Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Bądź jak Asasyn.... Używaj broni, która daje ci przewagę i sieje popłoch w szeregach Templariuszy...

Portret użytkownika Trancer

"Tam, gdzie inni ślepo podążają za prawdą, ty pamiętaj, że nic nie jest prawdą...
Tam, gdzie innych ogranicza moralność bądź prawo, ty pamiętaj, że wszystko jest dozwolone...
Pracujemy w ciemności, by służyć światłu, jesteśmy asasynami...
Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone..."

Wyżej zacytowane słowa to przysięga asasynów, którą złożył Ezio Auditore, główny bohater książki "Assasin's Creed - Renesans" Olivera Bowdena, opartej na kultowej grze o podobnym tytule.....
Główny bohater to młody szlachcic z Florencji, syn miejscowego bankiera, który po śmierci swych najbliższych bez reszty oddaje się ukrytej wojnie pomiędzy Asasynami, a Zakonem Templariuszy.....
W tym blogu nie będę wam streszczał całej książki, jak ktoś będzie chciał, to sobie sam do niej zaglądnie i przeczyta....
serdecznie zresztą polecam Wink
W swej podróży przez życie i różne królestwa ówczesnych Włoch napotyka różne osoby, zajmujące się podobnymi rzeczami co on, oraz dwa najznamienitsze umysły epoki renesansu, Leonardo da Vinci i Nicolo Machiavelli....
Wykonując swe misje używa nietypowych, śmiercionośnych broni, jakie pomógł mu skonstruować Leonardo, a które były zapisane na kartach starożytnego kodeksu asasynów, powstałego w zamierzchłych wiekach.....
Swym arsenałem i umiejętnościami (częściowo wyuczonymi i częściowo używanymi instynktownie) siał popłoch w szeregach zakonu Templariuszy, był ich solą w oku, najgorszym koszmarem sennym...
Był jak cień, który mógł się ukrywać za każdym drzewem i który mógł w każdej chwili sięgnąć po to, co chciał zdobyć...
Osiągał każdy swój cel, odkrył swą niezwykła rolę, jaką miał spełnić, stał posiadaczem czegoś niezwykłego, coś, co zwało się "Jabłkiem Edenu" i co było z nim związane.....

