Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Przyjaciel zagadka

49 posts / 0 new
Ostatni
Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3656

Przedstawia cie w socjalach jako zajebistego partnera, love story itd. Stwarza tym samym obraz kochającej kobiety, w głowach innych userów. Po mojemu to się zabezpiecza w ten sposób. Usypia twoją czujność, ale głupi nie jesteś. Z opisu nie wynika, żebyś robił coś na huraa.

Skoro ustaliliśmy już, że okłamuje cię cały czas, zmieniła haslo do telefonu to zostaje ci jedynie konfrontacja. Kiedy? Zależy od ciebie.

Zapytałbym czemu zmieniła haslo, czemu odwraca telefon, gdy siedzi obok ciebie. Odpowie, ze to nie prawda. Zapytaj wiec o tego kolege Smile Pewnie zacznie wymyślać rozne rzeczy na poczekaniu i powie, ze jej nie ufasz i jesteś świnia bo sprawdzasz jej telefon. Ale.. powiedziałbym, żeby pokazała z nim wiadomości.

To jest scenariusz jak ja bym poprowadził tą sytuację. Miałbym w dupie czy w "oczach kłamcy" bede "desperatem".

Któryś z userow na tym forum opisal kiedyś "metode trójek". Pierwsza decyzja może byc błędem/przypadkiem, ale kolejne klamstwa są działaniem z premedytacją ( nie pamiętam dokładnie jak to było, mniej więcej coś takiego). Wiec zastanów sie z kim ty masz do czynienia. Odnoszę wrażenie, ze z aktorką, ale nie tak dobrą jak jej sie wydaje.

mateuszface
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2011-10-19
Punkty pomocy: 75

Sprawa wyjaśniona.
Przedwczoraj napisałem że musimy poważnie porozmawiać. Ogromna reakcja lekowa z jej strony, spam telefoniczny i w kilka chwil była w samochodzie żeby przyjeżdżać. Zabroniłem jej tego i powiedziałem że porozmawiamy jak sobie pewne rzeczy przemyślę. Ogólny spam i próby wymuszania na mnie żebym wyjaśnił jej o co chodzi. „Nie rób mi tego , w głowie tworzę najczarniejsze scenariusze”. Od samego rana SMS-y i telefony kiedy będę gotowy na rozmowę, proszenie o wyjaśnienia.

Przyjechałem wieczorem i w sumie nie musiałem nic mówić, zapytałem czy wie czego będzie dotyczyć ta rozmowa.
Wszystko wyśpiewała sama i w niczym nie skłamała. Dokładnie powiedziała to co widziałem w wiadomościach, a ja nawet nie mówiłem że je czytałem. Powiedziała że panicznie bała się mojej reakcji na wieść o tym, że zamiast powiedzieć koleżce żeby spierdalal postanowiła go zdystansować, unikać spotkań i jedynie odpisywać że względu na to, że jak byli w gimnazjum to mogła do niego gębę otworzyć jak w jej domu ojciec alkoholik robił rozpierdol. Gość podobnoż również miał w domu przejebane i wywiązała się na tej podstawie nić porozumienia. W dodatku przyznała że zawsze mu współczuła, w dodatku typ ma dziecko i nigdy by go nie postrzegała jako kogoś więcej niż kolegę, ale przyznała że zaczęła zauważać u niego oznaki zazdrości kiedy mówiła mu że jest ze mną szczęśliwa.

