzie ja nie napisałem do niej ani wiadomości przez ten czas. Po tej sytuacji od nowa zacząłem rozkminiać i analizować po co taka akcja, jeszcze gdybym się narzucał albo płaszczył to mogłaby mieć mnie dość, a ja się całkowicie usunąłem w cień, żeby nie robić z siebie pajaca.
Pierwszy raz się spotkałem z taką akcją, że laska się bawi w takie rzeczy gdy to ona chciała skończyć relacje. Teraz siedzę i rozkminiam, że nawinął się ktoś nowy i chciała usunąć "ślady" albo tak głęboko ma mnie w dupie, że nie chce nawet żeby ją obczajać? Patrząc ze swojej perspektywy to nigdy nie robiłem takiej akcji, bo nawet nie pomyślałbym o tym, żeby jakąś laskę którą olałem usuwać z sociali, bo co niby miałoby to mieć na celu.
Co ciekawe nie miałem z nią jakiegoś magicznego flow i super porozumienia na płaszczyźnie mentalnej, nie miała charakteru kobiety z którą chciałbym planować przyszłość, właściwie to na początku "romans" mi odpowiadał, a w momencie gdy ona trochę się otworzyła i zaczęła być uczuciowa to popłynąłem jak nastolatek, codziennie słodkie smski, telefony, wymyślanie atrakcji i dużo większa inicjatywa z mojej strony niż z jej. Może dlatego, że to była najpiękniejszą kobietą jaką poznałem i seks to była magia, na nikogo nigdy nie byłem tak nakręcony jak na nią, w każdym razie zawsze w życiu dorosłym starałem się jakoś trzymać emocje i racjonalnie patrzeć.
Teraz nie mogę się wygrzebać i ciągle odczuwam jakiś nieokreślony żal, za laską z którą się spotykałem kilka miesięcy, nie byliśmy ze sobą, nie uwielbiałem jej charakteru, nie mieliśmy wspólnych pasji i wiedziałem, że ma pocharataną psychikę. Chciałbym ją "odzyskać" bardziej niż byłą, która była czuła, dobra i kochana, a nie odczuwam do niej tak silnych emocji jak do "bad girl". Jeśli tak działa ludzka psychika, to już mniej więcej kumam dlaczego laski płaczą po złych chłopcach.
Po kilkuletnim związku z byłą leczyłem się miesiąc, po niej nie mogę się ogarnąć przez kilka miesięcy po 3 miesiącach znajomości. Miał ktoś taki pojebany przypadek i podzieli się jakimś patentem na to, żeby się ogarnąć? Czy próba powrotu do tematu z nią jest bezsensowna czy jeszcze całkiem nie straciłem jaj dla niej i kiedyś karta może się odwrócić?
Oj chłopie, nieźle Cię urobiła xD
Najprawdopodobniej Cię zablokowała, bo wróciła do tego byłego, którego tam tak krytykowała, że taki straszny był. I nie chce, żeby on połapał fakty, że w międzyczasie się leczyła Twoim penisem. Albo jeszcze ktoś nowy się pojawił.
3 miechy ciszy między Wami, to na co liczyłeś, że ona będzie czekać na Ciebie latami? Sam mówiłeś, że po byłej się leczyłeś miesiąc. Czemu ona miałaby się leczyć po Tobie dłużej?
Ewentualnie postanowiła zrobić czystki na socialach na nowy rok. Coś z gatunku - nowy rok, nowa ja.
Ja nie wiem do czego Ty chcesz tu wracać? To są zachowania tak bardzo absurdalne, że powinieneś się śmiać z tego, a nie analizować.
Jak masz takie uwikłanie z nią, że flashbacki wjeżdżają itp. to tym bardziej świadczy, że to chory układ był.
Potraktuj to jej blokowanie jako trigger na Twoją udręczoną duszę. Stąd ten temat wzmawiasz nam tutaj. Skoro dałeś radę bez niej żyć 3 miesiące, to dasz radę żyć dalej.
To serio nic nie znaczy. Co najwyżej tyle, że ma Cię gdzieś i jesteś dla niej zamkniętym etapem.
To jest coś takiego jak bar dla alkoholka. Jak zobaczy z daleka, przypomni mu się zapach, kumple, z którymi pił itp, to się włączają emocje związane z nałogiem. Tu masz to samo. Jej jakieś nieznaćzące blokowanie obudziło Ci to emocje związane z uzależnieniem od tej relacji.
To nic nie znaczy. Dopisujesz sobie coś, czego nie ma.
Nie było żadnego śladu po mnie żeby były miał się dowiedzieć, tym bardziej nowy, nie zawracałem jej dupy żeby w ogóle miała myśleć o tym że powinna mnie usunąć.
Wiem, że absurdalne, ale nie mogę się odkręcić z tego, zawsze mi pomagało wyjście z kimś nowym. Tutaj nie pomaga, nie wiem czy boli mnie bardziej ego czy serce, po prostu bym chciał się z nią jeszcze pobzykać i nie mogę tego przeżyć że ktoś inny ją ma, a ja już nie, a do tego całkiem wyjebała mnie w komis.
Wkręciłeś się i tyle.