Jak pokręcona historia młodego Auditore ma się do nas ????
Wbrew pozorom bardzo dużo.....
Co bardziej kumaci i doświadczeni już mogą widzieć, do czego zmierzam, jednakże i tak wam to opiszę Smile
Każdy z użytkowników tej strony, niezależnie od stopnia zaawansowania i poziomu własnych doświadczeń potwierdzi, że ten portal wniósł zmiany do jego życia....
Przełamaliśmy swe słabości, swoje bariery, rozwinęliśmy swoje dotychczasowe atuty, wzbogaciliśmy swoje osobowości, pomnożyliśmy nasze sukcesy z kobietami...
Dowiedzieliśmy się, czym są Shit Testy, jak ma wyglądać nasza mowa ciała, jaki powinien być nasz system wewnętrznych przekonań, o czym powinniśmy pamiętać w różnych fazach podrywu, później uwodzenia, oraz ogólnie co możemy wykorzystać, żeby odnieść sukces....
Każdy z nas z mniejszym lub większym zapałem zaczął stosować się do tych zaleceń, często dokonując zaskakujących odkryć w samym sobie i wykorzystując to w realnym życiu....
Czy większość z was, na początku przygody z podrywaniem i tym portalem zdawała sobie sprawę, jak bardzo nasze życie zmieni się przez te (na pierwszy rzut oka) proste i banalne zasady ?????
Napewno nie....
Czy Ezio Auditore zdawał sobie sprawę, że jakiś gość o imieniu Leonardo skonstruuje dla niego oręż, którym będzie siał postrach wśród jego wrogów ????
Zapewne też przyzna, że nie....
Ja miałem tak samo, gdy spotkałem się z zasadami, jakie przedstawił po lewej stronie Gracjan. Jego lekcje, niczym asasyńskie credo pomogło mi odkryć w sobie cały arsenał broni, które z powodzeniem zacząłem wykorzystywać....
Pokazał dobitnie, jak mamy zachowywać się wobec kobiet, jakie uczucia powinniśmy im dostarczać, co zrobić, aby z powrotem nie stać się frajerem i ogólnie...
Jak powinny wyglądać nasze relacje z kobietami Smile
Na tym portalu spotkałem podobne do mnie osoby, innych asasynów, którzy również poznali gracjańskie lekcje i z pomocą Leonarda stworzyli swój własny, unikalny arsenał, będący częścią ich samych....
Każdy z nas jest inny, każdy z nas ma inną osobowość, lecz niczym starożytni sofiści mamy jedną wspólną cechę....
PODOBNIE MYŚLIMY......
Wszędzie gdzie się pojawimy, Templariusze popadają w niepokój...
Zdają sobie sprawę, że jeśli w pobliżu jest asasyn, to mogą stracić to, czego sami pragną....
W przypływie zazdrości będą robić wszystko, aby któryś z nas nie mógł zdobyć kobiety, która jest naszym targetem...
Jesteśmy dla nich solą w oku, wiedzą, że możemy sięgnąć po to czego chcemy, co jest naszym celem....
Sam tego niejeden z nas doświadczył, w tym ja....
W przypływie zazdrości i strachu przed utratą różni kolesie przeszkadzają nam, gdyż my mamy wiedzę i umiejętności, żeby zdobyć kobietę, nad zdjęciem której codziennie walą sobie konia....
My nie walimy sobie konia, one robią to za nas....
Po czym nas poznają ???
po tym, jak kobiety reagują na nasz widok...
To poprostu widać, że nadchodzi jeden z naszych i uwinie się z nimi szybciej, aniżeli husaria.....
Sam tak zrobiłem.....
Niejedna osoba pamięta pewnie, jak na czacie lub na GG radziłem się w sprawie pewnej dziewoi, której zainteresowanie wzbudziłem szybko i niespodziewanie....
Aż pułkownik Tical był pod wrażeniem.....
Potem mi się z nią nie ułożyło, ale nie o tym będę pisał....
Nie stosując żadnych bajerów, dokonałem w najmniej spodziewanym momencie podejścia directowego...
jakies 2-3 minuty i zgarniam namiary, wprowadzając signorię w nie lada zakłopotanie.....
Pozytywne wrażenie wzbudzone w błyskawicznym tempie, odbicie ST i osiągnięcie celu.....
Nawet kobiety, które są naszym celem, czują niezłą tremę, gdy do nich podchodzimy.....
Włącza im się alarm: "Uwaga uwaga, asasyn w pobliżu"....
Czekają z utęsknieniem na jego ruch, jak ten szybko i zwinnie przeskoczy przez jej naszpikowane wilczymi dołami fortyfikacje (albo też taranem rozjebie cały mur) i dużym, naoliwionym kluczem otworzy szkatułkę z najgłębszymi pragnieniami....
A jak będzie i potrzeba, to spenetruje jej z natury pustą pochwę przy pomocy sztyletu, jak to stwierdził nasz kumpel Ezio Wink
Dlaczego boją się do nas podejść ????
Ano dlatego, że kobiety BARDZIEJ BOJĄ SIĘ PODEJŚĆ DO FACETÓW, ANIŻELI MY DO NICH....
Dla niektórych jest to zdanie wypowiedziane przez szaleńca, dla mnie i z pewnością dla wprawionych weteranów wniosek, do jakiego doszliśmy....
Kiedy do tego doszedłem ????
gdy pewna dziewczyna, która podrywałem powiedziała mi, że nie zagadywała do mnie pierwsza, bo bała się powiedzieć coś głupiego i zrazić mnie do niej.....
Huh, co za paradoks... A ja głupi myślałem że jest zawsze na odwrót....

Poza metalowym ochraniaczem do odbijania ciosów młody Ezio stosował sprężynowe sztylety, które przechodziły przez ciało wroga jak przez masło...
My zamiast sztyletu mamy inne bronie, np. spojrzenie...
O tak.....
Każdy doskonale wie, że świdrującym spojrzeniem możemy znacznie ułatwić sobie podryw.....
O drzemiącym potencjale oczu także się przekonałem.....
Jest wieczór, knajpa XZ, dni przedsylwestrowe....
Siedzę ze znajomymi, wchodzi jakaś laska z jakimś facetem....
początkowo tylko zamawiją alkohol, grają w lotki, później koleś zagaduje do paru osób co wtedy były....
laska podłazi do mnie.... przedstawiamy się, chwilę gadamy...
Po jakimś czasie przyłapałem ją na wpatrywaniu się w moje oczy....