3 godziny płaczu i błagania o szanse na odbudowanie zaufania, Deklaracje o powrocie na terapie i odcięcie się od spraw z przeszłości, że zrobi dla mnie wszystko co zechce bylebym nie odcinał
Jej od siebie i życia jakiego do tej pory nigdy nie poznała. Do koleżki zadzwoniła i kazała mu zdupcać, żeby jej dał permanentny spokój. Oczywiście powiedziałem, że mi ta sytuacja nie odpowiada i nigdy nie chcialem do niej doprowadzać, zmuszać do rezygnacji z czegokolwiek, że warunkiem bycia ze mną jest wyzbycie się niezdefiniowanych relacji z innymi facetami i że to zawsze będzie jej decyzja i wybór co jest dla niej ważniejsze. Bez zawahania powiedziała że dla mnie zrezygnowała by ze wszystkiego i tylko ja się dla niej liczę, że cokolwiek ma w życiu byłaby gotowa porzucić, oddać czy wyjechać jeśli byłoby to konieczne do bycia ze mną, że jestem jedynym człowiekiem dla którego byłaby gotowa to zrobić. Przyznała że uświadomiłem jej, że facet jest toksyczny i interesowała go tylko kiedy było jej w życiu chujowo, a gdy zaczynała się robić szczęśliwa robił jej wyrzuty i hamował przed szczęściem, tak jak w przypadku gdy poznała mnie i mu powiedziała jakie ma wobec mnie plany j oczekiwania. Mnie dziesiątki razy deklarowała że jedynie mnie w życiu udało się jej pokochać i woli nie żyć niż żyć beze mnie. Generalnie sceny których nie do końca się spodziewałem i nie wiem czy w ogóle chciałem je widzieć i widzieć ją w takim stanie kompletnej rozsypki. Powstrzymywanie mnie przed wyjściem, płacz, spazmy i chowanie kluczyków do samochodu. Nie mniej jednak, warto było się przekonać jak moja partnerka reaguje w sytuacjach kryzysowych Jak widać słabo i jak widać dopiero stanięcie nad przepaścią jaką było oznajmienie jej że nie widzę wspólnej przyszłości z kimś kto mnie okłamuje popchnęło ją do właściwych czynów i reakcji.

Prawda jest taka, że wcale przez te szlochy nie zmiękłem. Cały czas miałem z tyłu głowy że przygrala ze mną w chuja i mogła to równie dobrze skończyć albo i nie, ale nie spodziewałem się, że zbierze się na stuprocentową szczerość i do wszystkiego przyzna. Spodziewałem się że będzie mataczyć i zrzucac winę na mnie. Wcale się tak nie okazało i wzięła wszystko na siebie. Wystarczyło jebnac ręką w stół żeby nożyce się otworzyły. Z tyłu głowy również mam ciągle świadomość że wielu na moim miejscu w ogóle nic by nie zrobiło z tym faktem że jego lacha pisze z jakimś ziomkiem.

Co dalej? No cóż, żyjemy i tyle. Mam świadomość że życie z DDA może obfitować w nieprzyjemne sytuacje podobnego pokoroju i reakcje jakie wczoraj widziałem. Dziewczyna w krótkim czasie zwyczajnie się ode mnie uzależniła i mam świadomość że nie jest to zdrowe. Osobiście daje temu szansę ze względu na to, że ogólny obraz dotychczasowej relacji przeważa pozytywnie ponad kłamstewkiem jakim mnie poczęstowała. Nie usprawiedliwiam jej zachowania niczym, ani bezradnością ani strachem przed utratą mnie. Sprawdzam co dalej i nie zamierzam tego rozstrząsać. Spodziewam się teraz kompletnej uległości, ale nie zamierzam z tego korzystać ani jej w żaden sposób kontrolować ani tłamsić z tego powodu. Mam głowę na karku i uważam że wiem jak to poprowadzić żeby nie popłynąć i jednocześnie nie trzymać nad nią widma utraty mnie przy byle jakiej wpadce, czy kłótni w przyszłości. Postawię na budowę zaufania a nie terror, choć przynajmniej wyraziłem jasno że jestem gotów w każdej chwili zawinąć namiot jak wydarzy się coś mocno krzywego.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Włączona
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2663

Dobrze się czytało, a jednak faceci wciąż mają jaja.

Uzależniona laska... Zajebana po uszy każda tak wygląda.

