Czesc, ja z kolejną pierdołą do Was.
Kwestia tego, że spotykałem się z pewną sympatią i układało się nam naprawdę dobrze, nie korzystaliśmy z żadnych gierek, zapowiadało się na wzorowy związek - z jednym małym szczegółem który można wyczytac w temacie poprzednim (spooory dystans ma do seksu). Zdecydowanie mile spędzaliśmy czas od samego początku naszego poznania. Ostatniej jednak nocy (2 dni temu) kiedy to bylismy na imprezie - wpadła na głupi pomysł. Nie wiem jeszcze wiele o całej tej sytuacji, bo zerwałem kontakt dziękując jej za mile spędzone chwile i żegnając się. Po prostu po zabawie wysłała mi sms'a (dluugiego) że nie chce mnie zranic, ale nie potrafi sie we mnie zakochac i dziekuje za czas spędzony ze mną. Oczywiście jak to baby, doszły mnie słuchy że czuje się winna, a cała ta sytuacja wyszła zbyt pochopnie czego ona załuje. Ja wczoraj z jej przyjaciółką z mieszkania byłem w klubie i nie próżnowałem wśród kobiet, co zapewne obiło jej się o uszy.
Powiedzcie mi, co myślicie o tej sytuacji?
A co tu myśleć, laska ci podziękowała za współpracę. Przyczyny mogą być różne, niekoniecznie takie jakie ci wymieniła. Nie łam się, bierz się za inne, bądź obojętny, a tamta sama do ciebie się odezwie zapewne. Wtedy to twoja broszka co zrobisz.
Mnie zastanawia czy ten sms nie był po to aby z czystym sumieniem mogła dać innemu i sprwadzić jak z nim będzie. Się zabawiła, wątpliwości rozwiała to taka laska wtedy chce wracać. Na ten moment jeszcze jesteś najlepszym typem w jej zasięgu. Innego sensu takich jednodniowych/tygodniowych rozłąk nie widzę. A druga sprawa jest taka, że ona wcale nie chce do ciebię wracać. To co pierdoli koleżaneczkom a one tobie to puste słowa bez pokrycia. Gdyby NAPRAWDĘ żałowała to prosiła by ciebię na kolanach abyś dał jej szansę. I to nawet jeśli jej głównym motywem było by tylko to, że nie ma nikogo innego w zasięgu a onna by nic nie czuła i scenki odgrywała by nie być samą. Bo gdyby w grę wchodziły jeszcze uczucia to sam byś się zdziwił ile dziewczyna może zrobić aby dostać to co chce. Takie ploteczki jakie ty słyszysz to ignoruj bo nic nie znaczą. A nawet jeśli naprawdę by chciała wrócić to miej na uwadzę co ci na początku napisałem i zastanów się 10 razy bo ona napewno bez powodu nie zerwała.
Dziękuje brudneskarpety, twoja opinia pomaga
Chojan, cenna uwaga z tymi ploteczkami, w końcu to jej koleżanka do mnie pisze czy nie chciałbym jej dac drugiej szansy. Nie wiem czy chciala sie rozlaczyc na jeden dzien dla zdrady i czy to ma sens, wyjechala ponad 500km do siostry kolejnego dnia, jakos dopiero jutro wraca. Nie wykluczam tego, ale powątpiewam, nie mam co teraz myslec o tym. Jednym z powodów moze byc to, że była długo załamana po ostatnim związku (nie znalem jej wtedy) ale teraz tego nie zauwazalem, byc moze po prostu nie sprostałem jej wymaganiom
W każdym bądź razie, ona wyjezdza w tym miesiącu na "chyba" dluzej, tj. miesiąc, może dwa. Myślę, czy zrezygnowac teraz i dac nam czas na przemyślenia.
Żyj tak, aby każda chwila była czymś wspaniałym...
Co to był za głupi pomysł?
Spokój i opanowanie! - to podstawa w negocjacji z terrorystami i kobietami.
Baby...
Żyj tak, aby każda chwila była czymś wspaniałym...
http://www.podrywaj.org/blog/utr...
Tutaj masz blog na temat bardzo podobnej sytuacji.
Żyj tak byś miał co wspominać!.