Gdzie jest granica między przesadą a dobrym stylem. Czy osoba która nosi różową bluzkę i włosy na żel już nie jest prawdziwym mężczyzną ?
Mój styl to np:
Bluzka różowa: http://img01.allegroimg.pl/photos/oryginal/981/92/21/981922166
Włosy na żel:
http://shcollective.com/blog/wp-content/uploads/david-beckham-suit.jpg
Jasne dzinsy.
I taki styl mi bardzo się podoba. Ale czy podoba się dziewczyną. Jakie są wasze opinie ?
Sluchaj, ja tez robie wlosy na zel, ubieram sie w sk8 shopach, mam wysokie nike i mi sie podoba i nikt nigdy nie powiedzial na mnie pedal ^^, spoko na pedala sie mowi raczej po zachowaniu albo po tym jak juz naprawde wyglada jak baba, wlosy na zel - normalna rzecz ;d, co do koszulki dziewczyny lubia rozowe, niektorzy moga cos powiedziec "patrz tego rozowa koszulke ma " czy cos w tym stylu, ale spoko to zalezy bardziej od charakteru, jezeli zachowujesz gosciu zachowuje sie naprawde jak pedal i na to zalozy rozowa koszulke to beda na niego gadali "pedal z rozowa koszulka" ale tak dla normalnych to normalny kolor, zreszta kazdy nosi to co lubi, a jezeli ktos bedzie gadal cos na twoje wlosy to pewnie Ci ich zazdrosci ze masz lepsze od niego tyle
Różowy kolor osobiscie mi pasuje , więc go noszę chętnie.
Nie nie przesadzasz.
Dzięki panowie za odpowiedź .
Po prostu jeszcze jestem w etapie przestawiania się z dresa na faceta podobającego się kobietą. I zostały jeszcze ochłapy iluzji
Ja to widzę tak że różowy podoba się może i kobietą ale to pasuje do metro lalusiów, facet jedyne co może różowe założyć to krawat albo koszula, chodź i tak tutaj bardziej kierunkowałbym się pod wrzos np.
Kolor może i ładny ale mówcie co chcecie, męski nie jest (sam mam jedną różową koszulkę ale jej po prostu nie nosze, chyba od dwóch lat).
Włosy na żel ok, nie widzę żadnego problemu.
Jestem bardzo kiepskim podrywaczem, więc nie wierzcie mi...
Powiem tak , nie koniecznie dla metrosów , zalezy kto co i jak w czym sie czuje
Np ja czuje się jak ryba w wodzie w tym kolorze
A ja się dobrze czuje chodząc bez gaci...
Jestem bardzo kiepskim podrywaczem, więc nie wierzcie mi...
Czuć się to możesz zajebiście, ale czy innym to się spodoba tzn płci przeciwnej to już inna broszka.
a moim zdaniem włosy na żel dzien w dzien i rozowa koszula to pedalstwo ;d
averytwine nie wiem co Ty masz od wlosow na zel, chyba ze dla Ciebie wlosy na zel to oznacza wszystkie elegancko na maksa wywalone tak zeby wygladalo jak pas startowy do samolotow, ja np. uzywam zelu bo wole swoje wlosy lekko nazelowane takie potargane wrecz i nie dlugie tylko w miare krotkie, i to jest dla Ciebie pedalstwo ? ja tu nie widze czegos co moglo by byc pedalskie
W różowej koszulce wyróżniasz się z tłumu i zacytuje tutaj moją koleżankę : "prawdziwy facet różu się nie boi ".
ale różowa koszulka jakieś świecące dżinsy i włosy na żel to już przesada
www.solidgate.pl
A moim zdaniem jest to zwykłe pierdolenie, w ten sposób nieługo będą mówić "prawdziwy facet sukienek się nie boi", we wszystkim trzeba zachować umiar.
Jestem bardzo kiepskim podrywaczem, więc nie wierzcie mi...
Przesada przesadą ... ale o tym czy facet to facet, pipa, frajer czy pedał nie decyduje to w co się ubiera! Bardziej jak to nosi ale to mało ważne ... Kobiety patrzą na to inaczej niż my
Charakter, sposób bycia i co sobą reprezentujesz jest ważniejsze niż to jakiego koloru masz koszulke i na czym ci włosy dyndają ... to jest dodatek i tyle i nie ma co szufladkować kogoś za styl bycia!!
Choć sam RÓŻ omijam szerokim łukiem - wszystko z dobrym smakiem i w granicach rozumu!!
Kierunek przód przez całe życie!!
No taka prawda. Świecące dzinsy to przesada. Ale żel na włosach po to żeby zrobić fajny nieład ala Beckham i różowa bluzka według mnie jest sposobem na wyróżnienie się w tłumie.
Tak co do swiecacych dzinsów to przesada , ale ja ubieram sie tak jak mi sie podoba
Czyli że ktoś mnie popiera. Nie jestem ewenementem hetero który ubiera się jak homo. Róż jest też dla facetów wolących kobiety
Po prostu nie lubię żelu ... czasami,okazyjnie-ok. Ja po prostu uważam,że mężczyzna powinien być mężczyzną,zarówno w swoich działaniach jak i wyglądzie. Żyjemy w czasach kiedy czasami trudno odróżnić płeć męską od żeńskiej. I kto ku*wa ogarnie ten świat jak nie prawdziwi mężczyźni? Te pedały z ulic...?
Ale kobiety zasadniczo rzadko używają żelu do włosów
Jestem bardzo kiepskim podrywaczem, więc nie wierzcie mi...