Jeżeli jest DDA, to to nie jest zero jedynkowe, tylko ma swoją skalę.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

mateuszface
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2011-10-19
Punkty pomocy: 75

Jest dobrze wyprowadzona bo ojciec od 10 lat nie tankuje i generalnie jest relacja zdrowa, facet w tej chwili na poziomie, ogarnął siebie i małżeństwo. Poza tym dziewczyna ma za soba juz 2 letnia terapię i dostrzegam pracę jaką musiała ze sobą wykonać. Dobrze że się nie poddała i jak wyczuła że zaczyna się jej w głowie pierdolic to do niej wraca

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Włączona
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2663

Dobrze to brzmi, scenariusz z naszej głowy rzadko się jednak spełnia.
Jeżeli tak emocjonalnie do sprawy podeszła, to moim zdaniem nie był ostatni raz kiedy coś odjebała.

Ale to jak w każdym związku, trzeba nad nim pracować. Masz chłodną głowę i trzymasz lejce, dobry i wymagający kierownik to połowa sukcesu.

Trzymam kciuki.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3656

Przyznała ci się tylko dlatego bo ją przyłapałeś, no ale myślę, ze to i tak sie dobrze zakończyło.

"wielu na moim miejscu w ogóle nic by nie zrobiło z tym faktem że jego lacha pisze z jakimś ziomkiem."

Bo by nie chcieli wyjść na zazdrośników Smile Finalnie dalej by się babrali w gównie. Człowiek jakby słuchał takich rad to by zimą na boso popierdalał.

Myślę, że ta sytuacja bedzie bodźcem do zmiany zachowań. Oby wyciągnęła z tego wniosku. Po opisie jej paniki można stwierdzić, że tej sytuacji nie zapomni do końca swych dni. Dobrze rozegrałeś to, że poinformowałes ją o rozmowie, a później skutecznie przetrzymałeś.

Parobek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: WWA

Dołączył: 2023-07-24
Punkty pomocy: 29

"Cały czas miałem z tyłu głowy że przygrala ze mną w chuja i mogła to równie dobrze skończyć albo i nie, ale nie spodziewałem się, że zbierze się na stuprocentową szczerość i do wszystkiego przyzna. Spodziewałem się że będzie mataczyć i zrzucac winę na mnie. Wcale się tak nie okazało i wzięła wszystko na siebie."

Z ciekawości, jak byś się zachował gdyby zachowała się tak jak spodziewałeś się wcześniej? OUT?

Nie ukrywam ,że jestem zaskoczony reakcją laski. 90% kobiet zachowałoby się tak jak przeczuwałeś.

Homiez
Portret użytkownika Homiez
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 20
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-14
Punkty pomocy: 135

Mocny temat, fajnie się czytało, trzymam kciuki żeby to wszystko po tym kłamstwie jakoś tam się poukładało, masz głowę na karku i jesteś świadomy tego co się dzieje wokół Ciebie a to najważniejsze , zdrówka

ann39
Portret użytkownika ann39
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Płock

Dołączył: 2017-02-10
Punkty pomocy: 453

Ładna historia Smile Gratuluję świadomości, decyzyjności. Jednak te ksiazki i tematyka relacji cos daje Smile

kosaa12
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: ...

Dołączył: 2014-11-30
Punkty pomocy: 193

Ładnie rozegrałeś. Gratki. Ale ogólnie: „ jak w jej domu ojciec alkoholik robił rozpierdol. Gość podobnoż również miał w domu przejebane i wywiązała się na tej podstawie nić porozumienia.” - patola w domu to mocny red flag. No i jak widzisz, patole ciągnie do patoli.
Ogólnie wygląd to nie wszystko, jak dla mnie jesteś kilka poziomów wyżej niż ona. Teraz niech się ona bardziej stara, nie okazuj zbytnio uczuć, bądź twardym gościem - konsekwentnie. Tym bardziej ze takie osoby z patologii trzeba trzymać krótko. Ja bym tego nie przekreślał bo reakcja pokazała ze jej mocno zależy, myślała ze z nią zerwiesz. Wiedziała ze jesteś gotowy odejść. Trzymaj gardę i bądź czujny. Powodzonka

