Kurwa panowie co to prowokacja jakaś ??
Smokkam92 naprawdę powinieneś się cieszyć z wyrozumiałości chłopaków i im podziękować
Moja rada zrób zwrot o 180 stopni abo zmień stronę
nie ma uniwersalnej formuły która ktoś Ci napisze nie o to w tym chodzi
"To nie prawda, że zmiany są najważniejsze. Po prostu nic innego ważnym nie jest. Otwórz się na zmiany, nie walcz z nimi." Spencer Johnson
Brak słów leżysz kwiczysz po Tobie. Wiem z doświadczenia niestety chłopaki dobrze radzą ale z tym podejściem to chuja ugrasz Ja byłem ze swoją 3.5 i co w parę dni się rozjebało i cisza koniec znajomości a tutaj jebie Ciebie ostro a ty się zastanawiasz jeszcze miej do kurwy nędzy swój honor ??? Masz 19 lat mieszkasz w stolicy tak w profilu przynajmniej to czym ty kurwa się martwisz nie ta to inna. czytaj już o rozstaniu i daj spokój.Ewentualnie prochy ciebie czekają albo kamień do Wisły
Napisz kolego jak się sprawy maja bo jestem ciekawy. Ja byłem w podobnej sytuacji zrobiłem jak chłopaki napisali było to ponad rok wstecz. Bolało jak cholera i wiesz co!! to była najlepsza decyzja olałem ją poszła sobie do drugiego kolesia ale po jakimś miesiącu chciała nawiązać kontakt olałem ją znowu. Obecnie spotykam się z naprawdę fajna kobieta , której na mnie zależy. Stosując się do rad zawartych na stronie można stać się lepszym człowiekiem pewnym siebie. Tylko to zależy od Ciebie bo na chwilę obecną to jesteś cipa , mam nadzieje , że już wiesz co masz robić.
Chcialem zerwac kontakt, olewałem, ale błagała bym nie odchodził,mówila ze jej serce prawie umarło..
Tamtego gościa olała.
Ale..
Wszystko fajnie i miło, jeden dzien..
Drugiego mowi ze mnie potrzebuje i kocha, a nastepnie 3 dnia, ze wiecej ze sobą nie bedziemy, ze ona przeze mnie cierpi
WTF!?
Ale wciaz powtarzala"a jak zamieszkamy razem, misiu itd itp"
Na skype.-TEGO SAMEGO dnia, co mowila ze nie bedziemy juz razem:) a w piątek mamy iść na kolację.
Jesteś zajebistym przykładem że nie warto pakować się w wracanie do byłych. Ponad 3 miesiące wkurwiałeś się, byłeś zazdrosny, latałeś za ta kobietą i nic z tego nie masz. Do tego jeszcze pobiłeś jakiegoś typa (sic!). Dalej nie wiesz na czym stoisz. Stary skoro wasz związek się rozpadł, to były ku temu jakieś powody. Moim zdaniem trzeba było to po prostu zaakceptować i wyciągnąć wnioski. Przeanalizuj sobie na spokojnie, czy ona jest taka "idealna". Zobacz ile musiałeś wycierpieć. Powodzenia
Moim zdaniem źle zrobiłeś, że się z nią nie rozstałeś na jakiś czas bo teraz pokazałeś , że Ci na niej bardzo zależy a to jest błąd. Zobaczysz kolego jakie jazdy będzie Ci robiła a jak widzę już zaczyna("więcej ze sobą nie bedziemy, ze ona przeze mnie cierpi"). Teraz to musisz być twardy jak Rambo bo zaczęło się polowanie na Ciebie powodzenia.
Tzn. kolego , że będziesz testowany z każdej strony. Będzie wzbudzała w Tobie zazdrość , ciągle nie będzie jej się coś podobało , zrobi z ciebie pieska , wywoła w Tobie poczucie winy , ze ty wszytko zepsułeś , zrobi się niedostępna( np. brak sexu ) a na koniec kopnie cie w dupę oświadczy ci , ze odchodzi do innego gościa.