T: Co tak wpatrujesz się w moje oczy ????
Ona: bo są bardzo pociągające Smile

(No proszę, a jednak Smile)

T: a co cie w nich tak bardzo pociąga ???
Ona: są ciemne i takie... pociągające....
T: ciekawe... bo widzisz (tu opowiadam pewną historię o koleżance, która mi kiedyś powiedziała, że mam coś dziwnego w spojrzeniu)
Ona: bo masz ten błysk w oku, więc dlatego tak zareagowała...
T: aha
Ona: A czy w moich widzisz ten błysk ????
T: no sam nie wiem.. być może jakbym cie lepiej poznał, to wtedy być może bym go dostrzegł Smile

I zaczyna się wojna spojrzeń... Patrzymy sobie w oczy, coraz dłużej i dłużej.. i dłużej....(jednocześnie łapię ja za szyję i delikatnie do siebie przyciągam)
Napięcie rośnie... rośnie... rośnie....
Stykamy się czołami....
iskry sypią się z przestrzeni między naszymi oczami, ja patrzę dalej, chwyta mnie lekkie podniecenie....
Już prawie dotykamy swych ust, i .....
nagle odwraca głowę.... Tongue
Po tym czymś otrząsa się jakby z transu....
No cóż, mówię sobie... nie wytrzymała napięcia, być może też bała się przy tych wszystkich ludziach co byli w pobliżu (potem się okazało się były osoby co nas obserwowały)....
mimo że nic się potem niestało, to dostrzegłem ważną rzecz....
Oczy to moja potężna broń, żadna kobieta nie jest wobec niego obojętna...
Wiele było już reakcji, kiedy kobieta po dłuższym kontakcie wzrokowym ze mną spuszczała wzrok i robiła się czerwona, bądź też otrząsała głową, jakby coś ją dotknęło, prześwidrowało....
wiem co to było, to było moje spojrzenie, moja broń Smile
Heh, chyba jednak dobrze zrobiłem, że nazwałem się Trancer...
To taka moja osobista broń, wy też takowe posiadacie....
co jeszcze daje nam przewagę ???
KLUCZ do kobiecych emocji....
Poznajemy go z czasem, jak zdobywamy doświadczenie....
Im więcej i dłużej uwodzimy kobiety, tym łatwiej zdobywamy kolejne....
Staję się to z czasem jednym z elementów naszego życia, dochodzimy do takiej wprawy, że kobiety od samego początku widzą, że ten koleś to zajebisty asasyn, który da jej to czego pragnie....
Nawet kiedy mają świadomość, że tak prędko się nie wyłożymy na talerzu i że muszą nieźle się postarać ... Wink
Ok, mamy już te bronie, osiągamy swoje cele.....
Czy wiemy, do czego tak naprawdę w tym wszystkim dążymy ????
ostatecznym celem Ezia było zdobycie "Jabłka Edenu"....
Co jest naszym jabłkiem ????
No cóż....
Każdy musi sam do tego dojść, tak jak Ezio.....
Każdy musi sam odkryć, dokąd zmierza, czy robi to świadomie, zgodnie z swą wolą i przede wszystkim czy robi właściwie, idąc tą, a nie inną drogą.....
Jeden z nas dąży do ciągłego zdobywania kobiet, inny chce poznać tajniki kobiecej psychiki i mieć władzę nad nimi, a jeszcze inny, tak jak ja, chce znaleźć kobietę, w którą może zainwestować więcej swych cennych uczuć....
Chce znaleźć taką kobietę, na której może polegać w chwili słabości, taką kobietę, która przywróci mu wiarę w prawdziwą miłość....
Bowiem my dobrze wiemy, że miłość istnieje, lecz niestety, w nią nie wierzymy....
Jak jakaś kobieta to czyta to niech przekaże też innym kobietom.....
TA KOBIETA, KTÓRA NAM PRZYWRÓCI WIARĘ W MIŁOŚĆ, MOŻE BYĆ PEWNA, ŻE JEJ NIGDY NIE OPUŚCIMY.....

Tak więc panowie, nieważne od tego jaki mamy cel, pamiętajmy o kilku ważnych rzeczach, które np. Asasyni sobie przypominają, cytując swą przysięgę:

"Tam, gdzie inni myślą, że podążają właściwą drogą, my dobrze wiemy, że im się tylko tak wydaje...
Tam, gdzie innych krępują iluzje i ciemnota, my możemy zrobić wszystko co chcemy....
Ciężko pracowaliśmy nad sobą, wyszliśmy z mroku, by podążać za światłem przed nami, jesteśmy Asasynami.....
Nie ma przeznaczenia, wszystko jest w naszych rękach"

Oby te słowa stały się dla każdego częścią gry wewnętrznej....
Saluto Fratelli !!!!! Smile
Trancer