Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jarmid reaktywacja Cz. 1

Portret użytkownika jarmid


...budzę się, patrzę na zegarek... już południe. Środowisko panujące w moich ustach określił bym jednym słowem - Saharokapeć. Kolejna impreza za mną. Znowu wstaje skacowany i mam za sobą już połowę soboty. Myślę sobie: „Jarmid! Cofasz się w rozwoju. Od ponad 4 miesięcy czytasz podrywaj.org, a ostatnie osiągnięcia sięgają 2 miesięcy wstecz. Co jest grane?!...”. Dobra, dość tego opierdalania się, idę do galerii na zakupy, przy okazji może będą jakieś ciekawe laski. Muszę się wreszcie przełamać…, nie mogę zachowywać się jak ostatnia cipa.

Wchodzę do galerii. Nic ciekawego, idę do jednego, drugiego sklepu. Ufff, mniam, widzę zajebistą laskę. Śliczna twarz, czarne spodnie opinające jej kształtny tyłeczek, którego widok sprawia, że w mojej głowie robi się taki zamęt, że zapomniałem, że jestem facetem (nie mówiąc już o główce). Idę obok niej, przez chwile boję się nawet spojrzeć. Zwolniłem, wole trzymać się tyłów. Mam bardzo dobry widoczek na jej boski tyłeczek. Skręciła w prawo do sklepu ze szminkami itp. (nie znam się). Ok. trzeba się gdzieś przyczaić i coś zrobić. Ale co… przecież nie podejdę tak po prostu. Szybkość tworzenia wymówek przez moją głowę sięgała prędkości światła…

Tego dnia nie dałem radę, poległem z kretesem. Wróciłem do domu wkurwiony na siebie. „Znowu zachowałeś się jak cipa. Co Cię powstrzymało? Co sprawiło, że oglądając swoje zachowanie z boku pomyślałbyś, że zachowujesz się jak świr? Tego już za wiele. Cofasz się w rozwoju. Musisz wrócić do źródła.” Resztę wieczoru poświęciłem na gruntowne przeanalizowanie początkowych wpisów Admina. Bo to one parę miesięcy temu pozwoliły mi popatrzeć z nadzieją na świat. One dodały mi otuchy i wiary że może być inaczej. I tym razem się sprawdziły. Zapisałem na kartce wszystkie motywujące mnie teksty (…) , wszystkie pozytywne reakcje kobiet, z którymi do tej pory się spotkałem (…). Znowu poczułem wewnętrzną siłę.

Następny dzień. Wstaje rano ok. 10. Tym razem nie przestawiam 103 razy budzika i nie przedłużam sobie drzemki o kolejne 2 godziny. Tym razem wstaje zdecydowanie. Słyszę impuls do wstania i zrywam się z łóżka. Bez zastanawiania się czy może mam czas na jeszcze 5 minut drzemki. Nie kurwa nie. Jak człowiek się rozleniwi z pierdółkami życia codziennego to potem to się przenosi na wszystkie aspekty naszej ziemskiej egzystencji. Z podrywaniem lasek włącznie. Wstaje więc, jem porządne niedzielne śniadanie.

Syty wyspany i pewny siebie ruszam na miasto. Wsiadam do tramwaju. Zająłem miejsce, a naprzeciwko mnie zauważyłem całkiem ładną kobietę. Bardzo sympatyczna twarz, szczupła. Siedzi i słucha muzyki. Myślę sobie: To bardzo dobra okazja, musze to zrobić tu i teraz, żadnych kurwa wymówek. Ok, więc przystępuję do działania. Patrzę się na nią. Ona na początku trochę speszona odwraca wzrok to w jedną to w drugą stronę. W końcu popatrzyła na mnie. Ja się uśmiechnąłem, ona odwzajemniła lecz zawstydziła się trochę i odwróciła wzrok. Nachyliłem się. Pokazując rękami na uszy poprosiłem by zdjęła na chwilę słuchawki. Mówię więc:

-Cześć, podobasz mi się –pauza - chciałbym Cię poznać.

Widzę jak na jej twarzy zarysowało się ogromne zaskoczenie. Nie zdołała wykrzesać nawet słowa.

- Może się spotkamy kiedyś i pogadamy? - kontynuuję
- Chętnie – odparła szybko.

Wciągam telefon, kieruję go w jej stronę:

-Zapisz mi swój numer to się do Ciebie odezwę i się umówimy.