PS. Czekamy na raport za parę miesięcy jak to się potoczy.

smutniak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: -
Miejscowość: -

Dołączył: 2022-12-24
Punkty pomocy: 118

Jestem zaskoczony ze nie brnela w klamstwo i nie zrzucala winy na ciebie. Sugerowalem brak konfronfacji i teraz posypuje glowe popiolem. Dlaczego to sugerowalem? Bo sam mialem taka sytuacje i z mojego doswiadczenia wynika, ze po takiej reakcji partnerki to sie powtorzy. Niestabilnie emocjonalna, lekowa, lasa na szukanie akceptacji z zewnatrz. Wiadomo jak to sie konczy. Mam nadzieje ze sie myle i zycze ci powodzenia.

kosaa12
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: ...

Dołączył: 2014-11-30
Punkty pomocy: 193

Spore prawdopodobieństwo ze się powtórzy. Dlatego autor powinien trzymać rękę na pulsie i stosować zasadę ograniczonego zaufania.

yerg
Portret użytkownika yerg
Nieobecny
aka "ostry" wcześniej banowany - obserwować
Płeć: mężczyzna
Wiek: 666
Miejscowość: xxxxx

Dołączył: 2022-10-24
Punkty pomocy: 113

naiwnosć ma swoją cene;) ,,, wierzenie że ktoś wywiąże się ze swojej czesci umowy słownej,, jest jak wierzenie w to

że rząd chce naszego dobra,,, albo pfizer uczni cie nieśmiertelnym ,,,,

,,, twoja ex też uwierzyła że będzie dom ogród,,, na początku byliscie młodzi to taka bejera przechodzi ,,, i działą efekt wizualiacji przyszłośći,,, dodatkowo pomaga bemka starego i jest super

ale po czasie z wiekiem przychodzi weryfikacja ,,,, i ta weryfikacja skonczyla sie dla ciebie tym że wskoczyła na innego

bo słuchanie chłodnych kawałków na temat zbierana na dom,, firme po czasie przestaje działac,,,, firma może poczekać BIOLOGIA NIE ,,,

znasz to powiedzenie,,, nosił wilk razy kilka ,,, patrz odstawiłeś kolezanki,,, a ona nie ,, biedaczek Wink) hlip hlip hlip ,,,

,,, Nie ważne jak będzisz się pompował ,,, nie traktuje się poważnie kogoś kto mówi że dużo może a nastepnie idzie na bajkę do mamy,,,

i dlatego ewentualnie klapsa mozesz dostać i dam szlaban na kompa Wink)

za tobą jedyne co jest to ,,, mama tata i vibovit,, dlatego na dzisiaj co najwyzej dziewczyne mozesz znalesc sobie w simsach,,,

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3951

Zachowała się tam żeby znów pokazać Ci ładny obrazek. Chwilę strachu i dalej do przodu hehe

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 207

Od takich osób jak ty uczę się fachu.
Jeżeli interesuje Cię każde zdanie, to mi się wydaje, że było to do pewnego stopnia przedstawienie; na ile miałem do czynienia z DDA(zresztą sam jestem), to wiem, że w sytuacji kryzysowej robią bardzo wiarygodne przedstawienia. Tak czy inaczej, dzięki za opisanie sytuacji, mega lekcja.

mateuszface
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2011-10-19
Punkty pomocy: 75

Po kilku dniach.

