Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Kobieta musi mieć pasje

Portret użytkownika Intrygant

Kiedy byłem młody i głupi, liczył się dla mnie tylko rozmiar biustu. Im większy tym lepszy. Cały czas tak mam Smile ale teraz zanim poważniej zainteresuję się jakąś kobietą, muszę najpierw sprawdzić, czy ona ma jakieś cele w życiu. Dlaczego?

Kiedyś byłem z kobietą, której jedynym celem było znalezienia faceta. Zanim mnie poznała, musiała wszędzie robić dobre wrażenie, godzinami malować paznokcie, włosy, powieki, rzęsy... przebierać ciuchy... itp itd. Kiedy byliśmy razem, na początku było świetnie. Jest biust, jest okejka Smile ale kiedy ona była sama wieczorami, a ja wtedy jeszcze mieszkałem u rodziców, to zastanawiałem się - czym ona tak właściwie się zajmuje? Siedzi na fejsie (wtedy jeszcze była nasza klasa), wrzuca fotki jak to sobie pazurki wymalowała. I co dalej?

Tymczasem ja mam dużo różnych zainteresowań. Kiedy nie było jej przy mnie, to nigdy się nie nudziłem. Majsterkowałem sobie w warsztacie, coś tworzyłem, pisałem artykuły do gazet, robiłem strony w internecie, spotykałem się z ludźmi o podobnych zainteresowaniach. W większości było to związane z techniczną tematyką i tym żyję od zawsze. Dziewczyna oczywiście podziwiała to, co robię i niby chciała, żebym jej wytłumaczył co i jak działa. Ale coś mi tu nie grało...

Zaczęła mi mówić, że za mało czasu spędzamy razem. OK, to częściej przychodziłem do niej. Podczas tych wszystkich spotkań prześwietliłem ją na wylot. Chciała się spotykać jeszcze częściej i częściej, ale zaczynało to kolidować z moimi zainteresowaniami. Mówiła:
- Ty tylko grzebiesz w tej elektronice, a dla mnie nigdy nie masz czasu.

Doszedłem do wniosku, że jej jedynym celem w życiu jestem ja. Niby robiła studia, ale poszła na nie, bo rodzice kazali coś studiować. Co po studiach?
- Jakoś to będzie.
Niby fizycznie było wszystko OK. Seksowna kobieta, często się bzykaliśmy, było zajebiście. Ale czegoś mi coraz bardziej zaczynało brakować - tego, że beze mnie ona nic nie potrafi zrobić. Niczym się nie zajmowała. Nie miała żadnych planów, marzeń. A idąc dalej, nie mieliśmy żadnych WSPÓLNYCH CELÓW. No może poza jednym - żeby złapać mnie na dzieciaka, żebym był na zawsze jej.

Tym sposobem laska zaczęła mnie ograniczać. Projekty, które kiedyś prowadziłem z takim rozmachem, jakoś wyhamowały i odeszły w zapomnienie. Będąc "razem" oczywiście miałem zajmować się nią, a nie swoimi projektami ("ty znowu dłubiesz w tych kablach?"). Jednocześnie kobieta zaczęła na mnie przerzucać wszystkie swoje problemy, zaczynając oczywiście od tych trudniejszych, z którymi kobieta ma prawo sobie nie poradzić, do tych coraz bardziej pierdołowatych.

Powiedziałem jej kiedyś prosto w oczy:
- Mam dość.
Cały miesiąc mi jeszcze wydzwaniała, jaki to ja jestem samolubny, że wybrałem swoje kabelki. Jak ja mogłem jej to zrobić. Ona dla mnie zawsze była taka oddana i nigdy nic jej nie przeszkadzało spotykać się ze mną. Ciekawe czy kiedykolwiek ona zrozumie, że to właśnie w tym był problem. Właśnie o to chodzi, żebym też był czasami inspirowany jej pasjami. Kobieta, która bezgranicznie oddaje się facetowi może go tą swoją bezgranicznością przytłoczyć. Owszem, są ludzie, którym będzie się podobała taka kura domowa, która będzie na każde wezwanie. Ale czy to nie jest... nudne?

Teraz, zanim bzyknę się z jakąś kobietą, muszę najpierw ją trochę wybadać. Duże cycki są fajne, ale bardziej mnie kręcą kobiety, które mają jakieś cele, marzenia, plan na siebie; a najlepiej - żebyśmy ten plan mogli wspólnie realizować.

Odpowiedzi

Portret użytkownika agm88

Jednak poszło ,,tekłondo" jak

Jednak poszło ,,tekłondo" jak to Snufi zgrabnie określił Wink
Ciekawe czy odpowie w końcu Laughing out loud

Portret użytkownika Ulrich II

to jedynie próbka, moim

to jedynie próbka, moim zdaniem powinno być na głównej jako "sens dyskusji z kobietą" tylko czytać i się uczyć Wink

Portret użytkownika Elba

zaraz odpowiem, i

zaraz odpowiem, i konsekwentnie - w moim blogu Smile
żeby TUTAJ nie robić Off-a.

Zgadzam się z autorem bloga,

Zgadzam się z autorem bloga, uważam że człowiek bez pasji jest mało interesujący. Poznałem wiele ciekawych na pierwszy rzut oka kobiet, ale niestety bez pasji czy nawet hobby ( bo to różnica). Niestety wśród nas też jest jest mało facetów z pasją. Większość z nas ma hobby, ale dla mnie to nie to samo. Pasja to nie emocje w pigułce czy coś chwilowego, dla mnie to coś co nas buduje, w co my mamy wkład i potrafimy tym inspirować i kochamy to. Wybaczcie, nie chce nikogo urazić, ale jak słyszę że dla kobiet pasją jest gotowanie, książki a dla facetów motoryzacja to trochę mnie to śmieszy...Ostatnio widzę jak dla znajomych pasją stała się fotografia i co drugi na FB jest fotografem:) ...uważam że to się czuje i to musi siedzieć w człowieku.
Inna sprawa że należy pomóc drugiej osobie szukać pasji i się rozwijać....

Uważam Intrygant że bardzo dobrze iż poruszyłeś ten temat, ogromny + dla Ciebie!

Nadal jestem zdania że zanim

Nadal jestem zdania że zanim skarzesz kogoś na straty najpierw podaj mu rękę a nie na zasadzie "nie masz pasji? - następna!" to jest płytkie...

Ja nie mam żadnej pasji, nic jeszcze nie wzbudziło we mnie na tyle dużo przyjemności (sexu nie liczę Tongue ) żebym mógł gadać o tym godzinami ale to fakt plagą jest pisanie "fotografia, filmy, książki" hehe

Ostatnio wypytałem kilku znajomych z roboty takich co mają życie poukładane, fajne żony, dzieci lub po prostu dobrze im się układa - żaden z nich nie miał pasji! ani jeden! Wniosek? Znaleźć pasję to nie jest prosta sprawa - zazdroszczę tym co ją znaleźli...