Wiem jak ładne laski potrafią działać.
I to na poziomie mentalnym nie tylko fizycznym.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Prawda, tylko jak się z tego odkręcić, po takim czasie to aż nierealne żebym nie mógł mieć już spokojnej bani.
Wcale nie chodzi o jej urode lub charakter tylko o jej niedostepnosc i to ze cie olala. Zastanow sie czy jak sie spotykaliscie to tez tak na ciebie dzialala jak w tym momencie? Poczytaj o unikowym stylu przywiazania.
W sumie to słuszna uwaga, bo gdy się z nią spotykałem i była dostępna i inicjująca to mówiłem ziomkowi o wadach jej charakteru i że nie jest to wife material, że się spotykamy na luzie. Jednocześnie wtedy nie myślałem o tym, że powinienem z nią skończyć tak samo jak nie myślałem o tym, że gdy ona skończy będę rozwalony. Wtedy miałem mindset, że to i tak na chwilę, egoboost że mam w łóżku laskę z topu i nawet jak pierdolnie to przynajmniej ją zdobyłem na jakiś czas.
"nawinął się ktoś nowy i chciała usunąć "ślady""
nowy, stary, obojetne... ktos kto byl na tyle wartosciowy na ten moment dla niej, ze postanowila nie ryzykowac. kropka. zycie
Zasady portalu | | Netykieta | Zgłoś nadużyc
A myślisz, że to to taka akcja właśnie miała miejsce? Jest sens za jakiś czas się "przypomnieć" i spróbować coś z tego wykręcić?
A jak wyglądały u Ciebie te 3 ostatnie miesiące? Zaglądałeś ciągle w jej profil? Oglądałeś zdjęcia? Myślałeś jak tu powtórnie zagadać? Wspominałeś dane spotkania? Przeglądałeś Wasze wcześniejsze konwersacje?
Wygląda mi to na to, że 3 miesiące temu nie zakończyłeś ostatecznie tej znajomości w swojej głowie. Gdzieś tam w tyle głowy ciągle miałeś nadzieję, że ona jeszcze powróci. Może nawet planowałeś po paru miesiącach spróbować jeszcze raz. Przerwa od niej pomogła Ci trochę opanować te emocje, ale ta jedna akcja z jej strony (blokady) spowodowały nawrót dawnych emocji. Ukuło Cię to. A ukuło Cię to, bo ciągle miałeś nadzieję.
Teraz kiedy doszło do Ciebie, a szczególnie do Twojej głowy, że to definitywny koniec, powinno być łatwiej. Teraz czas powinien goić rany, poprzednio jedynie je maskował. Tylko wyrzuć wszystko co masz z nią związane, nie oglądaj zdjęć, Waszych rozmów itd. A jak głowa będzie chciała o niej pomyśleć, to szybko ucinaj to.
Robiłem dokładnie tak jak mówisz, z różnym natężeniem bo miałem okresy że już o tym zapominałem, ale gdy wchodził jakiś "ping" to wyzwalało u mnie ponownie emocje i plan na jakiś powrót do gry.
Masz rację, wtedy był niby koniec, ale wiedziałem że się w końcu zobaczymy oddać fanty, potem jeszcze złożyła mi życzenia, na spotkaniu było w miarę git, więc trochę mi się wydawało że to jest jeszcze temat nie całkiem spalony. Planowałem właśnie po tej przerwie i gdy się spotkamy po rzeczy że jakoś ją nakręcę znowu albo przynajmniej wybadam czy będzie chciała się spotkać jeszcze i w sumie byłem przekonany że tak, stanęło na tym że się odezwę, ale też nie chciałem się narzucać ani się dostosowywać, po prostu nie miałem czasu to nie pisałem nic, a potem te bloki dostałem z czapy, gdzie zawsze myślałem że tak się postępuje z creepami którzy zawracają dupę, jak mówiłem na jej słowo "nie" totalnie się wycofałbym i ona o tym dobrze wiedziała, tym bardziej zabolała mnie dupa o to.
Nie ogarniam jednej sprawy. Skoro stanęło na tym, że się odezwiesz, to czemu się nie odezwałeś zamiast stalkować jej sociale i patrzeć co się u niej dzieje? xD
Miałeś czas obserwować jej foty na IG, ale nie miałeś czasu napisać? Jakoś to się mało klei w tej Twojej historii
Inna kwestia, że skoro ją tam obczajełeś, ona to widziała, to może uznała, że już nie chce, żebyś to oglądał co ona tam sobie porabia teraz z kimś innym. I dostałeś bana na to.
Co moim zdaniem z resztą jest dobre dla Ciebie, skoro i tak tam zaglądałeś ją obczajać, zamiast leczyć mózg od niej.
Nie odezwałem się, bo chciałem nie wiem jak to nazwać, przeczekać, ochłonąć, nie robić pochopnych ruchów i dać jej czas żeby zatęskniła. Nie mówię że nie miałem czasu napisać, tylko spotkać się miałbym problem, dlatego też nie pisałem w stylu "co słychać?" bez propozycji spotkania. Poza tym nie widać tego, że kogoś się obczaja.