Sytuacja okazała się być zapalnikiem do podjęcia przez nią poważniejszych kroków. „Przyjaciel” którego dotyczyła cała sprawa wylał smsem żal, że moja dziewczyna postanowiła zrezygnować z bycia jego kontaktem od zwierzeń. Podsumowała to tak, ze prawdziwy przyjaciel by jej życzył powodzenia i napisał dzięki za wszystko, rozumiem, a nie podpruł się na koniec jak zazdrosna lala. Gość zablokowany, temat skończony.

Nie mniej jednak, dziewczyna zdobyła sie na więcej wyznań i dużo większą szczerość wobec mnie. Naprostowała kilka faktów które w przeszłości ponaginała żeby sobie zyskać w moich oczach, kwestie rodzinne czy kwestie jej przeszłości, koleżanek. Nie robię jej za terapeutę, ale to dobra okazja żeby się wielu informacji dowiedzieć. Znam już tło rodzinne i wiem też że wszyscy jej znajomi na poziomie już się ustatkowali albo prowadzą poważne życie i się od niej zdystansowali. Zostały same niedobitki jak ten śmieszny kolega czy inne wiecznie młode koleżanki. Bez moich sugestii postanowiła się pozbyć części socjalow bo przyznała że i tak ta osoba nie ma z nią wiele wspólnego i parafrazując dłuższy wywód na ten temat - ma dosyć gry pod publiczke, udawania kogoś kim nie jest. Wyrzuciła wszystkie zdjęcia które jak sama stwierdziła nie pokazywały osoby godnej bycia z takim kimś jak ja, czyli jakies foty z życiowymi opisami czy wywalonym jęzorem z koleżankami. Wyzbyła się sentymentów do ludzi z przeszłości którzy jej szkodzili, krótko mówiąc podsumowała swoje towarzystwo (większość tego towarzystwa) jako zjebów i że chociaż nie miała wpływu na to w jakiej rodzinie się urodziła to znajomych dobierała sobie sama i to były słabe wybory. Koleżanki imprezowiczki, czy inne niespełnione ladies również poblokowała. Czy było to konieczne? Moim zdaniem nie, sam bym po prostu takie relacje wyciszył i pozwolił naturalnie umrzeć, ale niech robi co uważa za słuszne. Właściwie codziennie dochodzi do grubszych rozmów o życiu, czy kolejnym etapie bicia się w pierś przez nią. Z pozornie niegroznej rozmowy o tajemniczym koledze wyszła grubsza egzystencjalna rozkminka. Wciąż jestem w centrum tego wszystkiego jako osoba wokoło której ona chce budować swoje nowe życie. Ciągle powtarza, że zrozumiała że tylko szczerość jest coś warta po tym jak dałem jej szansę się przyznać i naprawić błędy. Chce mieć ze mną dzieci, rodzinę, budzić i się i zasypiać - słyszę to codziennie i to więcej niż raz. Niekiedy nachodzi ją moment w którym znikąd wybucha płaczem, gdzie jak twierdzi dociera do niej co mi zrobiła i jak bardzo mogła spierdolić jedyna rzecz na której jej w życiu zależało czyli mnie. Ja też jej wyłożyłem
Kawę na ławę jakie zachowania mnie brzydzą, jakie sprawią, że zwijam wrotki i bardziej psychologicznie i jakie mechanizmy ona powiela które są szkodzące, jak na przykład robienie z siebie ofiary w sytuacji gdy winę ponosi się samemu.

