Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Taniec, czyli to co kobiety uwielbiają w mężczyznach… relacja z baletów

Od razu nadmieniam, że nie skończyłem żadnych kursów, ba,
nawet się zapisałem od podstaw na taniec teraz. Że tak to nazwę byłem samoukiem. 
Wink

 

Poniedziałek, dzień jak każdy
inny. Jeden powie, że jest przerąbany bo zaczyna się praca, szkoła, czy inne
zajęcia. Nie miałem żadnych planów na wieczór. Coś tam kumple mówili, że
wychodzą gdzieś wieczorem. Nie chciało mi się za bardzo iść, bo w poniedziałki
często są lipne imprezy. No cóż dostałem smsa wieczorem, że
kumple wybywają. Powiedziałem, że dołączę do nich dopiero o 22:30, gdyż
wcześniej nie ma sensu, ze względu na to, że imprezy się rozkręcają koło 23 lub
północy. Przynajmniej takie są moje doświadczenia. Ale, że szybko potrafię wprowadzić
się w imprezowy nastrój, więc poszedłem (dobra muzyka, jakiś drink i humorek od
razu podskakuje o kilka leveli). Dobra już przechodzę do rzeczy.

Wpadam do klubu o 22:30.
Znalazłem kumpli. Ku moim oczom było dużo ludzi. Zdziwiłem się bo już
jakaś jedna siedziała z moimi 2 kumplami. Zalana była strasznie, więc rozmowa z
nią nie była porywająca. Mówiłem im, że jak chcą szybki numerek to niech ja
biorą, albo zmieńmy stół, bo zaczynała mnie już ona wkurzać. Poszliśmy na
parkiet. Nawet niezła muza leci. Rozglądam się za potencjalnymi targetami. Niewiele myśląc przechodzę do działania.
Zacząłem brać do tańca te mniej ładniejsze, no wiadomo, indirect na
całego. Oczywiście zmiana piosenki oznaczała zmianę partnerki. Było ich wiele,
więc mogłem sobie na to pozwolić. Balety były fajne. Jedne lepiej tańczyły,
inne gorzej. Nie liczyłem z iloma tańczyłem, poszedłem na tą imprezę z myślą,
aby się porządnie zabawić, wytańczyć po wszystkie czasy. No trafiło się pare dziewczyn, z którymi tańczyłem
przez 2 piosenki, ale to były wyjątki, bo umiały tańczyć i nawet nieźle się z nimi
obracało Wink

            Trafiłem na taką czarną. Świetnie tańczyła, miała bardzo dobre poczucie rytmu. Więc zacząłem z nią wywijać, aż miło było. Trochę gry aktorskiej, ludzie się na nas patrzyli;p Dostałem nawet
komplement, że nieźle mi idzie. Podziękowałem za taniec i lecę dalej. Ktoś
powie co ze mnie za podrywacz skoro nie biorę numeru. Miło mi się z nią
tańczyło, to wszystko. Heh, nawet jeden koleś powiedział do mnie, że nieźle
wymiatam xD.

Wracam do kumpli, patrzę, siedzą
z jakimiś 3 laskami. No to fajnie. Dwie brunetki i jedna blondyna. Targetem
była blondi, więc indirect. Zamieniłem parę słów z nimi. Moi kumple zaczęli z
nimi gadać o studiach, bla, bla, bla. Ileż kurde można wałkować ten sam temat.
Czemu do jasnej cholery, jak się poznaje dziewczynę na studiach to koniecznie, ktoś
chce z nią rozmawiać właśnie o studiach. Pewnie się wydaję facetom, że jak ona
mówi, to jest zainteresowana wami. Jeżeli tak myślisz to jesteś facetem. Jest
tyle ciekawych tematów dalece odległych od spraw dnia codziennego. Wysilicie
się troszkę. Wiadomo raport trzeba zrobić. Więc ja kompletnie zlewam wszystkie
3. (ich wiek 21, 22 lata). Oglądam sobie jacy ludzie chodzą po dysce. Ochłonąłem trochę, więc zebrałem dupsko i ide na parkiet olewając
resztę. Na to blond do mnie, że pewnie zanudza mnie ich rozmowa,
odpowiedziałem, że tak ;p i poszedłem. Od kumpli potem się dowiedziałem, że jak
poszedłem to właśnie coś tam gadały o mnie, że mnie zanudziły i że nie jestem
zainteresowany nimi.