Teoretycznie mógłbym się pocieszać czytając Twoje posty, że są jeszcze większe cipy niż ja. Ale masz nade mną przewagę wieku (tzn jeszcze trochę czasu na naukę). Odnośnie tego co mówi do Ciebie kobieta: pomnóż to przez 3, odejmij dziesięć i podziel przez środę. One naprawdę mówią różne rzeczy i w zasadzie wynikałoby z tego, że te bestie muszą być kurewsko inteligentne. Moja była, na ten przykład, zaprosiła mnie do siebie do domu ostatnio, powiedziałem jej, że ok, przyjadę, ale zostaję na noc (wiadomo co miałem na myśli). Ona, że ok... Przyjechałem, napiliśmy się, zabieram się do rzeczy a ona mi zaczyna wyskakiwać z zasadami, że przecież nie jesteśmy już razem i ona się z ex kochać nie będzie (nawet jeśli ma ochotę).
Okrasiła wszystko jeszcze tekstem, najbardziej absurdalnym, jaki mógł tylko z tego przebiegłego kobiecego łba wyjść, że kochać się będzie dopiero z następnym mężczyzną, z którym nota bene się hajtnie i już będzie na zawsze.
Strzał w ryj (a przede wszystkim w serce) niczym od zawodowego boksera. Oczywiście - jest to tylko damskie, zwykłe pierdolenie, obliczone na to, żeby mi jeszcze bardziej żal było tego, że już nie jesteśmy razem. Ale to są tylko słowa i nie należy się nimi przejmować.
"Kogo obchodzi, co ona sobie pomyśli/powie".
Moi drodzy, minął już miesiąc od ostatnich poczynań, wszystko co miało miejsce jest zaskakujące, zastosowałem się do rad na forum na temat pofrywania, uwodzenia jak i, tematów o wracaniu do byłej, po prostu krok po kroczku i efekt jest pioronujący, po prostu pioronujący...
Każdej nocy dostaję smsy,że tęskni,że nie chce mnie stracić,że zginęła by bezemnie,że musi mnie pilnować,że mnie kocha,że sie nie wstydzi swojej nagości przy mnie,że jest jej cudownie,że zrobi dla mnie wszystko - i ROBI!
Ona spotykać się chcę codziennie,zaprasza mnie w różne miejsca,na pizze, czy też przychodzimy do mnie.
Spędzamy całe noce romantyczne razem, co więcej..
Odstawiła wszystkich mężczyzn świata,dlaczego?
24/h praktycznie dzwoni do mnie, pisze, a wieczorem po pracy spotykamy się,nie spotyka się już z byłym jak kiedyś.
On nalega na spotkania ona mu odmawia, i mówi,że nie chce.
Bajeczka?
Można to tak nazwać, wciąż stosuje się do rad, nie mówie,zbyt często kocham,jestem spokojnym opanowanym mężczyzną.Nie pozostaje dłużny, cieszymy się sobą nawzajem i spędzamy mnóstwo wolnego czasu, ciesząc się sobą.
Była ostatnio sytuacja, gdy zostafiłem FB włączonego i widziała wiadomości..
Były tam wiadomości od kobiet setki,flirtów, nawet z czasu gdy zapewniałem ,że ją kocham, to flirtowałem (tylko na fb) z innymi, i co? odkryła to, popłakała się,ale wybaczyła mi to, był foch dosłownie JEDEN DZIEN i smutek, potem juz było dobrze, dziwne nie?
ale chyba nie jest to już fałszywe jak kiedys, zmieniła się.
i mówie to obiektywnie, kiedyś nie robiła dla mnie nic, teraz a tu czekolade mi przyniesię, napisze , zapyta jak sie czuje, przytuli bez okazji, pocaluje, złapie za rękę..
Dzięki właśnie wam, też i radom, jestem szczęśliwy,
Pozdrawiam i dziękuję.
za słodko chyba nie jest, bo trzymam pieczę!( oby nie do czasu )
Dodam,że sama mnie prosiła byśmy byli razem i włożyła mi na palec(coś na wzór pierscionka)
No widzisz. Oby już tak było. Ale ona jest być może pod wpływem szoku, że ją w koncu olałeś. UWażaj na nią, jeśli się złamiesz i zaczniesz być taki jak kiedyś chociaz w najmniejszym stopniu t zaczną sie problemy. Także nie podniecaj się tak tylko trzymaj fason w tym związku. I bądz przygotowany na to że możesz ją znów stracić. Nie odchodz z tej strony tak jak robi to wielu gdy im sie coś uda.
Witam ponownie - starszy o 10 lat i z pierwszymi siwymi włosami..