To nie wiem na jakich Ty socialach tam oglądasz, ale na IG widać, na Linkdinie też
Tak czy inaczej, temat do odstrzału. Musisz sobie znaleźć inną pasję niż ona. Jak przekierujesz całą swoją uwagę na coś innego niż ta laska, to kilka miesięcy i temat masz z głowy.
Może za kilka miesięcy Cię odblokuje i za rok się spotkacie gdzieś przypadkiem, ale z takim nastawieniem to i tak byś nic nie ugrał.
Twój problem imo polega na tym, że za bardzo zbudowałeś na niej swoje poczucie własnej wartości. Zabierałeś ją, żeby się nią pochwalić jak jakimś trofeum i buntujesz się jak gówniarz, bo się okazało, że kobieta nie była Twoją własnością i sobie poszła. Idealizujesz ją, nakręcasz się i nawet jak Adept Ci pisze, że sprawa jest spalona, to i tak nie słyszysz i się łudzisz, że może jednak nie.
Już nie mówiąc o tym, że jak teoretycznie była jeszcze jakaś nadzieja, to nie miałeś czasu się spotkać. A jak nadzieję szlak trafił, to nagle płacz.
Tak w życiu jest, że nie można mieć wszystkiego. A Ty buduj sobie poczucie własnej wartości na sobie, a nie na laskach, z którymi sypiasz. Bo to jest kiepski fundament.
Taka przerwa czasami dobrze robi, ale ona musi być z wyczuciem. W Twoim przypadku ona trwała prawie tyle samo co Wasza znajomość (do rozpoczęcia przerwy). Nawet jeżeli ona po jakimś czasie trochę zatęskniła, to po 3 miesiącach już o Tobie zapomniała.
Nie miałeś 2h w tygodniu/miesiącu, żeby spotkać się z nią? Nooo way... To nie czas, a strach. Odkładałeś kolejny kontakt i spotkanie z tygodnia na tydzień, bo tak było wygodniej dla Twojej głowy. Spotkanie w nowej formie (koleżeńskiej), ale z oczekiwaniami i nadzieją musiało Cię paraliżować.
Twoje ostatnie zdanie w tym wątku jest kwintesencją Twojego bUlu posładów.
Po 1...Modelka czego? Instagrama? Zakupów Mango?
2. Stawiasz ją wyżej od siebie
2a. Widzisz siebie niżej od niej
Sama ta myśl sprowadza Ciebie do upodlenia, poczucia niewystarczalności. Jesteś gotów żebrać... Chcesz to zaleczyć biorąc ją znowu w posiadanie.
Zbuduj poczucie wartości własnej a te pożądanie Ci minie a "modelka" zamieni się w zwykłą dupę i jej czar pryśnie.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Jak czytam Twoje wpisy to tak jakbym czytał o sobie, trafia mocno do człowieka, u mnie było podobnie, może nie modelka, ale laska ćwicząca, wysportowana sylwetka, zdrowe odżywianie, zajawki, rzuciła mnie po roku przez sms, było ciężko przez pierwszy miesiąc, bo właśnie poczucie własnej wartości zostało zdeptane
Dzięki, że jesteś!
Modelka? Ale, że instagramowa? Kiedyś tez byłem żołnierzem, gdy gralem w call of duty
Gratulacje, niezłe osiągnięcie
Instagramowa ofc, specjalnie tak napisałem, nie jest to modelka z wybiegów, po prostu instagramowy fejm z idealną figurą i buzią i współpracami za hajsy z postów.
No i? To jest ktoś lepszy bo zarabia na produktowaniu zerowej wartości jaką fotk i social mediach?
Masz ją traktować inaczej bo ma 50-100k followersów. Jakie to ma znaczenie? Jakbyś produkował znicze i sprzedawał je do 100 tysięcy klientów to jesteś na tym samym poczuciu własnej wartości czy jednak trochę niżej?
Chłopaki mają rację, ustawiasz ją wyżej od siebie i masz ból, że Cię nie wybrała i teraz chcesz od nas poradę jak to zrobić, żeby jednak taka sztuka Ci nie uciekła. Tam już jest game over.
Powieś sobie jeszcze jej zdjęcie na ścianie, tuż obok medalu na pizdeusza roku
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Pamiętaj ,że każdą traumę można jakoś sprytnie wykorzystać. Była super laską która była dobra w łóżku? Dlaczego nie mógbyś mnieć kolejnej takiej laski? Są takich tysiące. Skoro udało się z tą to dlaczego z kolejną miałoby nie wyjść? A może masz jakieś obszary w życiu nad którymi mógłbyś popracować? Zostaw to co czujesz. Nie próbuj tego wyrzucić. W tym kryje się dobre paliwo które możesz wykorzystać w konstruktywny sposób.
Pamiętaj też ,że nasz mózg ma tendencję do idealizowania i zapominania złych rzeczy. Może powinineś zrobić jakąś listę rzeczy które Ci w niej nie pasowały albo rzeczy które odwaliła? Sam tak kiedyś zrobilem przy rozstaniu i byłem zaskoczony jak szybko zapominałem te złe chwile a dobre utrzymywały się bardzo długo.