Nie będę pisał co robiłem na
parkiecie, wiadomo balety. W sumie trafiły się może 4, 5 dziewczyn, które nie
chciały ze mną zatańczyć. Moja odpowiedź była jednakowa. Kobieta powinna umieć
tańczyć lub przynajmniej jeżeli ma poczucie rytmu dać się poprowadzić i drugiej
szansy już nie dostanie. Nagle widzę, przyszła blondi z kumpelą, więc podbijam
przy nowej piosence do niej. Ona się wykręca, że nie chcę, że ona z koleżanką
tu na parkiet przyszła… aaa nie chciało mi się odbijać tych shitów, krótka
piłka z mojej strony, „drugiej szansy nie dostaniesz”. Obróciłem się na pięcie
i poszedłem dalej tańczyć. Zmieniłem troszkę taktykę, dorwałem wpierw jedną jej
kumpele na parkiecie, potem drugą, potańczyłem z nimi trochę. Wracam do stolika,
była tam jedna z nich. I z tekstem do mnie, że nieźle szaleję na parkiecie i że
żadnej nie odpuszczam xD. Mówię, że lubię tańczyć, to taka odskocznia od szarej rzeczywistości. Przyszła blondi do
stolika. Usiadła koło mnie.

No to nawijam temat (stosując
modulacje głosu, w sumie już mi to weszło w krew), „wiesz co mam poważny
problem i chce się ciebie poradzić. Jesteś kobietą i potrzebuje właśnie
kobiecej opinii. Jest pewna kobieta, którą bardzo kocham, mieszkam z nią już
sporo czasu. Wiem, że ona mnie kocha równie mocno, nawet bardziej. Tylko jest
pewna sprawa i nie chce zranić jej uczuć. Nie wiem jak mam jej to wytłumaczyć. Moja
mama chce razem ze mną chodzić do kościoła, a ja czuję dyskomfort z tego
powodu.” Oczywiście to był żart, by ciekawie dalej potoczyła się rozmowa. Ku
mojemu zdumieniu, wzięła to na poważnie i powiedziała mi wszystko o swojej
religijności, przekonaniach, etc. Dowiedziałem się, że nie jest zbyt religijna,
mnie to nie obchodzi, jest to sprawa osobista. I w pewnym
momencie rozmowy powinienem był wstawić jej imię, (ale akurat jak poznaje wiele dziewczyn, zapominam szybko jak się nazywają. Jak poznaje kobietę nie skupiam się
na jej imieniu, tylko na kontakcie wzrokowym i te sprawy) ona powiedziała, że
zapomniałem jak ma na imię, szukałem wyjścia z sytuacji, no, ale życie jest tak
piękne, że często samo podsuwa rozwiązanie. Ona mi powiedziała wtedy "spierdalaj",
poważnym głosem, bez uśmiechu. No to mi się załączyła maszynka. Wygarnąłem jej,
że jest wulgarna, że nienawidzę takich kobiet, jej zachowanie jest wysoce
niekulturalne, nie ma w tym ani za grosz kobiecości. Jaki był efekt? Zaczęła
mnie przepraszać i powiedziała mi swoje imię, po czym wyszła do toalety i
za minutę wróciła do mnie. Ja poszedłem znów na balety, ona też była na
parkiecie, postanowiłem jednak nie być konsekwentny, i dać jej drugą szansę.
Dalej się opierała, więc wtedy powiedziałem, że już o kolejne szansie nie ma co
marzyć. Obróciłem się i szedłem w stronę baru po piwo. Efekt? Czuję rękę na
ramieniu, odwracam się, a ona mówi, żebym został na parkiecie. Odpowiedziałem: „nie!”
i poszedłem po browar. No jeszcze chwilę pobawiłem się, było już mocno po 2, a z rana miałem wykłady i
to po 2 godziny, ale udało mi się wstać i wytrwać dzisiaj na tych wykładach xD.