Wiesz. Ludzi którzy mają żel na głowie i noszą różowe bluzki czyli według Ciebie "pedały" jest około 1 %. Reszta boji się być wyróżniająca, dlatego my nie opanujemy ulic. Według Ciebie prawdziwym mężczyzną będzie dres, który cały dzień spędza w siłowni i śmierdzi potem.
PRZEDEWSZYSTKIM: nie wciskaj mi słów których nie wypowiedziałem do ust! Za coś takiego można dostać po pysku.
A rozkładając Twoją wypowiedź na części:
"Wiesz. Ludzi którzy mają żel na głowie i noszą różowe bluzki czyli według Ciebie "pedały" jest około 1 %. Reszta boji się być wyróżniająca, dlatego my nie opanujemy ulic"
Sam nosze żel na głowie, właściwie nie ma dnia żebym go nie miał. Nosiłem też kiedyś różowe ciuchy. Uważasz że boje się czegoś?? Gówno prawda, po prostu zrozumiałem że:
a)wyróżnianie się na siłę nie jest wyróżnieniem tylko robieniem z siebie kretyna.
b)nie pasuje mi to ponieważ czułem się w tym lalusiowato. Fakt dziewczyną bardziej podobają się landrynki niż moje czarne nijakie t-shirty ale mnie to gówno obchodzi bo w nich też bez problemu je podrywam.
"Według Ciebie prawdziwym mężczyzną będzie dres"
Kurwa mać gdzie ja to napisałem??!! Mężczyzną jest ten kto potrafi zachować klase, ton i gust, w zależności od sytuacji. Na boisku będzie to dres a na wyjście dobrze dopasowana koszula. Róż też może być odpowiedni, ale to już napisałem wcześniej.
"który cały dzień spędza w siłowni i śmierdzi potem. "
Na siłowni jest dużo ludzi inteligeniejszych od Ciebie, natryski też są, ludzie ich używają. Ale co Ty możesz wiedzieć jak nigdy na żadnej (porządnej) nie byłeś a pierdolisz tylko farmazony wykształtowane przez stereotyp "gościa z siłki".
Tak wiem, powiesz że to były tylko Twoje domysły, rada - na przyszłość tyle nie myśl bo Ci to nie wychodzi.
Jestem bardzo kiepskim podrywaczem, więc nie wierzcie mi...
Moja odpowiedź była skierowana do averytwine.
Eee, ok, sory...może te święta.
Jestem bardzo kiepskim podrywaczem, więc nie wierzcie mi...
No spoko. I panowie bez napinki. Bo mamy na tej stronie jeden wspólny cel. Stać się świetnymi podrywaczami
Osobiście nigdy był nie założył, męskich szpilek, tak samo biżuterii. Poprostu różowa bluzka mi się podoba. I ją zakładam.
Dobra kazdy tutaj inaczej uwaza, averytwine - a co powiesz o mnie ? ubieram sie na skate, robie wlosy na zel, unikam rozu, chodze na silownie biore odzywki suplementy, lubie czasami ubrac dresy ale bardziej szerokie, to jestem pedalodresiarzem ??i co nie odroznisz mnie czy jestem dziewczyna czy chlopakiem ??kurwa nie mow na to ze robie leciutko moje krotkie wlosy na zel ze odrazu jestem pedalem
Image i Patryk03-tak wiem,bronicie się bo sami się żelujecie-ok.Co mnie to obchodzi ? A,że nie zrozumieliście tego co chciałem wam przekazać w moim poprzednim poście to nie moja wina .
możecie mówić, że facet się nie boi różu, że ubieramy się dla siebie, tudzież aby podobać się kobietom, żeby nie zwracać uwagi na komentarze kolegów, ale...
Moze jestem uprzedzony, ale jak widzę faceta w różowej koszulce, to mi sie niedobrze robi, z resztą tak samo z kobietami. Do żelu nic nie mam, chociaż zależy w jakiej ilości i w jakim połączeniu. Jeśli widze wyzelowanego faceta w rózowej koszulce, postrzępionych jeansach lub białych spodniach i nie daj Boże opalonego jak na solarium, to aż żal poślady ściska.
Facet musi mieć klasę a nie wyglądać jak pedał. A klasa nie ma nic wspólnego z tym co napisałęm wyżej.
Czy zamiast tej różowej koszulki, nie można włożyć jakieś ładnej ciemnej wyprofilowanej koszuli, do tego proste ciemne jeansy, lub spodnie od garnitury i łądny pantofel lu półbuty?
Aha wyprzedzam pytania: Tak jestem nietolerancyjny ;P
Aureliusz20, czas w końcu dorosnąć i zrzucić znoszone adaśki Co do twojego pytania, to myślę ze nie. Znam facetów którzy na co dzień chodzą w niewygodnych pantoflach i wcale nie rzucają sie jakoś negatywnie w oczy.
Kumpel zapierdziela na codzień w brązowych kowbojkach i jest git. Tyle że on ma na tyle gadane że nawet jak ktoś by mu uwagę zwrócił to zrobi z niego kretyna
Jestem bardzo kiepskim podrywaczem, więc nie wierzcie mi...
Ja tak samo, ja tam glownie czarnego i bialego uzywam, bialo czare buty, czarna bluza, inna czarna z jakimis elementami np. szarego, potem bialo czarna, no dzinsy to jasne, ale czarne sztruksy czy dresy tez mam tylko sie nie dziwcie tak tym dresą, mlody jeszcze jestem ,
ps. ja tez uzywam gumy usztywniajacej do wlosow ale czy to jakas roznica oprocz takiej ze ukladaja sie w bardziej potargane a nie takie mokre? : p