Wpadłem na stronę przeglądając stary e-mail i stwierdziłem,że napiszę.
Chociaż pewnie nikt już nie pamięta tej sprawy.
Jak patrzę na to w jaki sposób pisałem to taki dzieciak, że dramat.
Cóż.. miałem 19 lat, teraz 31.
I tak po 5 miesiącach od ostatniej wymiany wiadomości na forum poznałem nową kobietę, z którą jestem aż do teraz ( jest moją narzeczoną )
ale nim zostaliśmy parą.. to tak z 2-3 lata walki ( ostro popierdolonej )
Jeśli ktokolwiek będzie chciał poznać tę historię z obecną narzeczoną, to możecie dać znać, bo to się na książkę nadaje.
To, że jednak mam trwały i cudowny generalnie związek, to zawdzięczam wam i chciałem wam podziękować drodzy anonimowi przyjaciele, że gnoja życia nauczyliście czego nawet ojciec nie potrafił.
Zamykam tę nieszczęsną historię, być może w wieku 40 lat kolejny update
Dawaj te historie i powiedz co dokladnie przydalo Ci sie z tej strony. Mysle, ze jest tu sporo takich osob ktore wpadly na to foru m w wieku 16-19 lat i to w pewien sposob ich uksztaltowalo na kolejne lata.
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Kurwa panowie co to prowokacja jakaś ??
Smokkam92 naprawdę powinieneś się cieszyć z wyrozumiałości chłopaków i im podziękować
Moja rada zrób zwrot o 180 stopni abo zmień stronę
nie ma uniwersalnej formuły która ktoś Ci napisze nie o to w tym chodzi
"To nie prawda, że zmiany są najważniejsze. Po prostu nic innego ważnym nie jest. Otwórz się na zmiany, nie walcz z nimi." Spencer Johnson
Po prostu nie myśle racjonalnie ze względu a chorobe psychiczną zwaną miłość, ale wezme sie kurwa w garść,i po prostu oleje, poczekam na skutki.
Nic nie zdziałam zmuszając kogos.
Brak słów leżysz kwiczysz po Tobie. Wiem z doświadczenia niestety chłopaki dobrze radzą ale z tym podejściem to chuja ugrasz Ja byłem ze swoją 3.5 i co w parę dni się rozjebało i cisza koniec znajomości a tutaj jebie Ciebie ostro a ty się zastanawiasz jeszcze miej do kurwy nędzy swój honor ??? Masz 19 lat mieszkasz w stolicy tak w profilu przynajmniej to czym ty kurwa się martwisz nie ta to inna. czytaj już o rozstaniu i daj spokój.Ewentualnie prochy ciebie czekają albo kamień do Wisły
POOOOOOOOOOO
CHUUUUUUUUUUUUUUUUUJ
MUUUUUUUUUUUUUUUUUU
DAAAAAAAAAAAAAAAAAAAALEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEJ
ODPOWIADAAAAAAAAAAAAAAAAAACIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!
Napisz kolego jak się sprawy maja bo jestem ciekawy. Ja byłem w podobnej sytuacji zrobiłem jak chłopaki napisali było to ponad rok wstecz. Bolało jak cholera i wiesz co!! to była najlepsza decyzja olałem ją poszła sobie do drugiego kolesia ale po jakimś miesiącu chciała nawiązać kontakt olałem ją znowu. Obecnie spotykam się z naprawdę fajna kobieta , której na mnie zależy. Stosując się do rad zawartych na stronie można stać się lepszym człowiekiem pewnym siebie. Tylko to zależy od Ciebie bo na chwilę obecną to jesteś cipa , mam nadzieje , że już wiesz co masz robić.
A więc wiesz.. puki co jest dobrze:)
Chcialem zerwac kontakt, olewałem, ale błagała bym nie odchodził,mówila ze jej serce prawie umarło..
Tamtego gościa olała.
Ale..
Wszystko fajnie i miło, jeden dzien..
Drugiego mowi ze mnie potrzebuje i kocha, a nastepnie 3 dnia, ze wiecej ze sobą nie bedziemy, ze ona przeze mnie cierpi
WTF!?
Ale wciaz powtarzala"a jak zamieszkamy razem, misiu itd itp"
Na skype.-TEGO SAMEGO dnia, co mowila ze nie bedziemy juz razem:) a w piątek mamy iść na kolację.