Bez żadnego wahania szybko chwyta moją komórkę i wpisuje numer.

- Jak masz na imię? – pytam

- Magda –odparła

- Bardzo mi miło, jestem Jarmid – powiedziałem podając jej dłoń – za chwilę jest mój przystanek, wysiadasz na nim czy jedziesz dalej? 

- Jadę dalej – odparła niepewnie

- Ok, więc tu się rozstaniemy. Powiedz mi tylko kiedy masz czas na spotkanie?

- Zawsze – odpowiedziała, chyba w myśl zasady: „pierwsze mówię potem myślę”. Pomyślałem tylko, że to całe zdarzenie musiało zrobić na niej wielkie wrażenie. Pożegnałem się więc i wysiadłem z tramwaju ze zdobyczą (numerkiem). Ucieszony idę pewnym krokiem w swoim kierunku.  

Dwa dni później. Wtorek. Siedzę sobie z kumplami na stołówce uczelnianej. Jemy obiad. Gdzieś na mojej godzinie 3. dostrzegam ładną laskę. Skończyliśmy jeść obiad. Siedzimy sobie i gadamy przy stoliku. Ona też już kończy po czym razem z koleżankami wstaje i wychodzi ze stołówki. Mówię do kumpli:

- Sorki ale musze na chwile wyjść coś załatwić – kumple nie wiedzieli o co chodzi, tylko domyślali się co chcę zrobić.

Doganiam laskę. Ona zauważyła, że za nią podążam. Mówię więc dość głośno: 

- Poczekaj chwilkę!

Ona zaskoczona zupełnie. Nie ma pojęcia co chciałby jej powiedzieć jakiś facet, którego przecież w ogóle nie zna.

- Słuchaj, podobasz mi się i chciałbym Cię poznać
- Ale ja mam chłopaka – jak zwykle zaskoczona odpowiada chyba z automatu

- Hmm, no to trudno – odpowiadam z uśmiechem. Odwracam się i odchodzę.

Nic sobie z tego nie robię, że mnie olała bo przecież nie straciłem ręki na wojnie, laska mnie nie zjadła, nie było mi w ogóle wstyd. Wręcz przeciwnie, byłem dumny ze swojej odwagi. Bo widziałem jak ona, jej dwie koleżanki oraz grupa kolesi, która stała obok wpadli w osłupienie gdy usłyszeli co powiedziałem. Wracam do kumpli. Zapytali co jej powiedziałem. Zrelacjonowałem, więc wszystko dokładnie. Zszokowani przyznali mi, że mam jaja mówić to tak wprost.  

Mając świadomość, że to nie było wszystko co powinienem zrobić w tamtej sytuacji, nauczony doświadczeniami użytkowników podrywaj.org postanowiłem zanalizować wszystko dokładnie. Nie powinienem się tak szybko się poddawać. Miałem jej powiedzieć: „Czemu myślisz, że chciałbym być Twoim chłopakiem?, dopiero co się poznaliśmy, nie wiem kim jesteś, nie znam nawet Twojego imienia, a wygląd zewnętrzny to dla mnie nie wszystko”. Ale to nic, człowiek najszybciej uczy się gdy się potyka. Następnym razem już będę gotowy na taką odpowiedź… Tymczasem
 

Odpowiedzi

Portret użytkownika Neofita

Witaj w klubie, hehe. Jesteś

Witaj w klubie, hehe. Jesteś w bradzo podobnej sytuacji co ja. Też byłem ciotą i też bardzo spodobał mi się taki bezpośredni direct. Zajebiście jest przejść z cieciowatości takiej, że człowiek boi się podejść i patrzy tylko na dupcie śliniąc się przy tym, na taką pewność siebie. Człowiek czuje się sto razy lepszy od swojej poprzedniej wersji. Tylko, że ta twoja druga sytuacja to trochę przegięcie, żeby przy koleżankach, czy przy kimkolwiek tak do dziewczyny. Wiadomo, że będzie się wstydzić przyjąć coś takiego. Zdaje się, że zawsze trzeba to na osobności, bez świadków załatwiać. Mogłeś np. spróbować ją odciągnąć jakoś. Powiedzieć- hej, można na słówko? Mam do ciebie ważną sprawę...

A z tamtą dziewczyną z autobusu to co? Wziąłeś jej nr i co masz zamiar z nim zrobić? Powiesić nad łóżkiem jako trofeum?