Póki co nie jest do końca stabilna i gdy nastaje wieczór zbiera ją na takie wyznania. Powiedziałem jej, że mimo wszystkiego co zaszło nie będę się od niej na siłę oddalał, ale nie zamierzam się też w niczym podkładać. Powiedziałem że wyciągnęła właściwe wnioski na temat życia i tego co
Jest w nim istotne, że nie liczą się wyświetlenia ani lajki tylko rzeczywistość w której szło jej zdecydowanie gorzej niż na instagramie. Powiedziałem, ze jedyny rodzaj przyjaźni damsko męskiej istnieje, ale w poważnym związku. Ona, że we mnie widzi rzeczy o których w życiu nie miała pojęcia, że będzie jej dane spróbować. Dalsza część relacji staram się budować luźno żeby jej bardziej nie wchodzić na baniak, ale w żadnym wypadku nie zapominam i jej nie pocieszam, bo sama sobie tego piwa nawarzyła. Obiecałem pomóc jej po prostu swoją obecnością i pokazaniem dalsza część życia z właściwymi ideałami i życiem w zgodzie z własnym sumieniem. Nie wyobraża sobie życia beze mnie i póki co najchętniej nie odstępowała by mnie ani nawet na chwilę. Jest również przewrażliwiona i gdy jej dłuższy czas nie odpisuje lub mam jakiś prywatny problem do rozwiązania tudzież gorszy nastrój pojawiają się pytania czy wszystko w porządku.

Jest kilka typowych dla DDA zachowań, jak naprzyklad wyznawanie iż jest się niegodnym szczęścia, skazanym na smutek itp, że żadnemu mężczyźnie w życiu nie zaufała ( oprócz mnie ) i jak ja ją zostawię to już nigdy nie zaufa nawet sobie. Co do tych powyższych liczę, że terapia w perspektywie czasu ją od tego uwolni.

Ja się osobiście zdystansowałem wewnętrznie od tego wszystkiego, gdyż poziom istotności całej sytuacji od początku nie był dla mnie tak duży. Owszem, odszedł bym od niej gdyby się chujowo zachowała i skłamała mnie chociaż jeszcze jeden raz, gdyż nie buduje relacji z kimś z kim nie ma potencjału na dobry i zdrowy związek, a kłamstwo temu zaprzecza. Nie mniej jednak dotychczasowe zaangażowanie z jej strony było na tyle duże i zadowalające, że daje jej to kredyt zaufania jaki przyznaje na dalszą próbę rozwoju tej relacji. Wiecie, z jej strony jest wszystko jasne. Postawiła póki co wszystko na jedną kartę - życie ze mną według moich(lub po prostu zdrowych) zasad, nie tylko w związku ale i życiu. To ja będę sprawdzał czy zostało to uskutecznione w rzeczywistości.

A przypomnę, że mówię cały czas o bogatej, atrakcyjnej i ustawionej dziewczynie 9/10, ktora w życiu zawodowym bardzo wiele osiągnęła, ale pogubiła się w sferze prywatnej. Dziewczynie która codziennie dostaje wiadomości od napalonych zwierzaków czy potencjalnych sugar daddych, którzy zostają instant usuwani.

Targecik
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: '*

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 1051

Nie wiem za to te wszystkie ochy i achy. Laska na skutek jakichś Twoich kilku słów wpadła w jakichś popłoch i dramaturgię z kasowaniem wszystkich. Błagania, żebyś został, nie wychodził, że ona wszystko dla Ciebie zostawi, chowanie kluczy. Że bez Ciebie nic nie ma. Że jest niegodna szczęścia. Ryczy, bo wychodzisz. Wtf?

Do tego budowanie jakieś alternatywnej rzeczywistości życia na IG.

Dla mnie to jest wielki red flag. Na zewnątrz kobieta zaradna, prowadzi firmę itd. w środku widać emocjonalnie tragedia.

Widać, że panna łatwo wpadająca w zależność emocjonalną. Ma jakiś lękowy styl przywiązania. 4 miechy związku, a ta płacze, że za Tobą wszędzie pojedzie, rzuci firmę i cholera wie co jeszcze.

Czekam na dalszy ciąg dramaturgii z tą panią. Na pewno nastąpi.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Włączona
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2663

Dzięki za aktualizacje.

Jakbym czytał o swoim aktualnym związku. Jeśli chodzi o emocje i zachowania to bardzo podobnie.

Moja też łazi na terapię, od ponad roku i trochę się ustabilizowało, ale jeszcze ma pracy przed sobą na luźno dwa lata

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.