Chora historia:)
Jesteś zajebistym przykładem że nie warto pakować się w wracanie do byłych. Ponad 3 miesiące wkurwiałeś się, byłeś zazdrosny, latałeś za ta kobietą i nic z tego nie masz. Do tego jeszcze pobiłeś jakiegoś typa (sic!). Dalej nie wiesz na czym stoisz. Stary skoro wasz związek się rozpadł, to były ku temu jakieś powody. Moim zdaniem trzeba było to po prostu zaakceptować i wyciągnąć wnioski. Przeanalizuj sobie na spokojnie, czy ona jest taka "idealna". Zobacz ile musiałeś wycierpieć. Powodzenia
Moim zdaniem źle zrobiłeś, że się z nią nie rozstałeś na jakiś czas bo teraz pokazałeś , że Ci na niej bardzo zależy a to jest błąd. Zobaczysz kolego jakie jazdy będzie Ci robiła a jak widzę już zaczyna("więcej ze sobą nie bedziemy, ze ona przeze mnie cierpi"). Teraz to musisz być twardy jak Rambo bo zaczęło się polowanie na Ciebie powodzenia.
Polowanie? Można jaśniej?
Hmm..
Tzn. kolego , że będziesz testowany z każdej strony. Będzie wzbudzała w Tobie zazdrość , ciągle nie będzie jej się coś podobało , zrobi z ciebie pieska , wywoła w Tobie poczucie winy , ze ty wszytko zepsułeś , zrobi się niedostępna( np. brak sexu ) a na koniec kopnie cie w dupę oświadczy ci , ze odchodzi do innego gościa.
Laseczka nie wie czego chce... tak jakbys podczas sexu siadała na Tobie i:
'oł je oł je je je tak tak misiu'
by po chwili:
'nie chce juz'
...10 sek
'choc jednak no... ou je.... kurwa jednak nie'
Ciebie wtedy boli... i chuj i głowa i serce.... jednym słowem.... laska Cie zabija
Cause it's me, you, you, me, me, you all night
Have it
Your Way
Forplay
Before I feed you appetite
Narazie emocjonalnie staram się już w to nie pakować..
Traktuje ją jak przyjaciółkę,chociaż jak ona mnie widzi ciągle mówi i powtarza..
"Lubie Cię.. "."Kochanie.." Prawi komplementy,przytula się.
a jak zaczynam mówić o związkach..
WKURWIA SIE I OBRAZA,mówi,że nie jest zabawką, którą sie zdobywa.
Narazie tak to wygląda.
Teoretycznie mógłbym się pocieszać czytając Twoje posty, że są jeszcze większe cipy niż ja. Ale masz nade mną przewagę wieku (tzn jeszcze trochę czasu na naukę). Odnośnie tego co mówi do Ciebie kobieta: pomnóż to przez 3, odejmij dziesięć i podziel przez środę. One naprawdę mówią różne rzeczy i w zasadzie wynikałoby z tego, że te bestie muszą być kurewsko inteligentne. Moja była, na ten przykład, zaprosiła mnie do siebie do domu ostatnio, powiedziałem jej, że ok, przyjadę, ale zostaję na noc (wiadomo co miałem na myśli). Ona, że ok... Przyjechałem, napiliśmy się, zabieram się do rzeczy a ona mi zaczyna wyskakiwać z zasadami, że przecież nie jesteśmy już razem i ona się z ex kochać nie będzie (nawet jeśli ma ochotę).
Okrasiła wszystko jeszcze tekstem, najbardziej absurdalnym, jaki mógł tylko z tego przebiegłego kobiecego łba wyjść, że kochać się będzie dopiero z następnym mężczyzną, z którym nota bene się hajtnie i już będzie na zawsze.
Strzał w ryj (a przede wszystkim w serce) niczym od zawodowego boksera. Oczywiście - jest to tylko damskie, zwykłe pierdolenie, obliczone na to, żeby mi jeszcze bardziej żal było tego, że już nie jesteśmy razem. Ale to są tylko słowa i nie należy się nimi przejmować.
"Kogo obchodzi, co ona sobie pomyśli/powie".
A tak całkiem na sucho - zerwij kontakt.
Moi drodzy, minął już miesiąc od ostatnich poczynań, wszystko co miało miejsce jest zaskakujące, zastosowałem się do rad na forum na temat pofrywania, uwodzenia jak i, tematów o wracaniu do byłej, po prostu krok po kroczku i efekt jest pioronujący, po prostu pioronujący...
