Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.

Portret użytkownika jarmid

Czytam tą strone od jakiś 3 miesięcy, tematyką interesuje się od dość dawna, raczej z marnymi skutkami. Nigdy nie miałem wystarczająco dużo odwagi żeby zrobić coś co wydawało sie niegdyś czymś nienormalnym, czyli zagadać do nie znajomej. Trzy miesiące temu dostałem adres podrywaj.org od przyjaciela. Treść tej strony wciągnęła mnie do cna na pare dni. Niby to samo co można było znaleźć gdzie indziej, a jednak różniło sie znacznie. Historie opowiadane przez ludzi, z którymi "jechałem na jednym wózku" niesamowicie mnie zmotywowały. Poczułem wewnętrzną siłę. Poczułem się szczęśliwy z faktu, że jestem facetem. Bo nie zależnie od tego jak wyglądam, mogę mieć kobiety o których zawsze marzyłem. Ponadto poznałem błędy, które popełniałem do tej pory w związkach. Niezdecydowanie, pobłażanie, bycie przesadnie miłym zamieniłem na pewność siebie i bronienia swojego zdania za wszelką cenę. teraz nie boję się że kogoś stracę, bo wiem, że jak nie ta to inna. A jeśli będę prosił o przebaczenie to na pewno nie doprowadzi to do niczego dobrego. Znam swoją wartość i szukam kogoś kto ma wystarczająco dużo do zaoferowania MNIE. Mark Twain powiedział kiedyś:

"Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj."

Nie chce żałować czegoś co mogłem zrobić. Chce poznać piękną, inteligentną kobietę. Wierzę, że gdzieś jest ta z którą będę mógł stworzyć coś wielkiego. W końcu nadejdzie okazja do jej poznania. NIE CHCĘ JEJ SPIERDOLIĆ.

Mam zamiar zapisywać tu moje przemyślenia, spostrzeżenia, przygody. To będzie miejsce, które zmotywuje mnie do działania. Pewnego dnia tu wrócę i przypomnę sobie kim kiedyś byłem, jak czułem, postrzegałem świat. I wtedy uzmysłowie sobie jaką drogę przeszedłem.

Jakiś miesiąc temu w tramwaju podczas podróży do pracy zauważyłem piękną kobietę. Widziałem, że zwróciłem jej uwagę. Była z koleżanką i kolegą. W związku z tym pojawiło się w mojej głowie wiele wymówek.

Nie podszedłem, nie zagadałem, spierdoliłem. Przez następne 2 godziny nie mogłem sobie darować jaką okazje przepuściłem. Postanowiłem nie psuć ich więcej. Następnego dnia tym samym tramwajem, o tej samej porze jechała ta sama kobieta. Znowu jechała z koleżanką, moje serce biło jak szalone. Czułem, że musze to zrobić, musze podejść i sprawdzić czy jest zainteresowana rozmową. Jednocześnie czułem sie dobrze w obecnej sytuacji, w której nic nie musze robić. Mogę patrzyć się na nią, ona na mnie. Powiem szczerze, że lubie taki stan. Oczywiście kolejne wymówki pojawiły się w mojej głowie - przecież jest z koleżanką, nie będę im przeszkadzał.

Ok, stoje; minęły 2 przystanki, a jej koleżanka ją opuszcza. Ona zostaje sama. Poczułem, że taka okazja może mi sie już długo nie przytrafić. Jednocześnie częstotliwość i siła bicia mojego serca wzrosła do takiego poziomu, że słyszałem swoją pikawe. Na szczęście przemogłem się. Przyznam, że moje podejście nie było za pewne, bardzo się stresowałem, serce mi waliło, nie wiedziałem co powiedzieć. Powiedziałem więc, po prostu:

Ja: Cześć.

Ona: Cześć, my sie znamy?

Ja: Nie, a to źle?

Ona: Nie

Ja: Wracasz z pracy?

Ona: Tak.

itd... gadka szmatka. Podsumowując okazało się, że jeździ tym samym tramwajem do pracy. Spotkałem ją jeszcze po paru dniach. Wtedy znowu była z koleżanką, nie ukrywam że przeszkadzało mi to w rozmowie z nią, ale byłem w ten dzień na tyle pewny swego że niczym sie nie przejmowałem. Ona zadała, pytanie które wydaje mi sie bardzi ważne: "Czemu do mnie podszedłeś?". I jestem dumny ze swoeje odpowiedzi, bo niby to nic wielkiego, ale wcześniej bym się na to nie odważył. Odpowiedziałem bardzo pewnie: "Bo mi się spodobałaś i postanowiłem Cię poznać". Widać było ogromne zaskoczenie na jej twarzy. Zobaczymy co z tego dalej wyniknie..., tymczasem 

Odpowiedzi

Portret użytkownika BANE

Fajny, pozytywny, wpis.Witamy

Fajny, pozytywny, wpis.

Witamy w drużynie.
Pozdrawiam Serdecznie.

Troche jak prolog do bloga



Troche jak prolog do bloga ;>
Podobal mi sie pierwszy wpis i licze na wiecej Wink

Portret użytkownika BANE

"Trochę jak prolog do bloga"

"Trochę jak prolog do bloga" -- dokładnie o tym samym pomyślałem czytając ten wpis.

Portret użytkownika jarmid

Dzięki za pozytywne

Dzięki za pozytywne przyjęcie, rzeczywiście miała to być forma prologu do bloga. Jak tylko stwierdze, że coś jest warte opowiedzenia, napisze o tym w blogu.

Pozdrawiam

Portret użytkownika frozenKAI

Pisz jak najwięcej i pisz na

Pisz jak najwięcej i pisz na zdrowie:-)))
Dodam, że niedawno jedna panna też zapytała mnie czemu podszedłem i odpowiedziałem jej to samo co Ty jarmid!Wink))
Taka odpowiedź miażdży prawda???!!! Smile))
Powodzenia

Portret użytkownika tyler durden

Gratuluję przyjacielu, życzę

Gratuluję przyjacielu, życzę jak najwięcej takich akcji. Powodzenia, każy kolejny krok zbliża Cię do "bezsenności" - w końcu po co tracić czas na spanie:>

Pozdrawiam!

"Za dwadzieścia lat bardziej

"Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj."

Ten cytat sprawił że znalazłem przypadkiem twój blog bardzo pozytywny choć wiele czasu minęło odkąd go napisałeś;)))

Mark Twain miał talent do tych cytatów ich przesłanie jest kwintesencją życia....