No jak zwykle jakieś podsumowanko
by pasowało. Z mojego doświadczenia wiem, że kobiety lubią mężczyzn, którzy
potrafią tańczyć, a uwielbiają tych, którzy robią to naprawdę doskonale. Gdybym
miał siebie ocenić w skali 1-10 swoje umiejętności taneczne, odpowiem 4.
Dlatego jak wspomniałem zapisałem się na kurs, by móc wymiatać na parkiecie w
każdym momencie. Kolejna sprawa, jak idziecie na imprezę, już
było to tu wspominane, to idźcie z nastawieniem, że chcecie się extra zabawić. A
nie z myślą, że muszę wyrwać jakąś sztukę. To powoduje spine i frustracje z
powodu możliwych niepowodzeń. Wpierw ty masz się zabawić, a sytuacji do podrywu
będzie z pewnością wiele. Jak laski zobaczą, że ty się świetnie bawisz, będą
chciały razem z tobą spędzić czas. Następna sprawa trzeba mieć wyjebane na
niepowodzenia, miałem ich parę i co myślicie, że wpłynęło to na mnie. A pewnie,
że wpłynęło, popchnęło mnie to do dalszego działania. Skutkiem tego jest, że
tańczyłem z wieloma kobietami i do tego świetnie się bawiłem, one zresztą też się świetnie bawiły. Wspominam z bólem nóg poniedziałkową noc xD.

Pozdrowienia!

 

Odpowiedzi

Artykuł bardzo interesujący.

Artykuł bardzo interesujący. Ale w moim przypadku nie pomoże. Nie bardzo lubię ten rodzaj muzyki, nie lubię tańczyć (Czy w ogólę potrafię?!). Nie kręci mnie to, a wiem że na dyskotekach jest sporo fajnych kobiet. Ewentualnie mogę iść na dyskotekę ale po to by wypić ze znajomymi, i jakoś spędzić wolny wieczór. Wolę puby i jakieś spokojniejsze lokale.

Pozdrawiam!

ja też myślałem swego czasu,

ja też myślałem swego czasu, że nie potrafię tańczyć i że będę sie ruszać jak słoń. nic bardziej mylnego. zbliżająca się studniówką zmieniła moją postawę i sytuację. a po drugie zapomniałem dodać. uczę się tańczyć głównie dla siebie, bo dla mnie jest to świetny sposób na aktywne spędzenie wolnego czasu. pzdr Wink

Portret użytkownika Brave_Jim

Heh artykuł super. Teraz

Heh artykuł super. Teraz przez weekend byłem na weselu, dwa nowe numery zdobyłem i zaproszenie na osiemnastkę Wink.


Brawo kolego! Niezła rama Smile.




A to że niepowodzenie motywuje cię do działania to bardzo przydatna cecha. Też tak mam, stres, strach zamieniam w odwagę i szybsze myślenie Smile.


Pozdro Wink

gratuluję ! :)taniec for fun

gratuluję ! Smile

taniec for fun to super sprawa i dziewczyny to uwielbiają  - same plusy, polecam

Portret użytkownika rafciuuu

Hehe ładnie napisany

Hehe ładnie napisany artykuł:) Dobrze się czyta. Pozdro:)

hahaha...Pewnie większość

hahaha...
Pewnie większość chłopaków z tego portalu powie ze wszystko zrobiłeś dobrze, podryw pierwsza klasa. ;p
Ale ja, jako kobieta, czuje nie smak czytając to! "Suczka", "przydupy" "dupcie" ??? wow chłopie poleciałeś po bandzie! widac że nie przeczytałes strony od deski do deski. ;];]

Ale podsumowując, gratuluje udanego wieczoru Laughing out loud i życzę dalszych sukcesów w tej dziedzinie ;>
Pozdrawiam:D

Portret użytkownika jarmid

Ta strona jest przeznaczona

Ta strona jest przeznaczona dla facetów o czym Admin nie omieszkał napisać na tytułowej stronie. Jesteś więc tu gościem... 

heh Gdyby Admin chciał żeby

heh Gdyby Admin chciał żeby tu wchodzili sami faceci to by nie pozwolił mi się zalogować. A jak dobrze przejrzałeś stronę to nie jestem jedyną kobietą, która się tu udziela. Jest nas więcej Laughing out loud
Pozdrawiam Laughing out loud

Portret użytkownika frozenKAI

dajcie spokój! kobiety logują

dajcie spokój! kobiety logują się tu na własną odpowiedzialność! zresztą w tym momencie jest ponad setka gości! ilu z nich to kobiety...?
strona "witam panów-żegnam panie" ale jak już tak wyszło to trudno...