Każdej nocy dostaję smsy,że tęskni,że nie chce mnie stracić,że zginęła by bezemnie,że musi mnie pilnować,że mnie kocha,że sie nie wstydzi swojej nagości przy mnie,że jest jej cudownie,że zrobi dla mnie wszystko - i ROBI!
Ona spotykać się chcę codziennie,zaprasza mnie w różne miejsca,na pizze, czy też przychodzimy do mnie.
Spędzamy całe noce romantyczne razem, co więcej..
Odstawiła wszystkich mężczyzn świata,dlaczego?
24/h praktycznie dzwoni do mnie, pisze, a wieczorem po pracy spotykamy się,nie spotyka się już z byłym jak kiedyś.
On nalega na spotkania ona mu odmawia, i mówi,że nie chce.
Bajeczka?
Można to tak nazwać, wciąż stosuje się do rad, nie mówie,zbyt często kocham,jestem spokojnym opanowanym mężczyzną.Nie pozostaje dłużny, cieszymy się sobą nawzajem i spędzamy mnóstwo wolnego czasu, ciesząc się sobą.
Była ostatnio sytuacja, gdy zostafiłem FB włączonego i widziała wiadomości..
Były tam wiadomości od kobiet setki,flirtów, nawet z czasu gdy zapewniałem ,że ją kocham, to flirtowałem (tylko na fb) z innymi, i co? odkryła to, popłakała się,ale wybaczyła mi to, był foch dosłownie JEDEN DZIEN i smutek, potem juz było dobrze, dziwne nie?
ale chyba nie jest to już fałszywe jak kiedys, zmieniła się.
i mówie to obiektywnie, kiedyś nie robiła dla mnie nic, teraz a tu czekolade mi przyniesię, napisze , zapyta jak sie czuje, przytuli bez okazji, pocaluje, złapie za rękę..
Dzięki właśnie wam, też i radom, jestem szczęśliwy,
Pozdrawiam i dziękuję.
za słodko chyba nie jest, bo trzymam pieczę!( oby nie do czasu )
Dodam,że sama mnie prosiła byśmy byli razem i włożyła mi na palec(coś na wzór pierscionka)
No widzisz. Oby już tak było. Ale ona jest być może pod wpływem szoku, że ją w koncu olałeś. UWażaj na nią, jeśli się złamiesz i zaczniesz być taki jak kiedyś chociaz w najmniejszym stopniu t zaczną sie problemy. Także nie podniecaj się tak tylko trzymaj fason w tym związku. I bądz przygotowany na to że możesz ją znów stracić. Nie odchodz z tej strony tak jak robi to wielu gdy im sie coś uda.
Cenna rada : Nie naciskaj !
Dziękuję za radę:), będę sie trzymał zasad, jesteście fantastyczni.
#update
Hej!
Witam ponownie - starszy o 10 lat i z pierwszymi siwymi włosami..
Wpadłem na stronę przeglądając stary e-mail i stwierdziłem,że napiszę.
Chociaż pewnie nikt już nie pamięta tej sprawy.
Jak patrzę na to w jaki sposób pisałem to taki dzieciak, że dramat.
Cóż.. miałem 19 lat, teraz 31.
I tak po 5 miesiącach od ostatniej wymiany wiadomości na forum poznałem nową kobietę, z którą jestem aż do teraz ( jest moją narzeczoną )
ale nim zostaliśmy parą.. to tak z 2-3 lata walki ( ostro popierdolonej )
Jeśli ktokolwiek będzie chciał poznać tę historię z obecną narzeczoną, to możecie dać znać, bo to się na książkę nadaje.
To, że jednak mam trwały i cudowny generalnie związek, to zawdzięczam wam i chciałem wam podziękować drodzy anonimowi przyjaciele, że gnoja życia nauczyliście czego nawet ojciec nie potrafił.
Zamykam tę nieszczęsną historię, być może w wieku 40 lat kolejny update
Pzdr
Dawaj te historie i powiedz co dokladnie przydalo Ci sie z tej strony. Mysle, ze jest tu sporo takich osob ktore wpadly na to foru m w wieku 16-19 lat i to w pewien sposob ich uksztaltowalo na kolejne lata.