Portret użytkownika tyler durden

Też byłem ciotąNiepotrzebnie

Też byłem ciotą

Niepotrzebnie użyłeś słowa "też".

Powiesić nad łóżkiem jako trofeum?

Zupełnie niepotrzebna ironia.

Blogi mają służyć dzieleniu się doświadczeniami, a nie dowartościowywaniu się niepowodzeniem innych na zasadzie "a ja to bym nie zjebał", bo inaczej ocenia się każdą sytuację patrząc na nią z boku.


Następny wpis musisz zatytułować "Jarmid - Rewolucje";) Powodzenia w robieniu i mówieniu tego na co masz pieprzoną ochotę.

Portret użytkownika Neofita

Nie rozumiem co się tak

Nie rozumiem co się tak puszycie.

Dobra, skoro chcecie, to człowieka, który chce, ale boi się podejść do dziewczyny można nazywać np. troszeczkę nieśmiałym, skoro określenie ciota Was uraża. Przepraszam. 

"Blogi mają służyć dzieleniu się doświadczeniami, a nie dowartościowywaniu się niepowodzeniem innych na zasadzie "a ja to bym nie zjebał", bo inaczej ocenia się każdą sytuację patrząc na nią z boku."- do mnie pijesz?  Jeśli tak to dziwi mnie, że moją radę na przyszłość zrozumiałeś jako dowartościowywanie się z mojej strony.

tyler durden napisze- "sory gościu, ale nie potrzebuję rad jakiegoś kolesia co to do ciot należał, sam wiem jak się zachowywać"- zwróćcie uwagę na to, że blogi mają służyć wszystkim. Każdy je może przeczytać, nawet niezarejestrowani na stronie- ludzie początkujący dla, których wiele rzeczy jest jeszcze czarną magią, więc wszystko im się może przydać.

Trochę dystansu do siebie, ludzie.

Portret użytkownika tyler durden

Po pierwsze:

Po pierwsze: http://www.sjp.pl/co/ciota 

nie życzyłbym sobie żeby ktoś mnie tak określał.

Po drugie: tyler durden napisze to, na co będzie miał ochotę a nie to co neofita będzie mu próbował włożyć w usta.

Portret użytkownika Neofita

Hahaha, na prawdę chcesz

Hahaha, na prawdę chcesz tutaj walczyć w postach? Ogarnij się bo ci wygarnę. Słowo "ciota" ma wiele znaczeń. (jednym z nich jest twoja osoba).

Nie no żartuję. Weź wyluzuj.

Portret użytkownika jarmid

neofita weź nie rób gnoju na

neofita weź nie rób gnoju na moim blogu. Jak na razie to mi przypominasz typowego kowboja klawiatury... Daj sobie spokój i nie prowokuj

Portret użytkownika Neofita

Wkurzasz mnie gościu. Kto tu

Wkurzasz mnie gościu. Kto tu prowokuje? Czepiacie się o użycie słowa ciota- ok, przeprosiłem i przeprosiłem po to co byście się uspokoili, ale nie.... Obiecuję, że już więcej nie zajrzę na Twój blog.

Portret użytkownika jarmid

Ok, ja też przepraszam jeśli

Ok, ja też przepraszam jeśli Cię uraziłem. Nie było sprawy. 

Wracajmy do solidarności plemników;]

Portret użytkownika jarmid

Po pierwsze nigdy nie

Po pierwsze nigdy nie powiedziałem o sobie - ciota i nie życzę sobie żebyś identyfikował mnie z grupą do której należałeś. 

Po drugie mam gdzieś to, co ona pomyśli, bo ja robie to na co mam ochotę. Pozatym większość kobiet w takich sytuacjach dowartościowuje się, moim zdaniem, bo to ją utwierdza w swoim przekonaniu, że jest ładna.

Po trzecie. Co zrobiłem z numerem to już nie był temat na ten wpis. A odpowiadając na Twoje wątpliwości: Nie, nie powiesiłem sobie go nad łóżkiem.

Po czwarte. TO był tramwaj, a nie autobus:P

Pozdrawiam


Portret użytkownika Vim

Dobra akcja. Myślę, że dużo

Dobra akcja. Myślę, że dużo osób z tej strony mogłoby brać z Ciebie przykład.

Portret użytkownika frozenKAI

Pure direct:-)))Pozdrawiam i

Pure direct:-)))
Pozdrawiam i powodzenia!Smile