         Z jednej strony to

         Z jednej strony to prawda, że niektórym może nie podobać się moje słownictwo i w oczach kobiet, że tak powiem, z pewnością może być ono prostackie. Ale jak koledzy wyżej napisali ta strona jest głównie tworzona dla mężczyzn. Oczywiście kobiety są tu mile widziane, ale takie, które chcą pomóc i mają coś więcej do napisania oprócz krytyki wobec tej strony.
          I nie zgadzam się z Twoim stwierdzeniem, że nie przeczytałem tej strony "od deski do deski", gdyż przeczytałem tą stronę "od a do z", a poza tym każdy dodaje non stop coś nowego, więc trudno komukolwiek napisać, że przyswoił całą wiedzę z tej strony w 100% Wink
          Podryw to nie był, bo nie potrzebuję już tego, ja się po prostu świetnie bawiłem.
          Pozdrowienia! ;D dla Kinia89 też;p O ile ten rocznik jest prawdziwy w twoim nicku to jesteśmy rówieśnikami;p
Btw... w poniedziałek zaczynam kurs tańca, nie mogę się doczekać;)

PS. AlfaRomeo25, rozpieprzasz w każdym calu xD

słuchaj, świetnie że się

słuchaj, świetnie że się dobrze bawiłeś i wyobracałeś dużo dup bo przynajmiej poćwiczyłeś zawiązywanie nowych znajomości... ALE co do motywu przedowniego tego artykułu mianowicie tańca, owszem jest bardzo przydatny w podrywie jednak sam w sobie nie wystarczy;] wiem coś o tym bo jestem po kursach tańca i ogólnie od zawsze miałem do tego smykałke, a imprez sobie nie żałuję;) chodzi mi o to że bez odpowiedniej gadki sam taniec nie wystrczy, co najwyżej na któtką znjomość z której ta laska prawdopodobnie Cie nie zapamieta. Jeśli Twoim priorytetem jest jedynie dobra zabawa to ok, ale jednak licząc na to na co wszyscy liczymy czyli zdobycie bazy lub przynajmiej odpowiednie zaprezentowanie swojej osoby(co jest kluczem do dalszych spotkań i działań) należy mówić mówić i jescze raz mówić;)
P.S. co do tego tekstu z laską i kościołem, to radze Ci go zmeinić bo nie dziwie się że laska wzięła Cie na poważnie, naraziłeś się nim na szufladke'potencjalny PRZYJACIEL'
nie odbierz moich uwag jako zgryzliwych czy skierowanych przeciw Tobie, poprostu to moja opinia do tego co napisłes, pozdro:)

     Dopisałeś to co

     Dopisałeś to co powinienem był zamieścić w podsumowaniu Wink. To prawda, że samym tańcem nie zawsze się uda sprawić, żeby kobieta po czymś takim była "milsza". Ale jest to w sumie niezły otwieracz. Jeszcze jak jest ona myślami gdzieś tam, po takim tańcu, łatwo się z nią rozmawia. Wiadomo, że ta umiejętność, jak każda inna, jest tylko mniejszym lub większym elementem podrywu, który jak wszyscy wiedzą składa się z szeregu czynności. Między innymi lub raczej głównie, rozmowa.
     No co do tego mojego tekstu z kościołem, rzadko go używam, ale po raz pierwszy laska wzięła to na poważnie, dlatego długo analizowałem, co poszło nie tak, że jednak na końcu, nie było tego oczekiwanego uśmiechu.
     Konstruktywna krytyka jest bardzo na miejscu, pozwala wysunąć wnioski, zmienić coś ewentualnie w zachowaniu, wskazać błąd. Czułem, że właśnie jednej rzeczy brakowało w moim blogu. Jakoś mi ona umknęła.
     Pozdrawiam;)

A jak to się ma do filmu

A jak to się ma do filmu hitch w którym to główny bohater mówił żeby nie robić żadnych dziwnych ruchów tylko bronić swojej bazy. łokcie zgięte i przy tułowiu

a lśniącą zbroję też

a lśniącą zbroję też założysz??

jeśli mi ją pożyczysz :-)

jeśli mi ją pożyczysz Smile

Portret użytkownika Masti234

Nie no zajebisty blog,

Nie no zajebisty blog, fajnie się czyta Smile chociaż na początku nie chciało mi się ale jak patrzyłem po odowiedziach to ludzie uznawali go za fajny więc się wziąłem za czytanie, niezła akcja z laskami xD
pozdro